Ostatnio dodane zdjęcia

Grupy

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Wróciłam po kilku latach do walki o nową siebie. Jestem na diecie QCZAJ'A. Mam mega motywację. Teraz już wiem że dotrwam do końca bo chcę zmienić swoje życie i styl życia.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 68477
Komentarzy: 992
Założony: 9 listopada 2012
Ostatni wpis: 2 czerwca 2021

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Kasia877

kobieta, 37 lat, Warszawa

165 cm, 82.40 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: Żeby waga pokazała 60 kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

28 lutego 2014 , Komentarze (3)

No i kupiłam bańki chińskie i już jestem po masażu. Masowałam się po udach, pupie i brzuchu. Coś wspaniałego, nic nie boli a jest wręcz przyjemne i relaksujące. Czekam na efekty. Chciałabym robić masaż codziennie, ale wszędzie piszą żeby wykonywać co 2-3 dni. Tylko czemu akurat tak?

28 lutego 2014 , Komentarze (3)

Jestem okropna!!! Co się ze mną dzieje.... nie dość że zjadłam 3 pączki a w planach miałam 2 to jeszcze olałam ćwiczenia. Nie jadłam już podwieczorku i kolacji. Bilans dnia 1846 kalorii.

Nie będę wstawiała fotki porównawczej po Mel B bo dużo się nie zmieniło.

 

 

 

 

Jutro nowy miesiąc i nowy plan dla mnie. Muszę wziąć się do roboty. Od jutra zaczyn miesiąc ćwiczeń z Ewką, będę wykonywała te 6 minutowe ćwiczenia co ściągnęłam. W marcu muszę dać z siebie wszystko!!!!

Czytałam wczoraj o bańkach chińskich i dziś planuję je zakupić, podobno pomagają.

 

Miałyście z nimi styczność, jakieś efekty u was? Piszcie i się chwalcie :)

Jestem ciekawa :)

 

27 lutego 2014 , Komentarze (9)

Jak u was ten dzień będzie wyglądał, czy będziecie jeść pączki?? Ja chyba skuszę się na jednego albo dwa (doliczę kalorie do bilansu ) ogólnie nie jadam pączków tylko w tłusty czwartek.



26 lutego 2014 , Komentarze (1)

Postanowiłam zmienić dane na pasku. Kiedyś ważyłam 80 kg i taką miałam wagę początkową, ale dzięki wam zeszłam do 71 kg. Olałam wszystko i waga wzrosła do 73,5 kg. i teraz od tej wagi wystartowałam dlatego postanowiłam to pozmieniać.

25 lutego 2014 , Komentarze (4)

Tak przepraszam zjadłam 1300 kalorii a nie 130 oj mój błąd, jak to bobrze że się skapnełyście. Chociaż was troszkę rozbawiłam 

25 lutego 2014 , Skomentuj

Tak przepraszam zjadłam 1300 kalorii a nie 130 oj mój błąd, jak to bobrze że się skapnełyście. Chociaż was troszkę rozbawiłam 

25 lutego 2014 , Komentarze (5)

Wow udało mi się i ruszyłam dupsko, co prawda tylko z Mel B. Zostały jeszcze 3 dni do końca i jak już będę miała to za sobą to zacznę ćwiczyć tylko te dywanówki z Ewką. Zobaczę jakie efekty będą po jej ćwiczeniach i mojej diecie. 

Dziś zjadłam 130 kalorii więc jest lepiej niż wczoraj!!!

Miłego wieczorku wszystkim :)



25 lutego 2014 , Komentarze (5)

No niestety wczoraj nie ćwiczyłam, ale od dziś musi wszystko grać! Bolała mnie wczoraj bardzo głowa, nawet proszek nie pomagał.

Zjadłam wczoraj w sumie 1002 kalorie, jakoś więcej mi się nie udało. Na obiad od kilku dni jem tylko gotowane, mam nadzieję że to da jakieś efekty.

Śniadanie: 3 kromki razowego, twarożek

II śniadanie: Jabłko (brak fotki)

Obiad: Gotowana pierś kurczaka, gotowana marchewka, gotowany kalafior, gotowane brokuły (na zdjęciu duża porcja, ale zjadłam mniej)

Podwieczorek: Jabłko (brak fotki)

Kolacja: serek wiejski, pomidor, ogórek

 

I jeszcze moje paznokietki żelowe

 

I motywacje :)

 

 

24 lutego 2014 , Komentarze (7)

Wiem że długo nie pisałam. Nie dawałam rady. Rozłożyłam się i ja, całą sobotę i niedzielę przeleżałam w łóżku, boli mnie głowa i płuca, wszystko się odrywa, mam nawet twarz zbolałą. Dzieci jeszcze gorączkują, w piątek Pani doktor przyjechała jeszcze raz, zbadała i włączyłyśmy antybiotyk. Ponoć to taki wstrętny wirus że ciężko go zwalczyć. Mam nadzieję że dziś już nie będą gorączkowały i leki zaczną działać.

Ja od czwartku nie ćwiczyłam i prawie nic nie jadłam. Nie miałam apetytu, czasem zjadłam dwa posiłki, a czasem jeden na dzień.  Postaram się od dziś wrócić do jedzenia i ćwiczeń. Jestem bardzo osłabiona.

Jest jedna zaleta mojej choroby. Weszłam dziś na wagę i ????

71,9 czyli cały 1 kg mniej!!!! Mam nadzieję że jak teraz wrócę do regularnych posiłków to waga nie podskoczy, trochę się boję. 

Lecę zaraz na kawę bo jeszcze do końca nie doszłam do siebie i zerknę co tam u was.