Pamiętnik odchudzania użytkownika:
megiagnes

No i tydzień za mną,czy było dobrze,no było,czy waga zleciala trochę tak.

Waga 63,1 to jest -0,70 wiem ze dla was to mało a ja i tak jestem w szoku że tarczyca się zlitowaładnie,chyba że na wakacjach jest.Od zeszłego piątku 0 słodyczy raz do kawy zrobiłam kasze manną z truskawkami troszkę cukru dałam ale jak siostra spubowała to oczywiście sobie do słodziła.Ćwiczenia były 4 ×w tygodniu mało ale i tak coś.Trochę jestem zła na siebie bo wody w ogóle nie piłam wiec może by było lepiej ale się poprawie.

A tu moje śniadanie

jajecznica z pomidorem,jarmużem i szpinakiem kromka żytniego z sałatą +kawa z mlekiem

a tu podobno cudo za grosze przeciwko wypadaniu włosów zrobiłam dopiero 4 razy bo mam jeszcze jantar wiec musze skończyć. 

W tym tygodniu chcę pić wodę co najmniej litr dziennie 

Skakanka 100 ×dziennie 

i może reaktywować kijki i choćby 2×wyjść 

I balsamy codziennie 

To tyle,idę bratu koszule przeszyć bo mu obiecałam 2 zrobić a dopiero 1 zrobiłam I sobie spodnie skrócić 

Powodzenia kobitki 

Jestem beznadziejna jak tak dalej pójdzie to zostane sama.Jak można być takim mam taką super córkę i nie chce żeby w przyszłości się mnie wstydziła.Niestety z tym ze kuleje nic już chyba nie zrobię ,ale przecież mogę choć zawalczyć o wygląd ale nie bo urodziny bo imieniny bo coś tam a jeszcze siostra codziennie przychodzi na kawę i musi być coś słodkiego jeszcze trochę i wpedzie się w cukrzycę juz czuje ze po słodkim mi niedobrze ale co tam do kawusi musi być.Mam unikać glutenu i co tydzień super a w weekend nawpierniczam się chleba z masłem albo suchego.A ćwiczenia ha ha co to w ogóle jest na ściągnąłam się apek z ćwiczeniami i tylko raz 15 min ćwiczyłam jak dziecko no i oczywiście usprawiedliwiam  się ze mnie noga boli,no boli bo jak mięśni nie mam to jak ma nie boleć .Spróbuję jeszcze raz coś zrobić bo już mam dość siebie i albo teraz albo nigdy.

Znów mnie nie było a dobrze mi szło,ale jak to zwykle coś się musiało spiepszyc.Otóż dostałam takiej @ze wyladowalam w szpitalu bo mój lekarz jest panikarzem dostałam jakieś kroplowki badania i po 5 dniach do domu.Żelazo,Wit d.w opłakanym stanie,no ale po ciąży to normalne,już biorę i jak najszybsza wizyta u endo.bo tsh poniżej normy.Po powrocie dziecko mi się rozchorowało i tydzień z głowy ale już jest ok i znowu biorę się za odchudzanie choć nie wiem co z tego wyjdzie muszę poukładać sobie to w głowie i juz nie robić tylu przerw.U endo byłam w czwartek i w sumie nic się nie dowiedziałam,co do problemów z spadkiem wagi to powiedziała żeby ograniczyć gluten no i witaminę D bo 1000 co brałam to za mało,a wyniki są ok może mi zmniejszyć  dawkę ,ale potem jej powiedziałam że włosy mi strasznie zaczęły wypadać to wtedy stwierdziła że w takim wypadku absolutnie dawki nie wolno zmniejszać.Dostałam jeszcze receptę na loxon 5% ale po przeczytaniu opini  się trochę wystraszylam  i nie wykupiłam.Może ktoś już stosował ten preparat i wie coś więcej .

Jestem,jestem nie odpusciłam jak zwykle, ale nie dam rady codziennie pisać.Tydzień minął szybko Emilka dała mi w kość ciągle marudzila a noce nieprzespane ale uwaga Ogłaszam że mój skarb ma już 3 zęby myślę że trochę będzie spokojniejsza.Co do diety to trzymam choć długi weekend trochę pofolgowalam ale było minęło.Ćwiczenia też nie było bo co zaczynałam to mała juz się darła ale spacery były choć tyle.A oto len który pije rano przed śniadaniem podobno cuda działa  zobaczymy.

Nie ważyłam się bo jestem przed @ wiec same rozumiecie ze cudów nie będzie.Mam nadzieje że ten tydzień będzie lepszy do 1 i nie będzie mieć załamki bo coś sobie ubzduram ze i tak z tego nic nie będzie przez tarczyce.Ok zmykam spać dobranoc 

Jestem zła bo wczoraj się na produkowała z wpisem a zapisało się tylko 1 zdanie a ja czasu nie mam na to żeby znów pisać wiec krótko 

menu 

ś kielbasa smażona pół 2 kromki żytniego z pomidorem cebulką 

2ś pół kawałka torta ale to mniejsze 

o rosół ok 100 ml z makaronem rolada surówka z kiszonej kapusty kasza gryczana nieprazona 2 łyżki sos łyżka 

p 1 kawałek sernika 

k kromka żytniego z pomidorem 

Napoje 

1,5 wody

2 kawy z mlekiem 3,2

2 herbaty czerwone 

jakieś ziółka na trawienie 

ćwiczenia 

mel b brzuch 

mel b pośladki 

skrentosklony 60 

brzuszki 100 

spacer 30 min bo zaczęło lać 

menu nie powala ale w niedziele jem słodycze bez wyrzutów a śniadanie tata robi wiec jak bym nie zjadłam to by była obraza.Idę teraz śniadanie sobie zrobić,oby wpis się zapisał 

menu

ś 2 łyżki płatków jadalnych kilka rodzynek pół jabłka słonecznik woda mleko

2ś jajecznica z 1 jajka ze szczypiorkiem kromka z szczypiorkiem masło 

o schabowy,kasza gryczana nieprazona,łyżka pomidor ogórek szczypiorek jogurt grecki 

p arbuz do kawy  

k mix sałat,plaster sera żółtego,plaster polędwicy sopockiej łyżeczka oliwy przyprawy

ćwiczenia

mel b nogi 10 min

mel b ramiona 10 min

skrentosklony 55

spacer 1 h

dzisiaj było trochę czasu dla urody  wiec byly balsamiki 2×,maseczka porządna depilacja  a nie jak dotąd maszynka gdzie popadnie,nawet pazurki pomalowane ale to zrobiłam na spacerku bo Mili spala więc ja siadam sobie na placu zabaw i malu  malu,ale nie myśleć sobie ze nieodiczylam tego ze spaceru oczywiście najpierw bita godzina marszu a potem przyjemności czyli pazurki i sklepy chciałam sobie coś kupić to kupiłam kaszki obiadki deserki pieluchy książeczkę z peppą i smoczki a sobie chleb zytni  hi hi tak się obkupiłam 

menu

s owsianka z jabłkiem rodzynkami truskawkami 

2s 1 kromka żytniego jajko 2 plastry pomidora 4 plastry ogórka masło do posmarowania 

o ziemniaki+śledź w śmietanie 18%

K mix sałat ogórek 4 plastry pomidor 2 plastry +jajka łyżka oliwy przyprawy  

napoje

2 kawy+mleko 3,2% herbata z pokrzywy 0,5 l wody 

wiem ze mało ale tak wyszło 

ćwiczenia

spacer 1h

mel b pośladki 10 min

mel b brzuch 10 min

skrentosklony 50

Trochę w życiu mi się pokręciło ale nie będę się wdawać w szczegóły bo to nieistotne.Jutro zaczynam bo juz mam deprecha niemoge patrzeć na siebie myślę że teraz mi się uda.Emilka juz się zabawi sama z pół godziny to zdążę poćwiczyć na razie nie będę gotować specjalnie dla siebie bo mieszkamy u moich rodziców i gotowanie 2 obiadów się nie opłaca ale postaram się robić wersje fit.Mam nadzieje ze z 2 miesiące i będziemy na swoim ale to zależy od tego ile M.zarobi bo musimy całe mieszkanie wyremontować a ja nie zarabiam. ćwiczyć postaram się 6 ×w tygodniu ale po pół godziny bo przy dziecku się nie da więcej i spacery będą więc będzie  ok.trzymajcie kciuki

W niedziele było ważenie no i waga stoi,wiec nawet mi się nie chciało o tym pisać bo się trochę załamała,no nic pomyślałam trzeba jeszcze mniej jeść i więcej ćwiczyć .Dzisiaj byłam u endo no i juz wszystko wiem hormony sobie zaczęły szaleć, ale już mam dawkę zwiększoną hormonu do tego błonnik kupiony wiec teraz już się uda.Wiem ze na zmianę będę musiała czekać z 3 tygodnie bo tak szybko mi tarczyca  nie wróci do normy ale chociaż wiem ze to nie moja wina.

Powodzenia kobitki 

Przez @ którą  dostałam wczoraj cały tydzień bez ćwiczeń .Ok były spacery i na słodycze się nie rzuciłam dietę trzymam ale i tak jest coś nie tak bo nie mam na nic sił,więc poszłam dzisiaj zrobić badania tarczycy,zobaczymy co wyjdzie.W poniedziałek pojadę do endo zobaczymy co powie i powiem jej ze przez 3 tyg diety spadło tylko kilo może coś poradzi albo mnie wyślę znowu na spacer hi hi bo ostatnio jak jej powiedziałam że kiepsko psychicznie się czuje (deprecha) to mi kazała na spacer iść, no cóż  zobaczymy.Ale juz odkurzyam parowar wiec jest dobrze jeszcze tylko do ćwiczeń się zmobilizować i będzie super. 

Powodzenia kobitki