Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Niewiele poswiecilam sobie czasu w konstruktywny sposob a oto i skutki 41 kilo nabytku bolesnego i nieestetycznego. Moje dzieci sa moim swiatem, moja pasja psychologia.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 4285
Komentarzy: 84
Założony: 2 stycznia 2014
Ostatni wpis: 21 marca 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
AndzelikaKika

kobieta, 46 lat,

168 cm, 89.20 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

21 marca 2014 , Komentarze (2)

i od razu lepiej z dieta. Moja przyczyna otylosci to zmeczenie/zaganianie i nie poswiecanie samej sobie wystarczajacej uwagi. Plus kupilam nowe lustro. Jest wieksze i nie da sie go wyminac w ciagu dnia. Nie wyszczupla jak poprzednie ale prezentuje rzeczywistosc...szanuje siebie i opisywac rzeczywistosci nie bede ;)

Dobra passa trwa obym zdazyla dobic to wagi bezpiecznej na bieganie bo tesknie za nim. Taka moja miotelka od zbednych toksyn myslowych :)))))))


Wczoraj mialam tez zabieg ktory ma duza szanse uregulowac moje laknienie. Nic z serii 'odchudzajacych cudow' raczej byly pewne medyczne uzasadnienia dla mojego laknienia - organizm zmuszony byl do duzej nadprodukcji krwi. Reszta niech zostanie moja slodka tajemnica. Czy zadziala bede wiedziala prawdopodobnie za kilka miesiecy.....moze wtedy bede juz duzo mniejsza :)))))

15 marca 2014 , Komentarze (1)

upsiiiiiii...... zapomnialam ..... jakby to bylo gdyby swiat pokochal nagle siebie dokladnie takim jakim jest :))) i byloby dobrze z kazda niedoskonaloscia i wszystko mialoby sens.....  

1 marca 2014 , Komentarze (2)

A przynajmniej chec jest. To pamietnik odchudzania wiec nie chce opisywac w nim mojej pracy ale ostatnie pare tygodni nauczyly mnie ze:

Jak jestem zmeczona to dieta sie sypie.
Jak nie mam czasu przygotowac posilkow to dieta sie sypie.
Ze bardzo trudno mi postawic siebie na pierwszym miejscu i zadbac o siebie i wcale a wcale to nie jest cos pozytywnego.


Znow dziecko kilkuletnie zapytalo mnie czy mam dzidziusia w brzuchu......
Powiedzialam ze nie i ze tak wyglada moj brzuch. Mama byla strasznie zawstydzona ale mi zdarzylo sie to juz tyle razy ze nawet nie mialam mu tego za zle. 





15 lutego 2014 , Komentarze (1)

Okres.

9 lutego 2014 , Komentarze (3)

bede miala wiecej czasu na jadlospis, zakupy, cwiczenia :) Straty to pewnie takie ze moglam byc juz o 2 kilo lzejsza przynajmniej. Oj oj oj....



Nie poddam sie !

29 stycznia 2014 , Komentarze (4)

Dziecko chore. Zakupy nie zrobione. Diety brak. Mam duzy sluzbowy wyjazd w przyszlym tygodniu i wiadomo wymowki wymowki... ale cos w tym jest... bo to zupenie out of my comfort zone :))) nowe miejsce, nowi ludzie, nie moje rejony i gabaryty :)) Bedzie kiepsko na wadze w piatek oj bedzie. Stres zabojca diety a niektorzy maja tak przeciez ze im spada od stresu. Ci inni oni nie ja.

Z dobrych rzeczy wraca pchota na bieganie. Moze jutro :)


27 stycznia 2014 , Komentarze (4)

i przyprowadzam sie do porzadku :))) Mam nadzieje ze nie jest za pozno dla piatkowego wazenia. Zakupow lista podrukowana i checi sa i energia jest. Byly trzy dni niedomagania. Stres powoduje ze choruje i to ostro. Tym bardziej potrzebuje jesc zdrowo i zgubic wage.








24 stycznia 2014 , Komentarze (2)

udalo sie. Choc musze przyznac ze niedowierzalam wadze i wciaz nie wiem jak to sie stalo bo diety wedlug planu vitalji nie bylo i cwiczen nie bylo. Tylko duzo duzo pracy i wyczerpanie. Nie powtarzalabym tego tygodnia ale ciesze sie ze mnie nie pograzyl....








































































20 stycznia 2014 , Komentarze (3)

Duzo mi zostalo po ostatnim tygodniu plus tydzien bedzie bardzo zawirowany i z daleka od domu. Beda karmic tam a nie chce sie tlumaczyc i wyciagac wlasnego jedzenia. Jednym slowem zaryzykuje troche i nie zrobie zakupow vitaljowych na tydzien tylko postaram sie pokomponowac z tego co mam. Ryzyko jest w tym ze nie mysle ze bede miala czas do piatku zeby to robic tutaj z kalkulatorami vitalji a bede troche 'na oko'. Piatek pokaze. Generalnie to wyjatkowy tydzien i wiecej takich kombinacji nie planuje.  Pewnie jak zjem mniej w tym tygodniu to mi to metabolizmu mi nie spowolni.

Odpoczywalam od wszystkiego wczoraj. Ogladalam najglupsze filmy pod sloncem. Lubie tak z premedytacja marnowac moj czas. Za rzadko to robie :)

18 stycznia 2014 , Komentarze (5)

Dni maratony a przyszly tydzien wyglada jeszcze gorzej pod tym wzgledem. Spinac sie bede musiala ostro zeby dopilnowac i zorganizowac diete. 

W piatkowy wieczor byly grzeszki ale to bylo wyjatkowe wyjscie i wyjatkowe miejsca do posmakowania. Czasami trzeba. Reszte jadlospisu trzymam i jestem dumna z tego jak bardzo lagodnie sie poddaje zdrowej rutynie i zdrowym wyborom :))) 

Aj te cwiczenia.... bieda..... ale jakos cos pokombinuje....

Jest @ wiec schudlam mimo @ fiuuuu