Jutro wielka setka!
Boje się pomiarów. Po ćwiczeniach mogę być "większa"...
śniadanie: mała inka + 3 suchary z turkiem i pomidorem + banan= 250 kcal
II śniadanie: kawa + twarożek (twaróg chudy,jog nat, cebula, szczypiorek)= 200 kcal
obiad: kasza gryczana z cukinią, pomidorami i papryką= 200 kcal
podwieczorek: biała kiełbaska + serek wiejski + 2 suchary z turkiem= 450 kcal
kolacja: 4 ogórki konserwowe + trochę roszponki + mała inka= 50 kcal
czarna kawa ze słodzikiem= 5 kcal? xD
Razem: 1155 kcal
110 minut ćwiczeń
rozgrzewka, 40 minut biegu, 20 minut hula hop, taniec, Mel B brzuch, własne na brzuch, na nogi, pompki, przysiady, ręce i rozciąganie
Podkradłam od pewnej vitalijki pomysł i będę go wykonywać. Przynajmniej sie postaram. Dziś już był 3 dzień.
Jutro pewno znów będzie mnie wszystko boleć.
Ale dobrze. Co drugi dzień postaram robić sobie porządny wycisk.
Ciężko się dziś biegało, bo lodowaty wiatr wiał mocno w twarz i z oddychaniem słabo. No i z nosa woda leciała. Ale wytrzymałam. Mam nadzieję, że nie będę chora, bo mama mnie zje.
Pierwsza wypłata <3
Poszła od razu do świnki.
Odkładam na szalone wakacje, których nigdy nie miałam.
W planach:
Opener (bilet mam od stycznia)
WOODSTOCK
Góry
Warszawa (fajnie by było w czerwcu na IMPACT FEST [Slayer, Korn, Rammstein] i jeszcze tak na kilka dni połazić)
Gdynia Blues Festival (ale to na miejscu)
Urodzinowy wypad nad jezioro
Mój wpis będzie dziś taki kolorowy, że aż będę rzygać tęczą .
Czuję lekki strach/zdenerwowanie przed jutrem.
Rano czeka mnie ważenie/mierzenie a po południu ciężki czyn, którego nie jestem do końca przekonana.
Wieczór z Tragiczną B
rahmsa, później może jazz.
Tyle wspomnień...
Boże, daj mi siłę na jutrzejszy dzień!
Miłego wieczoru i trzymajcie kciuki za jutro!