Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Pozbawiona pewności siebie, kochająca obcasy i interesująca się zdrowym odżywianiem mgr ekonomii

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 47402
Komentarzy: 871
Założony: 19 lutego 2013
Ostatni wpis: 9 sierpnia 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Caandyy

kobieta, 34 lat, Nowa Sól

170 cm, 61.50 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: Czuć się dobrze w swoim ciele ;)

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

8 grudnia 2013 , Komentarze (1)

Cześć Chudzinki :)
Jak Wam weekend minął? U mnie bardzo pozytywnie. Wybawiłam się, wyszalałam i poznałam paru fajnych ludzi.

Weekend spędziłam w domu Rodziców. Pogawędziłam z nimi trochę. Nawet udało mi się namówić mamę na uczycie sukienki sylwestrowej. Materiał zakupiony, wykrój zrobiony, tylko szycie zostało :) Już się nie mogę jej doczekać!

Jeśli chodzi o dietę to słabo. Niestety nie jest to moja mocna strona. Wczoraj wieczorem byłam na imprezce u znajomych i na kolację pojadłam troszkę paluszków z kurczaka w panierce z sosem czosnkowym (bez majonezu), tony sałatki greckiej z fetą i niestety też 3 kawałeczki bułki czosnkowej. Najgorsze jest jednak alkohol. Wypiłam go trochę ale i tak jestem zadowolona bo były to maksymalnie 3 drinki (whisky + sprite). Nie mam dużych wyrzutów sumienia bo trochę potańczyłam i przy powrocie do domu zrobiłam blisko 4 km spaceru:) Poza tym nie było już wczoraj żadnej aktywności.

Dziś natomiast od rana:
I śniadanie: 2 małe tosty z chleba razowego z almette i pomidorem, herbata z cytryną i cukrem (tak na poprawę pracy żołądka :D )
II śniadanie: mandarynka, jabłko, sok jabłkowy
obiad: roladka z piersi kurczaka nadziana pieczarkami, papryką, ogórkiem i cebulką, ryż, tona sałatki z kapusty pekińskiej z jogurtem
podwieczorek: 2 kanapki z razowca z pasztetem i pomidorem
kolacja: mleko + musli (bo wróciłam do siebie nie nic lepszego nie było w lodówce poza dietetycznym światłem :D)

Mam jeszcze do zrobienia 70 przysiadów i kusi mnie jeszcze coś innego poćwiczyć ale mam jutro egzamin i dużo wiedzy do przyswojenia więc robię wymówkę :)

Przysiady jednak będą na 100%. Muszę jakoś ogarnąć swój wielki zad :)
Całuski :*




7 grudnia 2013 , Komentarze (3)

Hej Chudzinki ;)

Dziś już jestem w lepszym nastroju niż wczoraj. Może dlatego, że wyszło słonko i ładuje mi moje bateryjki :) 

Zawzięłam się też wczoraj i wykonałam 3 dzień wyzwania przysiadowego. Dziś wolne a jutro ćwiczę znów moje pośladeczki i udka.

Od rana staram się też bardziej zwracać uwagę na to co jem i kontrolować spożywanie chleba. Jadłospis z dziś:

I śniadanie: 2 łyżki sałatki warzywnej z łyżeczką majonezu i jogurtem, 1 kromka grahama z almette ogórkowym i papryką, zielona herbata

II śniadanie: mandarynka, kubek Kubusia

Na obiad przewiduję upiec karkówkę, a do tego dużo sałatki z mieszanki sałat i kaszę albo ryż.

Miłego dnia !

6 grudnia 2013 , Skomentuj

Hej Dziewuszki !

U mnie dziś mało optymistycznie niestety. Mam kolejne załamanie, bo weszłam dziś na wagę a tam ani dkg mniej niż 2 tygodnie temu :| Koszmar jakiś załamałam się i odechciało mi się tego całego procesu odchudzania. Dawno nie czułam się tak źle. Na poprawę humoru zjadłam przepyszne lody truskawkowo-jogurtowe z musem i bitą śmietaną.Może po prostu przyszedł czas żeby odpuścić i polubić swoją figurę?

Niech Wam kilogramy spadają :*

4 grudnia 2013 , Komentarze (13)

Chciałabym Was prosić o ocenę mojego jadłospisu z ostatnich dni, bo już sama nie wiem co być może robię źle. Proszę też o jakieś rady dotyczące kolacji, z którymi mam największy problem.

2.12.2013

I śniadanie

jajecznika na łyżce oleju z dwóch jajek, 2 kromki z plastrem sera i masłem

II śniadanie

jabłko, mandarynka

obiad

barszcz czerwony z ziemniakami

podwieczorek

jogurt pitny

kolacja

2 kromki razowca z mozarellą i pomidorem, kubek mleka, mandarynka

3.12.2013

I śniadanie

2 kromki razowca z mozarellą, sałatka z pomidora i jogurtu

II śniadanie

błonnik, musli, mleko

obiad

zupa kalafiorowa z zacierkami

podwieczorek

grapefruit zielony, pół pomarańczy, banan, mały jogurt

kolacja

2 tosty z razowca z żółtym serem i keczupem

4.12.2013

I sniadanie

2 kromki razowca z mozarellą i pomidorem

II śniadanie

2 kromki razowca z żółtym serem, pomidorem, łyżeczką majonezu light i kapustą pekińską

obiad

zupa kalofiorową z zacierkami

podwieczorek

kiwi, jabłko, pół grapefruita

kolacja

2 parówki z szynki, chrzan, keczup, 2 kromki razowca, pół pomidora, 2 liście kapusty pekińskiej, rzodkiewka i łyżka jogurtu naturalnego


Do tego min. 0,7 l wody, kilka kubków zielonej herbaty i co dzień 2 kubki herbaty z pokrzywy.
Mogę na Was liczyć?

4 grudnia 2013 , Komentarze (1)

Co tam u Was Robaczki?

Ja już dziś po treningu. Zrobiłam 3600 stepów w 40 minut i według mojego licznika spaliłam 440 kcal :D Do tego zaczęłam wyzwanie przysiadowe. Dziś 1 dzień i zaliczone 50 sztuk. Jestem z siebie zadowolona. Zjadłam właśnie pyszną zupkę z kalafiora i uciekam na miasto spalić jeszcze trochę kalorii i może coś kupić :D

A co tam u Was lecą kilogramy i centymetry ;> Chwalić się i to już! 

4 grudnia 2013 , Komentarze (2)

Cześć Kochane!

Dzisiaj postanowiłam dodać swoje wymiary i porównać je z idealnymi, które znalazłam w internecie. Sporo pracy przede mną  i ciut brakuje mi optymizmu ale trzeba spiąć swój tłuszcz i się za to w końcu zabrać.

Wymiary na dziś:
  idealne do zrzucenia 4.12.2013
biodra        94 9 103
talia 69 0 69
biust 87 0 86
szyja 33,6 0 32
udo 51 8 59
kolano 39 0 37
łydka 34,2 0,8 35
kostka 22 0 22
ramię 28 0 28
nadgarstek  16,6 0 15

Póki co wymiary, zdjęcia jeszcze krępuje się dodać.
Jakie znacie skuteczne ćwiczenia na uda? 
Troszkę się tym podłamałam ale uciekam na stepper pracować nad pięknymi nóżkami!


Niech Wam kilogramy spadają! :*

3 grudnia 2013 , Komentarze (2)

Nadal nie wiem przy którym postanowieniu pozostać. Postaram się chyba zrealizować pierwsze a drugie będzie zabezpieczającym bo naprawdę chcę bardzo dobrze wypaść.

Zastanawiałam się czy na bal sylwestrowy pasują sukienki w jasnych kolorach. Co o tym myślicie? Stawiam na tradycyjną sukienkę z koła. O taką:

Jestem rasową gruszką więc myślę, że to dobry sposób by ukryć bioderka ;)
Kolor każdy byle nie czarny. Chcę w końcu odświeżyć swoją szafę. Jak Wam się podobają? Do nich klasyczne czarne szpilki albo peep toe.

3 grudnia 2013 , Komentarze (6)

Hej Dziewuszki!

U mnie dziś książkowo! Jestem mega dumna. Dieta od dłuższego czasu bez większych wpadek a od dziś pogodziłam się ze stepperem:) Powiem Wam, że ćwiczyłam kolo 15 a teraz znów mam ochotę. Od tamtego czasu non stop się uśmiecham. Chyba wracam na właściwe tory. 

Denerwuje mnie troszkę fakt, że mój stepper po blisko 40 minutach użytkowania piszczy i skrzypi jakby mówił: Zejdź, już Ci wystarczy. A ja to dla niego wszystko, co by tak nie stał i się nie kurzył i żeby nie wisiał na nim tylko ręcznik. Żeby czuł się potrzebny.

A tak całkiem serio to myślicie, że w te 4 tygodnie jakie zostały nam do Sylwestra dam radę osiągnąć 57 kg? Ja nie jestem tego pewna i ciut zmieniłam moje sylwestrowe postanowienie. Pierwsze brzmiało: jak schudnę do 57 to kupuje nową sukienkę jak nie to idę w starej
Drugie brzmi: jak zejdę poniżej 60 to kupuje nową sukienkę, żeby się zmotywować do dalszej walki.  

Co o tym myślicie? 

Chudnijcie :*


2 grudnia 2013 , Komentarze (3)

Hej Dziewuszki!

Dawno mnie nie było bo miałam ciężki tydzień. Mam jednak nadzieję, że to wszystko już za mną i nie będę musiała do tego wracać.

Dietetycznie raczej okej z małą weekendową wpadką alkoholową ale trudno:)
Wykorzystałam tez Wasze rady odnośnie poprzedniego wpisu i naprawdę podziałało. Dziękuje Wam za to raz jeszcze :*

A teraz mam do Was pytanie: Co sądzicie o stepperze? Ćwiczycie na nim? Jaki macie? Chudniecie? Spada cellulit? Bo ja mam wrażenie, że  u mnie nie ma żadnych efektów...

Jest ktoś chętny na podjęcie stepperowego wyzwania?


27 listopada 2013 , Komentarze (4)

Dziewczyny mam okropny problem z włosami, paznokciami i pękającymi ustami. Nie mogę sobie już poradzić. 

Włosy - nie farbuje ich już od ponad roku, obcinam końcówki regularnie, fakt, że często je prostuje ale nigdy mi tak nie wypadały jak teraz. Dziś po umyciu głowy została mi w dłoni garść włosów :( 

Paznokcie - póki co się nie łamią i nie rozdwajają bo traktuje je odżywką diamentową ale widzę na płytce pełno białych przebarwień.

Pękające usta - to jest hit roku! od dłuższego czasu pękają mi usta w kącikach (coś typu zajady) a dziś obudziłam się rano i proszę trzecia rana na środku dolnej wargi. Dobrze, że mam wolny dzień i nie muszą mnie ludzie oglądać.

Dochodzą do tego jeszcze okropne wągry ehhh. Kupiłam nawet szczoteczkę do mycia twarzy i mam nadzieje, że przy dłuższym stosowaniu pomoże.

Macie jakieś pomysły skąd to wszystko i jak sobie z tym poradzić? Mama mówi, że to brak witamin ale jem tyle warzyw i owoców, że mi się to w głowie nie mieści.