Na razie nie zmieniam na pasku bo chce by to była pewna waga więc poczekam z tydzień czy się utrzyma. Ale mimo wszystko troszkę lepszy humor :)
Ostatnio dodane zdjęcia
Znajomi (16)
Ulubione
O mnie
Archiwum
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 26373 |
Komentarzy: | 368 |
Założony: | 6 maja 2012 |
Ostatni wpis: | 18 marca 2014 |
Postępy w odchudzaniu
Historia wagi
26-27/47 czyli dwa dni porażek
hej,
ostatnio nie mam na nic czasu i na nic weny. Moja praca też nie ułatwia mi zadania ;(.
dziś rano waga pokazała 66,3 ;(
jeśli chodzi o moje wyzwanie to:
we wtorek wypiłam 5 szklanek wody, a wczoraj 1 l (i to 0,5 w trakcie latania po budowie - 9 h a drugie 0,5 l przed samą siłownią - oj tak minie suszyło. a na budowie nie chciałam więcej pić bo nie było łazienki tzn. była ale co z tego, że damska a i tak robotnicy tam wchodzili i po prostu syf totalny aż się odechciewało.
jeśli chodzi o brzuszki to we wtorek 0, a wczorab 840 (czyli norma za dwa dni zrobiona)
pajacyki i przysiady 0 przez 2 dni (norma miało być po 50) - troszke mi sie na dzis nazbierało.
trzymanie diety - klapa na całego - we wtorek zjadłam michałki i do tego w nocy buraczki z zupy (niezłego stresa praca mi zafundowała - a ja tak niestety reagyje :()
wczoraj z racji tego że byłam na budowie to byłam skazana na jedzenie na mieście wiec też kiszka
wczoraj byłam tak padnięta że skróciłam trening aerobowy z 1 h do 40 minut rozgrzewka i trening siłowy był pełny.
Podłamana totalnie tym wszystkim poprosiłam mojego trenera by rozpisał mi dietę. Mam ją dostać dziś wieczorem. Mam zamiar się jej trzymać i mam nadzieję że ona pomoże mi w końcu schudnąć.
a dziś zamierzam być grzeczna - trzymjcie kxiuki bym dała rade
19-25/47 Skrót z długiegi weekendu
Hej,
długo nie pisałam ale wyjechałam do Rodziców i chciałam troche odpocząć - związku z tym nie było diety - moja waga dalej wacha się w przedziale 65-66 ciężko określić bo moja waga się zepsuła.
Dodatkowo do tej pory nie udało mi się ochłonąć po incydencie jaki mieliśmy jadąc do domy - lis wyskoczył nam pod koła auta na autostradzie. Na szczęście nic Nam się nie stało.
Co do planów czasu coraz mniej a waga mnie nie lubi.
Wyzwanie tygodniowe:
- wypijać minimum 4 szklanki wody dziennie (nie licząc izotoniku na siłowni)
- 420 brzuszków dziennie
- trzymać dietę
19-25/47 Skrót z długiegi weekendu
Hej,
długo nie pisałam ale wyjechałam do Rodziców i chciałam troche odpocząć - związku z tym nie było diety - moja waga dalej wacha się w przedziale 65-66 ciężko określić bo moja waga się zepsuła.
Dodatkowo do tej pory nie udało mi się ochłonąć po incydencie jaki mieliśmy jadąc do domy - lis wyskoczył nam pod koła auta na autostradzie. Na szczęście nic Nam się nie stało.
Co do planów czasu coraz mniej a waga mnie nie lubi.
Wyzwanie tygodniowe:
- wypijać minimum 4 szklanki wody dziennie (nie licząc izotoniku na siłowni)
- 420 brzuszków dziennie
- trzymać dietę