Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 5268
Komentarzy: 73
Założony: 6 czerwca 2013
Ostatni wpis: 4 kwietnia 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Purchaweczka

kobieta, 36 lat, Lublin

163 cm, 66.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

22 marca 2014 , Komentarze (1)

Zmęczona(senny) W pracy dzisiaj od 7 do 17:30.. Jadę na weekend do domu i będę musiała jechać później niż planowałam. 

Jedzonko:

owsianka + kawa z mlekim

w pracy jogurt i baton musli

   

Kanapki- pieczywo chrupkie, polędwica łososiowa, pomidor, twarożek z jogurtem naturalnym, gorący kubek ogórkowa

Teraz chwila odpoczynku i szóstka:) a później do domku:) Będzie ważenie oby nie było bardzo źle ale zrobię to jutro z rana.. I oby w domu było dietkowo ( bo wiadomo w domu to różnie jest te mamine obiadki)

a6w ZALICZONE

MIŁEGO WEEKENDU<3

21 marca 2014 , Komentarze (5)

:)

Jestem za szkoda tylko, że to nie jest takie łatwe jak zmiana opon w samochodzie:)

Dzisiaj miałam na 7 do pracy. Wstałam przed 6 i zjadłam śniadanie przed wyjściem co mi się nie zdarzało do tej pory ale w końcu mądrzeje8)

Jedzonko:

owsianka tym razem z jogurtem naturalnym ( nie jest zła ale jednak wolę z mlekiem) + kawa z mlekiem

Makaron z twarogiem i jogurtem naturalnym + czerwona herbata

pomarańcza:)

Dzisiaj miałam wizytę u ortodontki ach te moje zęby ile jeszcze muszą przejść mam czerwone gumki. Tylko na górę bo na dół przezroczyste musiały być

mi się podobają ;) chociaż nie będą się odbarwiać..

Po powrocie zaliczyłam 4 dzień szóstki

Także pozytywnie.. Bez biegania jednak bo nie było już za bardzo czasu poza tym moje stopy przechodzą kryzys odciski mi się zrobiły od baletek w pracy:( Muszę sobie sprawić wygodniejsze buty.Postaram się za to pohulahopować..

A i chyba wyjaśniło mi się dlaczego ciągle muszę do wc na siku:? Przedwczoraj kupiłam zgrzewkę wody a dziś już napoczęłam 4 butelkę do tego po dwie herbaty.

Miłego wieczoru WSZYSTKIM<3

20 marca 2014 , Komentarze (3)

W pozytywnym tego słowa znaczeniu:) Dlaczego? 4 nad ranem dzwoni do mnie kolega, że się nudzą z kolegą i przyjadą do mnie  ok 100 km i np. do maca się wybierzemy:PP O matko ale mają pomysły - chyba naprawdę się nudzili albo czymś zjarali(smiech) Nie skorzystałam z propozycji powiedziałam, że innym razem..

I takim oto sposobem zaburzono mój rytm spania.. Miałam wstać wcześniej a wstałam o 8. Wypiłam kawę, poczytałam i poszłam biegać.. Niby ciepło jest ale ten wiatr trochę komplikuje. Pod wiatr ciężko się biega a z lekko..Jednak dałam radę..

30 min biegania ( rozciąganie po) + 3 dzień a6w ZALICZONE8) 

Chyba dzisiaj zrezygnuję z hula hop czuję niech się stopniowo brzuch przyzwyczaja. Lepiej zapobiegać niż leczyć

Śniadanie:

owsianka + zielona herbata

Obiad:

Żurek z dwoma jajkami i szynką.

w pracy baton musli

Spać(ziew) Jutro na rano więc o 6 pobudka. Dobranoc (spi):)

Miłego dnia<3

19 marca 2014 , Komentarze (4)

w wakacje było tak ok 60 kilo

Oby w te było tak samo a nawet lepiej :)

19 marca 2014 , Komentarze (4)

...moja mądrzejsza część mnie dzisiaj tak postanawia! Chyba bieganie dodaje rozumu:D Do tej pory moja dieta polegała na kilku dniach głodówki a później rzuceniu się na jedzenie.. KONIEC z rozwalaniem mojego i tak już rozwalonego metabolizmu. Przecież bez tego też się da schudną na vitalii jest przecież tyle dowodów na to..Także od dziś jem mądrze i w miarę zdrowo - na pewno jakieś grzeszki się pojawią oby jak najmniej ;)

Z innej beczki kto wstaje przed 7 mając dzień wolny????

Ja:?

Poranna kawa i książka:

Pogoda za oknem deszczowa już myślałam, że do wieczora będę musiała czekać żeby wyjść pobiegać. Jednak nie, rozpogodziło się, nawet słoneczko wyjrzało gdy biegałam - może to ono mnie oświeciło :):):)

30 minut biegania

rozciąganie

2 dzień a6w

ZALICZONE8)

Po tym śniadanko

owsianka z dżemem..

Teraz trzeba coś dobrego na obiad wymyślić i wybrać się na zakupy...

Oto i zakupy:

Przekąska

jabłko + zielona herbata

Obiad

Makaron z twarogiem i sos z jogurtu naturalnego + przyprawy (bez soli - nie widzę potrzeby jej używania)

Między czasie 2 kawa :)

A teraz kolacja 

Kanapki + czerwona herbata, zamiast masła jogurt naturalny żeby tak sucho nie było:)

Na deser zostawiłam sobie hula hop(donut)

20 min kręcenia po 10 w jedną i drugą stronę mam nadzieję że nie będzie siniaków.. dobrze że mam duży pokój bo do tego trzeba mieć trochę miejsca:)

MIŁEGO DNIA <3

18 marca 2014 , Komentarze (1)

... i delektować każdym krokiem :):)

Moja myśl podczas dzisiejszego truchciku.. Nie wiem ile czasu biegałam ani jaki dystans bo nie mam żadnego urządzonka do pomiarów ale czy to ważne..?:?

ok. 30 min mi zajęło pokonanie mojej trasy jeszcze nie biegam całości ale za każdym razem idzie mi coraz lepiej więc niebawem powinnam dać radę..


Tak sobie biegnę.. Przy drodze pracują jacyś robotnicy i jeden pyta:

- Czy mogę dołączyć?

Ja na to:

- Ale ja już kończę.

- To do prysznica :D

Bieganie wyzwala pozytywną energię więc nawet takie żarty nie przeszkadzają :):):)

Wymyśliłam sobie, że zrobię 6 weidera a co mi tam8) już dwa razy zrobiłam cały cykl. Jak pamiętam wtedy nie sprawiało mi to problemu a dzisiaj nie było tak łatwo nie wiem czy to kwestia przyzwyczajenia czy to że wcześniej biegałam... Ale teraz przynajmniej czuję, że ćwiczę.. Pierwszy dzień za mną

Jeszcze muszę się na hula hop skusić...

Miłego dnia życzę<3

18 marca 2014 , Komentarze (5)

Nici ze spania przewracam się z boku na bok i tylko sie wkurzam, że nie mogę zasnąć. Wstałam i zrobiłam sobie fotkę

Nie wiem jak ale MUSZĘ przynajmniej te 10 kilo zrzucić!!           znaczy się jak to wiadomo dieta i ćwiczenia. Nic nie daje takiego kopa jak zobaczenie swojego zdjęcia...

ŻYCZĘ POWODZENIA WSZYSTKIM I SOBIE:)


17 marca 2014 , Skomentuj

Senny poniedziałek..Wstałam o 6 rano na 7 do pracy a tu za oknem taka pogoda:

Nie za ciekawa ale cóż poradzić.. Teraz troszkę lepiej jedynie mocno wieje. Mój dzisiejszy obiadek - 2 parówki z szynki, pomidor z cebulką bazylią i jogurtem naturalnym a do tego zielona herbata bez cukru oczywiście :)

Chwila odpoczynku i trzeba ruszyć swoje 4 litery:)

16 marca 2014 , Komentarze (1)

Zima nie dała za wygraną. Przez kilka dni pogoda nas rozpieszczała ale w końcu mamy jeszcze kalendarzową zimę. Dobrze że nie wywiozłam swojej zimowej kurtki i czapki :)

Dzisiaj do pracy na jedno to dobrze będzie bez podjadania chociaż taki plus:PP

MIŁEJ NIEDZIELI ŻYCZĘ (pa)

15 marca 2014 , Komentarze (3)

Można..można. Zima, brak pracy i voila ponad 10 kilo na plusie.W wakacje cieszyłam się już nawet "5" z przodu.Jednak się zaniedbałam z braku zajęcia jadłam dużo za dużo - skutek ponad 70 kilo na wadze. Nawet 72 mi pokazała :( masakra. I tu STOP

Znalazłam pracę i wracam na dobrą drogę. Tydzień temu waga 66 :)czyli zmierzam w dobrym kierunku.. 

a to mój brzuchol na dzień dzisiejszy