Równe 2 tygodnie już za mną !
Czuję się rewelacyjnie, nie odczuwam potrzebny wchłaniania słodyczy i różnych fast foodow. Czasami może o czymś takim pomyślę, ale zaraz mi to przechodzi. Obawiam się świąt, ale na szczęście mama nigdy nie robi nie wiadomo ile jedzenia i mam zamiar się trzymać :D Pewnie zostanę zaproszona na obiad do mojego Ł, no a tam jest zawsze tyle jedzenia, że stół się prawie ugina. Niestety ! Teściowa zawsze stoi i mówi, że mam zjeść a to, a tamto a coś jeszcze. No i jeść trzeba bo zrobi jej się przykro, ale będę starała się opanować i ograniczać.
Właśnie jestem po śniadanku, na które zjadłam jajecznicę z 2 jajek, smażonych bez oleju + jedna kromka razowego chlebka.
W piątek mam zamiar się zważyć i mam nadzieję, że ubyło mi kilka kg. Oby !
aaa no i do posiłku połknęłam pierwszą tabletkę linea .. zobaczymyy ...