Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Lubię dobrą książkę i teatr, bardzo lubię wyprawy w góry. Odchudzam się praktycznie całe życie zawsze uważałam że jestem za gruba, nawet w liceum kiedy ważyła 67kg (i to była moja najniższa waga) uważałam że jestem za gruba, choć teraz jak oglądam zdjęcia chciałabym mieć taką figurę. Generalnie mam wrażenie, że w momencie kiedy ważę 84 kg jestem nieakceptowana przez otoczenie, sama też bardzo źle się czuję z tą wagą, wstydzę się swojego wyglądu

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 9646
Komentarzy: 92
Założony: 25 sierpnia 2012
Ostatni wpis: 13 listopada 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
kerly1975

kobieta, 49 lat, Józefów

168 cm, 87.60 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: do 26 kwietnia 70 kg mniej

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

19 września 2013 , Skomentuj

 Mleko spożywcze 0.5 % tłuszczu30 x dkg (10g)1.511710.51.515.3
 Serek wiejski lekki (PIATNICA)20 x dkg (10g)31622264.8
 Papryka czerwona1 x mała sztuka (100g)0281.30.56.6
 Pomidor10 x dkg (10g)0150.90.23.6
 Ogórek2 x średni (100g)0.5261.40.25.8
 Sok pomidorowy (TYMBARK)3 x szklanka (220g)0.585.85.280.6614.52
 Ryż biały (KUPIEC)3 x dkg (10g)2.5105.92.10.323.7
 Kalafior2 x 3 różyczki (160g)0.570.47.680.6416
 Warzywa na patelnię TESCO100 x g (1g)1.5712.41.512.1

19 września 2013 , Komentarze (3)

Skończyłam już dietę, w zasadzie skończyła się już wczoraj wynikiem 79,2 kg. Dziś jest już niestety 79,8 pomimo tego, że wczoraj starałam się nie przekroczyć 1000 kal ale już bez produktów na diecie no i 5 posiłków zamiast 3.
Mam nadzieję, że to chwilowa zwyżka i za chwilę mój organizm przyzwyczai się i do nowych godzin jedzenia i do nowych porcji. Staram się też trochę gimnastykować więc mam nadzieję, że 86 kg nie wróci.
Wykupiłam sobie usługę Vitaliusza więc będę sobie wszystko skrupulatnie liczyć, mam nadzieję, że się uda i liczę na dalsze wsparcie.

I nareszcie rano jest kawka z mlekiem - pycha :))

16 września 2013 , Komentarze (4)

Postanowiłam ze zważę się dopiero w środę rano,zostały  juz tylko dwa dni i w końcu będzie można zjeść coś innego. Pewnie szału w menu nie będzie ale na pewno zamienię kawę z cukrem na kawę z mlekiem, wołowinę na pierś z kurczaka i nie tonę przez jakiś czad szpinaku i brokułów, za którymi i tak nigdy nie przepadałam :) mam nadzieję że w środę będę mogła pochwalić się nową wagą, którą bardzo chciałabym utrzymać.

15 września 2013 , Komentarze (3)

Marzy mi się już kawka z mlekiem nawet takim 0,0% zamiast cukru :) Moja waga niestety wciąż oscyluje w okolicach 80 kg i dziś pokazała 80,4 :( Chyba nie zobaczę tej siódemki :( Do końca diety jeszcze 3 dni więc mam nadzieję, że zakończę dietę wynikiem z siódemką na początku.

Od trzech dni dołączyłam do diety lekkie ćwiczenia, wczoraj - 3 x30 brzuszków prostych, 3x30 brzuszków po skosie, 3x 30 ćwiczenia na pośladki, 3x30 ćwiczenia na wew. stronę ud i zew. stronę uda i do tego rozciąganie na koniec. Może to dlatego waga się zatrzymała? nie wiem.
Mam dziś w planach pójść również na basen i trochę popływać przynajmniej z 30 minut.

Powoli muszę myśleć nad układaniem jadłospisu na dni po diecie. Nie wiem czy zostać przy 3 w zasadzie to dwóch posiłkach, czy jednak przejść na 5 co 3 godziny? Muszę trochę poczytać chyba, na pewno kalorii dziennie nie powinno być więcej jak 800. Tak mi się wydaje.

Może ktoś z Was wychodził z diety kopenhaskiej i może coś poradzić?


14 września 2013 , Komentarze (2)

Dziś jeszcze nie wierząc do końca swojej wadze zaczęłam przymierzać swoje ubrania, które od dawna były za ciasne. Nawet nie wiecie jak humor mi się poprawił gdy zaczęłam się dopinać w niektóre spódnice i spodnie. Co prawda chciałabym jeszcze ale już teraz gdy jest 6,5 kg mniej to tak strasznie cieszy.
A poniżej zdjęcia, jedno z nich zrobione jakieś 2 tygodnie temu i drugie dziś w tych samych spodenkach. Mam nadzieję, że tę niewielką różnicę widzę nie tylko ja :)

14 września 2013 , Komentarze (1)

Dziś rozpoczynam dzień 10 diety, jest coraz ciężej bo faktycznie produkty w diecie są dość monotonne . Ale juz tak niewiele mi zostało i tak szkoda mi tego co już za mną. Mam nadzieję że dam radę wytrwać do worku . Dziś malutki spadek  tylko 100 G. I ciągle nie widać mojej upragnionej siódemki na początku choć juz tak niewiele brakuje :)

13 września 2013 , Komentarze (3)

Wczoraj niestety nie miałam za bardzo czasu żeby pisać, ale dziś już jest trochę luźniej i dzień dziewiąty mojej diety. Wczoraj niestety nie było żadnego spadku, wręcz trochę przybyło, ale dziś waga pokazała 80,1 kg czyli znów 200 g mniej. Wiem, że to mało i to żaden spadek, ale z drugiej strony to tak bardzo cieszy :) No i już tak niedaleko do zobaczenia szczęśliwej siódemki na początku mojej wagi.
Od dwóch dni dodałam do mojej diety troszkę ćwiczeń. Na razie są to tylko brzuski, przedwczoraj było 50 zwykłych skłonów, wczoraj już 3 serie po 30 brzuszków prostych i to samo po skosie (na boczki ). Powoli będę sobie dodawać ćwiczenia, na razie tak delikatnie bo i kalorii mało się zjada.

No i cóż zostało jeszcze 5 dni (z dzisiejszym), które zamierzam wytrzymać, moja dieta kończy się we wtorek, a potem... kontynuacja. Myślę, że będę jadła nadal to co jem, ale dodam sobie ok. 100 kal dziennie, sałatę lodową zamienię na kapustę pekińską, brokuły na kalafior, dodam jakiś jeden nieduży owoc i może jakąś kromeczkę chleba razowego, no i kawka będzie codziennie, ale już nie czarna tylko z mlekiem (0,5%). Do tego trochę ćwiczeń i może będzie ok. Najważniejsze to nie rzucić się od razu na jedzenie.

Mam nadzieję, że ktoś będzie jednak trzymał kciuki.
pozdrawiam wszystkich

12 września 2013 , Komentarze (3)

Dziś tak szybko ósmy dzień minął z sukcesem. Ale straszny to był dzień bardzo pracowity i wszystko pod górkę. Ale dałam radę

11 września 2013 , Komentarze (4)

Kolejny dzień diety za mną i kolejny przede mną :) dziś w zasadzie półmetek (chociaż po zakończeniu będę dalej na diecie więc trudno mówić o półmetku )
Ale cieszę się, że wytrzymałam, ta dieta to niezłe ćwiczenie mojej słabej jak do tej pory woli, no i psychicznie czuję się super. Fizycznie też nie narzekam, żadnych mroczków przed oczami, żadnych omdleń, kręcenia w głowie. Może to dlatego, że mój organizm ma co spalać z zapasów i wszystko jest ok.
Wczoraj waga stanęła w miejscu, ale dziś już pokazała spadek - 700g. Super bardzo się cieszę, a jeszcze bardziej tym, że może już w weekend zobaczę na wadze swoją wymarzoną i utęsknioną siódemkę na początku wagi. Nie ważne, że będzie to 79 :) ale zawsze to już nie 80 kg.
Mam nadzieję, że wytrzymam - trzymajcie kciuki

10 września 2013 , Komentarze (5)

Dziś piszę trochę później niż zwykle ale od rana biegam gdzieś na spotkania w pracy.
Dziś szósty dzień mojej diety. Idzie dobrze, ale dzisiejsza waga bez zmian :( Ale nie załamuję się i kontynuuję.
Właśnie zjem mój obiad, grillowana pierś z kurczaka i sałata.
A na kolację 2 jajka i marchewka. Nie przepadam za surową marchewką ale trochę jej zjem. Jutro przede mną najgorszy dzień - bez kolacji !!! a potem powtarzamy kolejne 6 dni i po diecie.
No ale to nie koniec, aby zobaczyć cyfrę 7 i 0 na swojej wadze sama dieta nie wystarczy, najpierw rozsądne wyjście z diety i ćwiczenia a potem kontynuacja aż do 70 kg.
Długa droga jeszcze przede mną, ale może się uda