O mnie

Co skłoniło mnie to odchudzania?! To chyba widać na pasku! Ważę za dużo i od dawna mi to przeszkadzało, aż w końcu udało się podjąć decyzję - a to, wierzcie mi, jest najtrudniejsze w całym tym procesie! Nie podobam się nie tylko sobie! Chcę się dobrze czuć w swojej skórze, więc będę dążyła do tego z całych sił. Powodzenia... dla mnie samej;)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 32264
Komentarzy: 1060
Założony: 27 lutego 2013
Ostatni wpis: 21 września 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
blakin

kobieta, 42 lat, Poznań

170 cm, 114.70 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

20 listopada 2014 , Komentarze (9)

Równo miesiąc temu ważyłam 111,9kg... dziś 107,2... to daje 4,7kg przez ostatni miesiąc - uważam, że wynik całkiem niezły... Jem zdrowo, ruszam się, nie odpuszczam. W ostatnim tygodniu udało mi się nawet zgubić 11,5cm w obwodach! Dla mnie to sukces! Póki co mało zauważalny dla pozostałych, ale ja już czuję pomału, że ciuchy luźniejsze, że kolano nie boli, że jest mi łatwiej na co dzień, że bardziej mi się chce! Za kolejny miesiąc będą kolejne spadki i mam nadzieję, że nie mniejsze niż teraz:)

Niespodzianką na dziś był powrót Męża z delegacji - 3dni razem -WOW!;) 

Aha no i jeszcze relacja poaerobikowa;) - byłam dzisiaj - a jakże - czuję dolne partie brzucha i pupę - wycisk był... no, ale właśnie po to tam chodzę, chociaż przyznam, że dzisiaj byłam jakaś zamyślona/zamulona?! W sumie cała grupa taka była, ale to nic-  grunt, że dawałyśmy z siebie wszystko!

Trzymajcie się i ja trzymam kciuki za Wasze jutrzejsze i sobotnie pomiary!!! 

Buziawka:*

19 listopada 2014 , Komentarze (9)

Żadna to nowina, że gdy się człowiek rusza i zdrowo odżywia to czuje się lepiej... a do mnie dzisiaj dotarło, że odkąd tak właśnie robię to przestało mi strzykać w kolanie i moje kucanie i wstawanie jest i bezbolesne i bezdźwięczne;) A jutro mam aerobik i cieszę się jak głupia... i owszem byłam głupia, że tyle zwlekałam!!! Niebawem skończy mi się karnet i już szykuję się na kolejny! Fajnie, fajnie... wiecie co?! Marzy mi się Nowy Rok przywitać z wagą 99,9kg lub mniejszą - zdaję sobie sprawę, że czeka mnie mnóóóstwo pracy, ale spinam pośladki (a jest co spinać;) ), zakasuję rękawy i WALCZĘ!!!...

Buziaki posyłam pełne optymizmu:*:*:*

18 listopada 2014 , Komentarze (7)

Cześć Ludziska:)

Dzień ponury, ale ... i tak poszłam na aerobik - nawet nie myślałam by nie iść zresztą;) Zmęczyłam się i spociłam, ale jestem z tego bardzo zadowolona! To był czwarty raz a ja już czuję, że było mi łatwiej. Podoba mi się to i chcę by to było dla mnie normą!

Mojej Córeczce dzisiaj wypadł pierwszy ząb - obie byłyśmy tym bardzo przejęte! Zaraz został włożony do specjalnego pudełeczka i czeka na włożenie pod poduszkę;)

Dzisiaj dieta bardzo dobrze, picia mega dużo, ruch był - dzień zaliczony na 6!

Buziawka:*

17 listopada 2014 , Komentarze (8)

Ale to był dzień! Dzieci do przedszkola, a mnie rozbolała głowa... ale gdy już przestała to zabrałam się za porządki - jak to jest, że w tygodniu mam ładnie a w weekend bajzel nie z tej ziemi... Dawno się tak nie zebrałam w sobie i tyle naraz nie zrobiłam...

Potem dzieci w domu i oczekiwanie na Dziadka, które dłużyło się niemiłosiernie!  W końcu się pojawił. Dostałam od Taty maszynę do pieczenia chleba, bo u nich się kurzy, a ja chętnie wypróbuję i oprócz tego przywiózł mi 60jaj wiejskich - czysta rozpusta;) Nic tylko dziękować:) Dziewczynki zachwycone wizytą i ... czekoladkami - Dziadek zawsze pamięta;) 

Dieta dzisiaj całkiem nieźle - choć nie perfekcyjnie, ale nie narzekam! Piłam dużo, ruchu mało jeśli chodzi o ćwiczenia! ... Ale jutro to nadrobię!

Dziś kolejny raz usłyszałam coś niemotywującego "że może mi zabraknąć silnej woli" ... i znów od faceta... ale dziś się nie dałam pesymistycznym myślom tylko obróciłam to w żart... Znam siebie i wiem, że jak się uprę czy zawezmę to nie odpuszczę... Nie powiem, bywa ciężko, ale daję z siebie najwięcej ile się da... NIE PODDAM SIĘ!

Buziaczki i dziękuję Wam za wszelkie słowa wsparcia pod ostatnim i nie tylko tym wpisem!!! Dzięki!

16 listopada 2014 , Komentarze (11)

Przed chwilą Mąż mnie zapytał " Czy Ty chudniesz?" ja na to " a widać żebym chudła?" a On na to "nie"... o raju, wyobraźcie sobie jak się poczułam... przemilczałam ... wiem, że zanim będzie widać efekty to trochę potrwa i nie poddam się, ... ale On sam widzi i wie, że nie jem słodyczy, że chodzę na kije i aerobik i że się staram... no niestety motywować to On nie potrafi... Przez ostatni miesiąc schudłam prawie 4kg i ja to już czuję w ciuchach... inni nie widzą, nie muszą... ale... ech kurczę - szkoda słów... no muszę się przyznać - zrobiło mi się smutno... ... Ale poczekam cierpliwie na Jego i innych zachwyt!

Kupiłam pulsometr - muszę tylko się z nim zapoznać i w drogę...

Dietkę trzymam i czekam na czwartek i pomiary - ciekawa jestem!

Oj miałam Wam więcej napisać, ale ten test Męża wybił mnie z rytmu...

Trzymajcie się, buźka:*

14 listopada 2014 , Komentarze (3)

Ale się dziś działo... Pomijając dietę, która idzie całkiem nieźle - trochę dziś odczuwałam głód, ale na odsiecz przyszła mi moja przyjaciółka WODA;), to miałam miły dzień... Obie moje Córeczki miały dzisiaj pasowanie na przedszkolaka... Wszystko odbyło się z wielką pompą, dzieci przejęte, rodzice również - pozostaną wspaniałe pamiątki w postaci filmików, zdjęć, dyplomów i odznak... cukierki raczej nie przetrwają za długo;)

Taka nasunęła mi się refleksja... żałuję, że nie mam dużego lustra, które motywowałoby mnie do pracy nad sobą jeszcze bardziej... ... Dietę już ogarniam - potrzebuję jeszcze zwielokrotnić wysiłek fizyczny, żeby ciało po całej "operacji odchudzającej" ładnie się prezentowało;) ... Szukam tego pulsometru by kijki były wydajniejsze...

A jak u Was dzisiaj? Humor dopisuje przed weekendem?

Buziawka:*

13 listopada 2014 , Komentarze (5)

Rano już o krok byłam od zrezygnowania z... ale jednak nie - przegoniłam lenia i poszłam na aerobik... taki dała nam wycisk, że do teraz czuję, ale jestem szczęśliwa. Trenerka poradziła mi kupić pulsometr "na kijki", żeby iść i spalać a nie tylko spacerować - muszę o tym pomyśleć. Macie może jakiś fajny i niedrogi taki sprzęt? Ja się na tym nic a nic nie znam. Co polecacie?

Kupiłam dzisiaj paprotkę do domu i tak ładnie wygląda, i w ogóle przypomina mi mój dom rodzinny - też kiedyś były w nim paprotki...

Starsza Córka ma problem ze wstawaniem do przedszkola i rano bywa różnie - delikatnie mówiąc... a młodsza ma się lepiej i może Ją nawet puszczę jutro na "dzień zabawki";)

Dieta moja dzisiaj wzorowo, ruch też był więc zadowolona jestem i czekam na jutro;)

Buziaczki dla Was i miłego odchudzania:) :*

12 listopada 2014 , Komentarze (12)

Witajcie, parę dni niepisania nie oznacza wcale, że mnie tu nie było... Czytam i śledzę aktywnie codziennie, ale brak sił na wpis sprawił lukę czasową w pamiętniku...

Weekend minął względnie - spięcie z Mężem nie należało do najmilszych (jak to spięcie), ale sytuacja się ustabilizowała... Niestety moja młodsza Córka się rozchorowała, ma gorączkę i kaszel... Starsza dopiero co się wykurowała ... Mówię Wam od końca września nie ma tygodnia, żeby cały razem przechodziły do przedszkola... Jestem tym zmęczona i przede wszystkim zmartwiona - bidulki moje małe... Mam nadzieję, że to już ostatnie takie wydarzenie w tym roku... 

Jutro zaczynam Vitalię, udało mi się dzisiaj pojechać na zakupy i się zaopatrzyć... Powiem Wam, że z jednej strony jestem podekscytowana, z drugiej trochę się boję czy się uda... Dodatkowo rozbudziła się we mnie zdrowa rywalizacja i chęć udowodnienia samej sobie, że potrafię. I wiecie co jeszcze? Oprócz Was NIKT nie wie, że zaczynam znów walczyć z Vitalią - ani Mąż (niestety nie potrafi mnie w tym wspierać), ani nawet moja Babcia, której mówię bardzo wiele - tym razem nie powiedziałam, bo chcę Ją zaskoczyć - i ciekawa jestem kiedy (obiektywnie) Ona lub ktoś inny zauważy,  że zaczynam się zmniejszać... Proszę tylko o Wasze wsparcie, na które wiem że mogę liczyć... Dziękuję!

No to do dzieła...

Buziawka:*

9 listopada 2014 , Komentarze (33)

To był impuls... wykupiłam dietę Vitalii... wiem, że jest skuteczna, bo już raz z nią straciłam 17kg! ... Za 3dni będę miała rozpiskę... Muszę mieć bata i pomoc... sama sobie nie wystarczam... teraz tylko nie zaprzepaścić tego kolejny raz... bo to i pieniądze i moje zdrowie wchodzą w grę!... 

Po tym jak się dziś obżarłam (@- na nią nie mogę zwalać - mam mózg i trzeba go używać) ... koniec, kurka felek koniec!

Pasek wyzerowany - te 2kg stracone zostawiam w pamięci-niepamięci...

TRZYMAJCIE KCIUKI! PROSZĘ!!!

Buziaki:*

9 listopada 2014 , Komentarze (4)

"Oj nieładnie człowieczku, nieładnie; oj nieładnie człowieczku brzydko, ty się cały dzień tylko bawisz, czasem sobie zmienisz bawitko......" Tak mi się przypomniała piosenka, którą słyszałam bardzo dawno temu... no właśnie, zabawiłam się i ja! Pomału widzę dno słoika z masłem orzechowym - wściekła jestem na siebie, że nie mogę się opanować a jem nie przez zapomnienie czy przyzwyczajenie a z PREMEDYTACJĄ! Ale nie kupię więcej obiecuję! Bo ja jest to jem - no gorzej niż z Nutellą! ...

Sernik upiekłam... na dodatek pomalowałam czekoladą... powstrzymuję się! Nawet wprosiłam nas na kawę do teściowej z własnym ciastem - bo sądzę, że mogłabym go zjeść za dużo... Mąż jest w domu i gotuję też inaczej - oj, oj. ... Ale przypomniało mi się, że ostatnio nie kupiłam im chipsów tylko chrupki kukurydziane... W ogóle rzadko, nawet bardzo rzadko kupujemy chipsy - ale ucieszyłam się, że pomyślałam też o nich... ...

Dobra lecę, bo na mnie czekają - BUZIACZKI:*