Pamiętnik odchudzania użytkownika:
kinnkaa

kobieta, 34 lat, Głogów

167 cm, 85.40 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: Miec upragnione 70 kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

29 marca 2014 , Komentarze (1)

no i dzien 6 zaliczony pozytywnie:)) ciesze sie niezmiernie:) 7 również udany:)) właśnie wróciłam z pracy utyrana po 12 h ale humor jest:) wlasnie zakupiłam buciki na stronce:)) białę deezee:) 

są piękne, jeszcze chciałabym takie w kolorze miętowym, kanarkowym i nude:) musze poszperać w necie:))

w pracy dniówka z Anną, Ania cały czas na diecie, ale zapiekanke jadła, kfc (obok stacji mamy) zaliczyła, a ja asertywnie za każdą jej propozycje jedzenia dziękowałąm i odmawiałam:)) ogryzam kawalek loda big milk vanilia od córci:) ale da sie wybaczyć, zaraz będę grzeszyć:))   zakupłam Malibu:)) wypije z mlekiem 0.5% i troszke soku pinacolada... czasami muszę się zresetować:)) jutro rano się zważe i podam wyniki po 1 tygodniu. Z wielkim powerem zaczne tydzien drugi:)))

to by było na tyle:))


do jutra

28 marca 2014 , Komentarze (2)

5 dzien minąl jak szalony. do poludnia blogie lenistwo, a po poludniu wpadłam na pomysl zakupów:) kupiłam: dziecku ubranka, w lidlu byly a raczej sa boskie tregginsy i koszule:) jedna w kratke kupilam w pastelowe kolorki a druga dzinsowa i azurowy sweterek i dwie bokserki:))) 

sobie kupiłam baleriny w szpic:) chciałam koturny ale nie ma:( i szpilki turkusowe, w pon będe miała troche spokoju to wrzuce foto:). do tego kupilam odkurzacz bo się popsuł i szczoteczkę elektryczna:)

i poszałałam, bo kupiłam sobie zestaw do depilacji woskiem. do tej pory chodziłam do kosmetyczki ale: 

1. za nogi do kolan placilam 50 zł, za cale 85, teraz chcialam dolozyc brzuch i pachy to juz by bylo około 200 zł miesiecznie, a za zestaw (podgrzewacz, 3 woski po 100ml, 100 pasków fizelinowyc i ekstra maske keratynowa do włosów sobie kupiłam 1000g) zapłaciłam 75 zł, jeden wosk starcza na 3-5 depilacji, więc szybciutko się zwróci:))

a oprócz tego wsiego kupiłam cała sterte warzyw mięsa drobiowego nabiału:)) coby dietka szłą daej tak dobrze:))

w niedzielę jadę do babci, to będzie piersza moja próba wytrzymałościowa....

a dziś poszalałam:))) 

3 lata zanosiłam się z zamiarem zrobienia go w tym mijescu-bałam się jak cholera a wsio nie trwało nawet 10 sek:)) no ale w koncu go mam:) kolejny do kolekcji:)) 

kończę i uciekam lulu, jutro dnióweczka z moją Anulką. Jak wytrzymamy cały dzień bez jedzenia zakazanych rzeczy to w kalendarzu zaznaczę... zawsze jak razem pracujemy obżeramy się jak świnie...

27 marca 2014 , Komentarze (2)

minął.... uffff nocka była tragiczna, wstałam o 14 i jakby ktoś mnie obuchem-nie miałam mocy isc po córe do przedszkola... ale jedzeniowo w 100% plan wykonany:))) także 4 dzien minął:)

26 marca 2014 , Komentarze (4)

ide jak burza... dzien 3 minął bez problemu, zero podrzerania, zero slodyczy:)) wsio ok, oby ta dalej:))

edit: nie wytrzymałam, stanęłam na wagę przed chwilą.

ostatnie ważenie w niedziele 93 kg, z rańca po "dwójce" naczczo i było 93

dziś 4 dzień, ważenie po obiedzie i podwieczorku 3 szklankach wody i mega kubku herbaty, przed dwójką" i waga pokazała 800 g mniej:)  radość przeogromna:)) oficjalnie podam wage w niedzielę:) 

25 marca 2014 , Komentarze (2)

dzien drugi minął:))) czuje się rewelacyjnie, lekko.... 

sniadanka i 2 sniadanka nie bylo... dlaczego?? bo spałam po nocce:)

obiadek 

50 g jajo, 35 g mąki pszennej, 60 g mleka 1,5%, 10 g wody gaz, lyzka cukru trzinowego

mus jagodowy: 80 g jagód, 40g sera iałego chudego, 25g jog nat.

PYVHOOOOTKA:) a jakie treściwe:)

podwieczorek:) 2 kromki grahama, 2 liscie salaty, 1 plat sledzia w occie podzielonego na pól 1 ogórek kiszony z własnej spiżarki.

kolacja fotko zapomniane a było: 2 kromki chrupkiego chleba, 2 liscie salaty i jeden plaster sera zoltego na pol:)))

dziś znowu nocka... i zmiana promocji a nad ranem towar.. oj roboty po lokcie:/ mam nadzieje ze szybko zleci.

zostałą mi jeszcze jedna nocka w czwartek i w sobote dnióweczka z moją Anulką:)

PA

24 marca 2014 , Komentarze (4)

dzień pierwszy upłynął leniwie, cały dzien w domku:) o 20 poszłam do pracy na nockę i się zaczęło... migrena z światłowstrętem... naćpałąm się ketanolem i chodziłam zakręcona całą noc. Nad ranem zjadłam trochę czekolady ale od razu tłumacze dlaczego... zasypiałam na stojąco, a kawy nie piję, nie przełknę tego ohydztwa, więc kolezanka wadła a pomysł, abym cukier sobie podniosła.... troche pomogło...

Wczoraj wszystko zjedzone wg rozpiski:)

to moje 2 śniadanko, jog naturalny ze startym jablkiem i cynamonem:)

a to mój obiadek: sola z parowara, ryż paraboliczny, buraczki i ogórki kiszone z domowej spiżarki i świeża papryka, wszystkiego nie zmieściłam:))

to na tyle:)) kolejny dzień jutro:)

23 marca 2014 , Komentarze (4)

odhudznie odchudzaniem... ale mż to troche mało.

W nocy przeprowadziłam z mężem rozmowę... były łzy i smutek ale doszliśmy do konsensusu.

Wprowadzam ścisłą dietę i tylko jej się trzymam. 

mąz mój kochany obiecał ze mi pomoże.

będziemy razem wybierać potrawy, pomoże mi w przygotowywaniu posiłków.

pozytywne nastawienie jest:)) 

zyczcie wytrwałości.

21 marca 2014 , Komentarze (1)

zaraz poludnie a ja sie jeszcze lenie:))) balkon otwarty i ciepełko wpada do domku:) na dworze jest cuuuudnie, 

trzymam się kurczowo swoich postanowien, niestety dzis cwiczen nie będzie.. dlaczego? bo ide na nocke i okolo 3 będzie dostawa towaru także cwiczenia będą w pracy:)

dobrze ze nocka z ukochana Anna to te 12 h szybciutko zleci....

do jutra:)))

ps. postanowilam codziennie wrzucac wpisy-moze to mi pomoże:) 

edit: zapomniałam dodać, że stanęłam dziś na wage i się popłakałam... nie z radości a z bezsilności do samej siebie... waga pokazała 93 kg. 

od października przytyłam około 5-6 kg, masakra jakaś. 

20 marca 2014 , Skomentuj

Piekna pogoda za oknem. Pozytywne nastroje i nastawienia;) mel b zaliczona drogie panie;) teraz rozwiesze szybko pranie, ubieram dres, adidasy i lecie;) do świat chce zrzucić chociaż kilka kg a mam równy miesiąc;) jutro kalendarzowy wiosna wiec i rano się zwaze, coby pasek uaktualnic;) a co;) 

Pa kochane moje

17 marca 2014 , Komentarze (1)

Po raz kolejny rozpoczelam... Nie mam zadnej diety itp. Po prostu mniej jem i wrocilam do biegania, ile waze? Nie mam zielonego pojecia. Chce zwazyc sie dopiero w 1 dzien wiosny. Narazie ubieram dres adidasy i lece w droge;) 

Pozdrawiam Was moje drogie!!!