Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Pozbawiona pewności siebie, kochająca obcasy i interesująca się zdrowym odżywianiem mgr ekonomii

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 46557
Komentarzy: 871
Założony: 19 lutego 2013
Ostatni wpis: 9 sierpnia 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Caandyy

kobieta, 33 lat, Nowa Sól

170 cm, 61.50 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: Czuć się dobrze w swoim ciele ;)

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

25 lutego 2015 , Komentarze (3)

Pogodziliśmy się. Po długich i burzliwych rozmowach doszliśmy do pewnych wniosków. Także dziś wracam na stałe. Zobaczymy, jestem dobrej myśli.

Jednak jak jedno się układa to drugie jest gorzej. Moje menu z wczoraj szału nie robi, bo nie jadłam kolacji ani nawet podwieczorku. Miałam okropne rozwolnienie i tylko piłam.

śniadanie: makaron razowy z jajkiem

II śniadanie: mały słoiczek (0,5 l) czereśni z kompotu (musiałam zjeść coś słodkiego a to było najmniejsze zło), muffin wytrawny z wczorajszej kolacji

obiad: znów makaron razowy z domowym sosem do spaghetti (wreszcie się skończyło) 

A później niestety tylko coś na rozwolnienie i woda. Udało się jeszcze zaliczyć 6,5 km spaceru. (370 kcal)  Dziś waga 63,3 lub 62,9 zależy w jakim miejscu mieszkania heh. I tak jestem zadowolona.

Wieczorem padłam jak dziecko a dziś mam dobry humor bo pięknie świeci słonko. Lecę też zaraz na pocztę odebrać paczkę. Stosowałyście skarpetki złuszczające, bo ja kupiłam i dziś mam zamiar testować?

http://szopujemy.com/złuszczajace-skarpetki-do-sto...

Ciekawa jestem efektu ;)

Dziś bieganie ahh! Nie mogę się doczekać !

Miłego dnia ;))!

24 lutego 2015 , Komentarze (5)

Vtracker nadal opiernicza i robi mnie w konia. Wczoraj bardzo aktywny dzień. Najpierw około 6 km spaceru. Najpierw 3 w jedną stronę, kilka godzin przerwy i kolejne 3 km. Razem dało to około 400 spalonych kalorii. (wg Edmunda)

Niestety dałam ciut ciała jeśli chodzi o jedzenie:

śniadanie: płatki kukurydziane, szklanka mleka, mandarynka

II śniadanie: płatki kukurydziane, szklanka mleka, jabłko (taką miałam na nie ochotę, że musiałam)

obiad: spaghetti z makaronem razowym i 2 łyżkami żółtego sera (mięso mielone, papryka, kukurydza, cebula, czosnek, pomidory w puszce)

podwieczorek: 1,5 pomarańczy, jabłko

I tu niespodzianka byłam biegać po raz kolejny. Chociaż padało, było zimno i nie przyjemnie. Pożyczyłam od mamy kurtkę (bo z domu wzięłam tylko ocieplacz), rozgrzałam się i poleciałam. Ten deszczyk był zbawienny. Myślałam, że nie dam rady ale przypomniałam sobie po co to robię i dało mi to kopa!

Zaczęłam drugi tydzień biegania. Plan jest taki:

1. Biegam co dwa dni. W dni biegania jem ciut więcej.

2. W tym tygodniu biegam 2 minuty, maszeruję minutę. Minimum 30 minut łącznie.

3. Spalić co najmniej 2500 tysiąca kalorii biegając i spacerując.

Przebiegłam 4,3 km w 30 minut, spaliłam 309 kcal a po biegu czułam się tak:

Ahh i miałam nawet branie. Kilku facetów się za mną obejrzało a jeden nawet powiedział "dzień dobry" heh! 

Po biegu (ok.20.20) kolacja: sałatka grecka i aż 3 muffiny wytrawne 

Podsumowanie: SPALONE 705 KCAL (28% POSTANOWIENIA)

23 lutego 2015, Skomentuj
krokomierz,2737,23,164,3408,1806,1424721124
Dodaj komentarz

23 lutego 2015 , Komentarze (5)

Mieszkam u Rodziców. Trudno, czasami trzeba się zdystansować i odpocząć. Za dużo się nazbierało niejasności . Nie wiem kiedy wrócę do mieszkania. Pewnie w momencie, w którym mnie o to poprosi. Na razie sam dochodzi do mądrych wniosków więc wygląda na to, że w niedługim czasie się dogadamy. Mama jest teraz najbardziej zadowolona, bo ma mnie cały czas ;))

Jem nadal zdrowo w miarę możliwości. Wczorajsze menu:

śniadanie: mały jogurt naturalny, garść musli, pół pomarańczy

II śniadanie: jabłko

obiad: szynka duszona, pół woreczka kaszy gryczanej, sałatka z ogórków

podwieczorek: muffiny z dżemem

kolacja: 2 kromki z serem żółtym i papryką

Waga wróciła do paskowej. Zaniechałam ciut treningów, bo zabrałam ze sobą tylko kilka rzeczy. A taka byłam zła jak wychodziłam, że butach do biegania zapomniałam. Dzisiaj to nadrobię ;) Sobota za to była spacerowa ok. 8 km w pięknym słonku.

22 lutego 2015, Skomentuj
krokomierz,-28322,-242.30337524414,-1698,-25499,-18693,1424596254
Dodaj komentarz

20 lutego 2015 , Komentarze (10)

i uciec. Staram się jak tylko mogę. Ogarniam cały dom, obiadki pod, nosek, dbam o siebie, o niego a on mnie oszukuje. Dziwi się, że nie mam ochoty na seks. A ja potrafię się kochać jak coś jest nie tak miedzy nami. Dziś nie pytając mnie o zdanie pojechał do znajomego do Szczecina tylko dziwnym trafem jest u kogoś innego a przez telefon mi wpiera coś całkiem innego. I to nie pierwsza taka akcja. Nigdy tak nie było, nigdy nie kłamał. Zawsze mówił mi najgorszą prawdę. Mam ochotę się spakować i gdzieś się zaszyć, ale gdzie? Przecież do Rodziców nie wrócę bo będę musiała im tłumaczyć co i jak...

Wiem, że alkohol nie pomoże ale może chociaż zasnę i zapomnę o tym. Siedzę w domu, ryczę i jestem okropnie samotna i nawet nie mam z kim pogadać...

I niech ktoś mi powie, że pieniądze dają szczęście....

Wybaczcie musiałam ;(

19 lutego 2015 , Komentarze (7)

Coś mi Vtracker oszukuje. Też macie z nim problemy? Tyle co wg niego przeszłam wczoraj to chyba przeszłam w tydzień ;))

Wczorajsze menu: (niestety nie mam wszystkich zdjęć)

śniadanie: serek wiejski z pomidorem, tosty


II śniadanie: heh nie pamiętam

obiad: 2 jajka sadzone, 2 ziemniaki, fasolka szparagowa z chilli

podwieczorek: kawa z mlekiem, banan

kolacja: sałatka grecka, 3/4 grahamki, pół lampki półwytrawnego białego wina

Przed kolacją znów byłam biegać!Nadal minuta biegu i minuta marszu. 36 minut, 5,1 km, 368 kcal

Wszystko zgodnie z rozpiską (no może troszkę dłużej jedynie:)

Dzisiaj bardzo bolą mnie nogi ale to dodatkowo mnie motywuje. Zastanawiam się czy dzisiaj odpocząć, czy dać znów z siebie wszystko. Celem jest spalać 1500-2000 kcal tygodniowo ;) Coraz bardziej mi się zaczyna podobać ;)!

A Wy biegacie? Jakie odnosicie sukcesy ?

18 lutego 2015, Skomentuj
krokomierz,-72549,-620.98706054688,-4353,-63256,-47883,1424286221
Dodaj komentarz

18 lutego 2015 , Komentarze (6)

Wreszcie ruszyłam zadek i wczoraj był bardzo aktywny dzień. Zaczęłam go od pysznego śniadanka:

owsianka (50 g płatków owsianych, 2 łyżki siemienia lnianego, mandarynka, pół banana)

II śniadanie: Kawka z mlekiem i rafaello (1 szt.)

obiad: 2 kotleciki mielone z indyka z papryką (pieczone w piekarniku), brązowy ryż z groszkiem i sałatka ze słoiczka

Po obiedzie był spacer. Tak pięknej pogody dawno u nas nie było. Chodziłam około godziny wolnym tempem, bo koleżanka jest już w zaawansowanej ciąży a chciała mi potowarzyszyć.

podwieczorek: mały jogurt naturalny, mandarynka, 3 łyżki granoli, pół banana, 3 łyżki ananasa z puszki

i marchewka z łyżeczką cukru, bo miałam ochotę ;)

Około 19 zebrałam się w sobie i pierwszy raz od bardzo dawna poszłam biegać. Myślałam, że mam lepszą kondycję ale szału nie ma.

4,5 km w 31 minut tempem 1 minuta marszu, 1 minuta biegu wg Endomondo spaliłam 322 kalorie ;) O dziwo na koniec gorzej mi się szło niż biegło. Ale ja taki dziwny stwór jestem i nic nie poradzę ;)

Lecę się szykować na zakupy ;) A to dla tych, co potrzebują kopniaczka ;))!


17 lutego 2015, Skomentuj
krokomierz,11743,101,705,5841,7750,1424198684
Dodaj komentarz