Tak, tak, widziałam już na wadze 65, ale potem znowu waga wzrastała. Zobaczymy jutro...
Wczoraj znowu ćwiczyłam !
Kupiłam świetną skakankę w Biedronce i już na niej skaczę!
W tym tygodniu realizuję swój trening wg planu!
Załatwiłam kilka spraw odkładanych na później!( Niezałatwione sprawy zawsze są dla mnie źródłem stresu)
Zaczęłam znów wspinać się na szczyt, a nie tylko na niego patrzeć!
Mam bardzo fajną fryzurkę i lepszy humor!
To wszystko nie przyszło mi łatwo, a jednak da się, jak się bardzo chce...
Jem dzisiaj bardzo mało, dużo piję i czekam na jutro. Niestety do domu zawitała grypa i mam mały szpital, nie obiecuję,że dam radę dziś poćwiczyć, ale się postaram.
Niezbyt ładny i składny ten mój wpis, ale chorzy marudzą....