Witajcie
Jestem, żyję choć nie mam prawie wcale czasu by tu zaglądać... nawet pamiętniki czytać...
Ach, ale takie moje życie... Wiosna przyszła więc wziełam się za porządki w domu... Mama moja ukochana zajmowała się chłopakami a ja szorowałam okna, wycierałam kurze, zmywałam podłogi, itd.... Praktycznie wszystko ogarnięte, została tylko łazienka i kotłownia, ale dam radę... Wieczorami po prostu padałam ze zmęczenia... a jeszcze bym chciała podwórko pozagrabiać, coś tam na ogrodzie pogrzebać, tylko mi czasu brakuje albo niańki do chłopaków...
Ale czas leci będzie lepiej
A dziś piękne zaćmienie słońca - oglądałam ze starszym synkiem przez szybkę od maski spawalniczej ;-)
Dieta jako tako, waga dziś wskazała 65,5 kg... nie ma tragedii no ale to jednak 1 kg na plusie, trzeba więcej sportu i wszystko wróci do normy...
Jutro mam w planach zakupy ciuchowe - mam nadzieję że się udadzą...
Buziaki dla wszystkich