pozytywne myśli.
Za dużo się nie dzieje, przedostatnie ważenie 90,4kg ale nie zmieniamy bo wczoraj dostalam okres i stanelam na wagę z ciekawości a tam 2kg równe więcej. Wiec tak naprawdę wagi nie znam;)
Dziękuje za mile słowa w kom, chyba było mi to potrzebne;)
DZIĘKUJE
Porażka na całej lini...
nie wiem o co chodzi. siedze w domu, w 100% przestrzegam diety, walcze dzielnie z pazernościa, idę do pracy i zaraz wpieprzam:/
wczoraj na dniówce wtrąboliłam uwaga uwaga: 3 wafelki WW w biaej czekoladze, 2 3bity, do tego zestaw z fc stripsy i frytole z puszka pepsi i sosem barbecue. nosz......
a rzeczy dozwolonych na sniadanie bulka grahamka z warzywniakiem i poledwica a na obiad losos wedzony i jablko (niedobre te owoce i warzywa zimą:()
a dziś mam nockę, az się boje co to będzie:( musze się jakoś przestroic, koniecznie
teraz walcze z pokusa na slodycze, ale na cale szczescie w domu nic slodkiego nie mam, a ze leze jeszcze w lozku to do sklepu tez nie pojde;p zrobie sobie na obiad nalesnika dietetycznego z masa jagodowa na jogurcie nat i twarogu:) i bede zadowolona:)
yyyy nie schudłam, wręcz przeciwnie...
Czas przeprosić się z Vitalią. VITALIO PRZEPRASZAM, że cię opuściłam i jednocześnie się spasłam:( ajjj...
no ale co będę narzekać... nowy rok nowe możliwości. na chwilę obecną ważę 91.2kg, czyli od lipca przytyłam 6 kg:( w lipcu miałam najniższą wagę 85,2kg
chce do tego jak najszybciej wrócić, aby móc walczyć daej....
właśnie gotuje brokuły, aby zaraz zesmażyć je z mąką razowa:)))
Powodzenia życzę, sobie i Wam Vtalijki w dąrzeniu do celu, może w końcu się uda:)
jest moc:) -20 kg
i dzis na wadze równiutko -20 kg:))) wróciłam do normalności i lece dalej:) do konca:) tak niewiele zostało:))) coraz blizej marzen:))
okres....
wrrr okres lada chwila wejdzie a na wadze uwaga uwaga 2 kg więcej.... nie nie podjadam, woda stoi... następne ważenie po miesiączce-będzie najbardziej realne... chyba zainwestuje w tą Hydromine czy jak tam ten lek się nazywa. Teraz jem Linea 40+ (mam 23 lata) mam akupila a ze ma problemy zdrowotne to jesc nie moze i ja wzięłam:))) hamuje apetyt, bardzo hamuje. dziś mam przerwe w brzuszkacch i silowni więc chyba zrobie abs Mel B i nogi, albo pośladki coś na pewno:)) bo dzień bez ćwiczeń dniem straconym:))
wyzwanie
hallo:))waga bez zmian, także gitara jest, od poniedziałku działam dalej i liczę na spadki:))) zobaczymy w pon za tydzien co cyferki magiczne pokażą. U jednej z vitalijek znalazłam coś tkiego:
postanowiłam podjąć to wyzwanie i właśnie zaliczyłam dzień 5:)) czuje się reweacyjnie a po południu jeszcze siłownia:)
problemy
odchudzanie idzie, ale pojawiły się problemy ze zdrowiem, dzis mam wizyte u lekarza i bede robić wyniki.... ahhh jak nei urok to sra....ka
piatek, piąteczek, piątuuuuuuunio:)
piątek-cuuudowny dzień, nie ma upału i słonca, wiatrak chodzić nie musi:))) ahh jak cudnie..
siłownia dziś zaliczona połowicznie bo połowicznie ale cardio w całości (wsio przez męża:/) jedzeniowo ok, jeszcze tylko kolacja na którą zastanawiam się co zjeść:)) chyba kromalki 2 z papryką i szynką z kurcząt i serkiem topionym:)) i salata i ogórek.. mmmm warzywka.... dobrze ze je można jeść i jeść:)
obiadek dziś tez był pyszny rybka i kapustka kiszona... cudo
spadam dalej czytac sklepik z niespodzianką bo ostatnia część sie ostała a dzieje się, oj dzieje:)))
do poniedziałku (dzień ważenia:))
pot się leje... dosłownie
kolejny dzień minął. siłownia zaliczona, pas i spodnie neopronowe dają radę:)) pot ścieka ze mnie kroplami na siłowni)) jestem zadowolona i czekam na efekty....
a oto foto z dziejszej silowni:))) cała mokra:)
koniec tego dobrego...
koniec tego dobrego...skonczyło się, dwa miesiace mnie nie było, ale czas najwyższy wrócić, z waga?..... 89,7 tak wiem popisałam się, i nie ma sie czym chwalić... troche więcej swobody, mniej ruchu i od razu widać...
cele... nie zakładam żadnych prócz tego ze do listopada musze wejść w suknię wieczorową rozmiaru 40!, tak tak z 44 musze zejśc do 40!!!!
karnet na silownie juz wykupiony (przez wakacje benefita mam nieaktywnego) czwartek, piątek już szalałam na silowni. Zakupiłam spodnie neopronowe, do tego pas i pot leciał ciurkiem.... jedzenie, mż, do minimum