Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

języki obce

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 38984
Komentarzy: 599
Założony: 1 kwietnia 2013
Ostatni wpis: 29 marca 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
domcia177

kobieta, 28 lat, Rzeszów

168 cm, 73.00 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: I KWIECIEŃ 72kg, II CZERWIEC 70, LIPIEC 68 ...

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

2 listopada 2013 , Komentarze (14)

listopad dobrze zaczęty  

wchodzę dzisiaj na wagę.
 70.8 

aż sam ryjek sie cieszy :D
 

i z tego faktu zrobiłam killera od jakiś 3 tygodni. 
i OFICJALNIE oświadczam, że w listopadzie robie wyzwanie. 

15x killer / listopad.

musi się udać. a zobaczymy. może w grudniu zobaczymy 6.. :)

ogarnełam dzisiaj troche niemieckiego i matmy. jutro do babci na cmentarz i do ciotki. cały dzień wyjęty z życia. 
btw. czemu ciotka robi takie dobre placki? oO choćbym jakby nie wiem sie uparła to i tak zjem te 2-3 kawałki -,- 
ale i tak pcham do przodu. boże. tak sobie dzisiaj uświadomiłam ze schudłam  9kg.  9kg.  
sama w to nie wierze. ale nie pozostaje mi nic innego jak 

i walczyć dalej !

dlatego mam dla was bonusik. 
tak się prezentuje mój brzuch w ciuchach. 


jeszcze raz wam dziekuje za te miłe komentarze pod tamtym postem. 
lece malować paznokcie bo tak się kurde czuje zaniedbana. 
buuuzi :)

30 października 2013 , Komentarze (8)

nadrabiam nadrabiam 
 od dzisiaj długi weekendzik bo nasze lo jutro robi wolne 

a więc tak. w sobote półmetek. szczerze? spodziewałam sie zupełnie czegoś innego.
1.ogranizacyjnie spoko
2.był dj zamiast zespołu a to już u mnie -10pkt
3.była ogromna różnica pomiędzy klasami, każda klasa tańczyła razem, chociaż z drugiej strony podchodziło kilku chłopaków z innych klas ale do pary żaden -,- 
4.jak widziałam jak niektórzy samce tańczą to po prostu leżałam i kwiczałam 
5.żarcie? nie zjadłam nic oprócz dania cieplego czyli ziemniakow i kawalka miesa a tak to woda woda woda woda ale były tam jakies ciastka, szynki nadziewane? i inne tłuste przekąski


nie było polotu. dupy nie porywało. 

w skali od 0-10 do daje z 6.5

i jeszcze jedna sprawa. nie rozumiem samców i nigdy nie zrozumiem. otóż. jest jeden ładny *-* gościu. jezuuu, ile się patrzył to masakra. po co sie patrza jak nawet nie zagadaja ani nie podejda? -,- co z tego, że sie patrzył jak podszedł do koleżanki do tańca. chociaz z drugiej strony ona z taka druga cały czas na siebie uwage zwracały. ale kurde. siedział na takim krzesle. ja z kol kręcimy się koło niego, tańczymy ja mu taki 
taniec zatańczyłam a ten tylko look i nic :D 

właśnie też troche to zaważyło na całym półmetku. 
wytańczyłam się, aż mi coś strzeliło w kolano :D 

pochwale się wam moją fryzura :D 
56 wsuwek, tona lakieru :D nawet w poniedziałek jeszcze do szkoły obskoczyłam :D
mamusia też załatwiła kosmetyczke, tapeta na ryjku była ale zdj nie dodam :D bo wyszłam brzydko.. zdjęc wgl ładnych nie mam bo aparat strzelił focha i robił zamazane. 
tutaj w miare wyszłam chociaż nie tak jak sobie wyobrażałam. 


i jeszcze przed z kotem :D 


mysle, że nie najgorzej wyglądałam. co myślicie?

a tak po za tym. nie sądziłam, że tyle dostane komentarzy od was, że wcale taka gruba nie jestem. jakby się dało to bym was wszystkie wycałowała. wielkie loff  ♥ 




a co z dietką? 
w pon @. 
kończy się. 
i tak se myśle.
a co by było jakbym robiła killera co drugi dzień a między tymi dniami na brzuch fitappy i nogi z xhit daily? :D
przecież czas zmienili :D 1h do tylu :D

no plany zawsze spoko..

dostałam dwie 5 z angielskiego oO 
i 5 z matmy z kartkówki haha. 


i co tam jeszcze u mnie? 
poszłabym na jakąś dyskoteke :D
potańczyć z jakimś gościem hahah :D
brakuje mi :D 
ale kurde siostra ma szkołe i dopiero pewnie w grudniu na świeta pojedziemy :(
ew w listopadzie pod koniec aaaaah usycham :(

UMC UMC. 

odbija mi. 
ide czytać książke.
co za uczucie.
nie myśleć ze musisz sie na jutro uczyc.
ze sie wyspisz.
ze..
ze...
ze......
ŻYCIE JEST PIĘKNE ♥

24 października 2013 , Komentarze (13)


miało być więcej czasu na wpis a było tak jak ostatnio.

już od jutra od godz. 13.25 zaczynam weekend. 
no ciekawie sie zapowiada... 
oby się półmetek udał bo jak nie.. 
to 

wracam ze szkoły, próbuje ogarnąć 10 wersów Pana Tadka na pamięć
w międzyczasie paznokcie u nóg na 19.15 na korki z matmy ...
ahhh.?

a teraz...
UWAGA
UWAGA
UWAGA
UWAGA


♥♥♥



♥♥♥



♥♥♥




fat czy not fat? 
what do you think? :D 



19 października 2013 , Komentarze (9)


otóż powracam do was po jakimś tygodniu.
nie miałam czasu ćw a co dopiero napisać coś tutaj. 
obiecuję poprawe ;) 

może od początku. 71.2  
mało jem bo nie chce mi sie :D zbytnio nie ćw bo czasu brak tylko tyle co na wf. 

ten tydzień to jakaś masakra była.
codziennie po jakimś sprawdzianie, 867454312 zadań i tyle samo odpowiedzi. 
ja, co zawsze się wyrabiałam przed 22, godzina 21.50 leże w łożeczku i czytam książke, 
to w tym tygodniu zdarzyło sie do 1.30 w nocy z niemieckim, jeszcze wcześniej
doszedł polski i geografia. 

ale opłacało sie tyle uczyć bo dostałam dwie 5 z niemieckiego 
najlepsze to, że byly 3 losy szczęśliwe. bo losowalismy pytania we worku. 
MISTRZU JA ,WYLOSOWAŁAM :D 
o Boże. jaki taniec radości zatańczyłam na lekcji.
i tak umiałam wszystko wiec nie musiałam sie stresować co powiedzieć :D


za tydzień półmetek. ale będę densić sobie sama. umc umc. modlę sie, żeby nie dostać @. bo nie będzie ciekawie. 

z tej okazji wczoraj byłam w Rzeszowie w poszukiwaniach butów a dokładnie balerin.
na początku byłam zła. każde buty albo 39 za małe albo 40 za duże...
kupiłam w HM. poszłyśmy do Sinsay. tam ładniejsze.
to sru do HM oddac i kupić tam :D
i oto takie coś znalazłam.

do tej mojej czarnej sukienki z koronki bedą spoko. 
i oczywiście kupiłam sobie koszulke :D
na disco kiedyś tam będzie git :D


SHIT !
taak. dobrze widzicie :D
roziar XS. ale rozmiarówka za duża. :)

i dzisiaj kupiłam tez czarne dżinsy na gumce. rozmiar 38 haha :)
też rozmiarówka za duża. 


ten tydzień tak mnie zmotywował. były imieniny mamy i przyjechał jej kuzyn z kuzynką. no wujek nie widział mnie z jakieś 4 lata. 
" ty Dominika to coś zmizerniałaś" ja takie WTF. AŻ TAK WIDAĆ!? :O no fajnie bo ja po sobie nie widze.. 
czwartek. lekcja polskiego. mam na sobie ubrane obcisłe rzeczy. biała koszulka i czerwona koszula w kratke. szare dżinsy. koleżanka z klasy siedzi za mną. wyciągam książki z plecaka. 
" ty Dominika to sie odchudzasz, bo coś zmizerniałaś?" jprd. co wszyscy maja z tym zmizernianiem. faajnie. nie powiem bo mnie to zmotywowało ! 


w tym tygodniu odrobinkę mniej nauki.
więc wyznaczam sobie godz 17.00 godz ćw.

nie pisałam wam ostatnio ale jak ćwiczyłam killera to mi sie coś stało w kolano.
nie dawałam rady schodzić ze schodów. 
tak mnie bolało.
moge powiedziec, że troche narazie odpuściło. 

dzisiaj na korki z matmy na 17.00. wracam po 18. i przed 19 spotykam sie z Chodakowską ♥ 

jutro do babci na imieniny do ciotki. 
porobimy sobie z siostra troche zdjęć bo na fb same starocie. 
trzeba pokazać niu imidż :D 


każdy jest piękny mimo tych kilku kg więcej ♥


8 października 2013 , Komentarze (13)


po raz pierwszy od 10 września zrobiłam killera. 
cudowne uczucie. 
pot spływający po plecach.
roztargany kucyk.
buraczek na twarzy.

zapaliłam przed 17 w piecu, przepisałam polski i tak se kurde myśle. a se poćwicze, młoda godzina co se bede jak se moge. przecież ze wszystkim sie ogarne. nie żałuje :D lofciam killerka hah :D boże, pisze jak jaki gimbus :D 

dzisiaj zrobili dzień chłopaka w klasie. zjadłam 2 cukierki, z 5 chipsów i kubek soku. a tam. spaliłam to już :D 
ogólniee to dzisiaj malo zjadłam :D

śniadanie : płatki kuku z mlekiem
2 śniadanie: bułka razowa z szynka rzodkiewka, 2 cukierki, kilkka chipsow, kubekk soku
obiad : 2 pierogi, łyżka bigosu i 5 takich 
 z dżemem. są pyszne. moja mama sama piecze, na mące zbożowej więc mało kaloryczne. jak ktoś chce przepis niech pisze. :D 
kolacja : owoce.

woda. hehe. niecały litr. musze ogarnąc sie no :D

dzisiaj w szkole taaka sytuacja była. siedzimy z 2 kol na przerwie w sali. jedna coś mówi, że miała się od dzisiaj odchudzać a właśnie jadla chipsy :D a ja do niej, żeby nie planować od kiedy dieta, tylko żeby na spontana. bo z planów zawsze nici. a ta do mnie, że widać po mnie, że sie odchudzałam. a ja : fajnie, że chociaz ty zauwazyłaś. a ta, ze no widać widać. i taka druga kol też powiedziała, że widac. tylko ze ja jej mowilam ze schudłam 9 kg już wcześniej.  a ta nic. tylko, ze dobrze. no ale w towarzystwie to se można gadać. ale i tak się ciesze. takiego miałam banana na twarzy. 

dostałam 2 z matmy ze sprawdzianu. 

nie wiem czemu, ale zbytnio się tym nie przejmuje. ? zły znak oj zły. wywiadówka coraz bliżej. i tak mam tylko dwie dwóje. powinnyście być ze mnie dumne moje śliczności :) 

lookne co tam u was i spadam do funkcji kwadratowej. 


7 października 2013 , Komentarze (8)


71.8 kg
jeest dobrze  
nie wiem jak pić 1.5l wody. jak wypijam litr wody dziennie to jakiś wyczyn. to nie lato, ze moge wypić 3 szklanki wody pod rząd. 

znajdzcie mi czas choćby na killera. 
dzisiaj wróciłam do szkoły.
na jutro Tadek Mickiewicza, w międzyczasie spr z geografii, odpowiedzi ustne z niemieckiego, wypracowanie z polskiego? wtf?, kartkowka z 5 lekcji z historii. 
SHIT. 


musze jakoś czas wygospodarować bo długo tak nie pociągne i na wadze znowu będzie +3kg. 

dzisiejsze menu: 
śniadanie : płatki kukurydziane z mlekiem 1.5%
2 śniadanie w szkole : ciemny chleb z szynka i papryka + sok 
w domu przed obiadem: 2 kanapki z szynką... ahh jak mnie ssało z głodu :D
obiad : 4 krokiety ziemniaczane z sałata
kolacja : jabłko, marchewka, nektarynka
(musze jeść więcej warzyw!)
jest dobrze, bo nie jem tyle słodyczy : ) i to mi sie podoba ! dzisiaj tylko pasek ciasta od babci i 4 herbatniki. 

woda - pewnie niecały litr. ?? 


a w sobote było disco. zbyt się napaliłam. nie było źle ale super też nie było. 
a to wszystko przez pewnego pana. otóż. ostatnim razem we wrześniu 1 gościu był. 
*-* boski. ♥ lookał se, usmieszki puszczał. miał ochote podejść a się wstydził. było widać. no i  w sobote był. stał oparty. może z 2x się popatrzył. i nic. nic. nic.
był przypał. nikt nie tańczył oprócz  2 dziewczyn w parze. no to my z siostrą idziemy haha. było straasznie mało osob na sali dance. wszyscy wybyli na techno. -,- ale i tak tańczyłam z 5 goścmi. nie umieli tańczyć, capiło od nich piwem, a sio ode mnie. jeden był fajny, tańczyć wprawdzie nie umiał ale za to był ladny haha :D " to narazie tyle, przyjde za chwile" myśle sobie ok. przyszła jakaś panienka, w sukience, 2 cm od tyłka. no to się rzucił na nia z wywalonym jęzorem. AHA. a potem jak tańczyłam z innym to kręcił głową? WTF. nie rozumiem ich i nigdy nie zrozumie. 
w skali od 0-10 oceniam to disco na 6.5. gdyby było wiecej osób.. nastepna dyskoteka pewnie na haloween jak nie na świeta. siostra zaczyna szkołe i nici. 

a tak po za tym to jest dobrze. mamusia w sobote mi kupiła telefonik nowy :D muszę się wam pochwalić :x



stary trzymał w porywach 2 dni. 


a co w szkole? dostałam +4  z historii. ahh. i 5 z angielskiego.
kupiłam dzisiaj bilet miesięczny i niestety został autobusik do szkoły. nie chce rowerem bo znowu bede chora. 

no i tyle nowości u mnie :)
kolejne ważenie 14.10. 
a tam może 70 kg. oooo bitch.


uciekam na twistera z Tadkiem. 
a potem geografia. 

lofciam ♥






3 października 2013 , Komentarze (9)


od wtorku siedzę w domciu. już po @, katar końcówka, został kaszel. i tak musiałam wziąć antybiotyk. od dzisiaj już dietka. 
zaczynam. 72.3 kg. po śniadaniu i przed WC. więc pewnie mniej. ale niech zostanie. do 26.10 6 na wadze musi być. tylko nie wiem jak ta wage ruszyć. moja ppm wynosi 1565 kcal. myśle, że z 1300-1400 kcal
nie wiem jak wlewać w siebie wode. po prostu nie chce mi się pić.
ale będzie ok. + ruch. killer albo to.  
kupiłam ostatnio w gazecie Vita. jest tam cardio abs i rozciaganie. aaa zrobiłam juz z 5x. daje taki sam wycisk co chodakowska :D więc pewnie będę codziennie na przemian. 



a w sobote?
 
ale sobie będę densować na dyskotece. mamy jechać do babci, więc pewnie z siostrą dyskoteke obskoczymy. stały dylemat co ubrać :D byle co, byle się dobrze bawić :D 



mamusia wróciła w niedziele przed 16. coś tam mówiła, że schudłam :D ale była bardziej przejęta kotem. " o mój dziubuniuś, moja kluseczka. " ... bardziej kocha kota ode mnie. no OK!. foch. :D 

niemiecki po mału ogarniam. zostało mi jeszcze z 10 kartek. ale bede miec zaleglości w przyszłym tygodniu. jeszcze Pan Tadeusz. no bo przeczytam. 

ogólnie to powinno być dobrze. mam taką nadzieję. po malutku, do przodu. bez nerwów. :)



27 września 2013 , Komentarze (13)


7987456456412 x dziennie. 
nos czerwony jak u tego renifera Rudolfa :D 

jeszcze gardło od jakiś 3 dni, i dzisiaj po południu @. 


jeszcze nigdy się tak do d*py nie czułam. 
kupiłam saszetke ferwexu, na noc wezme, to chociaz się wyspie bo on usypia.

jak się jutro tak bede czuć to nie wiem jak posprzatam cały dom.. 
+ nauka. he he. już to widze 

zimno, mokro. jeszcze dzisiaj po szkole jechałam do cukierni zamówic siostrze tort na urodziny to sobie pomogłam. w taaki deszcz ja sobie zapylam rowerkiem.. 

musze sie pochwalić. zgłosiłam się z matmy do kartkowki. funkcja kwadratowa.
haha. 5 . mistrzu ja :D 

pokręciłam się dzisiaj 10minut na twisterze. ma ktoś ? praktykuje? efekty? 
siostra kupiła w tesco za 14 zł. :D 
 


to ja. z brzuchem jak piłka. tuż przed @. 
 żegnam się z @ i chodakowska z jillian michaels  wracają do łask.


mój kociak. 
 
25 stron niemieckiego czeka. 
kocham uczyć sie w 3 dni to, co uczyło się przez cały rok. 
takie rzeczy tylko w liceum. 


25 września 2013 , Komentarze (9)

wracam. z wami to co innego niż samemu. 
nie było mnie 15 dni. dużo się wydarzyło ale może po kolei. 
- uświadomiłam sobie, że nie ważne czy przytyłam 2kg czy schudłam 3, nie chodze z wypisana waga na czole ale każdy widzi mnie tak jak wyglądam. 
- schudłam od kwietnia 8 kg. może sie komuś wydawać, że to długi okres czasu. nie chce teraz tego zmarnować i musze ciagle walczyć! 
- potrzebne są kilka dni takiego wyciszenia, "weekendu" od diety, ćwiczeń. 
- niech każdy myśli o mnie co chce. ważne ze teraz sie sobie podobam mimo tych dodatkowych kilogramów, jestem soba i tak musi zostać. 

waga wzrosła, @ na dniach, po niej spinam dupe i biore sie za siebie. 


szukam szczęścia. ale omija mnie ono szerokim łukiem. 

mam półmetek 26.10. kolejna rzecz sie tutaj wydarzyła. otóż. zaprosiłam chłopaka, żeby ze mna poszedł. pobawić się, potańczyć bo tańczy bardzo dobrze! ależ gdzie tam. ide sama. okazał się świnia. " kręce z jedna dziewczyna i chyba by się to jej nie spodobało", "między nami nie było tak jak jest między mną a nią". jprd. tempy pustak myślał, ze jak pojde z nim to bede do niego podbijac, jakiś zwiazek czy coś. to nie średniowiecze, ze trzeba  szukać chłopa na gwołt. ! 
modle sie tylko, żeby półmetek sie udał, mimo ze ide sama. żeby tylko nie siedziec przy stole cała noc!!! 

ale z drugiej strony. byłam z siostrą na disco. nie codziennie sie zdarza zebym z  7 goscmi tanczyla. czyli tak strasznie odrazajaco nie wygladam. :)  


sa sytuacje, ktore daja mi duzego kopa motywuja mnie ogromnie. mam takie uczucia, ze moge zrobic wszystko. a zdarza sie dzien, ze mam ochote nie wychodzic z lozka. 

zgubiona motywacja. szczesliwego znalazce prosze o kontakt. nagroda gwarantowana. 

mamusia wraca w niedziele. ale się steskniłam ♥ < tamiec radości>



jestem tak naładowana pozytywnie, z myślą, ze tyle osiągnęłam i nie moge tego zmarnować! 

ale mam u was zaległości! wszystko nadrobie obiecuje :) 
narazie uciekam do nauki. Kordian się niecierpliwi :)

Z WAMI MI SIĘ UDA! 



10 września 2013 , Komentarze (4)

zawieszam pamietnik  na dłuższy okres czasu. nie daje sobie rady z zyciem,dieta, szkola, domem. wszystko mnie przytlacza. nie daje rady oddzielic zycia rodzinnego ze szkola, nie mowiac o diecie. nie mam motywacji, straciłam ochote na wszystko. nie widze sensu w tym co robie. 

myslałam, ze jak wróce do szkoły to będzie lepiej. a jest jeszcze gorzej. myslalam, ze pogodze wszystko ale nie daje rady. 
zaczelo sie 31.08. juz prawie dwa tygodnie. myslalam, ze wroce 9kg lżejsza, ktoś to zauważy, pochwali i bedzie mnie to wiecej motywowalo. a jest w druga strone. nie wiedzialam, ze sie tyle rzeczy zmieni od 2klasy. każdy tylko sam sobie, jakieś grupki, codziennie nic tylko ciuchy kosmetyki chlopaki. o boze napisał do mnie, wlosy mi sie rozdawaja a widzialas ta bluzke oh ah eh. ileż mozna wytrzymac. nie interesuja mnie nowe malowidła bo sie nie maluje bo po co. z chlopakami to samo. nie mam zadnego doswiadczenia wiec sie nie wypowiem i watpie zeby sie to zmienilo. bo przeciez komu sie spodobam. taka zakompleksiona jak ja. 
nie daje rady z jedzeniem, rano dobrze wieczorem w miare a jak wroce ze szkoly to amen. musze pomyslec co z tym zrobic bo miesiac i znowu na wadze 80kg. a nie po to sie od kwietnia morduje. 
musze znalezc czas zeby to wszystko przemyslec i znalezc jakies rozwiazanie bo dlugo tak nie pociagne. 


tymczasem na wadze 72.5 kg. 1.5 kg wiecej.  zostawiam was z ta wiadomoscia. 



kocham was za to, że nigdy mnie nie opuściłyście i czesto dawaly kopa ♥