Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

A ku ku.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 12627
Komentarzy: 123
Założony: 2 listopada 2013
Ostatni wpis: 6 lipca 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
czas-na-zmiany

kobieta, 32 lat, kraków

158 cm, 60.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

8 grudnia 2013 , Komentarze (2)

Wiitaaammm :))

Jestem leniem, mam lenia :D
Dziś niedziela, jakoś w niedzielę gdy widzę, jak w domu każdy leniuchuje to i mi się nic nie chce ;p
Ale poćwiczyłam Insanity rano :) 

Dzień przeleciał szybko. I jutro kolejny. 
Nie chciało mi się dziś pisać notki bo i nie mam o czym. Tak jakoś jest w niedzielę, siedzi się w domu, ja to w swoim pokoju i tak mija mi dzień ;p 

Wiec wybaczcie mi, ja sobie wybaczam ;p Mało spałam, plus ciągła praca przy laptopie , nie chce mi się :D
Ale dodaje notkę by mieć co wspominać do podsumowania gdy skończę wyzwanie ;p 

Miłego wieczorku :))
Motywacje brzuszków dodam by jutro z zapałem wstać i ćwiczyć :D













7 grudnia 2013 , Komentarze (3)

Witam :)
Dziś znienawidzona sobota. 

Siedziałam wczoraj do 02:30 z projektem. I jeszcze wiele przede mną. Wstałam o 7 rano. Jestem już po sniadaniu, obiadku, ćwiczeniach. Dziś w sobotę mój rytm żywieniowy się zmienia gdyż o 16 wychodzę z domu a wracam o 21, więc więcej jem wcześniej by przetrwać później ;p

Dziś jak wrócę to również planuję siedzieć długo. Mam w tym tygodniu oddanie jednego projektu i muszę go skończyć, wydrukować - do dzieła.

Z Insanity dziś był trening rozciągania. Pierwszy raz wytrzymałam w każdym ćwiczeniu do końca, nie poddawałam się gdy paliło mięśnie. Mój mały sukces.
Focus T25 dziś nie ma według rozkładu, tylko było wypisanie wymiarów. 

Waga mi troszkę spada. Może za dużo ćwiczę i za mało jem? Już sama nie wiem. Bo pilnuję tego by było zdrowo np. dziś już zjedzone: rano owsianka malinowa, z wiórkami kokosowymi oraz troszkę płatków czekoladowych do smaku, a na obiad kurczak z brokułami, papryką oraz banan. :) 

Mam plan zrobić faszerowaną paprykę, coś jak tortilla w papryce :D i pewnie w tygodniu to zrobię, lekkie urozmaicenie ;p

Na dziś kończę, zabieram się za grafikę. Mam nadzieję, że dziś nie zamarznę, ten wiatr przeraża.

Miłego dnia Wam życzę i dużo ciepełka :)

Tradycyjnie mała dawka motywacji ;p Polubiłam wyszukiwanie takich zdjęć, motywuje mnie to bardzo każdego dnia :)









6 grudnia 2013 , Komentarze (1)

Witam.

Wstałam o 5 by dojechać na 7 na uczelnię. Nie opłacało się w ogóle. Wieje okropnie, więc i podroż była okropna ;p Nie żebym marudziła, ale ten wiatr mógłby przestać wiać. 

Wróciłam, pochodziłam po sklepach, kupiłam sobie nową prostownicę, bo stara się spaliła i kilka kosmetyków. W domku od razu przed jedzeniem obiadu poćwiczyłam kolejny filmik z Insanity. Było mi zimno w pokoju więc trening na początku był taki chłodny, niby lekki , ale gdy nagle zrobiło się gorąco... ;p 
Z każdym dniem mam lepszą kondycję. Choć dziś miałam chwile zwątpienia. 

Jestem przed okresem. Brzuch robi się jak balon. Staram się nie zwracać na to uwagi, bo mam fioła na punkcie brzucha od kiedy marzy mi się umięśniony. Trzeba przeboleć to co miesiąc :P

Nie dawno poćwiczyłam kolejny trening z Focus T25. Niby są to treningi dla początkujących, ale ja przy nich zawsze jestem mokra, zmęczona i czasami nie daje rady ;p

Za jakiś czas ma wpaść do mnie chłopak i mamy siedzieć, ja będę pracować nad projektem, a on tradycyjnie grać ;p takie to nasze randki ostatnio ;p

Jutro znienawidzona sobota. Ja przez projekt na dyplom nie mam kiedy zajrzeć do grafiki, noo nie myślę o tym. Tu jedno oddanie, tam zaraz obrona. I tak mija mi tydzień i nagle uświadamiam sobie, że jadę na zajęcia w sobotę z pustą głową. 

I ogółnie jestem przed okresem zła, wściekła o byle co. Mam ochotę na czekoladę. Taka wielką! I nie mogę. Piję kakao nałogowo, może to pomoże. Jestem w napięciu, nabuzowana i o.

Życzę Wam miłych wieczorów!











5 grudnia 2013 , Komentarze (3)

Hej ho :)

Kolejny dzień mija :) Dziś 24 Insanity , 5 Focus T25 :) 
Jest super, ten tryb życia staję się taki oczywisty, idealny.

Wstałam rano, zjadłam, moją utęsknioną owsiankę ;p poćwiczyłam Insanity , prysznic, i na uczelnię. Korekta z projekt i do domku :) Wróciłam to pojechałam z chłopakiem do sklepu kupić słodycze dla jego chrześnicy , będzie robić za Mikołaja ;p Akurat się złożyło, że w biedronce przecena na czekolady. Ludzie biorą je wielkimi ilościami, ale co się dziwić jak idą święta ;p 

Ja z myślą o mamie, kupiłam jej na mikołajki takie pakowane 10 sztuk batoników, bo wiem, że ona w pracy lubi sobie zjeść do kawy. Jak wróciłam, to dostałam od niej prezent, bo jutro będzie zalatany dzień. Kupiła mi dresy - leginsy , takie ocieplane :) Akurat do ćwiczeń, biegania :P

Przed chwilą poćwiczyłam Focus T25 , później jeszcze przed snm brzuch.
Chłopak mi wymyślił, bym ćwiczyła przy worku treningowym na szpilkach :D Bo ja kompletnie nie umiem chodzić na szpilkach. Jestem typem dziewczyny w trampkach, i wszystkie imprezy na których wypada je mieć na nogach - chodzę jak kaleka :D Spróbuję dziś, myślę, że dzięki temu nabiorę pewnośći i równowagi :D

Więc podejmuje wyzwanie, do Sylwestra ćwiczę w szpilkach uderzając w worek, sprawdzian końcowy w Sylwestra :D

Zjadłam, brzuszek najedzony, więc pora wracać do projektu. Mało czasu zostało :) Jutro zajęcia bardzo wcześnie więc będę musiała bardzo wcześnie wstać. Aż się jechać nie chce ;p

Wymyśliłam z chłopakiem, że robimy sobie prezent gwiazdkowe w postaci paczek ze słodyczami. Tak do 30 zł, najróżniejsze batoniki, czekolady , cokolwiek, byle tanio i dużo :) Boję się, że będę bała się to zjeść ;p Ale po troszeczku coś będę skubać ;p 

A za 10 dni moje urodziny :) Więc też oby nie był to za bardzo kuszący dzień - bo kiecka sylwestrowa obcisła, że ho ho ;p

Uśmiechu życzę Wam dużo i wiele samozaparcia, walczcie o swoje zdrowie i ciała! :)






4 grudnia 2013 , Komentarze (1)

Witam :)

Dzisiaj zalatany dzień. Nie wiem jak tak szybko zleciał. 

Wstałam rano, zjadłam śniadanie - owsiankę :) uzależniłam się od niej :) nawet gdy przychodzi wieczór, noc, ja myślę, że chcę by był już ranek by móc zjeść owsiankę :D

Po śniadaniu trening Insanity :) Chwila odpoczynku i poszłam pochodzić chwilkę po sklepach, głównie z myślą by kupić nowy numer do telefonu. Miałam ostatnio niespodziankę od Orange, nie miłą wręcz. Nie doładowywałam telefonu , zapomniałam o tym i nagle "nie ma takiego numeru" :D
Cóż, i tak planowałam przenieść się do Play. Teraz wystarczyło tylko kupić kartę :)

Wróciłam, robiłam obiad - kurczak z fasolką szparagową, potem znowu ćwiczenia, tym razem z Focus T25 :) 
Przed snem planuję jeszcze 10 minut ABS :)

Czasem się zastanawiam czy nie za dużo poświęcam czasu na ćwiczenia. Czy to jest aż takie ważne. Ale jednak wstaje i ćwiczę. Lepsze to niż przez ten czas wpatrywanie się w bezsensowne strony internetowe i myślenie o byle czym. Wtedy się odstresuję i jadę dalej!

Nigdy nie miałam chyba tak jasnego celu, chęci i zapału do ćwiczeń i do spełnienia marzenia o umięśnionym brzuszku :) Więc wierzę, że mi się uda :)

Tylko teraz muszę równie znaleźć czas na inne rzeczy w dzień, nie być tylko zbzikowana na punkcie ćwiczeń, by nie pogubić się z innymi ważnymi sprawami.

Podobało mi się ostatnio zdanie: "Lato pokaże co robiłaś zimą" :)
To aktualnie moje motto, hm, może nie tyle motto co napęd do działania. By dać radę, by udowodnić sobie, że dam radę, walczyć z niemożliwym , że wszystko jest w zasięgu ręki, tylko trzeba po to sięgnąć :)

Odkąd wplatam ćwiczenia w dzień, nie było chwili bym się nudziła. Ciągle coś, studia, ćwiczenia, gotowanie, domowe obowiązki, i sen z przyjemnymi zakwasami :)
A dzięki zdrowemu jedzeniu czuje się lekko :)

Walczmy dziewczynki, bo warto!






3 grudnia 2013 , Komentarze (3)

Witam :))

Dziś dzień odpoczynku od ćwiczeń Insanity, worka itp, ale w planie był trening Focus T25 :) czyli 25 minut rano :) Reszta dnia mięśnie odpoczywają, boli mnie wszystko, już nawet nie wiem co ;p Bardzo przyjemne uczucie :)

Moja mama ma w jutro imieniny, a że wstaje rano o 4 to prezent dam jej dziś. Z kasą krucho więc postanowiłam pobawić się w kuchni. Robię ciasto drożdżowe, z dżemem malinowym i jagodami :)
Przyznam się, że nie jestem dobrą kucharką, lubię piec, bardzo lubię i wkładam to całe serduszko ;p wiec smutno jak nie wychodzi ;p Drożdżowe robiłam kiedyś ale nie jako ciasto tylko bułeczki drożdżowe, i wiem ze ciężko by wyszło wysokie i puszyste. Zboczymy jak będzie dziś :))

Muszę zdążyć przed przyjściem mamy z pracy :D
Trzymajcie kciuki by wyszło :D Zrobię zdjęcie później gotowego wypieku :D

Miłego dnia!

A oto ciasto drożdżowe z dżemem malinowym i jagodami dla mamy na imieniny :)





2 grudnia 2013 , Komentarze (3)

Witam Was! :))

Dziś dzień 20 Insanity, jutro dzień przerwy, więc mogę śmiało powiedzieć, że trzy tygodnie ćwiczeń za mną :))

CO SIĘ ZMIENIŁO? WSZYSTKO! :D

Z plusów jakie zaobserwowałam:
+ Mam zdecydowanie lepszą kondycję, nie męczę się tak szybko, trwam do końca
+ Poprawiła mi się sylwetka , skóra napięta, jędrniejsza
+ Brzuszek robi się super płaski i umięśniony, jest twardy i jak go dotykam czuje mięśnie :)
+ Tyłek się zdecydowanie podniósł, kiedyś cierpiałam na płasko-dupie :D ale dziś pośladki istnieją :P
+ Moja pewność siebie bardzo się podniosła, dzięki temu, że ćwiczę bardzo lekko ubrana to ciągle widzę swoje ciało i je akceptuje, widzę jak się zmienia i że nie jest takie złe :) 
+ Odkąd ćwiczę nie miałam kompulusów , ani jednego! Nie rzuciłam się na jedzenie, jak to kiedyś u mnie bywało, jem zdrowo i z głową, potrafię sobie odmówić i wybierać mądrze 
+ Każdego dnia czuje się o niebo lepiej z samopoczuciem, bananowy uśmiech obecny cały czas :) Jest moc :)

Nie ćwiczę by schudnąć, ćwiczę by zbudować fajną, umięśnioną sylwetkę, być fit, zdrowa, wysportowana, z dobrą kondycją :) do tego dążę i marzy mi się umięśniony brzuszek :P

 Z centymetrów spadło:
Talia: było 64 cm , jest 63 cm
Brzuch na wysokości pępka: było 79 cm, jest 73 cm
Biodra: było 86 cm, jest 83 cm
Udo: było 51 cm, jest 49 cm

Nie poddaję się, wyzwanie jeszcze długie przede mną. 
Do Insanity dołożyłam od dziś wyzwanie Focus 25 :) przed chwilą własnie ćwiczyłam, plus 10 minut ABS , wykroki na pośladki i chwilkę uderzeń na worku :)

Spinamy pośladki i walczymy o siebie, swoje zdrowie, ciało i samopoczucie!





1 grudnia 2013 , Komentarze (5)

Witam ponownie dziś :))

Podczas picia kakaa pomyślałam sobie by stworzyć własną tabelkę motywacyjną, w której zaznaczałabym postępy i wykonane zadania :)
Akurat mamy 1 grudnia, początek miesiąca, jutro początek tygodnia :) wszystko idealnie się składa by do stycznia, do Sylwestra zawalczyć o nową siebie :))

Od prawie 3 tygodni trenuję Insanity, a wieczorami ćwiczę brzuch,  więc dołączę tylko pozostałe ćwiczenia :)
Taka tabelka mnie mobilizuje, bo widzę ile już przebyłam drogi, i że nie warto się poddawać :)

Jutro zrobie dokładne pomiary, bo dziś już wieczór, po jedzeniu nie bardzo ;p

I lecę robić rundkę z workiem treningowym, brzuchem i wykrokami na pośladki :))

Bo plan wygląda tak:
Rano : Insanity i Focus T25
Wieczorem: Worek, brzuch i pośladki

A oto ona :D 


Buziaki!

1 grudnia 2013 , Komentarze (1)

19 INSANITY / 1 POST

Witam :))

Wczoraj miało być wyjście do klubu ale nie wyszło ;p ciężko było się zgrać przed by się spotkać, napić, a potem jechać. Teraz każdy patrzy siebie. Mój chłopak pisał do każdego i miał już dość umawiania więc się wkurzył i skończyło się na tym, ze wczorajszy wieczór ostatkowy spędziłam z nim u mnie :))
Kupiliśmy piwko, tortille. Ogólnie zdrowa dietka poszła w las ;p specjalnie wczoraj korzystałam, gdyż od dziś zaczął się dla mnie post adwentowy - zero słodyczy, pieczywa i mięsa. Temu wczoraj zjadłam milion kanapek, cukierków itp ;p a na koniec piwo i tortilla.

Wstałam dziś ociężała. Ale nie głodziłam się, nie nastawiam się na dzień oczyszczenia. 
Będzie tak jak by tego dnia nie było. Zjadłam śniadanie - owsiankę, odczekałam troszkę i zabrałam się za ćwiczenia. Było ciężko, naprawdę ociężale, wolniej, i byłam bardziej zmęczona i spocona :) Ale cóż, trzeba płacić za grzeszki ;p

Jestem śpiąca, bo długo wczoraj siedzieliśmy. Oglądaliśmy Rockiego pierwszą część :D mam ochotę obejrzeć pozostałe i chyba zaraz sobie ściągnę ;p

Poza tym, wczoraj miałam pierwszy lekki trening z workiem treningowym , który mam u siebie. Dzisiaj wstałam z bólem mięśni w klatce piersiowej i ramion. Nie wiedziałam, ze będzie mnie tam boleć ;p

Dziś biorę się szybko za projekt. Miesiąc został, szybko minie. 

Miłego dnia!






30 listopada 2013 , Komentarze (1)

Witam :) 

Dziś sobota, w planie z Inanity miała ćwiczenia takie bardziej na rozciąganie. Bolą mięśnie, nie jestem aż tak rozciągnięta, jak Ci trenerzy, i nie zawsze dawałam radę wytrzymać do końca w danej pozie. 

W domu napięta atmosfera. Naprawdę mam tego dość, że rodzice nie myślą o nas dzieciach. 

Mam worek w pokoju już zawieszony, wypełniony. Rękawice pożyczyłam od chłopaka. Po Insanity zrobiłam sobie kilka rundek szybkiego uderzania - minuta uderzania, minuta odpoczynku, i tak kilka razy. Zmęczyłam się więc super :) Ale jeszcze muszę się przyzwyczaić do tego głosu jaki się wydobywa, myśli, że ktoś mnie słyszy i mieć to gdzieś.

Dziś ostatki. Jutro jak co roku poszczę do świąt. Czyli nie jem mięsa (oprócz kurczaka do sałatek) , słodyczy, pieczywa. Kiedyś nie jadłam mięsa i nabiału. Teraz nie wyobrażam sobie nie zjeść jogurtu naturalnego, owsianki na mleku. Więc zamiast nabiału będzie pieczywo.

A skoro ostatki to i zabawa. Miałam plan jechać do klubu. Wszystko teraz zależy od chłopaka czy wybierze się ze mną i moimi znajomymi tańczyć, czy będzie wolał spotkać się z kolegami i pić w domu. Więc czekam. Wkurza mnie to, ze nigdy nie był i mówi, że by jechać musi się napić przed. Tylko nie myśli o mnie, bo jaką ja będę miała wtedy zabawę. Boje się, że wyjdzie tak, ze on zostanie a ja pojadę sama. 

Już prawie trzy tygodnie za mną ćwiczeń. Wkręciłam się w to, ba, nawet zakochałam i myślę tylko o tym ;p Więc mam nadzieje, że będzie tak dalej :)

Miłego dnia :))