Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Mój nick mówi wszystko. Odchudzanie, to nie epizod, to proces, który trwa i gdzie liczy się systematyczność. A każdy dzień, każda chwila jest tą, w której można zrobić coś, aby chudnąć.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 12353
Komentarzy: 183
Założony: 3 października 2013
Ostatni wpis: 27 września 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
TheTimeIsNow

kobieta, 44 lat, Szczecin

171 cm, 72.40 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

9 lutego 2015 , Komentarze (2)

Dziś rano - 81.8 kg. W czwartek- 05.02- 80.1 kg.

Muszę wrócić do uregulowanej diety, tej którą stosowałam w zeszłym roku i chyba jeść więcej, bo jedzenie mniej, jak widać g...no działa.

Zła jestem !

Ale nie łamiemy się, idziemy dalej i zobaczymy co się stanie ! :)

29 stycznia 2015 , Komentarze (2)

czwartek- 81 kg.

Tendencja spadkowa jest.

Założenie na LUTY - 5 kg. Start poniedziałek 02.02.2015.

24 stycznia 2015 , Komentarze (3)

Jak dużo z nas tutaj... wracam w styczniu po długiej przerwie. Przerwa wynosiła dokładnie  + 16,7 kg. Tyle przytyłam od stycznia 2014. Po świętach waga wskazała- 85,9 kg. Po raz kolejny te same błędy- brak ruchu- w pierwsze 2 miesiące + 8,5 kg. Później szło powoli,  włączyło mi się myślenie, że gruba jestem i już tak zostało, pomimo regularnie podejmowanie walki. Myślenie w ten sposób prowadzi do destrukcji. Stajemy się tacy, jak o sobie myślimy. W zeszłym roku ważąc 73,5 kg myślałam, ale ja gruba jestem, i tyłam dalej (bo przecież gruba). Paradoks polega na tym, że dziś ważąc 81,7 kg, myślę, że fajnie, że chudnę, w końcu coś spadło, może zaraz założę te spodnie. Nadal się nie kocham, ale już wiem, że myśląc o sobie źle można doprowadzić się do zagłady. Mam nadzieję, że kiedyś się pokocham i będę mogła cieszyć się sobą, najbliższymi i życiem. Na razie tak nie jest.

23 grudnia 2013 , Komentarze (5)

Waga- 69,2

Spadek- 0,5

Dieta- so so .... do wczoraj !

Wysiłek fizyczny- TOTALNY BRAK. TOTALNE ZAPALENIE GARDŁA OD TYGODNIA !

Ale wczoraj miałam jedzeniową porachę :) Ale trochę mnie to bawi, z racji tego, że to taki KLASYK :) Po pierwsze godzina zdarzenia- 00:30, po drugie przedmiot zdarzenia- pączek, ale nie nie, to nie wszystko ... aby tradycji stało się za dość na pączka poszła Nutella :D .... zjadłam i poszłam spać :) Ale o dziwo, wcale nie zdołowana :) Tylko dziś na żołądku ciężko :P

W sumie to pierwszy taki wybryk w przeciągu 12 tygodni.

ps: od jakiegoś czasu nie mogę edytować tekstu, buuuu :(


Pozdrawiam i ściskam gorąco ! Oraz życzę wszystkiego Najsłodszego na Święta !!! Abyście odpuściły i wyluzowały, choć na te dosłownie KILKA dni w roku !!! Skupcie się na tym co najważniejsze- rodzina, przyjaciele, relacje międzyludzkie !!! :)

18 grudnia 2013 , Komentarze (11)

Właśnie siedzę sobie nad kolacją, moim rarytasem !!! :)

Jaglana z wiórkami kokosa + łyżeczka miodu + orzechy + rodzynki !

Jest to zdrowe + słodkie + sycące + rozgrzewające + dodające energii + przeczyszczające jelita :P jedzonko ! Czyli wszystko co najlepsze na zimowy wieczór !

Dzisiejsze menu:

Ś: jajecznica z 2 jaj na cebuli czerwonej z łyżeczką oliwy z oliwek i świeżą bazylią + 2 kromki razowego z oliwą i pomidorem

II Ś: Wasa sandwich + Kubuś z brzoskwinią

O: pierś z kurczaka w mące smażona na oleju kokosowym + puree ziemniaczane + marchewka z groszkiem + buraczki

K: Jaglanka

Ps: zdjęcia nie moje, ściągnięte z internetów ... tak tylko żeby Wam smaka narobić :)

17 grudnia 2013 , Komentarze (4)


Waga na tydzień 11- 69,7

Spadek- 1,2 kg.

Dieta pi razy oko- 1400 kal.

Wysiłek fizyczny- poranny marszobieg- 1 raz

siłownia- 1 raz

dywanówki- kilka razy, staram się robić codziennie nawet te kilka minut. Już od dawna obiecałam sobie wprowadzić brzuszki, jakoś nie mogę się do tego zabrać. Nie lubię brzuszków, zawsze to była dla mnie straszna udręka i katorga. No i efekty nie były motywujące....ale teraz już wiem dlaczego .... no bo jak pod warstwą tłuszczu ujrzeć abs ?!  Za to tyłek od przysiadów jest całkiem całkiem

NO I PRAGNĘ SIĘ POCHWALIĆ, OTÓŻ PRZYWITAŁAM 6- TKĘ !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! UFFFF, DAWNO JEJ NIE BYŁO POD MOIMI STOPAMI ! WIĘC 6-TKO WITAJ I NIE ODCHODŹ, BĘDZIEMY SIĘ TRZYMAĆ RAZEM, TAK ? !  .....TAK NA DZIESIĘĆ TYGODNI CONAJMNIEJ ..... ;)

Ważenie przełożone na dziś z powodu @ ..... yyyyyhhhhhh ! Ostatnio mam wrażenie, że przychodzi co 2 tygodnie... tak szybko ten czas mija. I apropos, tak sobie wczoraj pomyślałam na siłowni, że faceci to mają fajnie, mogą ćwiczyć okrągły miesiąc.

A teraz coś z innej beczki, ale związanego z dietą.

Otóż, jak zwiększyć objętość posiłku nie dorzucając praktycznie kalorii ....... moja rada - WARZYWAAAAAAA !!!!!!!!!!!!

Oto przykład, dwa śniadania z kolejnych dni, kaloryczność, można powiedzieć ta sama (różnica w granicach 20 kal., więc to tak jak nic).

MÓJ NUMBER ONE :

2 KANAPKI Z PASTĄ JAJECZNĄ, ŁOSOSIEM WĘDZONYM, ZIOŁAMI, OLIWAKMI I PIETRUSZKĄ.

MÓJ NUMBER TWO :

2 KANAPKI Z PASTĄ JAJECZNĄ, MAKRELĄ WĘDZONĄ, ZIOŁAMI, SZCZYPIORKIEM. DO TEGO DOCHODZĄ JESZCZE POMIDORY, SAŁATA, PAPRYKA.... I TYM OTO SPOSOBEM, CAŁY TALERZ PEŁEN !

BUZIAKI !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!




9 grudnia 2013 , Komentarze (8)

Waga na tydzień 10- 70,9

Spadek- 0,3 kg.

Dieta.... do czwartku było ok....i sobota jeszcze była w miarę ... :P

Wysiłek fizyczny- poranny marszobieg 4 razy w tyg.- 30 min. 

Siłownia- 3 razy w tyg.

Basen- 1 raz.


Szczerze, nie spodziewałam się spadku, wręcz bałam się, że będzie co nieco na plusie. W czwartek i piątek robiłam CAKE POPSY - lepiłam bakaliowe głowy reniferów i kokosowe śnieżne kule. Było to oblane dużą ilością ciemnej i białej czekolady ... a ile tej czekolady skapnęło na ręce (wszystko zostało oblizane, of course ) no i to co zostało w miskach też zostało dokończone... :) .... no i masy też musiałam spróbować... a jakże ..... była przepyszna... głównie z bakalii, które są dość kaloryczne i z serka mascarpone zmiksowanego z roztopioną czekoladą ....  aaa i jeszcze dwie kule na które nie starczyło czekolady też zostały wszamane...... czy muszę dodawać coś więcej ? :) Mój grzech był przepyszny i absolutnie nie żałuję !!!!!!!!!!!! :) Koniec spowiedzi :)

A co do wczoraj porażka polegała na tym, że było za dużo smażonego, aż miałam zgagę ... fuuuuuj ! Nigdy więcej. Na obiad do kurczaka w mleczku kokosowym usmażyłam placki ziemniaczano-cukiniowe ... tak mnie coś naszła ochota na placki ziemniaczane ..... a teraz na samo wspomnienie ..... bleh ! Były za tłuste, jak na moją obecną dietę. Plus, jeżeli chodzi o porcję, była zdecydowanie za duża... nawet nie wiem, jak to wyszło kalorycznie. No i na kolacje znów smażone, nie tak tłuste już i generalnie zdrowe- omlet z warzywami na patelnię i mozarellą, ale po smażonym smażone .... same wiecie.

A to głowy !

I kule śnieżne ...


8 grudnia 2013 , Komentarze (3)

Większość z nas myśląc o diecie ma negatywne odczucia. Wiążą się one z negatywnymi emocjami, takimi jak konieczność ciągłego odmawiania sobie czegoś, nieustanne wyrzeczenia, ciągłe uczucie głodu, presja wewnętrzna i zewnętrzna, zmęczenie, rozdrażnienie, pot i łzy, ból fizyczny i psychiczny, a w końcu frustracja. Dla większości z nas dieta wiąże się z wyrzeczeniami a przecież to co robimy powinno nas cieszyć, bo przecież zmierzamy ku lepszemu "JA". A gdzie wyzwania, jakie ze sobą niesie, przecież to pokonywanie ich czyni nas silniejszymi. Często o nich zapominamy. Nie doceniamy siebie !

I tak ostatnio sobie myślałam, bo Ja chyba już ten pierwszy etap mam za sobą. I mam nadzieję, że już nie wróci. Zauważyłam, że z całego procesu odchudzania czerpię coraz więcej radości i energii. A dlaczego zapytacie ?! Ponieważ dla mnie to wszystko już nie wiąże się z wyrzeczeniami a z coraz to nowymi wyzwaniami, które przed sobą stawiam, kolejnymi celami, które osiągam. A pokonywanie ich czyni mnie silniejszą !!!!!!

No i, co  najważniejsze- UŚWIADOMIŁAM SOBIE, ŻE TO JEST   P  R  O  C  E  S !

Musi trwać ! Podczas tego procesu trzeba być przede wszystkim fair w stosunku do siebie samych. Wiecie co mam na myśli .... ech tam jedna czekoladka .... a i tak już zawaliłam, te dwa tosty już nie zrobią różnicy.... mogę dojeść tę pizze, przecież się nie zmarnuje, w końcu zapłaciłam za nią..... ech dziś nie idę na ćwiczenia .... pada, jest zimno, jestem zmęczona, fajny film leci, w zeszłym tyg. waga i tak nie drgnęła, to już nie ma sensu- każdy taki krok oddala nas od sukcesu, więc nie ma bata, żeby się udało !!!!!!!!!!! No HAAAALOOOO ! Przestańmy się oszukiwać, bo ewidentnie robimy sobie pranie mózgu !

A co do mojej "diety"... Ja już nie uważam, że jestem na diecie. Nie nazywam tak tego. Jem dużo, to co lubię i to na co mam ochotę. Ale jem świadomie, wiem na co mogę sobie pozwolić, jak dane produkty wpływają na mój organizm. Dlatego nie wiąże się to dla mnie z wyrzeczeniami. I to jest mój sposób odżywiania, moje życie codzienne... nie żadna 2 tyg., miesięczna, 6 miesięczna dieta. To jest sposób jedzenia na całe życie. Przecież chcemy być zdrowi całe życie, prawda ?

I tak myśląc o diecie i procesie odchudzania powinniśmy myśleć, nie w kategoriach wyrzeczeń, a w kategoriach wyzwań, przełamywaniu własnych barier. Zarówno jeżeli chodzi o jedzenie, jak i wysiłek fizyczny, tryb życia, spędzania wolnego czasu. Bo to one pokazują nam na ile nas stać !!!!!!!!!!!

Taka to moja złota myśl i refleksja nad tym, jak tym razem zmienił się mój tok myślenia (bo to oczywiście nie jest moja pierwsza próba odchudzania, ale pierwsza z takim nastawieniem).

Może komuś pomoże !!! ;)


3 grudnia 2013 , Komentarze (9)

       Jednym z najlepszych sposobów aby osiągać swoje cele jest oczywiście nauczenie się, które pokarmy dobrze na Ciebie wpływają. Te 10 produktów powinno zostać uwzględnionych w Twoim planie diety, jeśli naprawdę chcesz osiągnąć wyniki.

1. Owsianka
Oprócz tego, że banalnie łatwo ją przygotować, owsianka to także doskonały spalacz tłuszczu, ponieważ jest bogata w błonnik nierozpuszczalny i rozpuszczalny. Czytaj etykiety na opakowaniach z owsianką, ponieważ często zawiera dużo cukru.

2. Pierś z kurczaka
Nie, nie smażony kurczak mamusi, choć jestem pewien, że byłby pyszny. Mówię o chudej piersi z kurczaka bez skóry i kości. To jeden z najlepszych pokarmów wspomagających spalanie tłuszczu jaki można znaleźć.

3. Białka z jaj
Białka są niskokaloryczne, a bogate w proteiny. Wynik: energia na spalanie tłuszczu i budowę masy mięśniowej.

4. Brązowy ryż
Wypełniony ważnymi składnikami odżywczymi powoli wchłania się do organizmu. Nic nie może pójść źle z pomocą tego węglowodanowego spalacza tłuszczu.

5. Oleje rybne
Omega3 i Omega6 mają niesamowite właściwości. Zwiększają termogenezę, sprawiając, że spalasz więcej kalorii, mają działanie anty-kataboliczne, co zapobiega rozpadowi tkanki mięśniowej, a także anty-lipogenetyczne, co oznacza, że ograniczają przechowywanie tłuszczu. Chyba więcej powodów nie potrzeba by uznać je za bardzo ważny element diety.

6. Szparagi
Szparagi zawierają asparaginę, alkaloid, który bezpośrednio wpływa na komórki tłuszczowe rozkładając je. Zawiera również substancje chemiczne, które ułatwiają usuwanie odpadów z organizmu, co z kolei pomaga zredukować tkankę tłuszczową.

7. Migdały
Naładowane tłuszczami Omega3, migdały mają udowodnione właściwości spalające tłuszcz w ludzkim ciele.

8. Czosnek
Jednym z najlepszych składników czosnku, oprócz jego smaku, jest allicyna. Allicyna est związkiem, który pomaga wypłukiwać tłuszcz z organizmu. Czosnek jest również znany z tego, że pomaga utrzymać zdrowy poziom ciśnienia krwi.

9. Pomidory
Pomidory są żołnierzami na wojnie o zdrowie! Nie tylko doskonale utleniają tkankę tłuszczową i wzmagają jej metabolizm, ale także pomagają obniżyć ciśnienie krwi i zwalczyć niektóre rodzaje nowotworów.

10. Jabłka
Jabłka spalają tłuszcz najlepiej z wszystkich znanych nam owoców, częściowo dlatego, że bogate są w błonnik. Ponadto pektyny w jabłkach ograniczają wchłanianie tłuszczu i zwiększają absorpcję wody w komórkach organizmu. Innymi świetnymi spalaczami tłuszczu wśród owoców są pomarańcze, brzoskwinie, grejpfruty i większość owoców cytrusowych.

Pamiętaj, że 80% sukcesu twoich celów fitnessowych pochodzi z diety, więc zwracaj szczególną uwagę na to co podajesz swojemu ciału. Wszyscy słyszeliśmy wielokrotnie: „Jesteś tym co jesz”. Jedz produkty, które wymieniłem i spalaj tłuszcz szybciej niż kiedykolwiek!


cytat z : http://www.fitnow.pl/pl/3/575/381/Zapytaj-trenera-Co-jesc-by-latwiej-spalac-tluszcz?s=1

3 grudnia 2013 , Komentarze (4)


Waga na tydzień 9- 71,2

Spadek- 1 kg.

Dieta- około 1600 cal

Wysiłek fizyczny- poranny marszobieg 4 razy w tyg.- 30 min. 

Siłownia- 2 razy w tyg.

W tym tygodniu schodzę ponownie do 1400 cal. Zobaczymy, jak to zadziała.

Dziś również podsumowanie 2 miesięcy zdrowego odchudzania.

03.10.2013              03.12.2013

waga:                             80 kg                     71,2 kg

8,8 KG NA MINUSIE PRZEZ 2 MIESIĄCE ! BEZ GŁODZENIA SIĘ ! POKUSY BYŁY, WIADOMO, ALE TRZEBA ZACHOWAĆ ZDROWY ROZSĄDEK I PAMIĘTAĆ PO CO SIĘ TO ROBI !

I TU CHCIAŁABYM PODZIĘKOWAĆ MOJEJ NOWEJ SIOSTRZE VITALIJCE - zdemotywowanaa, ZA PRZYPOMNIENIE !


DA SIĘ ?! DAAAAAAA !!!!!!!!!!!!!!!

ZOSTAŁO 13,2 KG. WALCZYMY DALEJ !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!