Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Cel: Znów poczuć się jak w liceum ;) Lżejsza ja, lżejsze myśli ;)Więcej energii!!

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 5353
Komentarzy: 58
Założony: 7 sierpnia 2013
Ostatni wpis: 5 sierpnia 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
_rdzawa

kobieta, 35 lat, Wrocław

172 cm, 61.60 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

26 sierpnia 2013 , Skomentuj

Wczoraj był niedzielny dzień laby, na deser ciasteczka i to pół paczki z kremem i czekoladą + zamiast kolacji wieczornie 3piwka...
A dziś rano niespodzianka! 
67,8kg , nie wiem jak, nie wiem skąd pewnie jutro będzie w górę czyli w okolicach 69 aleee jest to miły akcent. 
Co ciekawe zawsze po alko jeżeli nie załączy mi się gastrofaza i ochota na wszystko to waga spada. Zobaczymy co będzie jutro;) 
Zaczynam tydzień drugi mocnyc postanowień :))

Miłego dnia! :))

24 sierpnia 2013 , Skomentuj

Hej :) 
Postanowiłam, że nie będę za często pisać bo za każdym razem kiedy dodawałam wpis, ze coś spadło wydarzało się milion rzeczy dookoła i plany upadały. 
W weekend zawitałam do mamy, a tam grile i alko przy okazji Dnia Działkowca :P 
I tak do poniedziałku włącznie codziennie wieczornie piwko i objadanie się ;/ co poskutkowało powrotem do 72... 
Od wtorku zatem postanowiłam, że tak nie może być! 

A więc czas na podsumowania: 
1. Od wtorku do dziś rana 72-> 69,4kg
2.Zasypiam o 2giej w nocy wstaję o 8-8:30, co ciekawe codziennie budzę się chwilę po 6stej idę spać dalej i przed budzikiem budzę się o 8mej 
3. Na czczo szklanka wody + Skalpel + szklanka wody po ( chwilowo bieganie odstawione;)
4. Po ćwiczeniach zaparzam kawę i zalewam płatki owsiane gorącą wodą po czym idę pod prysznic+ balsam antycellulit
5. Regularne posiłki 
Zasady to: 
-jedzenie co 2-max 3 h 
-ost posiłek max o 22 (chodzę spać o 2giej )
-po ost posiłku zjadam łyżkę mielonego ostropestu popijając herbatą
-min. 2 litry wody, i max dwie kawy czarne
-pierwsze dwa posiłki zawierają owoce 
-3 następne warzywa
-wprowadzam kasze i ryże
-orzechy i wszelkie pestki
-białkowo warzywna kolacja (tutaj punkt pod znakiem zapytania zastanawiam się nad eliminacją nabiału w celu sprawdzenia czy nie działa negatywnie na moją skórę- oprócz detoksykacji po paleniu) 

Przykładowe menu ostatniego tygodnia: 
1. Owsianka: 3 łyż płatków owsianych+ łyżka siemienia lnianego+ 5 moreli_ łyżeczka miodu+ woda
+kawa
2. Pół paczki migdałów lub świeży owoc lub garść owoców + zielona herbata w termosie
3. Ryż + szpinak+ mięso mielone
4. 5 rzodkiewek + 2 ogórki
5. Lekka zupa warzywna lub serek wiejski z warzywem
6 Łyżka ostropestu do ostatniej herbaty

6. Dziennik jedzeniowo-ćwiczeniowy, ważę się codziennie (wiem nie powinnam ;) ale sprawdzam jaka jest reakcja org na niektóre produkty)
7. Pomiary raz w tygodniu tj w sobotę przed dniem laby 

Czuję się ciut lżej chociaż do wymarzonej wagi jeszcze trochę ;) 
Z motywującą koleżanką zaczynamy działać od września:)))

Nowe założenie do października zrzucić 5kg!

Działaaamy! Energetycznego dnia Wam:)))


16 sierpnia 2013 , Komentarze (2)

Przez wydłużony pobyt w domu i niespodziewany nerkowy psikus postanowienia upadły, jutro wizyta u mamy i urodziny kolegi więc nie oszukuję się, że jakiekolwiek ograniczenia żywieniowe wchodzą w grę.
Wymyśliłam zatem, że żeby starania nie poszły na marne będę co dzień ćwiczyć, a do postanowień jedzeniowych wracam w poniedziałek wraz z dietą oczyszczającą! 
Co najważniejsze znalazłam kompana w boju, a raczej kompankę ;) Nie chce zrzucać wagi, ale ma podobne postanowienia jak ja, czyli zdrowe regularne odżywianie (właściwie ona już pięknie się odżywia) + ruch. 
We wrześniu zmieniam mieszkanie i będziemy sąsiadkami. 
Ustaliłyśmy, że będziemy biegać, uskuteczniać Ewkę i zapiszemy się na basen, ażeby nie czekać do września kiedy to będziemy sąsiadkami od dziś mamy się sobie nawzajem spowiadać z aktywności i nieszczęsnych grzeszków jedzeniowych!
W założeniu są postanowienia tygodniowe i podsumowania (od września):))
Razem raźniej i bardziej motywująco! 
A Wy macie kompanów  w boju?:)))

12 sierpnia 2013 , Komentarze (2)

Hej :) 
Weekend tak jak przewidywałam pod znakiem grzeszków żywieniowych, ale też masy aktywności. Waga zrobiła psikusa i wróciła 7ka, jest 70,6kg. 
W sobotę przejażdżka rowerowa ok 14km, niedziela rower ok 20km + godzina basenu wraz z sauną biczami itd. + przemieszczanie się wszędzie rowerem :)) 
O jedzeniu nie wspominam bo pełno grzeszków od ciast po whisky. Dziś wracam na dobrą drogę, oprócz tego, że niespodziewanie mam przymusowy urlop w domu bo padła mi nerka, po przeziębionym pęcherzu basen był najgorszym pomysłem, więc z aktywności pewnie nici ... 

Postanowienia zostają te same jak na początku, i znów pozostaje w oczekiwaniu na magiczną 6stkę ;) 



10 sierpnia 2013 , Komentarze (1)

Hej :) 
6stka przyszła szybciej niż się spodziewałam , wiem, że przede mną długa droga, ale jakoś milej i lżej. Na liczniku 69,6kg, mimo wczorajszego dnia luzu ćwiczeniowego.
W międzyczasie nabawiłam się przeziębienia pęcherza, więc kuracja żurawiną i cytryną, przy okazji wypijam hektolitry wody co jest miłym efektem ubocznym ;) 

Dziś wycieczka do domu więc postanowienia pójdą w kąt, ale w końcu w założeniach był jeden dzień rozpusty :)) 
A w domu czeka mój przecudowny różowy rower, na którym zamierzam spalić wszelkie jedzeniowe grzeszki, o! 
Tak więc po weekendzie wracam do postanowień ćwiczeniowo żywieniowych, a póki co postanowienia na weekend: 

1. min, 3 l wody, na czczo szklanka wody z cytryną 
2. max. 1 lapmka wina/ piwo
3. Ostatni posiłek max 21 przy założeniu, że spać idę min. o północy
4. Niedzielnie basen min 1h, rower min. 20km + skalpel jeśli starczy sił ;) 

W poniedziałek podsumowanie pierwszego tygodnia:)) Trzymajcie kciuki!

Miłego weekendu!:))

8 sierpnia 2013 , Komentarze (3)

Hej ho :) 
Nie mogąc się powstrzymać po porannej pobudce pobiegłam na wagę, wiem wiem trzeba się mierzyć nie ważyć (to też uskuteczniłam), i ta dam waga pokazała 70,2kg czyli od poniedziałku to prawie 3kg :D 
Wiem, ze to złudne bo te 3 kg zawsze mi szybciutko spadały przy zmianie trybu jedzenia, odstawieniu ulubionego piwka i słodyczy i wszystkich tych fe nawyków, ale odkąd rzuciłam palenie te 3 kg ani drgnęły. 
Ruszyłam więc tyłek i na razie trwam w postanowieniach! Oprócz pobudkowej godziny 6stej, która delikatnie sama przechyla się w stronę bardziej ludzkiej 7mej, na razie trwam codziennie marszobieg + ćwiczenia, wczoraj w ramach "odpoczynku" wieczorny spacerek. 

Jeszcze nie odczuwam przypływu energii, zwłaszcza przez zmęczone mięśnie, niestety mam to do siebie, że nie robię niczego stopniowo tylko jak już postanowię to na maxa! Oby to trwało i trwało!
Na razie bez chęci podjadania i łamania postanowień ;) 
Dodałam za to nowe;) 
1. Na czczo szklanka wody z połówką cytryny
2. Codzienna aplikacja balsamu antycellulit mojego ulubionego EVELINE wersji chłodząca idealna na teraz :))) cudów i wyparowania cellulitu się nie spodziewam, ale kiedyś kiedy stosowałam go regularnie skóra była cudownie aksamitna w dotyku więc nie zaszkodzi, a może poprawić samopoczucie i kondycję skóry,o!

Czekam na magiczną 6stkę z przodu- malutki kroczek do realizacji celu!:))) 

Miłego dnia Wam:))))

7 sierpnia 2013 , Komentarze (6)

Hej :) 
5tego sierpnia mimo poniedziałku postanowiłam, że biorę się za siebie! Oczywiście mówię tak średnio raz na tydzień byle początkiem nie był poniedziałek. Odpadają również postanowienia noworoczne, bo jakoś nigdy nie udało się ich spełnić. 
W każdym razie póki zapał jest, i na razie tylko tendencja wzrostowa, działam!:)

Waga startowa: 73kg
Cel I : -5kg/2tyg przy wzmożonej aktywności i ograniczeniach dietowych. (3kg,które przybyły po rzuceniu palenia i których nic nie chce ruszyć ;/)
Cel ogólnie: -10kg do listopada tj. moich urodzin :) 


Postanowienia ogólne: 
1. Regularne jedzenie, na razie staram się uregulować tryb dnia;) czyli próbuje przekonać mój organizm, że pobudka o 6stej jest naprawdę spoko zamiast pobudki o 10:30, o ile dzień staje się dłuższy:))
2. Wczesna pobudka i ruch, bieganie lub zamiennie ćwiczenia fitness w domowym zaciszu, przeplatane skokami na skakance+ 1dzień przerwy
3. Min. 2 litry wody dziennie, ograniczenie kawy do 3 filiżanek
4. Lekka dieta+ lekka kolacja
5. Jeden dzień przyjemności, czyli jem na co mam ochotę
6. Wygenerowanie 1h dziennie na relaks, leżenie w wannie, spacer, książka etc

Kto ze mną ?:)