Niestety waga wzrosła o 300 gram - pokazała rano 90,5 kg.
Przyznaję się bez bicia, że pierwszy raz od początku diety - zgrzeszyłam - wypiłam małe piwo wieczorem. Wypatrzyłam w sklepie piwko, które ciężko kupić - belgijskie Leffe - przypomina mi ono nasz pobyt we Francji - tam je piłam pierwszy raz - więc kupiłam i wypiłam.
Dzisiaj rano, z premedytacją, wypiłam herbatę z cytryną, sokiem malinowym i miodem - niestety znowu tak się rozchorowałam, że muszę popróbować trochę metod naturalnych i herbatę z miodem będę pić. Najwyżej waga się trochę zatrzyma, ale zdrowie chyba ważniejsze :(
I śniadanie - pół bułki dukanowej z wędliną drobiową, 2 jajka na miękko, serek wiejski, herbata
obiad - udziec z indyka pieczony
przekąska - 2 kawałki biszkopta
kolacja - pół bułki dukanowej z wędzonym łososiem i wędliną drobiową