...jutro mnie czeka. Jeszcze jak na złość moje Lasencje chcą najpierw coś przekąsić w KFC, a potem skoczyć na piwko. Cóż KFC to ja mam w pracy wiec raczej na nic nie skuszę, ale już na piwko pewno tak, więc zgrzeszę, oj zgrzeszę ale trudno się mówi, w końcu widujemy się raz na miesiąc albo rzadziej. I tak jutro przed wyjściem zrobie swoją dzienną dawkę ćwiczeń wiec nie będę męczyć i katować swojego sumienia!
Aktualnie też jestem po ćwiczeniach i delektuje się ciszą, Tosik miała dziś szczepieni za żółtaczke, więc raczej czeka nas spokojna noc, bo zawsze po szczepieniach jest senna, teraz też odsypia - czyli sprawdza się hasło 'sen lekiem na całe zło' oj zgadzam się z tym~! W ogóle dzisiaj taki dzień, ze nie chce mi się tyłka ruszyć i wyjść na dwór, chociaż jeszcze miałam parę spraw załatwić, no ale kurcze zero motywacji do wychylenia nosa na to zimno. Lubie zime za oknem :D Nie no przesadziłam, bardzo lubie zime (oprócz noszenia czapek i szalików), gdy prószy śnieg, gdy słonko odbija się od śniegu, ale po zmierzchu w mieście już nie jest tak fajnie, więc siedzę z tyłkiem w mieszkaniu i wącham jak teściówka coś tam pichci w kuchni i kusi zapachami, ale ja się nie dam! :)
Kobitki podsuńcie mi jakiś prezent dla 4 letniego chłopca, jestem Matką Chrzestną, a kurcze jakoś nie mam prezentów a boję się zadzwonić i spytać o sugestie jego mamy bo jak znów coś palnie (typu siedzonko do karmienia za 350zł, które kupowałam na chrzciny) to mi w kapcie pójdzie, a raczej z portfela ucieknie, a w sobotę juz impreza. Liczę na to, ze jeszcze mi spadnie chociaż po centymetrze do tego czasu, żebym się dobrze psychicznie czuła na tą okazję :)