Pamiętnik odchudzania użytkownika:
agacik33

kobieta, 48 lat, Kraków

158 cm, 63.40 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

11 stycznia 2013 , Komentarze (2)

kurcze nie jem ani więcej ani nic.. a tu waga drgneła.. tylko nie w ta strone co powinnna.!!!. no ale.. nie czas na stresowanie się, czas żeby znowu sie mieścić w spodnie.. ;) luuzik damy rade, do końca stycznia będzie gut, a potem jeszcze lepiej
no. 11 minut steperka zaliczone- wiem. malo- ale powoli wroce do tych 30 minut, mysle ze w ciagu 2- dni, ale powoli,:))


3 stycznia 2013 , Skomentuj

no mamy 3 stycznia.. na wadze 60,4, brakuje niedużo do celu.. ale cholera brakuje. Coz, jeszcze z tydzien i bedzie gut;)) czego sobie i wszystkim wam w nowym roku życze:))  a nastepny cel 56 kg- ale na to, dma sobie ok 2-3 miesiecy i potem utrzymać, nalepiej na stałe

21 października 2012 , Komentarze (2)

:((((((((((((((( na zawsze. smutno.. bo byl ze mna od Zmiennników od lat. Smutno i zle jak cholera. Ten glos towarzyszyl często, ileś utworów.W dołach w smutkch, nie tylko jako trio. Przykre.. ze grono ludzi uslyszy nzwisko.. dopiero po jego śmierci. Nie był medialnym czlowiekiem. Ale mi osobiscie jest smutno.

20 października 2012 , Komentarze (2)

tak postanowilam. dziś czytam duużo, popijając herbatką. Ksiązka  jest okrutna ale się zaparłam. Okropne słowka obcojezyczne latwiej się przyswajają.
Na śniadanko zaś pol makreli wędzonej (168) + 5 kanapek  pszennych 255 posmarowanych troch mixem maslowo margarynowym 27  ( wlosy w za duzej ilosci wypadaja.. chyba trochę tłuszczy brak,trochę zwiększe.. ale tylko troszke) + 1/2 pomidorka  13  +  lisci sałaty  4 + serek włoski 122 uuu i wyszło, że 589 na sniadanie;) ale fajne było.
Obiad znowu mi wyszedł prawie dwudaniowy;) bo miseczka zupy wczorajszej z ciecierzyca, dziś wzbogacona o łyżkę śmietany (18%) a na drugie sałata zielona z pietruszką, ostatnim kawałkiem sera włoskiego, rzodkiewki- z 2 łyskami oliwy z oliwek + 2 żeberka ugrillowane na patelni. Ponieważ dość gęstej zawartości zupy nieco zostało,(śmietana dodana do miseczki, nie do całej zupy)  więc jak ostygnie- zrobię z niej pastę na jutrzejsze śniadanie;) kalori- wchłoniętych/ hmm nie wiem. ale ok 650 chyba nie przekroczyłam.

19 października 2012 , Komentarze (2)

u mnie   dzis.. na sniadanie prosty placuszek nalesnikowo -owsiano-zytnio-otrebowy ( po lyzce wszystkiego_ z jajem mlekiem i odrobina mąki. Chwilowo brak mi pędzelka a lewa nie wyceluje w krople oleju, wiec na pwno jest go więcej;),do tego pomidorek i plasterek serka wloskiego.. ale mama przyniosla pol brzuszka lososia wedzonego.. i nie można się było na niego nie skusic;))Kusicielka;)
A na 2 sniadanie były kurki duszone na nasle z cebulka, i chleb do tego mniam!
A na obiad zupa, z cieciezycy i warzyw,  i cukini też boczku i cebuli, calkiem fajna wysłza;)
rhabilitacja... troche boli, al zaciskam zeby. Najgorsze jest to, ze w tym roku mog juz nie znaleść następnej.. ech. PO urazach wszelkich powinno byc natychmiast, a nie pol roku czekania bo co mi po pol roku? do roboty cza wrocic w koncu. Dzis nie liczymy kalorii zbyt ambitnie;)

18 października 2012 , Komentarze (1)

no. nie poznal to trudno, nie przestane starac się o fajna figurę, nie warto. Zreszta to ja  sie mam dobrze czuc w swoim ciele. Olac nie zainteresowanych, nie przejmowac się robic swoje:)) 
A na sniadanko zjadlam miseczkę: jogucik 122, łyżka płatków orkiszowych, 27  2 łyżki owsianych, 73 v łyżka otrąb przennych,  7 słonecznik 168 i jeszcze   1/2 jabłka 47 i mamy na dzien dobry 444 kalorie:)  
I rehabilitacja ręki.. auaaaaaaaaa tym razem nie wspomagalam sie srodkami.. i bolo no trudno, twardym trza byc. Al w nagrode i dla poprawy samopoczucia batonik 3 bit- napisane ze to 132 kal- więc  dzisiejsza przekąska, na slodko dla odmiany.
na obiad : 2 zeberka  na parze 330 , do tego  ziemniaczków  156 odgrzanych na parze i micha z zielonej sałaty 20, 2 rzodkiewek 4  i 2 ogórków kiszonych, 14  natki pietruszki 2   i trochę oliwy  oliwek 123 i 647 ze smakim wchłonełam;) i 1227. luuuuzik
i kolacja kromki wekowe 164, salatA ok 15, plasterki szynki ok 230 i mamy 409 lacznie 1639;) to moze byc

17 października 2012 , Komentarze (2)

no. cholera nie poznal, nie zauwazyl .olal. Wiem, ochudzam sie dla siebie, i jest mi dobrze, ze mam ladnych  kilka kg mniej...ale milo by bylo, jakby oo mniej cie o fajnie, oo malo jesz trza cie dokarmic.. . A tu nic, nic.grrrrrrrrrr zla jestem. Wiem, bez sensu, ale troche przykro. Ale i tak chce jeszcze 4-5 kg zrzucić i na tym zostac mniej więcej.
A na sniadanie jajowa z otrębami, ze smazonymi pieczarkami., Krojenie pieczarek nozem w rece prawej.. bezcenne)))))))))
obiad: ryz, duuuzo kapusty kiszonej i filet z indyk panierowny w otrebach i odrobinie bulki tartej, i smazony (calkiem fajna panierka jest:)

13 października 2012 , Skomentuj

12 stopni za oknem, spacerów ostatnio sporo robilam, dziś nie wiem, czy mi się zchce, pomyslę o tym. A na sniadanko mieszanka płatków owsianych, zytnich orkiszowych z 2 lyzkami slonecznika i 1/3 twarogu, z jogurtem. Mam wrazenie, ze jadam za duzo nabialu, choc nie jestem na zadnym dukanie, ot lubie. Ostatnio zwiększyłam drastycznie  ilość nabiału (bo wapń)  z uwagi na zlamanie, ale chyba teraz trochę zmniejsze. 
A wogóle to moja połowa jutro  (huraaaaaaaaa!!!) jest i mam nadzieje, z pozna ze mnie troszke mniej:) wbije się w spodnie,obcisle nie te co teraz spadają z tyłka i są rozciągnięte.I zobaczymy. 
A moja zlamana zrośnięta lapka jest opuchnięta jak diabli, po wyjęciu z gipsu ponoć to normalne. Dostalam zestaw cwicezn, do samodzielnej realizacji, a  rehabilitacja za kilka dni. Ale do zestawu, lekarz zapomnial mi zapewne dodać mocnych srodków przeciw bólowych. Czuje ze powrót nadgarstka do sprawności będzie przez zacisnięte zęby, krew pot i łzy. No ale twarda bede.
Uwielbiam lazic na steperku.. ogladajac programy kulinarne;))

12 października 2012 , Komentarze (2)

no. dzis zdjęli, dali zestaw cwiczen..tak dziwnie lekko, teraz rehabilitacja od przyszlego tygodnia. Mam nadzieje ze  pomoże, bo oczywiscie nadgarstek lekko nieruchliwy jest obecnie, ale bedziemy zaciskac zeby i cwiczyc. i nadal się odhudzac oczywiście, no. bo te 58 chce zobaczyć pod koniec pazdziernika;) powolutku, do celu. I musi byc gut.

8 października 2012 , Komentarze (1)

no jest. Wskazówka wagi lekko w lewo odchylona, ale nie na tyle, zeby info na na pasku zminiac, aczkolwiek cieszy, tak troszkę:)) Chyba muszę rozejrzec sie za solidną wagą, moze taka co podaje zwartość tłuszczu i wody w organizmie? nie wiem, moze po prostu zwykla lekroniczna, się zobaczy
dziśsiejsze sniadanko to:  1 łyzka płatków owsianych 37 , łyzka zytnich 34 , łyzk otrąb 7  + 2 jajka 156  + zioła,  i powstała  jajówa na maśle 74  + 2 kromeczki 132, i co? 440;)
placki jabkow w cieście - troche;) ale spacerek 40 minutowy, to na pewno
troszke  spaliłam :))
Zanabyłam platki orkiszowe, tak do urozmaicenia moich mieszanek sniadaniowych:))  
obiadek dzisiejszy ryż, sledzik na parze (sledziątko bo malizna mi si trafiła;)  surówka  pekinki, ogórka kiszonego, oliwy i zieleniny. I chyba juz przestane liczyc kalorie, wazne z srednio do 1800 mniej więcej sie mieszcze, czasami  sporo mniej. Myslę z bez liczenia mniej stresująco będa mi ndal kg zbędne spadać, i tej wersji sie trzymać będe. o. Nadal nocą nie jemy, bedzie gut.  Czas poczytac.
I na kolacje sledzik na parze tez. o. 
kalorie spalone: ok 300 ha. jednak 30 minut speperka to jest to, choc to ciezko się zmobilizowac , czasami wymiękam/olewam po 10 -15 minutach.. taka niedobra  i leniwa natura ze mnie jest. I jeszcze spacerki takie przddeszczowe;))