dzis waga łaskawa, chociaż nie do końca jestem zadowolona, bo chciałam napisać - "dziś pięćdziesiąt osiem i dwa lalala". a moge: "dziś pięćdziesiąt osiem i sześć...mmm... kolacji nie należy jeść!" o, cos jednak zrymowałam. ciężki mam czas w życiu - nerwowo w domu, nerwowo w pracy. dobrze z K. wszystko jakoś idzie... wczoraj było tak miło - przyjechał z pracy dużo wcześniej i znów długo rozmawialiśmy - rozbawiał mnie tak, jak tylko On potrafi....uwielbiam Jego poczucie humoru. i Jego rece na moim ciele... było tak cudownie... oj, ale hujnia naokoło mnie bardzo mnie przeraża. czeka mnie duzo zmian....ale trzeba podnieść gardę i do przodu!