Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Na wadze 79.7 ;/ Pora w końcu zrzucić kilogramy i brzuszek jeszcze po dziecku.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 27347
Komentarzy: 299
Założony: 6 lutego 2013
Ostatni wpis: 22 lutego 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
winterwind

kobieta, 30 lat, Chełm

171 cm, 86.80 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

26 lipca 2013 , Skomentuj

Witajcie!

Na dziś nieco więcej ode mnie:

po pierwsze na wadze 71.9kg, czyli mniej o 0.3kg :)


Aktywności:
100 brzuszków
14 km rowerem w terenie (szybkim tempem)
Tiffany:
.boczki i talia 01/10
.na płaski brzuch (ledwo dałam radę) 01/10

Postanowiłam zacząć treningi z Tiffany na moje okropne oponki, i powiem, że ta kobieta jest niesamowita!
Zobaczymy jaki będzie efekt po 10treningach. Na razie serwuje sobie wszystko stopniowo. 

Jutro być może wstawię zdjęcia, aby było potem do czego porównać.

Posiłki:
śniadanie:
2 jajka + pieczywo razowe

obiad:
zapiekane warzywa (cukinia, ziemniaki, cebula, marchewka) z serem i sosem czosnkowym + pieczywo razowe

kolacja:
2 naleśniki z serkiem i dżemem


Cieszę się, że do was wróciłam:)


25 lipca 2013 , Komentarze (3)


Witajcie!

Mam okropny problem z trzymaniem diety, a nie chodzi w cale, że jem słodycze czy coś. Żywię się samym białkiem niemal i mi mało ;/ 
A musze choć troszkę do września zrzucić, choć z 5kg.

Najgorszy problem mam, gdy wracam o 21 z jazdy rowerem i mój organizm się domaga wszystkiego.

Zastanawiam się, czy nie warto może sprobować jakichś rozsądnych wspomagaczy w spalaniu tłuszczyku na nogach i brzuchu...

Ze statystyk endomondo wynika że:
spaliłam 1180kcal (37 km jazdy rowerem w terenie przez 2h 26min)

Myślę, że to całkiem ładny efekt.

Słodkich snów i dziękuję, za wasze komentarze. :)




24 lipca 2013 , Komentarze (5)

Witajcie!

A więc tak, wczoraj się ważyłam i waga pokazała 72,2 kg.
Myślałam, że będzie gorzej. Przytyłam niewiele ponad kilogram.


Rower wczoraj: 22 km
Rower dzisiaj: 42 km

Z każdym dniem mam ochotę jeździć coraz więcej, jakieś takie nowe uzależnienie. Mam nadzieję, że moim nóżkom to pomoże, jeśli o wygląd chodzi.
Jakie macie doświadczenie z chudnięciu z rowerem?

A dieta: w sumie nie umiem sobie jakoś ułożyć stałego planu. Jednak głownie białko i warzywa oraz owoce. 





22 lipca 2013 , Komentarze (2)



Witajcie Kochane!

Nieobecność tutaj nie wyszła mi na dobre. Kilka razy zaczynała "od jutra", nic mądrego. Czuje, że sie nieco zapuściłam, jednak nie okłamując podam swoja wagę aktualną jutro.

Postanowiła, więc zacząć dziś.
Zrobiłam 11km rowerem i 6km pieszo. Łącznie około 800kcal w dół. 

Tym razem trenuje z endomondo (moj profil , co nie ukrywam bardzo mi pomaga. Niestety gorszym problemem jest dieta.

Plan treningu na razie to:

rower:
10km - rano [okolo 5.30]
10km - wieczorem [okolo 20.]

brzuszki:
50-100

chodzenie:
okolo 10 km codziennie

Zastanawiam się, jak dobrać posiłki i jakie do takiego planu? Może coś poradzicie?




13 czerwca 2013 , Komentarze (4)


Witajcie!

Zapewne zastanawiałyście się dlaczego mnie tutaj nie ma i czy dałam sobie spokój.
Otóż nie, w tym momencie normuje swój organizm ze sporego niedoboru żelaza, i dieta średnio mi przy tym szła. Na wagę stawałam dawno, nie ukrywam. Sądzę jednak, że więcej niż max 2kg mi nie przybyło. 

W sumie mój organizm jest dziwaczny, sama nie wiem jak mu pomoc ze zrzuceniem kilogramów. Jem naprawdę niewiele, bo mam czas max na 3 posiłki dziennie, a i tak mi się to wszystko odkłada ;/ Poza tym ciągle stres, brak czasu i problemy z kręgosłupem i stawami, alergie. 

Spróbuje znowu jak przyjdą wakacje nieco zrzucić, a przynajmniej dojść do poziomu 68kg. 
Może znacie jakieś dobre diety dla tak "dziwnego" organizmu?  

1 maja 2013 , Komentarze (2)

Witajcie!

Nie ważyłam sie dawno juz, jak wiecie.

Ale ogłaszam, ze waga drgnęła. Stanełam na nią z ciekawości i oto:

70.9kg!


Dziękuje Wam za to, że jesteście:)

26 kwietnia 2013 , Komentarze (1)

Witajcie!

Nie bylo mnie, bo trochę sie dzieje....
A mianowicie zdrowootnie..

Wykryto u mnie coś co nazywa się: wzmożona sklerotyzacja w stropie panewki prawej, nieokreslona koksartroza prawostronna.
Z lewa stronosc ponoc tez cos takiegi sie robi.
W prawym nie mam podobno wgl chrzastki.
Dostałam skierowanie do ortopedy, ale po weekendzie mojwowym dopiero zapisy na lipiec.


Ma ktoś pojęcie co to moze byc?
O co z tym chodzi? Dlaczego i co z tym mozna zrobić?

Mam nie przeciazac nog i biodre, zero wiekszego wysiłku, uwazac na schody, i zero biegania oraz obcasow.

Fakt biodra bola i strzelaja jakis czas juz;/
Ale raz o tym wspomnialam i lekarka mowila ze przejdzie, a jak widac cos jednak bylo nie tak.


Mam brać ten specyfik:

Ktos moze testowal go, czy to dziala?



16 kwietnia 2013 , Komentarze (3)

Witajcie!

Jestem rzadko... Rozmyślam, czy zostać na tym etapie, czy jeszcze schudnąć...
Na wagę na razie nie chce stawac, nie wiem wiec ile waze...

Rozmiar nadal 42..
Cialo sie poprawiło...

Lepiej sie czuje sama ze soba...
Nie jestem juz gruba, tylko mam kraglosci...
Wiem, ze nie widac po mnie mojej wagi...

Jak myślicie?
Zostać przy tym co jest teraz, czy jeszcze zrzucać?

Staram sie zdrowo odzywiac, choc zdarzaja sie male przyjemnosci (ok. 1500kacl to naka norma juz teraz), ruszam sie.

Aktualne zdj: nieco zmian



31 marca 2013 , Komentarze (8)

Witajcie!

Wracam do gry:)
środa detox - potem dalej dieta

Pora w koncu powiedziec sobie
OK LALA BYLA PRZERWA
MOZE SIE PRZYTYLO
ALE DALAS RADE TYLE
DASZ I DALEJ!!!!

Moja walka z kilogramami trwa juz niemal 2 lata
doszlam od wagi ponad 90 do 71.5!!!
SUKCES!!!

Ale spokojnie, spokojnie...
droga jeszcza daleka.

Jak udalo ci sie siebie zapuscic i przytyc prawie 50KG(!!!) w 9mc
to teraz i dasz rade to zrzucic!!!
MUSISZ!!!

Byłam wychudzonym workiem kosci jak to sie mówi,
ale co z tego w sumie,
jesli 99% spoleczenstwa goni za tym idealem???
Moge wazyc 100 kg, ale moge i 45...
To przeciez tylko kwestia czego ja chce, a nie facet, sasiadka czy pies?

Tak ekstremalnie nie bedzie, spokojnie...
Do wagi 48kg nie wracam...
Chce tylko lekko ponizej 60...
Alo okolo 60, zobaczymy...
Juz w tedy wiem, ze bardzo chuda...

Z rozmiaru 48 dotarłam do 42!!!
Moja szafa pamieta jednak rozmiar 0....

Moze czesc z was uzna to za chore, niemal obsesyjne...
ale jesli bylo sie chuda, nie da sie zyc z chocby minimalna nadwyzka kilogramow....

walka wiec trwa...
tak naprawde nie o zmiany
ale o powrot do normalnosci...

Mowicie, ze jestem wysoka i nie widac kg po mnie???
Fakt, nik mi nigdy nie wierzyl, ze waze tyle i tyle..
Niby ze na pewno mniej...

Guzik prawda...
Mam "nabite ciało"... Trenowala zapsy, to wiec normale

Oto wiec pare fotek...

waga 90kg lipiec2011

waga 85kg grudzien2011

waga 80kg listopad2012


i moment obecny!!!


a tak bylo juz kiedys...
Fakt waze tu 55, a nie 48 jak w momencie optymalnym...
ale jest roznica




 a wiec walczmy!!!
to co zaprzepaszcze to tylko moja wina,
ale to co osiagne to tylko moja zasługa!!! :)

Dziękuje Wam wszystkim!!!:)

27 marca 2013 , Komentarze (4)

HURA!!!!

Widać w koncu, ze mnie ubyło, mimo, że w dniu obecnym nie moge sie mocno odchudzać jescze to trzymam wage ciagle miedzy 71.5 - 72 :) więc jest całkiem przyzwoicie...

Ale do 6 z przodu jeszcze daleko...


Za to jaka niespodzianka!

Kupiłam sobie spodnie -denim co-  rozmiar 42 a nie 44 jak zawsze lub wieksze!!!:)

Wybaczcie jeszcze nie umyte lustro:) I skarpetke Malego... 
 ale zauważyłam to dopiero po zdjęciach, 
Maluszek lubi je wyciapac niestety.