Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1395
Komentarzy: 114
Założony: 27 sierpnia 2012
Ostatni wpis: 29 kwietnia 2024

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Anuuus17

kobieta, 33 lat, Lublin

168 cm, 79.10 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

26 listopada 2013 , Komentarze (4)

Menu z wczoraj:

Śniadanko 

Obiad (pierś z kurczaka z ziemniakami z piekarnika + ogórki)


Podwieczorek (kanapeczki z serkiem topionym, rzodkiewką, papryką)

Kolacja

Dodatkowo wpadły draże orzechowe - z czego nie jestem zadowolona Chociaz moja dieta nie polega na całkowitym eliminowaniu słodyczy to myśle że to nie było potrzebne. Dobrze że rzadko chodzę na zakupy spożywcze  

Dzisiejsze menu:
Śniadanko

Obiad (zupa pomidorowa)

Podwieczorek

Kolacja (jajecznica z szynką i papryką)


Postępy w ćwiczeniach dzisiaj marnie - nie ćwiczyłam Od rana szkoła, potem nauka i dopiero co skończyłam, nie mam już siły. Ale jutro się poprawię.. 


LISTOPAD

Dzień

SKALPEL

21

 +

22

 +

23

 +

24

 rest

25

 +

26

 -

27

 

28

 

29

 

30

 

 

Pomyślałam dzisiaj żeby znowu zacząć używać serum wyszczuplające Eveline. Używałam rok temu w zimę, ale w lato zaprzestałam. Tak mnie grzeje to serum, że nie mogę wytrzymać:) A i nie polecam stosowania po długiej, ciepłej kąpieli  Raz tak zrobiłam i tak mnie upaliło żeeee nigdy więcej!




24 listopada 2013 , Komentarze (5)

Menu z wczoraj:

Śniadanie (bułka z ziarnem, z serkiem, szynką i papryką, kakao)


Obiad (kapusta z warzywami i kiełbasą, z bułką)


Podwieczorek


Kolacja (wnętrze z kebaba bez sosu)

Dzisiejsze menu:

Śniadanie


Obiad (pierś z kurczaka z ziemniakami i ogórkami kwaszonymi)


Podwieczorek


Kolacja (rosół)


Postępy w treningu:

LISTOPAD

Dzień

SKALPEL

21

 +

22

 +

23

 +

24

 rest

25

 

26

 

27

 

28

 

29

 

30

 

 

Niedziela będzie dniem odpoczynku (mięśnie muszą kiedys odpocząć :P). Zmierzę się i zważę pod koniec miesiąca:) A od przyszłego zacznę nowy trening. 

22 listopada 2013 , Komentarze (2)

Wczorajsze menu:

Śniadanko (jajecznica z 2 jaj z szynką i papryką)


Obiad (kotlet schabowy z ryżem, pomidorem i ogórkiem)


Podwieczorek (kaszka truskawkowa z garścią kuleczek czekoladowych)


Kolacja (tost z serem i szynką którego nie uwieczniłam) 

Postępy w treningu:

LISTOPAD

Dzień

SKALPEL

21

 +

22

 +

23

 

24

 

25

 

26

 

27

 

28

 

29

 

30

 


Miałam małą przerwę w trenowaniu Skalpela i pojawiły się u mnie zakwasy, głównie na tyłku  ale to dobrze, znaczy że sie przyłożyłam.


Dzisiejsze menu:


Śniadanie (płatki z mlekiem)


Obiad (sos z mięsem z ziemniakami i kapustą)



Podwieczorek 


Kolacja (domowa pizza)

Działamy!!

20 listopada 2013 , Komentarze (1)

Naszło mnie żeby uaktywnić się na V.  Będę wstawiać fotoski menu, tabelki, porównania, tak dla siebieJ ku większej motywacji.

Zostało mi do zrzucenia już kilka kg… niby nie dużo a tak trudno się za to zabrać. Im bliżej celu tym ciężej, przynajmniej mi. Rok temu warzyłam ok. 65 kg, To największa waga jaką osiągnęłam ever. W rok zrzuciłam ok. 8kg. Ważę teraz ok 56. Nie dietowałam regularnie, nie ćwiczyłam regularnie, dlatego to tyle trwało.

Coś na potwierdzenie moich slów:

                                        

                               


Foty trochę mało ilustrujące zmianę, inny strój, poza, miejsce. Ale te foty na prawde dzieli 8kg.

A tak zmieniły się moje wymiary:


Celem mojej aktywności na V jest wypracowanie w sobie nawyku ćwiczeń i picia dużej ilości wody. Utrata wagi i cm mają być tylko efektem ubocznym. A więc w kończącym się już listopadzie mam zamiar trenować Skalpel Ewki. Co dziennie J Oprócz tego chodzę na siłke 3-4 razy w tygodniu. Tam skupiam się głównie na bieganiu J

LISTOPAD

Dzień

SKALPEL

21

 

22

 

23

 

24

 

25

 

26

 

27

 

28

 

29

 

30

 

A o to dzisiejsze menu:

Śniadanko

Obiad (zupa kalafiorowa)

Podwieczorek

Kolacja:


4 listopada 2013 , Komentarze (1)

Bo w kupie raźniej ;)

Szukam osoby o podobnych wymiarach, aby się wzajemnie motywować:) Szczegóły na priv:)

Mam 22 lata
57kg
168cm 

12 sierpnia 2013 , Skomentuj

Witajcie

Na początek chciałam podsumować prawie 2 tygodnie moich ćwiczeń. Miałam to zrobić w weekend ale nie miałam dostępu do kompa ani wagi::)
Od 1 sierpnia straciłam:
0,5kg (ważę teraz 58,5kg)
1cm w bicepsie
1cm w talii
1 cm w piersiach
Liczyłam na przynajmniej 1 cm mniej w udzie, bo nogi to moja zmora ale widocznie muszę uzbroić się w cierpliwość:)

Nastepna kwestia, jak w tytule, nie rozumiem facetów kompletnie, a przynajmniej tego mojego (eks?)
Otóż kiedy mnie rzucił, troszkę czasu minęło zanim to do mnie dotarło. Czułam się jakby mnie czołg przejechal albo jakiś walec. Ryczałam, nic nie jadłam. Bo to wszystko tak nagle... z nie wiadomych przyczyn. W mojej głowie przewijało się pełno myśli. Zadawałam sobie pytanie dlaczego mnie to spotyka, skoro wszystko było super. Taki długi związek, wspólne zainteresowania, godzinne rozmowy, wakacje,... A on tak nagle...
Kiedy już się z tym oswoiłam w jakiś sposób, on naglę żebyśmy spróbowali, że tęskni, kocha, żebyśmy tego nie marnowali... dałam mu szanse... i po co? Nawet 2 dni się nie starał. Nawet nie będę opisywać jak mnie traktował... jak nie potrzebną rzecz, zło konieczne. W końcu powiedziałam dość! Powiedziałam mu że nie będzie mnie więcej krzywdził.. a on na to, krótkie "ok" nic więcej. Nie poznaje go. W tym momencie to dla mnie całkowicie obcy człowiek. Troszczył się o mnie, interesował się mną a teraz nawet go nie obchodziło co robie. To po co znów chciał spróbować? Nie potrafię tego zrozumiec. Wszyscy mi powtarzają, żebym sobie dała spokój z nim bo widocznie nie jest tego wart. Ja to wszystko wiem ale to trudne:(  Faceci są beznadziejni... 

Sory za te wypociny, mało zrozumiałe ale musiałam się wyżalić.

Następna kwestia to chciałam prosić o rozwagę!!
W ostatnim czasie, zdarzył się tragiczny wypadek. Mój znajomy utonął. Wiem że dla wielu z was, także dla mnie jest to normalne ale proszę aby pod wpływem alkoholu i bez wiedzy innych nie wchodzić nigdy do wody. Wystarczy chwila, i tragedia gotowa:( 

7 sierpnia 2013 , Komentarze (2)

Hej wszystkim:)

Mam nadzieję, że Ci którzy wzięli się za codzienne ćwiczenia - nie przestają:) Najgorzej zacząć... byłam chyba największym leniem na świecie jeśli chodzi o ruch a teraz codziennie muszę coś ćwiczyć:) Staję się to dla mnie przyjemnością:) 

Wczoraj zapisałam się dodatkowo na siłownie, mam karnecik na caaaały miesiąc więc aż żal nie wykorzystać. Tym bardziej że chodzę z koleżanką. Strasznie mi się spodobało. Byłyśmy wczoraj 1,5h i chociaz dzisiaj troszkę czuję mięśnie to nie tracę zapału!
W weekend planuję się zważyć i zmierzyć dla orientacji, mam nadzieję że coś ubyło;) zwłaszcza cellulitu;P

Ostatnio natknęłam się na artykuł o drożdżach i ich działaniu na organizm. Jestem ciekawa czy zwiększają gęstość włosów. Mam bardzo cienkie włosy i bardzo mi na tym zależy. A jak u Was? Któraś testowała na sobie?? 

Pozdrawiam

1 sierpnia 2013 , Komentarze (3)

Pierwszy oficjalny trening skalpela zaliczony;) ufff A jak tam u Was??:)
Muszę przyznać że ćwiczenia nie są trudne ale niektóre wymagają trochę sprawności, jestem strasznie nierozciągnięta 

Między rozpamiętywaniem związku, płaczem itd zmotywowałam się do ćwiczeń i humor o dziwo mi się troszkę poprawił. Jakby nie było minęło 24h od rozstania... strasznie boli;( Ale nie będę leżeć w łóżku..., obrzerać się... i użalać nad sobą i myśleć co ja takiego zrobiłam że mój były postanowił ode mnie odpocząć. Wszyscy mówią że nie jest mnie wart... poświęciłam mu wiele ale już wystarczy!!

Dla tych które nie czytały poprzedniego wpisu... postanowiłam od sierpnia co dziennie ćwiczyć jakiś trening, np skalpel i liczę że ktoś jeszcze się przyłączy;)

Obecnie ważę 59 kg, zrobiłam też nowe pomiary i fotki i porównam po  miesiącu swoje osiągnięcia. Kilka razy zabierałam się za różne ćwiczenia ale jakoś traciłam zapał. Teraz czuje że jest inaczej, czuje moc!!

Pozdrawiam

31 lipca 2013 , Komentarze (4)

Właściwie powinnam teraz zalewać się łzami... właśnie rzucił mnie chłopak... po ponad 6 latach związku. Złamał mi serce Od tygodni nam się nie układało i już dość wylałam łez. Kiedy dziś powiedział że to koniec, nie poczułam nic. Pewnie nadal to do mnie nie dochodzi...

Ale ja nie o tym chciałam...

Konto na Vitalii założyłam rok temu, nie uczestniczyłam aktywnie ale udało mi się schudnąć 6kg. Przez ten czas nauczyłam się zdrowego sposobu odżywiania się. Nadal jednak mam mase cellulitu;( i mnóstwo pracy przede mną!

Szukam osób które codziennie przez miesiąc (sierpień) będą trenowały ze mną Skalpel Ewy Ch (bądź inny trening). W grupie zawsze łatwiej! Jesli znajdzie się jakaś duszyczka z mojego miasta, chętna zapisać się na siłownie też chętnie się przyłącze. Ogólnie całą złość, smutek, żal chce przelac właśnie na treningi. Może to jest jakiś sposób? Who knows!! 

Pozdrawiam i zapraszam wszystkich chętnych!!

16 września 2012 , Komentarze (1)

heeeellloooł

Nie było mnie tu prawie 2tyg... poprawka, wyjazd, brak neta. 
Więc tak:
Poprawkę zdałam śpiewająco!!! Aż cały stres mnie opuścił:P Po egzaminie pozwoliłam sobię na wyjazd za miasto w ramach nagrody - należało się, a co!
Tylko właśnie z ćwiczeniami kiepsko bo NIC ALE TO NIC nie ćwiczyłam;/;/;/ załamka. Diety się nawet trzymałam, może jedynie za mało wody piłam ale ogólnie ok. Ale z ćwiczeniami to żenada. Teraz w sumie mam na to czas tylko jakos ta motywacja zginęła...
Od jutra muszę się zmusić, myslę że troche fitnessu, rowerek i skakanka wystarczą jak na 1-wszy dzień po takiej przerwie. 
Ostatnio się ważyłam, ale miałam @. Nic nie przybyło ani nie ubyło więc chyba jest ok. 
Motywacjooooo wróć;/