Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Mama czwórki dzieci. Wracam do formy :)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 35860
Komentarzy: 1467
Założony: 7 maja 2013
Ostatni wpis: 23 czerwca 2018

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
am3ba

kobieta, 41 lat, Warszawa

175 cm, 75.80 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

25 stycznia 2015 , Komentarze (14)

Przejrzałam swój pamiętnik i  postanowiłam, że spróbuję od jutra (choć tydzień) jeść dokładnie z vitalią. Jeśli coś wymienię to muszę wiedzieć dokładnie ile ma kalorii. 

Muszę unikać takich dni jak dzisiaj. Na zakupach to mnie poniosło. Oscypki są mega kaloryczne i wpisuje je na czarną listę, tak jak słodycze:).

Motywacja:

Jest :-), tzn. cały dzień jej nie było, a potem zobaczyłam jak Mageena super schudła, poćwiczyłam i czuję że od jutra będę góry przenosić :).

Jedzenie:

* śniadanie zgodnie z vitalią

* 2 śniadanie na zakupach: daktyl i 4 małe oscypki (dużo, ehhh ale skoro chudnę :-))

* obiad zgodnie z vitalią

* 2 łyżeczki miodu, 4 male oscypki, daktyl

* pól banana po treningu


Picie:

1,5 litra było

Ćwiczenia:

SKLAPEL był. Córka (4,5 roku) "ćwiczy" ze mną i dodaje mi ducha. Dziś patrzy na mnie jak ćwiczę i nagle słyszę "ale gruba noga", potem patrzy na babcie "ale chuda noga" .... 

23 stycznia 2015 , Komentarze (14)

Dziś rano wchodzę na wagę (ja nie z takich co się będą powstrzymywać) i zobaczyłam 77.8 :).

Motywacja:

Jest, ale od 2 godzin ostro walczę, żeby sie nie rzucić na... no właśnie co mi chodzi po głowie: marchewka z miodem, grzanki z pieczonym żółtym serem, pizza, sękacz... Czy jestem głodna? Ani trochę, jestem naprawdę syta. No i właśnie nie wiem czy to kwestia zakazu czy zmęczenia. Zauważyłam, że mój organizm źle reaguje na zakazy żywieniowe... 

Zaglądam w Wasze pamiętniki, żeby się nie złamać i wygląda, że podziałało :). Dziękuję za pomoc :). 

Jedzenie:

* śniadanie, 2 śniadanie, obiad zgodnie z vitalią

* w pracy wypiłam kawę z mlekiem (mleko tłuste, ale 1/4 kubka)

* 3 nalesniki z powidłami śliwkowymi domowej roboty (myślę, że kalorycznie odpowiednik kolacji, ale nie planuje tego liczyć :))

* 2 plasterki oscypka zamiast podwieczorku


Picie:

wydaje mi się, że w wodzie i herbatach było ponad 1,5 litra - miara na oko

Ćwiczenia:

Brak, wszystko boli po wczoraj. Moja kondycja nie pozwala mi jeszcze na częstsze wysiłki:)

22 stycznia 2015 , Komentarze (4)

Wooow nie mogę uwierzyć kolejny spadek!!!! Ważę się codziennie więc spodziewałam się, że będzie -0.9 kg może -1kg, a tu wchodzę rano na wagę i uwaga...... -1,4 kg..... 

Nie mam pojęcia jak to możliwe, że człowiek jest najedzony i chudnie, aż tyle!!!!! Wiem, że karmię piersią i to mi pomaga, ale jak już pisałam karmię ponad pół roku. A od września do grudnia udało mi się przytyć około 4kg (jakoś tak).

Motywacja:

Jest!!! Po pierwsze schudłam, po drugie uśmiałam się czytając forum, po trzecie dostałam do wczorajszego wpisu masę motywujących komentarzy DZIEKUJĘ!!!!! Przepraszam za wszelkie niefortunne sformuowania ;) Po czwarte są endorfiny poćwiczeniach.

Jedzenie:

* śniadanie - jaglanka z przepisów chodakowskiej kalorycznie zgodnie z vitalią

* 2 śniadanie - postanowiłam zaszaleć i wymieniłam na owoce polane gorzką czekoladą (propozycja vitali) i co.... przypaliłam czekoladę.... nie wiem co ja sobie myślałam wrzucając kostkę czekolady do rondelka.... :-) 

* w pracy poczęstowano mnie chlebem orkiszowym własnej roboty, zjadłam jedną kromkę bez dodatków

* obiad zgodnie z vitalią


*  podwieczorek wymieniłam na dwie domowe muffinki z mąki razowej

* zamiast kolacji zjadłam banana

Picie:

piłam, ale zliczanie szklanek często mnie przerasta...

Ćwiczenia:

Zabierałam się jak pies do jeża, ale wyszedł SKALPEL!!!! i mogę dodać, że musiałam ładnie ćwiczyć bo pani na ekranie cały czas mnie chwaliła :D:D:D

22 stycznia 2015 , Komentarze (9)

Dziś nie mam na nic sił:). Możliwe, że to przez wczorajsze ćwicznia, ale możliwe że coś jest z ciśnieniem (mój mąż też dzisiaj jest jakiś otępiały), ale możliwe, że to po prostu starośc nie radość, a człowiek ją próbuje wytłumaczyć:-). 

Ostatnie dziecko zasnęło koło 23:00 i mam trochę zakwasów dlatego powtórkę ćwiczeń planuję na jutro. 

Motywacja:

Chyba jest skoro nie nawtykałam się słodyczy:-). Ale jest to motywacja z rodzaju tych przyczajonych, bo jeśli chodzi  o emocje nie tryskam entuzjazmem: "TAK CHCE CHUDNĄĆ". W zamian tego ciągle pojawia się pytanie: "CZY MUSZĘ, PRZECIEŻ NIE WYGLĄDĄM NAJGORZEJ".  Jutro ważenie :)

Jedzenie:

Prawie cały dzień zgodnie z vitalią, podwieczorek wymieniłam na dwie domowe muffinki z mąki razowej.

Picie:

3 herbaty, kawa, 1,5 litra wody

Ćwiczeń:

Brak

20 stycznia 2015 , Komentarze (12)

Wczoraj wieczorem jedna z vitalijek (dzięki Trolala :-)) napisała "w takim razie jutro zaczynasz Skalpelek!!! " i nie moge w to uwierzyć, ale normlanie dzisiaj zaczęłam Skalpelek. Wow!!!!!

Oczywiście wielu ćwiczeń nie wykonałam w 100%, ale udało mi się wytrwać do końca!!!!!! Jak zaczęłam wymiękać po 10 minutach to miałam poważne wątpliwości czy dam radę :). 

Naprawdę nie wiem co napisać jestem w szoku, że udało sie znalęźc czas na ćwiczenia i ze nie wymiękłam! Ostatnio mam słabą psychę i się łatwo poddaję:). A tu proszę:)!!!!! Ponieważ już mnie dużo rzeczy boli to obawiam się co będzie jutro:).

Motywacja:

Mimo, że ćwiczyłam koślawo to endorfiny są więc i motywacja jest.

Jedzenie:

Prawie cały dzień zgodnie z vitalią, bo na kolacje banan.

Picie:

1,5 litra wody !!!!!

Ćwiczeń:

SKALPEL!!!!! - podejście numer jeden, wszystko boli.

20 stycznia 2015 , Skomentuj

W niedzielę cały dzień byłam w domu to i ładnie jadłam. Dziś było gorzej. Po prostu nie udało mi się zrobić obiadu. Czasem trzeba podjąc męską decyzję albo mój obiad albo dzieci podwieczorek.... :-) Ale jakby ktoś pytał już prawie zrobiłam obiad na jutro.

Motywacja:

Bywało lepiej, ale możliwe, że po prostu spać mi się chce :-)

Jedzenie:

* śniadanie zgodnie z vitalią 

*  2 śniadanie zgodnie z vitalią

* obiad, a raczej zamist obiadu 2 małe obwarzanki (takie odpustowe co na sznureczku wiszą), 2 nieduże muffinki (domowe z maki razowej i z dodatkiem miodu bez cukru), plasterek oscypka

* 2 kromki chleba z papryka i 2 plasterkami sera bialego chudego

* 2 plasterki oscypka

Picie:

OK. Wypiłam 1,5 litra wody !!!!!

Ćwiczeń:

brak, ale mam postanowienie ze jutro je wcisnę, proszę trzymać kciuki:)

20 stycznia 2015 , Skomentuj

Wczorajszy dzień jedzeniowo zaliczam do bardzo udanych. Tak ładnie to już dawno nie jadłam :). Oczywiście nie byłabym sobą jeśli wszystko zjadłabym zgodnie z planem :). 

Motywacja:

Jest :), bo jest szansa, że na czwartkowe ważenie będzie ładny spadek:)

Jedzenie:

* śniadanie kalorycznie tyle co zaproponowała vitalia, ale z przepisów chodakowskiej

* obiad mial byc zgodnie z vitalia, ale okazało się, że zjadłam za mało kaszy wiec dodatkowow zjadłam daktyla

* podwieczorek zgodnie  z planem, ponieważ nie zjadłam 2 śniadania zjadłam dodatkowow 3 małe obwarzanki (ilosciowo nie wiecej niz kromka chleba)

* kolacja zgodnie z vitalią

Picie:

OK :) - woda, słaba herabata z cytryną

Ćwiczeń:

brak

18 stycznia 2015 , Komentarze (2)

Moje wnioski z wczoraj: 

1).  śniadanie i 2 śniadanie były za małe, bo o godzinie 15:00 dostałam takich skurczy brzucha z głodu,  że nie zdążyłam zrobić sobie obiadu i musiałam coś natychmiast zjeść. W tygodniu obiad mogłam zjeść nawet o 17:00 i dawałam radę. 

2). po obiedzie ciągle byłam głodna. Widziałam, że to niemożliwe, bo obiad był duży i rzeczywiście dopiero po godzinie od zjedzenia obiadu mój organizm dał mi sygnał, że jest syty. Przez godzinę piłam wodę itd... żeby go oszukać. Udało się:).

Motywacja:

Jest duża, bo wczoraj rano waga pokazała kolejny spadek!!!! Jestem uzależniona od ważenia się :-).

Jedzenie:

* małe śniadanie, bo okazało się, że chleb był na wykończeniu:/,  

* zamiast 2 śniadania zjadłam zupę krupnik (ja robię zupy warzywne nie na mięsie)

* zamiast podwieczorku zjadłam trochę oscypka (8 nitek korbacza), 2 cząstki pomarańczy - bo obiad mi się opóźniał i byłam bardzo głodna

* obiad zgodnie z viitalią

* kolacja zgodnie z vitalią

Picie:

OK, ale nieidealnie. Podejrzewam ze bylo ponad 1,5 litra ale powinnobyć wiecej, bo karmię piersią

Ćwiczeń:

brak

17 stycznia 2015 , Skomentuj

Wczoraj się zważyłam i był kolejny spadek w dół:)... Mówią, żeby się ważyć raz na tydzień, dlatego nie powiem ile :-).


Motywacja:

Niby jest. Udało się wczoraj nic słodkiego nie zjeść. Ale....

Przyznam szczerze, że wieczorami bywa czasem ciężko i taki dzień był wczoraj. Mąż miał "wychodne" i wrócił dopiero o północy. A moje dzieci dały czadu.... Płaczą , skaczą itd.... I wtedy jest najgorzej ciśnienie rośnie, rośnie, rośnie i człowiek chce sobie ulżyć i zjeść. Oczywiście nie coś zdrowego tylko CZEKOLADOWEGO!!!!!! Chyba tylko dzięki pamiętnikowi i temu, że musiałabym się Wam do tego przyznać nie zjadłam :). Więc wszystkim dziękuję:).

Jedzenie:

Wczoraj zjadłam śniadanie, 2 śniadanie zgodnie z tym co zaproponowała vitalia. Na obiad zjadłam podwieczorek dzieci omlet tzw. "grzybek" (nie był ogromny, ale nie mam pojecia ile mial kalorii).  Dzieci stwierdziły, ze wolą mleko z płatkami.... :). 

Jeśli chodzi o kolacje to też zjadłam swoją: 2 kromki chleba z żółtym serem, pomidorem i cebulą. Byłam głodna, była godzina 21:00, dzieci dalej szalały więc nie miałam głowy wchodzić na viatlię i patrzeć co mi zaproponują.

Picie:

chyba OK :-).

Ćwiczeń:

niestety brak.

16 stycznia 2015 , Komentarze (9)

Wczoraj było ważenie i........

Mimo wyjazdu 0.7kg w dół, a więc sukces :), lalala :) Mam "7" z przodu :-)!!!!!
A dokładnie 79,5!!!!!!:)

 

Motywacja:

Jest:-), do slodyczy mnie nie ciągnęło:)

Jedzenie:

Wczoraj zjadłam śniadanie, 2 śniadanie, obiad(wypadł o 18:00), a potem miałam wychodne i tam wypiłam 2 kawy latte bezkofeinowe, ale nie skusiłam sie na ciastka poranny sukces motywuje :-)

Picie:

za mało :/

Ćwiczeń:

niestety brak.