Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

28 sierpnia wybieram się na 16 dni do Hiszpanii, będzie to objazdówka, zamierzam zwiedzić Barcelonę, Sewillę, Kadyks, Malagę, Rondę i wiele wiele innych... problemem jest oczywiście waga... nie chcę już więcej przedłużanych pasów w samolocie!!! Chcę na zdjęciach wyglądać cudnie

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 12222
Komentarzy: 252
Założony: 24 lipca 2012
Ostatni wpis: 4 czerwca 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
od132do80kg

kobieta, 39 lat, Las

166 cm, 120.60 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

8 marca 2014 , Komentarze (4)

Dzisiaj rano obudził mnie mój chłopak wręczając bukiet  moich ulubionych kwiatów.




Zjedliśmy śniadanie i pojechaliśmy do Warszawy :) Od razu mówię, nie krzyczeć dzisiaj trochę zgrzeszyłam, zjadłam 5 kostek czekolady. Następnie przejechaliśmy 8km na Veturilo :) 


Pogoda była ładna, czuć już wiosnę .... następnie powędrowaliśmy przy Wiśle na spaceros, dzisiaj powoli, bez pośpiechu, zaszliśmy na Krakowskie Przedmieście, na Nowy Świat... zjedliśmy obiad w restauracji, później zjadłam gofra (shit!!!) . Ogólnie przeszliśmy ponad 7km, ale Endomondo się zaciął i wyszło, że przez 20min przeszliśmy 100m :D

hehe

Ogólnie dzień zaliczam na plus, pomijając małe wpadki ;) był też sok warzywno-owocowy z wczoraj, gruszka, na śniadanie chleb żytni z wędliną chudą, jestem zadowolona ale i zmęczona :D



Pozdrowienia z Warszawy :)

Wszystkiego najlepszego z okazji dnia kobiet :))

7 marca 2014 , Komentarze (7)

Dlaczego tyję? Tyję zawsze wtedy, gdy pozwalam sobie na trochę luzu.. tłumaczę sama przed sobą , że to tylko jeden odpuszczony trening, że to tylko jeden snickers. A później okazuje sie , że następnego dnia boli mnie głowa, później nie mam siły na spacer.... odkąd wzięłam się w garść, narzuciłam dyscyplinę, wszystko idzie zgodnie z moim planem. Zdrowe jedzenie znowu daje przyjemność, uprawianie sportu zamiast męczyć dodaje energii... żyć nie umierać...

Ważne dla mnie jest też prowadzenie pamiętnika/dziennika, zapisywanie wymiarów, wagi. To daje mi motywację, to jest nagroda, za włożony wysiłek. Kiedyś jedzenie było nagrodą za sukcesy, teraz staram się podchodzić do tego inaczej. Dzisiaj 5,5 km norcis walking , czas ok 1h7min, spalonych kalorii według endomondo 650 (mój pulsometr pokazałby pewnie z 750) 

Kilka sprawdzonych punktów, które mi pomagają :)

1. Ładne jedzenie smakuje lepiej
2. Woda obniża poziom cukru we krwi 
3. Ser żółty jest zbędny w mojej diecie :D
4. Świeżo wyciśnięte soki warzywno-owocowe to eliksir piękna i bomba witamin
5. Masaże szorstką gąbką , polewanie gorącą a później cimną wodą działa na moją skórę jak najdroższe balsamy ujędrniające
6. Wieprzowina - nie, indyk - tak, łosoś - tak, ogólnie więcej ryb, mniej mięsa!
7. Codzienny ruch (nawet spacer do sklepu) przybliża mnie do idealnej wagi 
8. Sport daje nie tylko endorfiny, daje sens dniu codziennemu.
9. Mniej stresu
10. Życie jest piękne, nawet w rozmiarze XXL :)

mój podwieczorek :) SMACZNEGO!


kolacja :))

7 marca 2014 , Komentarze (4)

Witajcie, pogoda nas nie rozpieszcza, jest szaro buro , ale ja i tak mam dobry nastrój :)

Może dlatego, że dzisiaj tylko godzinę w pracy będę? Może dlatego, że przygotowałam pyszne śniadanie?





Na wadze prawie -12kg... częśc z nich zgubiłam w okresie listopad - styczeń, ale  od końca stycznia do dziś ok 6kg, nie powiem, że przyszło mi to z palcem w dupie :>

Nocne spacery, kijki, wypady na basen, całkowita zmiana nawyków żywieniowych i są efekty.... 

Zrezygnowałam z tego co lubię (popkorn, bagietki, lasagne, spaghetti) na rzecz tego co powoli zaczynam uwielbiać (warzywa, otręby, suszone owoce, orzechy)

Moja dieta trwać będzie do końca życia... a mi potrzeba duuuużo enegrii i wiary we włąsne możliwości :) 

Dzisiaj nordic walking w lesie kabackim, jutro rano basen, może pojeżdże na rowerze, jak będzie ładna pogoda.. uciekam do obowiązków :) buziaki

6 marca 2014 , Komentarze (5)

Jakie zdziwienie dzisiaj mnie dopadło, gdy waga wskazała 123,6 kg :))) 

W końcu !!!!! Nocne spacery sie opłacają ;) wczoraj 3km w Warszawie , dzisiaj latałam trochę po mieście :))

Odwiedziłam lumpeks, kupiłam 4 pary spodni za 8zł :) wszystko za 2 zł :D 

właśnie się piorą :P odtatnio w Decathlonie przymierzałam dresy i już miałam kupić, ale na szczęście się wstrzymałam ;) hehe takich tanich ciuchów jeszcze nigdy nie kupiłam ;) 

Dzisiaj czwartek, jutro tylko godzinka do roboty i mam nadzieję, że będzie słońce bo planuję conajmniej 1,5h w Lesie Kabackim, tylko ja, moje kijki i muzyka na uszach :)

Oświadczam wszem i wobec, ważę 123,6kg :) i aż buzia się uśmiecha :DDD

GRUBOŚCI MÓWIĘ STANOWCZE NIE!!!!!! :)) OBY MNIEJ TAKICH ZDJĘĆ :/

Mój obiad dziś :)



5 marca 2014 , Komentarze (1)

Dziewczyny czy Wy też tak macie, że u boku Waszych mężczyzn czujecie się odważniejsze?

Ja sama na basen nie odważę sie pójść... 

To chyba wstyd , jak On jest przy mnie czuję się lepiej, dlatego podaruję sobie dzisiaj pływanie, przełożę to na weekend :)

Właśnie skończyłam jeść kolację, niedawno wróciłam z pracy , zrobiłam tradycyjny jeb do gara, czyli wrzuć coś co masz pod ręką... resztki gotowanego indyka, pieczarki, pędy bambusa, papryka pieczona i surowa, czerwona cebula , natka pietruszki, szczypior. 
do tego 50g makaronu .. oh well... coś trzeba jeść ;)



moje wakacje coraz bliżej, a ja dalej w okolicach 125 kg :/ 

eeeeeh

nie chcę już wracać do tego, co było w zeszłym roku w listopadzie (10kg temu) :/

5 marca 2014 , Komentarze (2)

Nie mam czasu na Vitalię, odkąd skończyły się ferie (czyli 3 dni temu hahah) nie mam czasu :)

zaraz uciekam do pracy , na wieczór zaplanowany basen, ale co z tego będzie???

Wczoraj 6,03 km nordic walking :) 1,5h  w nocy spacerowałam, skończyłam o północy ...

zabieram pojemniki


i uciekam :)

miłego dnia dzieczyny, moja waga dzisiaj wskazała 124,9 a w innym miejscu (bliżej pralki) 124,3 :D chłopak mówi, żebym się ważyła w tym miejscu, gdzie pokazuje mniej :) to jest myśl ! hahah :)))


buziaki!!!

3 marca 2014 , Komentarze (8)

Byłam dziś u lekarza, niepokoją mnie trochę poranne cukry, są zdecydowanie zbyt wysokie.... 

Wyniki badań są ok, hormony w normie, trochę za niski dobry cholesterol, wątroba lekko stłuszczona, ale co się dziwić.. przy takiej wadze??? :/

Wczoraj po wieczornym basenie i popołudniowym nordicu byłam przemęczona !!! 

Dzisiaj od rana jakieś kiepskie samopoczucie, za godzinę idę do pracy :)

Po 20 planuję jakiś spacer, może kijki :)? 

Śniadanie: 30g morele suszone, 50g mieszanka studencka, 25g platki owsiane góralskie, 100ml mleko

2śn jajecznica 2 jajka, 66g chleba żytniego ze słonecznikiem (trochę mnie poniosło, ale obiad zjem dziś trochę później niż zwykle)

obiad  ryba pieczona 100g filet, surówka , pomidor 1/4 torebki kaszy jęczmienniej 
(jutro gotuję indyka, mam już dość ryby hahaha)

podwieczorek marchewka + 30g moreli suszonych, 50g mieszanki studenckiej

kolacja 60g chleba żytniego ze słonecznikiem + puszka tuńczyka w oleju + ok 10 oliwek czarnych + 1/2 cebuli 
 

za 177 dni Hiszpania :)))

2 marca 2014 , Komentarze (2)

Spaliłam ponad 1100kcal w Lesie Kabackim :) kijki rządzą! 

Pół żartem pół serio.. jeszcze TYLKO 45kg do zrzucenia hahaha:)

idę do Decathlonu pooglądać rolki, wieczorem basen ...

a jutro wizyta u lekarza :) zobaczymy jak wyszły badania hormonów :)

EDIT:

basen zaliczony, 40x25m :) kilometr przepłynięty, tłuszcz się spala :)

2 marca 2014 , Komentarze (2)

Waga drgnęła , niby niewiele, ale wszystko co poniżej 125kg ma dla mnie znaczenie :) 

Wczoraj spacerowaliśmy po Warszawie, jeżdziliśmy trochę na rowerach, spaliłam prawie 2000kalorii.

Będę codziennie uzupełniać zjedzone potrawy, można komentować ;) może trzeba wprowadzić poprawki?

Dzisiaj biorę kijki i lecę do Kabackiego, wieczorem standardowo kilometr na basenie :)

Miłego dnia, i oby więcej słońca było :))

Śn. 150g surówki (kapusta, marchewka, cebula)
      34g chleba żytniego ze słonecznikiem
      180g makreli wędzonej

2śn 30 g suszonych moreli
      40g mieszanki studenckiej

Obiad: 2 ryby smażone (ok 150g)+ 100g surówki

Potreningowo (spaliłam 1137kalorii) marchew + 150ml kefiru 

Podwieczorek 170g jogobelli ananasowej + 30g moreli suszonych + 70g mieszanki studenckiej

Kolacja ryba pieczona (ok 80g) + 1/4 torebki kaszy jęczmiennej + surówka

21-22 basen, po basenie garść orzechów, zaraz chyba coś zjem, bom głodna :P


27 lutego 2014 , Komentarze (3)

Podobno luty jest najlepszym miesiącem na odchudzanie. Napewno jest najlepszym miesiącem , żeby zacząć :) 

We wtorek zabrałam mojego P. na kijki, chodziliśmy 1.5h i było cudnie, nogi bolały, ale fajnie się tak zmęczyć :)

Wczoraj poszliśmy na basen, przepłynęłam standardowo 1km , potem szybki spacer .

Waga stoi, lekko się kołysze, i nie wiem czy to dietę trzeba zmienić, czy wagę, a może czekać cierpliwie? :) Miałam schudnąć 14kg do wakacji, może być ciężko ;) 

W powietrzu czuć już wiosnę, to dodaje energii  :) 
Wcinam śniadanie, i walczę z pokusą na pączka :) hehe

pozdrawiam!!!