Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Powracam po 5 latach. Czas wrócić do tego, na co kiedyś ciężko zapracowałam.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 6927
Komentarzy: 96
Założony: 10 sierpnia 2014
Ostatni wpis: 7 października 2020

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
IceGoddess

kobieta, 30 lat, Wrocław

154 cm, 73.70 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

7 października 2020 , Komentarze (5)

Witajcie.

Minął drugi tydzień. Tydzień, w którym za dużo sobie pozwoliłam - no kilka razy zjadłam niezdrowo.

Do tego aby ćwiczenia 2 razy z 5 zakładanych.

Podsumowując;

waga się nie zmieniła,

brzuch: - 1 cm,

biodra: - 0,5 cm.

A więc kiepsko, a do tego zbliżają się TE DNI, więc jestem trochę "nabita".

Ale nie poddaję się, jeden kiepski tydzień nie skreśla nic, a nic!

W dodatku zapisaliśmy się do dietetyka (w sumie to mąż chciał jechać, a że on jedzie, to ja przy okazji też).

No nic, walczymy dalej :)

30 września 2020 , Komentarze (5)

Witajcie.

Pierwszy tydzień za mną.

Jeśli chodzi o treningi to zaliczone 3/5 (odpuściłam czwartek, bo praktycznie cały dzień wyjazdowy i poniedziałek, bo kompletnie nie miałam siły).

Z grzeszków mam na sumieniu 1 kanapkę z McDonald's (właśnie przez ten wyjazdowy czwartek) oraz w niedzielę trochę biszkoptów i herbatników. Tak, obwiniam się za to.

Mimo to efekty nie są najgorsze:

waga: - 1,0 kg,

udo: - 1,5 cm,

łydka: - 0,5 cm,

talia: - 1,0 cm,

brzuch: - 2,0 cm,

ramię: bez zmian,

pupa: - 1,0 cm,

biodra: bez zmian,

szyja: - 0,5 cm.

W tym tygodniu muszę się bardziej pilnować.

23 września 2020 , Komentarze (10)

Witajcie :)

Wracam tutaj po 5 latach nieobecności.

Niestety przez własną głupotę zaniedbałam to, na co wtedy tak długo i intensywnie pracowałam...

5 lat temu udało mi się schudnąć 13 kg w 7 miesięcy (z 69 kg waga spadła do 56 kg).

Wtedy powiedziałam sobie, że już nigdy nie dopuszczę do tego, żeby przytyć.

A jednak nie udało się, odpuściłam ćwiczenia, rozpoczęłam nowy związek, wróciły słodycze i fast foody.

Od tego czasu, czyli przez 5 lat przytyłam19 kg (tak, aż tyle!!) i jestem na siebie niesamowicie wściekła.

Jak mogłam do tego dopuścić?

A zatem teraz wracam tutaj po tak długim czasie jako mężatka i od niedawna również mama :)

Mój cel do 55 kg do czerwca 2021 (czyli mam około 9 miesięcy).

Do zrzucenia 20 kg.

Postanowienia:

- ćwiczyć 5 x w tygodniu,

- nie jeść słodyczy (zwłaszcza, że zdiagnozowano u mnie insulinooporność),

- nie jeść fast foodów,

- pić minimum 1,5L wody,

- a przy okazji wprowadzić trochę zdrowych nawyków u męża :)

Zobaczymy na ile bobas pozwoli mi realizować to wszystko.

Co tydzień będę się ważyć, mierzyć i dodawać tutaj podsumowania.

5 lat temu ten pamiętnik pomógł mi i trochę też motywował.

Trzymajcie za mnie kciuki!

13 października 2015 , Komentarze (1)

Znów mnie tu nie było ponad miesiąc.

Już trzeci tydzień biegam. Sama jestem zaskoczona tym, że polubiłam to.

Biegam 4 razy w tygodniu po 3 - 6 km. Najczęściej są to 4 km.

Do tego ćwiczę 4 razy w tygodniu, a nie 5 jak bywało to wcześniej.

Widzę efekty bo udało mi się w tym krótkim czasie zrzucić to, co przybrałam przez wakacyjne obżarstwo. 

Mam cel i muszę go osiągnąć.

Na dzień dzisiejszy:

waga: 58 kg,

udo: 48,6 cm,

łydka: 36,6 cm,

talia: 77 cm,

brzuch: 82 cm,

ramię: 26 cm,

pupa: 95 cm,

biodra: 93 cm.

2 września 2015 , Komentarze (2)

Witajcie ponownie.

Moją decyzją było zaprzestanie ćwiczeń i odchudzania na okres lipca i sierpnia.

Chciałam korzystać na maxa z tego czasu.

Jadłam słodkie, a nawet duuuużo słodkiego i inne rzeczy.

Przytyłam 1 - 1,5 kg oraz po 1 cm w brzuchu i pupie - na własne życzenie.

Mamy wrzesień więc wracamy do odchudzania oraz treningów.

Za tydzień lub dwa czeka mnie pierwsza w życiu wizyta u dietetyka.

Zobaczymy co to będzie, ale liczę na cudowne efekty.

No to... wracamy.

26 czerwca 2015 , Komentarze (2)

Witajcie.

Dawno mnie znów tu nie było. Praca, sesja - brak czasu, albo zmęczenie.

Przez ostatnie dwa tygodnie zjadłam chyba ze 3 kebaby, więc pozwoliłam sobie na trochę szaleństwa w tym całym biegu.

Od tygodnia miałam ochotę iść pobiegać w i końcu w poniedziałek poszłam i przebiegłam 5 km. Jestem z siebie bardzo dumna, dałam radę i czułam się wyśmienicie.

Efekty od ostatniego pomiaru (około 3 tygodnie):

waga: 56 kg (-1 kg),

udo: 48 cm (- 0,3 cm),

łydka: 36,5 cm (-0,2 cm),

talia: 75 cm (- 1 cm),

brzuch: 80,5 cm (- 0,5 cm),

pupa: 93,5 cm (- 0,5 cm).

Mimo grzeszków żywieniowych wynik zadowalający.

4 czerwca 2015 , Komentarze (2)

To już 200 dni treningów i odchudzania!

W tym czasie zgubiłam 12 kg, bardzo dużo cm i ładnie leży na mnie sukienka, która po kupieniu ledwo się zapinała, a był czas, że nawet wcale. 

Postępy minionego tygodnia:

- biceps: 25,7 cm (- 0,3 cm),

- udo: 48,3 cm (- 0,2 cm).

Ciężki czas w życiu osobistym, serce złamane, ale trzeba żyć dalej z nadzieją, że uda się to naprawić...

28 maja 2015 , Komentarze (2)

Już czwartek, w pracy nie ma lekko, a myśl o weekendzie nie motywuje, gdyż czeka mnie uczelnia od rana do samego wieczoru przez oba dni.

Wynik ostatnich dni:

- waga: 57 kg (- 1 kg),

- udo: 48,5 cm (- 0,2 cm),

- łydka: 36,7 cm (- 0,3 cm),

- talia: 76 cm (- 1 cm),

- brzuch: 81 cm (- 1 cm),

- pupa: 94 cm (- 1 cm).

Super spadki, jestem z siebie dumna, że potrafię ćwiczyć nawet po 23.

Póki co opuściłam aby 2 treningi przez pół roku mojego odchudzania i to oba w ostatnich dwóch tygodniach.

Więcej mam nadzieję się to nie powtórzy.

Spadek wagi pomógł mi nabrać większej pewności siebie, zauważam to w ostatnim czasie coraz bardziej.

Nic tylko się cieszyć :)

23 maja 2015 , Komentarze (2)

Witam.

Jestem po pierwszym tygodniu mojej nowej pracy. 

Nie jest lekko, padam, ale dziś w końcu mogłam się wyspać.

Brak czasu, komputer mało kiedy włączam, a tu trzeba jeszcze na uczelnię pełno rzeczy ogarniać.

Pomiar zrobiłam dopiero dziś, a nie tak jak zawsze koło poniedziałku - środy.

Jestem zadowolona z wyniku:

- udo: 48,7 cm (- 0,3 cm),

- talia: 77 cm (- 1 cm),

- brzuch: 82 cm (- 1 cm),

- biodra: 92 cm (- 1 cm).

Zaznaczam, że zjadłam w tym tygodniu pączka i pół kebaba więc nie jest źle.

Zaczynam rozumieć, że nie można sobie wszystkiego odmawiać, bo by się oszalało.

Dziś wieczorem grill na działeczce :)

11 maja 2015 , Skomentuj

Kolejny tydzień za mną, a na wadze znów mniej, bo 58 kg!

Dziś w końcu dojadą meble do mojego pokoju, już się nie mogę doczekać.

W weekend można powiedzieć, że troszkę podjadłam, bo był popcorn, kebab i 2 piwka, ale czuję się świetnie, pogoda dopisuje więc nawet nie wypominam sobie tamtych rzeczy.

Udanego tygodnia wszystkim :)