Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Powracam po 5 latach. Czas wrócić do tego, na co kiedyś ciężko zapracowałam.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 6937
Komentarzy: 96
Założony: 10 sierpnia 2014
Ostatni wpis: 7 października 2020

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
IceGoddess

kobieta, 30 lat, Wrocław

154 cm, 73.70 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

24 grudnia 2014 , Skomentuj

Życzę wszystkim zdrowych, spokojnych świąt w gronie rodziny i przyjaciół.

Mój cel:  pierwszy raz nie przytyć w Święta, a może nawet schudnąć.

Żadnych serników, ani innych placków, 0 słodkiego, a z innymi daniami też w granicach rozsądku.

Chyba najbardziej będzie mi szkoda makiełek.

Ale w  końcu nie po to odchudzamy się żeby w kilka dni wszystko wróciło.


Wesołych Świąt! :)

22 grudnia 2014 , Skomentuj

Zmiany w ciągu tygodnia:

talia: - 1 cm,

pupa: - 0,5 cm.

Nie jest źle, ale mogłoby znów ruszyć w udach i brzuszku.

16 grudnia 2014 , Komentarze (5)

Pierwszy miesiąc za mną, czas na małe podsumowanie:

waga: - 4 kg,

udo: - 1,5 cm,

łydka: - 0,2 cm,

talia: - 3 cm,

brzuch: - 6 cm,

ramię: bez zmian,

pupa: - 4 cm,

biodra: - 2 cm.

Zaczynając nie wierzyłam, że może mi się udać, a przynajmniej nie aż tak. Efekty są naprawdę ogromne, widzę, że moja sylwetka się zmieniła. Brzuch bardziej płaski, nogi zgrabniej wyglądają, pupa mniejsza i bardziej uniesiona, mniej cellulitu. 

To dało mi bardzo dużo siły i już się nie poddam.

Chcę za pół roku zobaczyć w lustrze inną osobę.

12 grudnia 2014 , Komentarze (4)

Talia: - 1 cm,

brzuch: - 1,5 cm,

biodra: - 1 cm.

Centymetry lecą, waga nadal na 66 kg.

A w moim życiu dużo zmian, chyba na lepsze :)

8 grudnia 2014 , Komentarze (2)

Poniedziałek - dzień pomiaru.

brzuch: -1 cm,

pupa: -1 cm.

Waga 66 kg.

No więc dziś zaczęłam mój czwarty tydzień, efekty na prawdę są, widzę to po brzuchu i nogach.

Walczymy dalej :)

3 grudnia 2014 , Komentarze (4)

Nadal ćwiczę, żadnego dnia nie odpuściłam (aby niedziele są na regenerację), piję wodę i staram się jeść regularnie i mniej.

Moje dwa grzechy w tym tygodniu to 1 mała pizza i wczoraj frytki.

Mimo, że były to małe porcje, miałam wyrzuty sumienia.

Dziś wchodząc na wagę zobaczyłam 66 kg, czyli 0,5 kg mniej i ulżyło mi, że tamte posiłki nie narobiły za dużo złego.

1 grudnia 2014 , Komentarze (2)

Kolejny pomiar za mną.

waga: - 0,5 kg (łącznie 2,5kg!)

udo: - 0,5 cm (łącznie 1,5cm)

talia: - 0,5 cm (łącznie 2cm)

brzuch: - 0,5 cm (łącznie 3,5cm!)

pupa: - 0,5 cm (łącznie 3cm!)

Jest dobrze, jest bardzo dobrze! Leci w dół.

1/4 z zamierzonych 10 kg zgubione.

28 listopada 2014 , Komentarze (2)

Dziś osiągnęłam swój mały sukces.

Tyle się naczytałam o tym, że killera w całości ludzie robią dopiero po jakimś czasie.

Robiąc go we wtorek pierwszy raz dotarłam aby do połowy.

Dziś zrobiłam go znów i... wytrwałam do końca!

Tak, zrobienie killera w całości i to za drugim razem to dla mnie coś niesamowitego.

Jestem z siebie dumna, bardzo dumna.

A co najlepsze to mój XII dzień walki o siebie, a moi bliscy już widzą efekty.

27 listopada 2014 , Komentarze (3)

Kolejny dzień pomiaru.

Zmiany:

uda: - 1,5 cm (w końcu ruszyło),

ramię: - 0,5 cm.

Reszta bez zmian. Waga też stoi, ale mam nadzieję, że niedługo znów ruszy.

Mam za sobą dwa dni bardzo intensywnych ćwiczeń.

Łydki bolą, ale to dobrze, przynajmniej czuję, że robię wszystko poprawnie.

24 listopada 2014 , Komentarze (2)

Dzień VIII odchudzania.

Dziś się ważyłam i zobaczyłam na wadze 67 kg (2 kilo mniej niż wtedy, gdy zaczynałam).

Jestem pod wrażeniem, że w tydzień zgubiłam 2 kg, zwłaszcza, że ćwiczenia były aby pn-pt, bo sobota mi na to nie pozwoliła, a niedzielę zawsze chcę robić wolną, aby mięśnie odpoczęły.

łydka: - 1 cm,

udo: + 0,5 cm (ale myślę, że spowodowane jest to ćwiczeniami i pewnie mięśnie na razie się robią),

talia: - 1 cm,

brzuch: - 3 cm,

ramię: + 0,5 cm (zapewne ten sam powód co przy udach),

pupa: - 2 cm,

biodra: - 1 cm.

Nie ukrywam, że nie spodziewałam się tak szybkich efektów.

Mam nadzieję, że w końcu z ud też zaczną spadać cm i więcej z brzucha.

Motywacja wzrosła niesamowicie :)