Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

2016 Come back. Nadal mam 3 dzieci i te same zalozenia. Wracam, bo z tych i innych wzgledow mi sie ciut przytylo i chce zrzucic, poprawic kondycje i powrocic do starych, dobrych nawykow. 2013 Pierwszy raz. Wlasnie koncze karmic piersia, zaczelam sie wiec mobilizowac do diety i odchudzania... Dzieki dzieciakom przybylo mi 30kg i tyle wlasnie chce zrzucic. Jestem uparta jak osiol(lub bardziej) wiec chociaz nie mam zupelnie doswiadczenia w odchudzaniu to wiem, ze tak czy inaczej zrzuce. Uwazam, ze nie powinno sie "probowac" robic rzeczy tylko je robic albo nie. Kropka. Tak rzucilam papierosy po 16 latach i tak tez mam zamiar podejsc do odchudzania... Lubie dobra muzyke w szerokim zakresie od Mike'a Oldfielda po Black Sabbath :), ksiazki (sf, fantasy, chyba nigdy z nich nie wyrosne :)), jezeli dzieciarnia da mi sie na nich skupic, filmy... Mieszkam w pieknej Gandawie, ktora KAZDEMU polecam odwiedzic,..

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 33321
Komentarzy: 211
Założony: 21 lipca 2013
Ostatni wpis: 28 marca 2019

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Kitton

kobieta, 45 lat,

175 cm, 75.00 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: Determinacja czyni cuda.

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

7 stycznia 2014 , Komentarze (2)

Zapielam sie w moje stare jeansy :)! Nosic ich jeszcze nie bede bo tluszcz i skora sie wylewaja ale sie zapielam! Pare miesiecy temu nie przeszlyby mi przez uda, nie wpominajac nawet o probie zapiecia :). Dwie moje sukienki tez juz moglabym nosic ale to jeszcze nie to o co mi chodzi, szczegolnie jezeli chodzi o biust. Taki jaki byl to juz nigdy nie bedzie, po tym jak wykarmilam trojke berbeci ale mam jeszcze ok. 10 kg to zrzucenia wiec na pewno (mam nadzieje) mi zmaleje.

 Musze sie caly czas kopac, motywacja mi czasem spada bo w lustrze nie widze juz grubasa tylko kogos zblizonego bardzo figura do "starej" mnie... Ale brne i ciagle przypominam sobie, ze to jeszcze nie to, jeszcze troche! Szkoda byloby sie poddac tak blisko celu tylko dlatego, ze juz zaczynam byc zadowolona ze swojego wygladu.

Postanowilam pojsc do fryzjera, fryzury za bardzo nie zmienie, raczej skroce (klasyczny bob) ale wpadlam na pomysl balayage, ktory fajnie mi ozywi twarz :). Juz kiedys mialam i wiem, ze wygladam bardzo fajnie. Ciagnie mnie do jakis zmian, skoro zeszczuplalam, to trzeba ciut o siebie zadbac, "wyladniec" :)...

OK, lunch time...




31 grudnia 2013 , Komentarze (3)

Ostatni dzien 2013... Znowu bedzie trzeba przyzwyczajac sie do nowej liczby :)... Dla mnie szybki rok, zycie chyba przyspiesza im starsi sie robimy... Mielismy wyjechac, zostalismy, mam nadzieje, ze sluszna decyzja, czas pokaze. Maz ma super prace, z ktorej jest bardzo zadowolony, szkoda tylko, ze w innym miescie ale i to przetrwamy... Moje tegoroczne osiagniecia to rzucenie palenia pol roku temu i zrzucenie 20 kg! Nie najgorzej. Plany na przyszly rok to zrzucic dalsze 10 oraz zrobic WRESZCIE prawo jazdy. Bede tez myslala nad jakas edukacja ale nie wiem czy uda mi sie w przyszlym roku, zobaczymy.. Oby wszystko bylo OK, to najwazniejsze.

Nigdzie nie wychodzimy, Sylwek w zaciszu rodzinnym, wczesnie do lozia :)... Kiedys czlowiek sie wloczyl (a wlasciwie to inni sie wloczyli bo ja organizowalam Sylwki u siebie lub mojego faceta :)).. teraz tylko skromniutko, ciesze sie z ciszy i spokoju. Swoje w zyciu sie wybawilam jak pijany zajac w kapuscie :D. Obecnie tak jak jest mi odpowiada, jezeli najdzie mnie na zmiany to bedziemy zmieniac :)... Troche zdziczalam ale poki mi to nie przeszkadza to sie nie przejmuje :)...

Zycze Wam na Nowy Rok zeby Wasze zyczenia i zamierzenia sie spelnily, zdrowia (bo tego NIGDY nie ma sie za wiele), stabilizacji finansowej i tego co sami sobie zyczycie zarowno na glos jak i skrycie :).

Papatki i bawcie sie dobrze, kazdy w swoim guscie :).

27 grudnia 2013 , Komentarze (1)

Dawno nie pisalam, zycie pedzi, swieta, mama w gosciach, trojka dzieci, ktore nie daja wytchnienia... :). Waga poleciala mi za bardzo, sama nie wiem jak bo i ciasta troche podjadalam i posilek na angielska modle (w wykonaniu meza ergo bardzo kaloryczny :)).. Ale generalnie nie jadlam duzo i biegalam :).

Komputera nadal niet ale powinien byc lada moment, juz nie moge sie doczekac..
Dzieci znowu dostaly za duzo prezentow :D. Chlopcy poza tym przechodza etap, kiedy musza miec wszystko takie samo... Ale swieta fajne :).

Pogoda iscie listopadowa, nie grudniowa..

Maz obiecal mi zebranie sie i zlozenie mi tego roweru miejskiego zanim zima sie rozpocznie, bo wtedy na szosowce nie pohasam. Wymienil sobie motocykl, sprzedal jeden i za sume jaka dostal kupil drugi, ten mi sie znacznie bardziej podoba, taki klasyczny motocykl, poprzedni byl bardziej nowoczesny... On szczesliwy ze zmiany i wniebowziety, ze mnie sie podoba :).

W sklepie znalazlam plaszcz i sukienke, ktore bardzo mi sie podobaja ale jeszcze mam z czego chudnac i co modelowac wiec sie wstrzymam z kupowaniem.. Tylko na spodnie sie skusze, bo mam tylko juz za duze albo jeszcze za male...

Na lekcji jezykowej pogadalam w dziewczynami, od slowa do slowa wyszlo, ze jestem na diecie.. Nie mogly uwierzyc, powiedzialy, ze nie widac zebym potrzebowala diety :)!!! A ja tylko im odpowiedzialam, ze moze nie widac TERAZ kiedy schudlam juz 20 kg :). Ale bylo milo uslyszec :). Mama i maz tez ciagle powtarzaja, ze zmiana jest wielka a i ja czuje sie bardziej jak dawna ja :). Byle do przodu :D...

OK, wracam do ogniska domowego...

13 grudnia 2013 , Komentarze (8)

Dzisiaj po wazeniu wskaznik mi pokazal, ze jestem na szczycie wagi prawidlowej!!! Zaczelam odchudzanie z I stopniem otylosci a teraz jestem juz normalnym przedziale :). Jeszcze nie koniec, jeszcze 13 kg do zrzucenia, chce wazyc tyle ile wazylam cale dorosle zycie ALE pokonalam 19 kg i wygladam juz mniej wiecej jak czlowiek a nie paczek, ktory mogl sie zmiescic tylko z kilka najwiekszych podkoszulkow dostepnych w domu i ciuchy od Ulli Popken. Nigdy juz nie bede miala figury modelki, nawet jak osiagne moja wage ale odpowiednio ubrana moge wygladac naprawde super :). Teraz musze sie pilnowac zeby nie osiasc na laurach tylko dalej przec do przodu oraz skupic sie mocniej na modelowaniu sylwetki bo odchudzanie jest nadal wazne ale u mnie juz powoli bardziej bedzie chodzilo o modelowanie...

Zeby wszystko tak rozowo nie bylo to dziecko wylalo mi wode na laptopa! Bedzie sie suszyl przez weekend i zobaczymy, nie trace nadziei, ze zadziala...

Moja mama przyjezdza w niedziele na 4 tygodnie, bedzie fajnie :).

Caluje Was i trzymam kciuki za Wasze sukcesy :*!!!!!!!

3 grudnia 2013 , Komentarze (4)

No niech to piorun, pisalam, ze ja w ksiegarni to zgroza! Po cholere wogole zaczelam myszkowac? Dopiero co zrobilam zakupy a mam kolejna liste, w dalszym ciagu w klimacie fantasy (nigdy nie wyrosne z tego typu literatury :)). Tym razem Amber Zelaznego (znam), trylogia o skrytobojcy Hobba (tez znam ) plus ze trzy inne jego trylogie ktorych nie znam!!! Czytania a czytania! A moglabym zamawiac bez konca! Cierpie na drukolep, chorobe przekazywana w mojej rodzinie z pokolenia na pokolenie ;). Zaczela sie ciezka era, bede musiala przesiasc sie na ipad bo miejsca na ksiazki poki co tyle nie mamy...

Kupujecie juz prezenty? Ja zaplanowalam na razie dla meza plyte Pink Floyd i jego ulubiona wode kolonska (jedyny kosmetyk poza mydlem jakiego uzywa :)), dla mamy buty albo perfumy a dzieci jak zwykle beda obsypane, wiec nie bede sie na ten temat rozpisywac :).
Ja bede sie usmiechac o ksiazki, Game of Thrones (serial) albo super maszynke do miesa :D, trudny wybor, bede musiala sie sporo usmiechac, moze wyusmiecham 2 prezenty ;). Ach ta pazernosc..

Waga mi zbzikowala, pokazala dziciaj 76.5 co by znaczylo, ze od wczoraj stracilam 1 kg, moze to przez ta bezsennosc, wydawanie pieniedzy i planowanie na co by tak wydac wiecej ;)... To chyba przez Swieta mi tak odbija..


2 grudnia 2013 , Komentarze (3)

.. :). Na Amazon chcialam kupic Basnie Andersena i braci Grimm a skoro obudzilam sie o 3.00 i nie moglam usnac zaczelo sie gmeranie :D. Zaowocowalo zestawem japonskich nozy, setem Tolkiena (Hobbit, trylogia i Silmarillion), wspomnianymi juz basniami. Z ksiazkami jest u mnie problem bo moge wydac na nie fortune!!! Jestem rowniez tradycjonalistka i chociaz moge czytac na ipadzie to ZDECYDOWANIE wole wersje papierowa. Jakos nie moge sie przemoc i chociaz czytam w formacie elektronicznym jak musze, to po prostu nie to samo.. Tolkiena mam w Polsce po polsku, zawsze chcialam przeczytac w oryginale, jest tu angielska ksiegarnia i juz wielokrotnie prawie kupilam zestaw ale jakos wydanie mi sie nie podobalo albo to albo tamto... Teraz 2 czesc Hobbita bedzie trzeba obejrzec to na pewno najdzie mnie na ponowne przeczytanie :). Z bajek tez sie ciesze, bede czytac dzieciom i sobie :). Noze tez super, wszystko super! Mam fantastyczny humor, waga leci w dol, mieszcze sie w coraz wiecej ciuchow a bede w jeszcze wiecej kiedy osiagne swoj cel :). Tesciowe nas odwiedzili i oboje "ohneli" na moj widok (a nie naleza do wylewnych ludzi) :). Skora po 3 ciazach nie bedzie fantastyczna, plus jest rozciagnieta przez rozstepy, bez chirurga tego raczej nie zniweluje ale co tam, bikini nie bede nosic a krotkich koszulek tez nie nosilam nawet jak mialam figure modelki - bedzie sie korygowac. Poza tym, jestem dopiero w polowie drogi :). Ale JAK motywuje fakt, ze mam do zrzucenia 15 kg (a juz nie 32 :))!!! Waga na pasku jeszcze nie uaktualniona ale waga pokazala 77.5 kg :).

No dobra, wracam do moich zakupow ;).

Caluje wszystkich i zycze pogody ducha, optymizmu, pewnosci i wiary w siebie i samozaparcia!!!

29 listopada 2013 , Komentarze (1)

..wlasnie u mnie gra :).. Daaawno nie sluchalam, jezeli ktos lubi Galczynskiego a nie zna to niech nie czeka tylko znajdzie na YT, baaardzo polecam milosnikom poezji, poezji spiewanej a szczegolnie Galczynskiego jako, ze jest to koncert poswiecony wlasnie jemu :). Milego piatku, weekendu etc...:)

22 listopada 2013 , Komentarze (3)

79.9! Jak milo bylo to zobaczyc :). Wreszcie widze 7 z przodu, nie 9, nie 8... 7!!! Oby tak dalej :). Plan mam do Sylwestra wazyc 74 kg, byloby fajnie przywitac Nowy Rok rowniutko 20 kg lzejsza :). Waga mi wyraznie zwolnila, juz nie musze sie martwic, ze trace za duzo i za szybko, co to to nie :). Ale dopoki trace 1 kilogram tygodniowo jest OK.
Zimno jak diabli, byle do Swiat, potem moze juz zaczac sie wiosna :). Rece mam jak kostki lodu a to nawet jeszcze nie porzadna zima!
Gotuje dzisiaj dla meza potrawke wieprzowa na piwie :). Pyszne, tresciwe, rozgrzewajace danie, fantastyczne na taka pogode. Szkoda, ze ja nic nie uszczkne, moze jutro na sniadanie ;).
Dzieci ze mna dzisiaj, maz przybywa wieczorkiem na weekend :). Szaro i buro za oknem, drzewa coraz bardziej gole.. Moj park zolknie z dnia na dzien a liscie na sciezkach przyprawiaja mnie o oczoplas podczas biegania :).
Zaprosilam mame na Swieta i Nowy Rok, przyjezdza za 4 tygodnie, fajnie bedzie razem spedzic czas swiateczny, chociaz dietetycznie ale to nie problem, moja mama je jak wrobelek :). I tak bedzie jedzenia od cholery, zupa grzybowa, ryba i bigos z mojej strony, kurczak (powinien byc indyk ale za duzy na nasza rodzinke) ze strony meza, jakies salatki i ciasta i bedzie OK :). Ja bede jesc elegancko, nie ulegne, mama i dzieci zjedza ciasta, maz bigos i miesa (przekonalam go ciut do polskiej kuchni, chociaz kiszone ogorki omija szeroookim lukiem, ale zupe z nich juz zje :)). Niestety robie sie strasznie sentymentalna na Swieta, nie lubie wspominac, zawsze mnie jakas gorycz ogarnia, predzej czy pozniej. Pewnie dlatego, ze zawsze predzej czy pozniej wspominam cos czego zaluje. Ale wtedy sobie mowie, ze gdyby nie moje wybory zyciowe to nie byloby mnie "tu i teraz" tylko "tam i gdzies indziej" a lubie moje "tu i teraz" i kocham moje dzieci i meza :)...
No dobra, ide cieszyc sie spadkiem i pichcic, ciasto jakies tez wypada zrobic :). Weekendy zawsze sa jedzeniowo dla mnie trudne bo moj maz je pozno, wiec o 21.00 kiedy ja jestem juz glodna i juz bez szans zeby cos zjesc - on wcina:(. Poza tym ZAWSZE skleci cos z lodowki - cos pysznego, pachnacego oblednie i mega kalorycznego. Potem tylko je i patrzy na mnie przepraszajaco a mnie zoladek sie skreca :). Co robic, nie jego wina :). Weekend mija a ja znowu mam spokoj (zreszta jeszcze ani razu sie nie zlamalam:))...

14 listopada 2013 , Komentarze (16)

Jutro bedzie 81 kg :). To znaczy, ze od 5 pazdziernika stracilam 11 kg a od czerwca 13 :)! Super, oby tak dalej, oby tak dalej, oby...
Mialam kilka dni zastoju bo cos mi sie w plecy stalo i nie moglam cwiczyc ale juz jest OK i jestem z powrotem na cwiczeniach i bieganiu (nadal 10 okrazen w 30 minut, maz stwierdzil, ze to jakies 4 km, nie najgorzej na kogos kto biega od miesiaca po 10 letniej przerwie:)). UWIELBIAM BIEGAC :).
Spadkow w centymetrach sie nie spodziewam po przerwie jaka mialam ale bedzie dobrze, kg w dol zaliczony :).
Wyznaczylam sobie cel, ze do Nowego Roku zejde do 75-74 kg :). Byloby super i znaczyloby, ze w 2013 roku udalo mi sie zrzucic 20 kg - ladna okragla liczba :). No ale zobaczymy jak to wyjdzie w praktyce.
Zauwazylam, ze wyznaczanie celow i udowadnianie sobie, ze moge je osiagnac stalo sie moim hobby :D. Najpierw zredukowalam alkohol, potem rzucilam palenie a teraz jestem na diecie i cwicze :). Skonczy mi sie dieta to planuje szkole, kurs, cos co pozwoli mi na rozsadna prace, nie bede cale zycie opiekowac sie moimi maluchami a to co robilam w Polsce odpada na obczyznie..
Wyzwania umacniaja charakter, ciesza, udowadniaja, ze MOGE, ze nic nie stoi na przeszkodzie poza mna sama :). Bede biegac i 11 i 12 okrazen ale chce zaczekac, bo jestem uparta i jezeli raz przebiegne 11 to juz nigdy nie pozwole sobie na mniej. A trzeba stopniowo, zeby nie przeforsowac organizmu.
Moja mama przyjezdza do nas na Swieta i Nowy Rok, ostatnio widziala mnie w czerwcu kiedy wazylam 94 kg :). Bedzie fajnie dowiedziec sie co mysli - do tej pory powinnam wazyc 77 kg - zakladajac, ze nic sie nie popsuje :).
Mam Zumbe i hula ale nie mam kiedy ich zaczac:/. Nie jestem pewna czy cwiczenia 2 razy dziennie to taki swietny pomysl, poza tym jak dzieciarnia jest w lozkach to ja tez chce sie ciut zrelaksowac a nie SIUP znowu do cwiczen.. Moze co 2 dzien... Zobaczymy, narazie czekaja.
OK, to na tyle, spadam ciedzyc sie dziecmi :). A tym duszyczkom, ktorym chce sie marnowac czas na czytanie tego co napisalam zycze sukcesow, rozsadku, WYTRWALOSCI I WIARY WE WLASNE MOZLIWOSCI :).

11 listopada 2013 , Komentarze (11)

Trafilam dzisiaj przez przypadek na "pamietnik" zawierajacy nagie zdjecia mezczyzny z srednim wieku!!! WTF??? Malo tego mial nawet liste znajomych co chyba tylko udowadnia, ze niektorzy ludzie tylko klikaja, zamiast najpierw zerknac, kto zacz, kilka komentarzy i ponad 1000 odwiedzin!!! Co jest z Wami do jasnej cholery??? Dlaczego ja w ogole trafilam na to konto? Dlaczego nikt tego nie zglosil??? Przeciez tutaj jest cala masa dzieciakow, nastolatek placzacych, ze waza 30 gramow za duzo, chcialybyscie, zeby Wasze corki trafily na taki "pamietnik" ??? Nie??? To dlaczego, pomimo ponad 1000 wizyt nikt tego nie zglosil? Bylam zszokowana i myslalam, ze sie porzygam! Naprawde nie bylo to cos na co chcialam trafic! Brrr. Uswiadomilam tez sobie, ze na tej stronie cala masa nas publikuje pol nagie zdjecia! Nic dziwnego, ze trafiaja tu takie typy. Sluchajcie, pewnie koles zalozy kolejne konto, nie wiem jak to dziala ale zglaszajcie do diabla jezeli cos takiego znajdziecie, jak mozna przejsc nad tym do porzadku dziennego?! To nawet nie jest smieszne, bo JA SOBIE NIE ZYCZE ogladac nagiego, obrzydliwego kolesia a juz z cala pewnoscia nie na postalu odchudzajacym!!! I pomyslcie czy byscie sie tez smialy i tez z przymruzeniem oka na to patrzyly, gdyby Wasze latorosle na to trafily! Ja jestem wsciekla i zniesmaczona. I rozczarowana, ze takie konto przetwalo i nikomu nie wydalo sie wlasciwym cos z tym zrobic.