Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

lubię literaturę i sztuki piękne. Do odchudzania skłoniło mnie to ,że chcę wyglądać tak jak kiedyś,a nie być tłustą babą.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 86170
Komentarzy: 3678
Założony: 1 marca 2014
Ostatni wpis: 7 sierpnia 2017

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
iwonaanna2014

kobieta, 68 lat,

163 cm, 98.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

28 lipca 2015 , Komentarze (9)

Kochane Dziewczynki,:)

Ja to dwa do przodu ,trzy do tyłu - jak mówi powiedzonko. Waham się  w swojej wadze, już się cieszę ,że mam mniej kg, a potem patrzę więcej. Wiecie ,że bałam się jakie będą moje wyniki to na wszelki wypadek jadłam  normalnie. Ja jadam zdrowo, ale mam   za mało ruchu, jak czytam , ile dziewczyny ćwiczą ,chodzą z patykami tyle km to ja przy nich jestem zero. Mam taki wewnetrzny strach, w czasie operacji - gdy wycięli mi pół nerki, założyli mi specjalne korki na żyły i możecie się śmiać ,ale ja się boję, że poprzez zbyt duży ruch sobie obluzuję te korki i mnie zaleje krew od środka. Ile razy jestem u mojej pani chirurg zawsze zapomnę się  o te korki zapytać, ale widzę je na zdjeciach rentgenowskich i mnie strach bierze. I to mnie powstrzymuje przed wiekszym ruchem ,tylko ćwiczę bardzo delikatnie, a to jest za mało.  Na pewno głupio myślę, ale ta myśl się mnie uczepiła.

Mojemu synowi między dwoma palcami stopy zrobiło się coś dziwnego, szybko rosnącego- jakby kurzajka. Nie chciał iść do lekarza, zrobiłam  mu okład z czosnku , po tym czosnku to coś zrobiło się biale. Potem już poszedł do lekarza ogólnego, przyszły jeszcze dwie lekarki i powiedziały, że czegos takiego w życiu nie widziały. Poprosił o skierowanie do dermatologa, dermatolog powiedzial, że to sie musi zasuszyć to wtedy zobaczy co to jest za narośl, bo przez dermatoskop dobrze nie widać komórek. No i na jutro jest termin do tego lekarza. I wiecie co to co było białe od tego czosnku odpadło, ale pod tym zostało jakby narośnięte ciałko - kolor cielisty ,ale wyraźnie widać ,że to jest narośl. Nie przejmowalibyśmy sie tym ale jest duże ALE , to wyrosło na tle ciemnego znamienia ,które miał od urodzenia.Jutro z nim idę i zobaczymy co lekarz zadecyduje. Syn oczywiscie nie chce dać sobie tego wyciąć.Taki mamy ciężki rok ,że się chodzi po lekarzach. Aż się boje jutra.

Z mamą w południe lepiej ,ale od rana już chciała wyjeżdżać. A ja naprawdę tyle miałam nerwów z soba ,z mężowskimi chorobami ,teraz z synem ,że mi to je zmuszanie mnie do wyjazdu z nią nie pomaga :( Żeby ona tak chciala wreszcie powiedzieć -tak - rozumiem, że zostaję z wami, bo tak jest najbezpieczniej. Kurczę, ale jakoś to jej tkwi w głowie z tym wyjeżdżaniem i chyba się to nie zmieni. Ile razy już mówiła nam - że tak - zostaje ,rozumie - ale potem wszystko zapomina i mówi ,że jednak nie.

Moje nerwy są roztrzęsione.Dlatego tak długo nie pisałam, tylko cicho siedziałam.

Serdecznie Was pozdrawiam - Iwonka(kwiatek)

20 lipca 2015 , Komentarze (66)

Kochane Dziewczynki, :)

Dziś byłam w klinice dowiedzieć ,co z piersią i okazało się, że to tylko cysta niewinna, wyciągnęli z niej płyn i już zniknęła.

Całuski - Iwonka(kwiatek)<3(kwiatek)

20 lipca 2015 , Komentarze (7)

Witajcie Babeczki :)

Dzisiaj nic szczególnego się nie działo. Pogoda była paskudna i ponura.

Ostatnio w mojej głowie ciagle latają myśli o jedzeniu, wcale nie jestem głodna, ale po prostu tęsknię za jedzeniem. Kiedyś ,gdy bylam szczupła w ogóle nie interesowałam się jedzeniem. Jadłam mało ,nie interesowały mnie smaki.Jadłam ,żeby życ, a teraz mam wrażenie ,że żyję ,żeby jeść choc tak nie powinno być. Delektuję się smakami.Od czasu jak się "odchudzam" więcej mysle o jedzeniu i niestety bardziej chce mi się jeść. Otworzyla się jakaś szufladka w mózgu - a w niej myśli o jedzeniu. 

Dzisiaj zjadłam kalafiora jako zapychacza, żeby nie mieć już apetytu na jakieś inne jedzonka

Całuski- Iwonka(kwiatek)(kwiatek)(kwiatek)

14 lipca 2015 , Komentarze (38)

Moje Kochane Babeczki:)

Juz po biopsji, nie bylo tak xle jak sobie wyobrażałam. Daje radę wytrzymać. Personel był bardzo miły i to pomogło sie odstresować.

Mój maż po tym wszystkim sie rozpłakał, pozwolili mu byc razem ze mną w czasie biopsji, znowu było duzo fotografowania piersi  w róznych pozycjach ,zeby zlokalizowac dobrze to cos. W środku był jakis płyn,który poszedł do zbadania . W po niedzialek po południu wyniki. No to czekam.

Całuski - Iwonka(kwiatek)

ps. jakby któras musiała to mieć to nie bójcie sie biopsji :)

13 lipca 2015 , Komentarze (41)

Moje kochane,

Już dzisiaj po mammografii i echu powiedzieli ,że dobrze z tą piersią.. Przyjechaliśmy

do domu a tu telefon z kliniki, że sprawdzili z poprzednim wynikiem i to coś jest większe w  

związku z tym mam przyjechać na biopsję jutro na 9.30  a wynik w poniedziałek o 15.00

tak,ze sie długo nie nacieszyłam dobrą wiadomoscią. Jeszcze się pomęczę.

Dziękuję serdecznie za trzymanie kciuków i dobre mysli ,jeszcze będą potrzebne.

pozdrawiam - Iwonka(kwiatek)

10 lipca 2015 , Komentarze (16)

Kochane, zadzwonili z kliniki,ze mam przyjśc w poniedziałek na godz. 9 ,będę w klinice do pierwszej i w tym czasie zrobią  wszystkie badania piersi i od razu mi powiedza co jest w tym samym dniu. Zaszokowali mnie tą szybkością. Widocznie jako specjalną pacjentkę potraktowali mnie wyjatkowo, bo sie boja ,czy to nie przerzut.

Trzymajcie kciuki - Iwonka(kwiatek)

10 lipca 2015 , Komentarze (13)

Kochane Dziewczynki,:)

właśnie wróciłam z kliniki , nerki i krew bardzo dobre, ale tomografia wykazała coś w prawej piersi wielkości ok. 1 cm.  Lekarka natychmiast skierowała mnie do chirurga od piersi , w przyszłym tygodniu dostanę list z terminem wizyty.Zupełnie nie mam pojecia ,czy to najpierw biopsje się robi ,a potem operacje, czy od razu operację.Nie mam doswiadczenia jesli chodzi o piersi. Nawet juz nie mam siły się bać. 

A takie miałam przeczucie, ze niby dobrze,ale cos bedzie nie tak , no i znowu nerwy.

Całuski i pozdrowienia - Iwonka

7 lipca 2015 , Komentarze (23)

Witam dziewczynki :)

U mnie diś(kwiatek)(kwiatek) duszno i pochnmurno, przyjdzie deszcz a moze i burza, człowie na tę pogode niezbyt dobrze sie czuje . Moja mama szczególnie źle sie czuła, te niskie cisnienia daja sie jej we znaki. Dałam jej leki i poszła spac ,to i dobrze bo jak sie wyspi to może sie bedzie lepiej (kwiatek)

ja byłam w sklepie kupiłam troche owoców i ryby.

ugotowałam pierwszy raz ciemny makaron,najpierw ni nie smakował a potem wciagnełam sie w ten smak i nawet wydal mi sie dobry.

Czekam w nerwach na piątek, mąz odlicza godziny do wizyty u lekarki. Zobaczymy co będzie. on bardzo sie o mnie przejmuje, kupuje mi suplementy przeciwrakowe - ale czy to naprawde pomaga?  Pilnuje mnie ,zebym codzinnie piła olej lniany i jadła po 3 szparagi dziennie. Jem to piję olej - wyniki potwierdza czy takie leczenie pomaga czy nie.Tutaj lekarze mi powiedzieli ,ze jeść co sie chce i na co sie ma ochote w ogole nie mówili o jakiejkolwiek diecie przeciwrakowe, kazali tylko sobie sprawic przyjemność. To sobie tak poprawiałam przyjemność jedzeniem smakołyków ,ze jeszcze nigdy nie mialm tyle kg. Ale co sobie zjadłam różnych tortow i lodów to moje i piękne wspomnienie pozostało :D(tort)(drink), pozostał tez duzy tyłek - no ale w dobie modnych duzych tyłków tym sie nie przejmuję:D

całuski - Iwonka(kwiatek)(kwiatek)(kwiatek)

ps. A tu puchar dla tych co mnie czytają (puchar):)

5 lipca 2015 , Komentarze (19)

Witam Dziewczynki:)

U mnie nic ciekawego, czekam na wyniki i sie denerwuję. Zauważyłam ,że w zwiazku z tym myślę częściej o jedzeniu i ciagle bym cos gryzła. Najlepsze byłoby cos co nie ma kalorii ,ale ma dobry smak.

Byłam dzis z mamą na spacerze, spytałam ja ,czy ja tak bardzo boli , że tak strasznie wolno chodzi i wiecie co - niesłychane- odpowiedziala mi ,że jak to spacer to trzeba powoli chodzic ,ale umie chodzic szybko i zaczęła isc szybko fakt ,że przy rolatorze. Takie wielkie oczy zrobilam ,bo ona już wiele miesięcy chodzila zawsze tak powoli. Normalny szok. Ale nie idzie długo szybkim krokiem, potem znowu szła powoli. Byłysmy w sklepie ,trochę poogladałysmy , troche kupiłyśmy, ale nic specjalnego. Teraz w Holandii jest Tour de France - i moze widziałyscie w telewizji jak dzis była pogoda,rano ciepło ,a potem jak kolarze jechali w Zeeland, przy morzu okropnie padalo i widac było ,ze wiał silny wiatr,od jutra bedzie chłodniej ,upały sie skończyły ,no i dobrze, bo juz nie mogłam wytrzymać.

Serdecznie pozdrawiam - Iwonka:)(kwiatek)(kwiatek)

3 lipca 2015 , Komentarze (22)

Witajcie Dziewczynki:)

Cicho siedziałam, bo źe się czułam i czuję. Przedwczoraj miałam robioną tomografię od szyi w dół do nóg.Tym razem źle sie po niej poczułam i do teraz mnie trzymają mdlości. piję duzo ,żeby wywaliż z siebie kontrast bo wyraźnie mi zaszkodził. To juz ktorys z kolei kontrast w ciagu roku - a to tez jest szkodliwe niestety.

Jestem do niczego,siedze w domu z powodu upału i złego samopoczucia. Wiadomo denerwuje sie , bo dopiero 10- tego będą wyniki.

Jem ostatnio dużo owoców i warzyw.Zawsze bylam 'owocowa":D

Nie wiem czy bardziej intensywnie cwiczyc czy nie ,wszystko zalezy od wyników. na razie umiarkowanie ćwiczę - jeżdżę na rowerku stacjonarnym dla zachowania jakiej takiej kondycji.

Ostatnio wyglądam akurat tak jak mi się nie podoba jak kobieta wygląda:?, ale lepiej mieć jakis wygląd niż zaden ;)

Całuski <3(kwiatek)(kwiatek)-Iwonka