Motywacja...zakotwiczyła się w mojej głowie. Wydaje mi się, że jestem mentalnie w tym właściwym miejscu. Rozumiem, że chudnięcie to proces, że cierpliwość pozwoli mi dojść do celu. Udowodnię sobie, że potrafię. Zmienię swoje ciało, będę pewniejsza siebie. Będę taka, jaka chce być. Potrzeba czasu, dzień po dniu, małymi krokami. Każdy dzień ma być idealny pod względem jedzeniowym, same wartościowe posiłki, bez nadmiaru tłuszczu i cukru, który rujnuje mój organizm. Codzienne ćwiczenia, które lubię. W poniedziałek ważenie ;-) Fajny dzisiaj dzień, to chyba słońce tak na mnie wpływa...