tak jak pisałam, wrociłam do cwiczen, na początek balance z Olą (cały czas jestem wierna Ewce) i cardio z killera, nie chcialam na dzien dobry zalatwic sobie miesni :P No i dobrze zrobiłam, bo dziś bez bólu, a humor dobry i zaraz się własnie zabieram za cwiczenia, wczoraj zpomniałam zrobić pomiar, dziś tak samo, więc jutro pomęcze sie z centymetrem, a dziś skupie się tylko na ćwiczeniach, ach tęskniłam za tym! i mam nadzieje, ze jak znow wróce do Poznania (aktualnie jestem u rodziców z Tośką) bede dalej ćwiczyć i nie zniechęce się brakiem miejsca!
A zeby się bardziej zmotywować, wczoraj spacerkiem wyruszyłam z wozkiem i mamą do LIDLa i zakupiłam sobie dres, bo ćwiczyłam w krótkich spodenkach wf"owych i mnie to denerwowało, ze patrze jak mi sie trzesie cała ta galareta i jakos nie działo to na mnei motywująco ;p Cena była przystępna więc kupiłam rybaczki(3/4 długość) na krój alladynek kolor rózowy-niecałe 30zł, koszulki (25zł za dwie w zestawie, wybrałam rożową pod kolor spodni i białą, chciałam się jeszcze połasić na bluze oversize, tym bardziej, ze widziałam ją u innej vitalijki, no ale ona miała na sobie rozmiar S, a ja musiałabym mieć M(wedlug miary lidla 40/42) jednak nie podobało mi sie w niej to, że jak na "oversize" rekawy były tak długie jak dla małpy, a sama długość bluzy była nieciekawa, wole mieć coś dłuższego, chociaż do połowy tyłka, wiec zrezygnowalam, chociaż kroj mi się bardzo podobał, ale innym razem... Jeszcze poluje tylko na dobry stanik sportowy, ale w tej sprawie chyb wybiore się do decathlona:) no nic zabieram się za cwiczenia póki Tosik śpi, a przede mna znów troche killera, zależy ile damy rade i moze znów balance na uspokojenie później :)
spodnie po lewej <3
i koszulki (jak w nich biust ładnie w ogóle wygląda! :) )
Pozdrowienia dla was dziewczyny!