Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Udało mi się z vitalią i jej pamiętnikiem schudnąć 2 lata temu z 88 na 77... nie miałam motywacji,żeby zajść dalej...pojawiła się teraz. Ostatnio chudłam bardzo powoli, teraz chcę nieco szybciej. Moim celem jest dawna waga 68 kg.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 12260
Komentarzy: 109
Założony: 25 listopada 2012
Ostatni wpis: 24 stycznia 2018

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
golden.sosnowiec

kobieta, 38 lat, Sosnowiec

170 cm, 84.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

29 sierpnia 2017 , Skomentuj

wczoraj bylo 87,2 dzis pol kilo wiecej nie wiem jakim cudem:) ale trzymalam sie diety. Walcze dalej dzis banan na sniadanko. Jogurt. Pozniej pewnie zupa bedzie:)

28 sierpnia 2017 , Komentarze (2)

Dzis zobaczylam 88,2

ufff waga leci w dol

a nie glodze sie. nie wiem jak moglam dopuscic do takiej wagi. dzis na sniadanko banan i jogurt z platkami.

zastanawiam sie czy nie dojsc do 69 kilogramow hehe mam wielkie plany odchudzajace  a dopiero zaczelam. ale waga leci w dol jest moc:) BEDZIE DOBRZE DZIEKUJE ZA SLOWA WSPARCIA

27 sierpnia 2017 , Komentarze (5)

WROCILAM Z ANGLII GDZIE PRZYTYLAM 10 KG.. ZOBACZYLAM NA WADZE 92 I BYLAM W SZOKU.

2 DZIEN DIETA

RANO PAROWKA BANAN JOGURT ARBUZ

PLATKI Z JOGURTEM

UDKO Z KURCZAKA 3 ZIEMNIAKI JOGURT

ARBUZ 

WAGA 89,5 MAM DO ZRZUCENIA 10 KG :(

28 czerwca 2014 , Komentarze (1)

1 dzien straszny jem male ilosci malo weglowodanow.. dzis i jutro najgorszej, lipiec bedzie w miare luzny w pracy mam nadzieje, ze dam rade...

30 dni do BARCELONY!!!!!!!!!!!:)

17 marca 2014 , Komentarze (3)

Za 2 tygodnie 14 dni dokładnie kończe 28 lt:D

taże mobilizacja

już dziś mniej węglowodanów i planuje jakieś ćwiczenia dołożyć, fajnie by było coś zrzucić...:)

Ogółem mam do zrzucenia 15 kg:D 

DUŻO, DAM RADĘ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

2 listopada 2013 , Komentarze (4)

Do przodu pomalutku wczoraj rower i spacer wieczorny zrobil swje, dzis zapewne rower i musze w koncu przestac jesc kolacje.
Zjadlam dzis:
1 bulke jajecznice z 2 jajek
ok 400 kalorii

1 listopada 2013 , Komentarze (6)

Osiągnełam totalne dno w sprawach diety, chudnę 1 kg, lub 1,5 zrywami i później nadrabiam z nawiązką... Czuję się strasznie w swoim ciele, stanik nie leży dobrze, wszystko jest za małe, wstydzę się siebie, bardzo chciałabym schudnąć.
Na pewno dla mnie najlepsza jest metoda małych kroków. szaleństwo to nie dla mnie.
Dziś rower, 1,5 godziny

2 bułki, plasterek sera sałatka
planuję obiad i kawę.
Chcę poświęcić te trzy dni na zrzucenie czegokolwiek, najgorsze są pierwsze trzy dni diety.
Ostatnio mam jakby niedowład lewej nogi... bardzo przestraszylam sie i boje o mj kregoslup. Mam do zrzucenia 14 kg. L:iczę sobie 3X5 i będę warzyć tyle ile chcę. dla siebie i zdrowia.

Motywacja i ogarnięcie siebie samej.

Ściskam mocno i życzę powodzenia wszystkim, którzy tego potrzebują

2 sierpnia 2013 , Komentarze (2)

zajadlam dzis stres 2 pczki chipsow piwkomslodycze.. leze i czuej,ze od razu spuchlam, zdolowalo mnie to,ze przybralam 1 kg w ciagu nocy.,... poddalam sie emocjom i chcialam odreagiwac, czuje,ze musze znow wyciagnac siebie za uszy. cchce sie zmienic.. i jutro wrcic do normy.. wstyd mi czujewyrzuty sumienia i czuje sie zle... ale 2 dni przede mna i moge znow odwrocic ten zly dzien w dobry weekend. jutro rowe ruch i pozytywne myslenie inaczej sie nie uda

19 lipca 2013 , Komentarze (2)

Cześć dziewczyny wciąż próbuję walczyć...

Miałam ostatnio bardzo dużą psychiczną walkę... Wszyscy wokół zakładają rodziny, idą naprzód a ja ciągle w tyle, jest mi z tym bardzo ciężko i smutno. Uświadoiłam sobie jak bardz siebie nienawidzę... Tak po prostu, jest mi z tym bardzo źle, najgorsze jestto,że próbujęterapii,modlitwy, czytam mądre książki mój stan ciągle jest ten sam. To jak walenie głową o mur.. Czuję ogromną bezradność. tak ogromną,że boje się,że kiedyś umręze smutku.......................... Przepraszam za tak dramatyczny wpis.

Ale tak się czuje i nie widzę wyjścia.. Postanowiłam,że wezmę się bardziej za siebie, niestety rower imałe ograniczenia nie dają rezultatów, siedzący tryb życia 8 godzin przy biurku działają zabójczo na mnie.

Bardzo potrzebuję nadziei na dziś i jutro.

21 czerwca 2013 , Komentarze (2)

Ostatnio zakupiłam rower, jeżdzę od tygodnia intensywnie pracuję nad sobą...
czasem mam wpadki jedzeniowe, waga na razie nie spadła, ale czuję,że jestem na dobrej drodze. Kupiłam mądrą książke "Kobiety jedzenie i Bóg" jestem typowym typem kompulsywnego objadacza. Walczę jednak ze sobą...

POWODZENIA!