Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 3445
Komentarzy: 68
Założony: 10 grudnia 2013
Ostatni wpis: 10 marca 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
duama

kobieta, 39 lat, Kraków

158 cm, 65.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

10 marca 2014 , Komentarze (6)

Już 4 kg mniej... i da się... da się wszystko.
Trzeba mieć odpowiedni cel... super motywację - dziękuję mojemu Kochanemu Motywatorowi.. ;)
I świat staje się piękniejszy.. :*

Miłego Dnia...

22 stycznia 2014 , Komentarze (6)

Moja waga pokazuje już 66 z drobnymi... To już jest sukces....
Dziś dzień z uśmiechem... Mimo wszystkich przeciwności związanych z nim... z pracą... chociaż w biurze w końcu widać efekty mojej pracy.. :D
Więc pomału... zmienia się wszystko... część w dobry, a część w złym kierunku. Ale pomału zaczynam widzieć pozytywy tych zmian..

To ważne by odnajdywać szczęście nawet tam gdzie go nie ma.

Diety ciąg dalszy... nie jem słodyczy... nie podjadam.... bo jestem najedzona tymi czterema posiłkami. Wczoraj nie miałam już ochoty na kolację, ale zjadłam, bo trzeba było. I udało mi się wczoraj trzy razy odmówić słodkości. To jest coś ;)

Rozpiera mnie dziś energia..
Miłego dnia :*

21 stycznia 2014 , Skomentuj

Wczoraj dostałam kalendarz Ewki + książkę... mam nadzieję, że mi coś pomoże.. Wczoraj znów się zmierzyłam... i rozpoczynam metamorfozę..




A do zdjęć włożyłam wczorajszą, mała galeryjkę.. Zobaczymy za miesiąc jaka będzie poprawa. Nie szykuja mi się żadne imprezy rodzinne, żadne święta, więc myślę, że powinno byc tylko lepiej.
Już jest lepiej.. chociaż samopoczucie leży, to jednak waga idzie w dobrym kierunku.. :)

19 stycznia 2014 , Komentarze (4)

Od dziś zaczynam dietę redukcyjną 1500 kcal w czterech posiłkach.

Śniadanie do godz. 08.00
II śniadanie do godz. 12.00
Obiad do godz. 17.00
Kolacja do godz. 20.00

Czemu pisze o tej diecie..? Ponieważ kilka lat temu przed ślubem udało mi się schudnąć na niej 20 kg. Początkowo ważyłam 80 kg.. a schudłam do 58 kg.. Ile mi to zajęło? Niecały rok.. Oczywiście oprócz diety były ćwiczenia i bieganie.
Te plan żywieniowy idealnie mi odpowiada. I warunkiem jest, to, że nawet jesli nie jest się głodnym to i tak trzeba zjeść.
Kilka dni temu przypomniałam sobie, że mam tą dietę gdzieś skserowaną i głęboko schowaną w moich segregatorach.

Plan na dziś:
Śniadanie:  2 kromki chleba graham 100g z 1 łyżeczką margaryny niskotł., sałatka z dorsza wędzonego oczyszczonego 50g z kukurydzą z puszki 100g, cebulą 20g (dałam czerwoną cebulkę) ogórkiem kiszonym 50g z 1 łyżeczką oliwy + herbata bez cukru (wypiłam oczywiście inkę z mlekiem 0%)

II śniadanie: 1 kromka chleba pszenno - żytniego50g, z 1 łyżeczką majonezu, 1 plasterek chudej szynki, ogórek świeży 50g. kawa z mlekiem + pomarańcza.

Obiad: zupa jarzynowa ze 100g jarzyn, zaprawiona 50g mleka z makaronem 20g suchego; filet z kurczaka gotowany 120g, ryż na sypko 45g - 3 łyzki surowego z 1 łyżeczką oleju, sałata;

Kolacja: ziemniaki gotowane 250g z 1 łyżeczką margaryny niskotł., brokuł z wody 200g, kefir 250ml.

I na wieczó oczywiście zestaw ćwiczeń
Orbitrek - 5 km
brzuszki - zobaczymy ile...

Obowiązkowo dużo wody mineralnej z cytryną i do tego mam tabletki wspomagające asystor slim na rano i na wieczór :)

A tak wogóle... to pokażę wszystkim.. a w szczególności jednej osobie... co się teraz zmieniło i co straci.





7 stycznia 2014 , Komentarze (3)

Nerwy dzis mam takie, że zjadłam tylko kilka marchewek..
Nie llubię pierwszych dni pracy po dłuższym wolnym.

Ale koniec narzekania. Dziś Ewka witaj ponownie. Włączam płytę i będę ćwiczyć. Jutro chyba na basen się wybiorę. A w weekend studia - już się nie mogę doczekać.
Naprawdę jestem zadowolona, że zdecydowałam się na studiowanie. Bardzo mnie to cieszy... Naprawdę odnajduję w tym wiele radości..

A więc byle do weekendu :)

6 stycznia 2014 , Komentarze (4)

Imprezy rodzinne nie służą odchudzaniu...
- a poczęstuj się tym...
- spróbuj tego...
- no koniecznie musisz spróbować to...

I tym sposobem kilo więcej.. :(
I znów żmudna praca na nowo..
Ale nie dam się... pomimo, że dziś kolejny dzień taki nijaki... to nie dam się.
Mówiłam już że z natury jestem pesymistką...? Często mam takie "dołki"... często mi smutno... tym bardziej, że jest ktoś na kim mi bardzo zależey, a kto umiejętnie odsuwa mnie od siebie.

4 stycznia 2014 , Komentarze (2)

Lepiej.. dużo lepiej się czuję. W sumie to już końcówka, więc od dziś znów zaczynam ćwiczyć. Przez te kilka dni, nie dałam rady. Myślałam, że naprawdę się przekręcę.
Codziennie do pracy biorę marchewkę i wcinam. Chociaż nie przepadam za bardzo za marchewką... to jednak mi smakuje... kroję ją na wąskie paski i chrupię gdy tylko mnie nachodzi ochota na coś do zjedzenia. Dodatkowo codziennie biorę sobie coś ciepłego do pracy. I wkońcu po przyjściu do domu jem ciepłą obiadokolację i później już nie dojadam :)
Mały sukces został osiągnięty. Bo przy moim wilczym apetycie niedojadanie wieczorami to jest sukces :)

Cieszę się też, bo już prawie trzy kilo..

2 stycznia 2014 , Komentarze (4)

Wczoraj w nocy wylądowałam na pogotowiu nocnym. Źle przechodze ten okres... bardzo źle.. Wszystko mnie boli.. jajniki, krzyże... masakra. Boli bardziej niż zwykle. Dowiedziałam się że nospa przy mocnych krwawieniach nie jest dobra, że tylko jeszcze bardziej wzmaga krwawienia. Dostałam leki przeciwbólowe.. łóżko i trochę lepiej.
Idę spać... może będzie mi lepiej.
:*

1 stycznia 2014 , Komentarze (6)

Krok po kroku coraz mniej mam na wadze, cieszy mnie to niesamowicie.

Nowy rok... nowe postanowienia... chociaż ja je już rozpoczęłam. Schudłam już 2,5 kilo... JEszcze trochę przede mną, ale dam rady. Sylwestra spędziłam w domu z Mężem. Nie pojechaliśmy na rynek.. brakło mi sił. Po dwóch miesiącach dostałam okres. Boli mnie wszystko od głowy do nóg... tabletki nie pomagają.. najchętniej leżałabym z termoforem pod kocykiem, ale siedzę już w pracy.. Myślę, że dzisiejszy dzień będzie w
miarę spokojny, w końcu większość jest po nocnych imprezach.

Macie jakieś ciekawe pomysły na PMS...? Ja już nie wiem co robić. Głowa mi pęka...a jajniki... masakra... :( Biorę Mefacit i nospe forte, ale nie pomaga mi nic.. :(

:*

A tak wogóle... To szczęśliwego Nowego Roku Dziewczyny... Żeby nam te wszystkie zbędne kilogramy zniknęły.. :* :)


29 grudnia 2013 , Komentarze (8)

Macie plany na Sylwestra...?
Chyba wybiorę się z mężem na rynek w Krakowie.. Dużo gwiazd.. dużo ludzi... chyba jedyny rozsądny pomysł. Bale sylwestrowe, chyba na razie nie dla mnie.. nie mam ani sukienki, ani nawet pomysłu co mogłabym ubrać na siebie.. a tak... dzinsy, bootki, płaszczyk i mogę świętować na rynku..a co mi tam.. ;). Co roku spędzałam Sylwka ze znajomymi.. ale coś ostatnio nasze stosunki bardzo się oziębiły, więc... więc romantyczne przywitanie nowego roku we dwójkę na rynku. :D
A dziś wzięłam sobie do pracy warzywa z sosem jogurtowym i wcinam marcheweczkę zamoczoną w jogurcie.. :) Pyszne i sycące...

P.S. Macie jakieś ciekawe ćwiczenia dla osób przesiadujących w pracy za dużo czasu...? Siedzę przy tym biurku... i siedzę... i tyję.. :(