Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Zawsze lubiłam być aktywna fizycznie ,jednak moja nadwaga nie pozwalała mi na to.Od dziecka borykałam się z otyłością,jednak w wieku 14 lat, powiedziałam sobie ,ze koniec ze zbednymi kilogramami! Początki były straszne,ale motywacja i silna wola utrzymały mnie przy diecie i codziennym treningu.;)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 18938
Komentarzy: 261
Założony: 23 maja 2012
Ostatni wpis: 6 kwietnia 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Martusiia1929

kobieta, 28 lat, Gdynia

169 cm, 58.00 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: abs i pośladki nie z tej ziemi.:)

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

24 lutego 2013 , Komentarze (4)

Czuuuje mega głód!

Dzisiaj od kiedy otworzyłam oczy ciągle jem.
To brak nikotyny,zbliżająca się @ oraz pogoda.
Przyjechała dzisiaj do mnie rodzina w odwiedziny,jedzenia tyyle!
+ odpuściłam sobie ćwiczenia ,gdyż czuje się taka słaba fizycznie i psychicznie dzisiejszego dnia ,że nie chciejcie..Ale za raz coś się załapie ,gdyż Vitalia mnie troszkę zmotywowała do nie rozbestwiania się.;)

Jak nigdy napisze moje dzisiejsze menu:
Ś:2 kanapki na chlebie razowym,z szynka +warzywka,2 jaja na twardo +kawa z mlekiem godz.11.00

:sałatka owocowa(1 banan,3 truskawki(sama chemia),3 plastry ananasa,mała garść rodzynek polane kefirem+cynamon ,kawa inka  13.00

O:150 g karkówki na parze,3 ziemniaki ,6 ogórków konserwowych,5 rzodkiewek,1/4 papryki +czerwona herbata (doszły jeszcze 2 kanapki z masłem i dżemem,potrzebowałam ich w tamtym momencie:D) 15.30

P :jabłko ,gryz owsianki (gotowałam na nadchodzący tydzień i "oblizałam" łyżkę huehue) 16.30

K:250 g serka wiejskiego ,2 kanapki (wasa) z szynka i pomidorkiem+ czerwona herbata  18.30

Wszystko było by dobrze gdyby nie to ,że oczy otworzyłam o godzinie 11 00;)
Takim oto sposobem w 9 godzin POŻARŁAM ,całodniowe zapotrzebowanie kaloryczne na cały "intensywny" dzień +powtarzam w ogóle się nie ruszałam .
Mam małe wyrzuty sumienia,miałam gdyż wiem ,że nic się nie stało .Przytyć nie przytyje,martwi mnie jedynie to,że czuje się jak balon .
Ćwiczenia ,zaraz się za nie zabieram chociaż 30 min i będzie lepiej .(:

Od jutra znowu szkoła,więc wracam do codzienności .;)

23 lutego 2013 , Komentarze (8)

Nawet nie wiem który to już dzień bez papierosa...

Wczoraj M zabrał mnie w ramach niespodzianki w "intymne " miejsce.huehue.
Wypiłam 1l CIN CIN- a i jedno piwko ,ale naprawdę nie żałuje!
Wkradła się mała przekąska,ale to tylko wafle ryżowe które odrazu spaliłam .
Reszte spale dzisiaj na siłowni,chociaż nie jestem pewna czy mam co spalać .

Ale wiecie co?Nie zapaliłam!Pomimo ,że nie mogłam przestać myśleć o chociaż jednym zaciągnięciu się tym syfem.Nawet dzisiaj rano śniło mi się ,że pale,ale byłam na siebie zła w tym śnie więc jeszcze bardziej mnie to zmotywowało .

Ferie się kończą ,a wraz z nimi notoryczne spożywanie % ,może nie takie notoryczne ,ale baaardzo częste.Szkoda mi mojej pracy ,więc teraz dopiero 8 marca spożyje  niewielką ilość  alkoholu.;)
Póki co mówię BASTA.

Jeżeli chodzi o mój "wellness-owy" tryb ,życia ,to poza zbyt dużą ilością % wszystko jest tak jak być powinno.:) 


Stwierdziłam ,że czas pokazać wam moją twarz
Oto i ja w całej okazałości:

Wiem ,wiem tandetne zdjęcie w lustrze.;D


Lece was poczytać ;*

22 lutego 2013 , Komentarze (2)



Hmm..tak jak mówiłam od marca miała zacząć się akcja PŁASKI BRZUCH ,ale pewna informacja jaką dostałam dzisiaj od M.,postawiła mnie do pionu, już dzisiaj rano brzuch mi płoną!
Niespodziankę zrobił niezłą ,jednak wole nie zdradzać szczegółów .:p
Ja i mój brzuch ,jesteśmy szczęśliwi .
Więc akcja zaczyna się od dziś .;))

Wstawiam zdjęcie z dzisiaj ,a za miesiąc pochwale się efektami!
Bo na pewno będą.(:


21 lutego 2013 , Komentarze (7)

Hejj dziewczynki.:D

Wszystko jest w porządku,oprócz..
Właśnie,od paru dni mam zaburzenia emocjonalne,zachowuje się jak furiatka,mój M ma mnie dosyć,nie dziwie mu się ,chociaż mógł by mi pomóc w rzucaniu palenia ,a nie tylko dobijać ...eh.szkoda gadać.
Wczoraj nie wytrzymałam i wypiłam 0,5 l wina i piwko ,chciałam się zrelaksować ,odpocząć..skończyło się wielką kłótnią,spuchniętymi oczami z rana..taki odpoczynek .
Byłam pijana,zdenerwowana wręcz wkurw*ona ,myślałam ,że zaraz wydrapie komuś oczy,PAPIEROSY błagały abym zapaliła ,ale ja się tak łatwo nie poddam!

Z postanowieniami wszystko dobrze,jedynie 1 czerwona herbatka mi wczoraj wypadła,gdyż była planowana do kolacji ,której nie było
.

Stwierdziłam też fakt,że troszkę mnie zalało .
A oto różnica ,tyle tylko ,że na gorsze
       LIPIEC 2012

    LUTY 2013

Nie ma co się oszukiwać,rozleniwiłam się .
Ćwiczę 3-4 razy w tygodniu,mniej intensywnie niż w wakacje i przed nimi,jem trochę za dużo węgli i ot co ,piękny brzuszek znikł!
Ale w marcu zaczyna się akcja:PIĘKNY BRZUCH DO WAKACJI!

Na razie mam zamiar zwrócić większą uwagę ,na rozstanie się z nałogiem .;)

Lecę was poczytać .;))

19 lutego 2013 , Komentarze (3)

Hej dziewuszki.;)

Dzisiaj rozpoczęło się moje tygodniowe wyzwanie,więc jestem tylko na jednej kawie,o dziwo nie czuję się ospała,nie licząc tego ,że mam ferie i w sumie to dlatego.;x
Mam nadzieje ,że na stałe uda mi się zmniejszyć dawkę kofeiny.;D

Zaliczyłam wszystkie etapy:
-2 czerwone herbaty
-1 kawa
-intensywniejszy trening
-obliczyłam kalorie pochłonięte dzisiejszego dnia (1500 kcal)

Planuję jutro 60 min na bieżni,szybki bieg.
Jest to duże wyzwanie,gdyż od kiedy nie palę kondycja zamiast się polepszyć ,pogorszyła się.Ale rozmawiałam z dietetykiem na siłowni i powiedział ,że czasem tak się zdarza i mam dać sobie 3 tyg. na poprawę.;)




18 lutego 2013 , Komentarze (4)

Witaaam was PIĘKNE PANIE!


Czuję się rewelacyjnie,nie jestem na żadnej diecie .Tylko odżywiam się tak jak się nauczyłam ,przez ostatnie lata kiedy na owej diecie byłam .Jednak uważam ,że powinnam stawiać sobie barierkę wyżej i dojść do mojego celu,spełnić swoje marzenie.
Rzucanie palenia idzie świetnie,więc....

Od jutra tj.wtorek 19.02.2012 do 26.02.2012 :

-cięższy wysiłek na siłowni
-1 kawa dziennie
-pić min.2 czerwone bądź zielone herbaty dżinnie
-liczenie kalorii

Uważam ,że to da mi zapomnieć o moim "dawnym" nałogu i spowoduję ,że będę miała większe chęci do spełnienia mojego marzenia .





18 lutego 2013 , Komentarze (2)

7 dzień bez papierosa

Dzisiaj jest już trochę lepiej pod względem psychicznym,nie jestem zdenerwowana,czuje się po prostu dobrze.Ale za to bolą mnie wszystkie mięśnie .

____________________________________________________________
Dieta w normie.;)W końcu wiem ,że moje zdrowe jedzenie ma sens.;D

Nie truję się już papierochami,minął dopiero tydzień a już widać poprawę kolorytu skóry,włosy stały się jakby gęstsze.Z dnia na dzień jestem coraz bardziej zmotywowana.



edit.
Właśnie wróciłam z aquaparku,czuje się wypoczęta.Nic mnie nie boli ,zakwasy odpuściły.Ale jutro będą nowe.;D Mam nadzieje ,że się nie rozchoruje bo trochę przemarzłam . Do tego brak pociągu do papierosów,jest cudownie!(:


17 lutego 2013 , Komentarze (4)

6 dzień bez papierosa
Mówiłam ,że najgorsze już za mną(impreza z % bez papierosa) ,byłam w wielkim błędzie.

Dziś czuje się jak GÓWNO,niby lepiej a gorzej.Boli mnie wszystko!Głowa,płuca,mięśnie,wzmożony ból zakwasów,od rana na wszystkich się wyżywam,mój M dostał w nocy opiernicz za to ,że wstał żeby się napić i przy tym mnie obudził ,mamie zrobiłam afere  za to że nalała za dużo wody do czajnika,a ja chce kawę teraz i nie bd czekała aż się zagotuje! Normalnie jak rozwydrzone dziecko!

Do tego cały czas coś jem,na szczęście są to same warzywa(pomidory,ogórki ,papryka)
Ale trzymam się dziennego bilansu i 1800 kcal nie przekroczę .;)
______________________________________________________________
Dziś już naprawdę nie mam sił na ćwiczenia ,jednak wczoraj zauważyłam ,że kondycja jest lepsza niż w 1 dzień bez papierosa,jednak gorsza niż 6 dni temu kiedy jeszcze paliłam ,daje sobie jeszcze 2 tygodnie i kondycja wróci!



Poczytam jeszcze wasze pamiętniki i zabieram dupę w troki ,siłownia czeka! :D ;*

16 lutego 2013 , Komentarze (5)

5 dzień bez papierosa

Jest coraz łatwiej ,ale moja kondycja przez brak nikotyny to prawdziwy dramat.Trzeba nad nią pracować od nowa,dlatego też uważam ,że chociaż 30 min. na bieżni /11 km na godzinę będzie mnie satysfakcjonować +15 min rowerek .Zakwasy mam takie ,że ledwo się ruszam ,dawno nie czułam się tak obolała,nawet po najcięzszych treningach gdzie mój puls wynosił 200 ,czułam się lepiej.Ale tak to jest jak człowiek łapie się za trucizne.Trzeba odpokutować .
_______________________________________________________________
*Zauważyłam ,że przesadzam z tłustymi rybami ,trzeba przystopować nie ma co.

Siłownio nadchodzę!;D

15 lutego 2013 , Komentarze (3)

 4 dzień bez papierosa

Wczoraj prawie się poddałam.
Rano była siłownia,po połowie treningu zorientowałam się ,że moja kondycja mnie zostawiła.Byłam załamana,prawie się popłakałam ,ale to przez rozdrażnienie spowodowane brakiem nikotyny.Po południu zrobiłam walentynkowy obiad,winko i te sprawy,poczułam że potrzebuje papierosa! Dosłownie szłam już na balkon z myślą ,że zapale.Po chwili jednak się uspokoiłam i nie dałam się!
Wieczorem z M poszliśmy na bilard,po nim mieliśmy iść na jedno piwko ,gdyż obydwoje ćwiczymy .Ale jak to młodzi ..do 6 rano alkohol leciał strumieniami.Jednak ani jeden papieros nie wylądował w moich ustach! Teraz to już wiem 100% ,że dalsza droga będzie coraz łatwiejsza.;)
Alkohol ,także będę musiała odstawić , bynajmniej przystopować ze spożywaniem go do minimum ,ale nie wszystko na raz.
Młodość ma swoje prawa.:)
______________________________________________________________