Ostatnio dodane zdjęcia

Grupy

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Wróciłam po kilku latach do walki o nową siebie. Jestem na diecie QCZAJ'A. Mam mega motywację. Teraz już wiem że dotrwam do końca bo chcę zmienić swoje życie i styl życia.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 68380
Komentarzy: 992
Założony: 9 listopada 2012
Ostatni wpis: 2 czerwca 2021

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Kasia877

kobieta, 37 lat, Warszawa

165 cm, 82.40 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: Żeby waga pokazała 60 kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

20 lutego 2014 , Komentarze (3)

Wczoraj rano poćwiczyłam z Mel B a po południu z Ewką

Oto ćwiczenia które wykonałam

https://www.youtube.com/watch?v=3tJrKb7vXuc&list=PLw78Ss07EUqP-Gjlv6-odQshtQttBfaW0

https://www.youtube.com/watch?v=XYN0kRJFDCQ&list=PLw78Ss07EUqP-Gjlv6-odQshtQttBfaW0&index=10

https://www.youtube.com/watch?v=hCsshQynUWA

https://www.youtube.com/watch?v=ikx76gZqEXc&list=PLw78Ss07EUqP-Gjlv6-odQshtQttBfaW0

https://www.youtube.com/watch?v=IU9B_3fyFTk&list=PLw78Ss07EUqP-Gjlv6-odQshtQttBfaW0

https://www.youtube.com/watch?v=GJGxkGMzSqY&list=PLw78Ss07EUqP-Gjlv6-odQshtQttBfaW0

i jeszcze ten ale już nie dokładnie

https://www.youtube.com/watch?v=2jN_V5fFleY&list=PLw78Ss07EUqP-Gjlv6-odQshtQttBfaW0

 

Nawet jestem z siebie dumna że tyle wytrzymuję.

Wczoraj nie wypiłam 1,5 l wody, apetyt mam kiepski, to wszystko wina osłabienia i bólu głowy. Dzieciaczki wracają do zdrowia, już tak nie gorączkują, noce przesypiają więc nie jest tak źle. 

Kończę na razie bo jakoś nie mam natchnienia na pisanie. Idę po aspirynę żeby się szybko wykurować :)

 

19 lutego 2014 , Komentarze (4)

To był dzień na wariata. Czekaliśmy na człowieka który miał montować nam szawki w kuchni, później czekaliśmy na lekarza i w sumie wszyscy przyszli naraz. Dziewczynki gorączkowały w zasadzie na przemian. Lekarz stwierdził że panuje wirus, ale u nas może to być ospa i może dopiero krostki wyskoczą. Jesteśmy pod telefonem i o wszystkim informuję lekarza.

Wczoarj zdążyłam zjeść normalne śniadanie, II śniadanie i obiad kolacji nie miałam ochoty jeść ale o 19 zjadłam 1,5 jabłka. Byłam zmęczona psychicznie i nawet nie czułam głodu. Nie ćwiczyłam, wiem że to źle ale dziś już wszystko wróci do normy.  

Mam takie zakwasy że nawet na kibel jak siadam to sprawia mi to ból. 

Dziś noc była już spokojna bez temperatury i teraz też jest lepiej, więc będę mogła wziąść się za siebie. Mnie też coś bierze bo boli mnie gardło i głowa ale to mi w ćwiczeniach nie przeszkodzi. 


Pozdrawiam i dziękuję za komentarze


18 lutego 2014 , Komentarze (5)

Ta noc była bardzo ciężka. Starsza córcia miała temperaturę 39,8 zbijaliśmy i robiliśmy okłady, nastawialiśmy budzik żeby kontrolować co jakiś czas czy nie rośnie znowu. Od rana to samo, co 4 godziny trzeba zbijać. Nie mam na razie natchnienia na ćwiczenia. Czekam na lekarza, bo ma przyjechać na wizytę domową. Zobaczymy co będzie dalej.

Po wczorajszych ćwiczeniach bolą mnie pośladki, nogi i ręce. Dziś muszę rozbić te zakwasy, ale to może bliżej wieczora.

17 lutego 2014 , Komentarze (7)

O matko jaka jestem zmęczona. Mój mąż powiedział że jest ze mnie dumny. Najpierw postanowiłam poćwiczyć z Ewką, ściągnęłam 8 filmików po 6 minut i miałam zrobić wszystkie, ale się nie udało. Zrobiłam 5 po 6 minut, jestem zadowolona że tyle wytrzymałam, momentami robiło mi się słabo z przemęczenia i kręciło mi się w głowie. To się dopiero nazywa wycisk, zaraz po tym chwilę odetchnęłam i włączyłam Mel B, powinna być jeszcze Tiffany ale nie byłam już w stanie. Całe ciało mi aż drżało i lał się pot. Jutro zrobię Mel i Tiffany a po kilu godzinach jak się zregeneruję zrobię Ewkę.  

Dziś zjedzone 1390 kalorii 

 

Trzymajcie się ciepło

 

17 lutego 2014 , Komentarze (5)

Cały czas siedzę wkurzona i zdołowana tymi słowami koleżanki. Nie mogę sobie darować. Wiem że nie przybyło mi bo widzę efekty w cm. Myślę i myślę i wymyśliłam. Zostało mi 7 dni z Mel B i je skończę, ale dodatkowo od dziś dorzucam Ewę Chodakowską 8 treningów po 6 minut. Kiedyś z nią próbowałam killera i nie dawałam rady. Od dziś nie ma że nie dam rady, że boli, że nie mam już siły. DAM RADĘ!!! I teraz tak będzie codziennie. Muszę to zrobić żeby były widoczne efekty i żeby kopary im wszystkim opadły!!!
 
 

 

 


17 lutego 2014 , Komentarze (4)

Może zacznę od wczorajszego wypadku. Córcia czuje się dobrze, w nocy nic się nie działo, ładnie spała z zabandażowaną główką. Dziś po zdjęciu bandaża rozcięcie wygląda ładnie, zaczyna się goić, może do wieczora zrobi się strupek.

Teraz o mnie. Nie jestem zadowolona, waga stoi w miejscu ciągle 72,9 kg więc dziś zmieniam pasek. Co ja robię źle???? Jeszcze koleżanka mnie wku....a i za razem zmotywowała bardziej, pisząc do mnie jak moja przemiana. Napisałam jej że ubywa cm po cm, a ona to że ostatnio nic nie było widać a wręcz przeciwnie. No wiecie co, tak mnie to dobiło że nie wiem. Mąż powiedział żebym się nie przejmowała ją bo ona tak specjalnie pisze żeby mnie wkurzyć, zresztą byłam w kurtce to co miała zauważyć. Wiem jedno, mam większą siłę i motywacje. Pokażę jej że schudnę, nie będę tak jak ona mówiła że się odchudzam i wpierdzielała batony i czekolady po nocach. DAM RADĘ I TO UDOWODNIE NIE PODDAM SIĘ!!! Niech zobaczy że się da!!!

To moja tabelka z wyzwania i pomiary po tygodniu.

 

 

 

 

 

16 lutego 2014 , Komentarze (3)

Dzień się kończy i oczywiście nie mógł skończyć się spokojnie. Moje dziecko zamiast leżeć w łóżku musiała szaleć po pokoju i efekt tego był taki że rozcięła sobie głowę o kaloryfer. Mąż położył gazik i zabandażował główkę i przyłożył zimny okład z lodu na pół godzinki. Zobaczymy jutro jak to będzie wyglądało. Ja oczywiście spanikowana, ręce mi się trzęsły i myślałam ze trzeba będzie jechać do szpitala. Dobrze że chociaż mam opanowanego męża, który na wszystko coś zaradzi.

16 lutego 2014 , Komentarze (2)

Ach... miało być leniwie. Łóżko cały dzień rozłożone, leżałam w nim chyba do 12 miałam wcale nie wychodzić. No cóż mężowi nie chciało się iść do lidla i musiałam ja aaaaaaaaaaaaaa!!!!!!!!!!  Jak już wylazłam z domu i nadźwigałam się zakupów to się rozruszałam. Miał być dziś dzień wolny od ćwiczeń. Po obiedzie jednak zrobiłam 70 brzuszków i wskoczyłam na 10 minut na steper, a po kolacji zachciało mi się przetestować 40 minutowy trening który znalazłam na YouTube i zrobiłam praktyczne wszystko no może ze 30-35 minut.

Jutro ważenie i mierzenie, ciekawe czy coś waga spadła.

Dziś zjadłam 1366 kalorii

A jak wam poszło?

 

Miłego wieczoru dziewczynki

 

 

15 lutego 2014 , Komentarze (4)

Jakoś nie mogłam się zabrać za ćwiczenia w ciągu dnia. Byłam jakaś leniwa, ale po kolacji spięłam moje tłuste pośladki i już jestem po. Lecę się teraz wykąpać.

Jeszcze tylko 7 dni i będzie porównanie wymiarów po 30 dniowym wyzwaniu i fotki z 1 i 30 dnia

Jestem ciekawa rezultatów.

 

Miłego wieczoru

 

15 lutego 2014 , Komentarze (4)

 

 

 

I po walentynkach został tylko kac!!! Mężuś kupił wódeczkę i sok i mieliśmy pić drinki, więc nie jadłam kolacji bo alkohol ma dużo kalorii. Wypiliśmy prawie całą butelkę, na dnie zostało może ze 3 cm. i zjadłam trochę paluszków. Dostałam śliczną koszulkę nocną czarną z satyny z koronką na piersiach i na dole (kolor ecru) i bukiecik różyczek. Ja mojemu kochanemu kupiłam bokserki w serduszka i drugie czerwone.

Córcia wczoraj dostała stanu podgorączkowego który utrzymuje się do dziś, czy zaczyna się ospa??? Czekamy czy coś wyskoczy.

Teraz jestem po śniadanku i piję moją herbatkę Linea Fix. Wyjmę coś na obiad i wezmę się za ćwiczenia. Jutro dzień wolny od ćwiczeń a w poniedziałek ważenie i mierzenie. Czy waga spadła??? Bardzo bym chciała zobaczyć choć mały spadek.

Trzymajcie się