Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

chce schudnac 10 kg, zdrowo sie odzywiac i cwiczyc. Takie jest mój plan życiowy ;) jednak czasem ciężko go realizować

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 5447
Komentarzy: 70
Założony: 2 maja 2014
Ostatni wpis: 9 września 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Olliee990

kobieta, 27 lat, Poznań

157 cm, 64.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

9 września 2016 , Komentarze (1)

dzisiaj znowu nie poszłam biegać bo stwierdziłam, że wolę poćwiczyć w domku ;) niestety dzisiaj podjadałam (szloch) upiekłyśmy dzisiaj ciasto ze śliwkami i bezą. Wyszło piękne i mega pyszne. Niestety jeszcze nie potrafie nad sobą panować i polegam w bitwie ze swoimi słabościami, ale staram się i wiem, ze bedzie dobrze - mam taką nadzieję . 

śniadanie: truskawki + garść orzechów nerkowca + owsianka 

kawa + mleko + erytrol

woda + sok z czarnego bzu

2 śniadanie : 3 małe jajka + tofu + kromka żytniego chleba + 2 plastry pomidora +                                    almette + ser żółty + szynka + ketchup bez cukru 

podjadanie : ciasto 

woda + sok z czarnego bzu 

obiad : pierś z kurczaka  w panierce orzechowej + kasza jaglana z warzywami + fasolka             posypana mąką orzechową 

podjadanie : ciasto 

kawa + mleko + erytrol

czarna herbata 

kolacja: 1,5 tortilli ( pierś z kurczaka, tofu, sałata, pomidor, ketchup bez cukru , cabula                     czerwona )

* max interval circuit - insanity 

morderczy trening, ale przeżyłam :3

8 września 2016 , Skomentuj

ehh dzisiaj miałam iść biegać- jednak całą noc nie mogłam spać przez cholerne komary i zrezygnowałam :< jednak mimo ciężkiej nocy nie czuje się aż tak źle. No i dzisiaj nie biegałam, ale mimo wszystko starałam się żeby ten dzień był pełen ćwiczeń i zdrowego jedzenia ;) 

tak więc dzisiaj jest 30 dzień - przez te 30 dni miałam tylko 2 słabe dni, gdzie jadłam wszystko jak leci. Nie jest źle , ale stać mnie na więcej - waga dzisiaj pokazała 64,7 do końca września postaram się zrzucić kilogram no jak się uda to nawet 2 :D ale przede wszystkim najwazniejsze jest to żebym miała jak najmniej kompulsów, żeby nie ciągnęło mnie do słodyczy i żebym miała silniejszą silną wolę no i żeby dalej dążyć do celu. Takie plany póki co (ninja)

Mam nadzieje, ze do świąt uda się zrzucić te 4 kg i będę ważyć 60 kg :) małe cele , żeby potem się nie zawieść i nie mieć do siebie pretensji .

Mam póki co plany, ale mam nadzieję, że się uda. Już od dawna interesuje mnie trening siłowy i crossfit - znalazłam interesującą ofertę - za 200 zł ( akurat tyle odlożyłam na siłownie ) trening wprowadzający w crossfit - właściwie 13 treningów + 2 wykłady ( 4 tygodnie ). Zastanawiam się , czy nie spróbować. Miałam zapisac się na siłownie i zrobiłabym to po tym miesiącu- akurat byłyby moje urodziny, więc będę mieć pieniądze. Myślę, że to świetna opcja i przekonuje się do tego pomysłu :D

śniadanie : kiwi + nektarynka  + płatki orkiszowe na mleku 0,5%

kawa + mleko + łyżeczka erytrolu

woda + sok z czarnego bzu

czarna herbata 

2 śniadanie: jajecznica ( 2 jajka, 60 g tofu ) + ketchup bez cukru + kromka żytniego                               chleba + hummus + szynka, ser, pomidor 

obiad : pierogi jaglane z truskawkami i śliwkami + jogurt + erytrol

kawa + mleko + łyżeczka erytrolu + 1 pierożek na zimno

kolacja: półtorej tortilli - sałata, ketchup bez cukru, pieczarki, tofu, pierś z kurczaka,                         wędlina 

miałam zjeść tylko jedną , ale byłam ciekawa smaku tej drugiej :C 

7 września 2016 , Komentarze (2)

dzisiaj dzień wolny od ćwiczeń :) przynajmniej moglam zrobic dużo rzeczy  zrobiłam sałatkę, ciasto ze śliwkami i pierogi ze śliwkami

Śniadanie : omlet owsiany + nektarynka + banan + activia ( łyżka) + danio ( łyżeczka)

kawa + mleko + erytrol

woda + sok z czarnego bzu 

2 śniadanie: 2 kromki chleba żytniego + hummus + almette + plaster pomidora + 2                                 parówki ( piratki) + 2 małe plasterki sera żółtego + łyżeczka ketchupu 

kawa + mleko + 2 kawałki ciasta ze śliwkami + cukierek 

https://app.vitalia.pl/2016/07/placek...

obiad : pierogi ze śliwkami polane jogurtem + łyżka danio  + erytrol 

i mega polecam te pierogi - zawsze lubiłam pierogi na słono, ale te pierogi są tak pyszne, ze mogłabym je jeść i jeść. Szczególnie z jogurtem (activia) smakują przepysznie :)

https://app.vitalia.pl/2016/07/pieczo...

kawa + mleko + erytrol

dzisiaj kupiłam taką kawę - nie wierze za bardzo w działanie błonnika zawartego w kawie, ale jest całkiem dobra 

kolacja: sałatka z arbuzem +jogurt + mieszanka studencka + łyżka białka 

herbata 

dzisiaj dzień bardzo na słodko,ale mega ciągnie do słodkiego :C ahh ten jeden dzień to był największy błąd. 

dzisiaj dostałam tez przesyłkę. Ostatnio zamówiłam  na guiltfree kilka rzeczy :

ehh kurcze jeszcze kilka dni temu miałam ogromna motywacje i myslałam, ze nic mnie nie powstrzyma a teraz znowu nie mam motywacji i mi się wydaje, ze już zepsułam wszystko :C ehh ciągle trzeba się motywować 

6 września 2016 , Skomentuj

2 dni mnie nie było. Niestety w niedziele zostałam sama w domu i z tego szczęścia mi odwaliło - niby dużo nie zjadłam, ale i tak po tylu słodkościach czułam sie okropnie i mnie mdliło. Mimo wszystko po tej wyżerce poćwiczyłam. Wczoraj nie jadlam za wiele bo cały dzień mnie nie było --- mimo to waga dzisiaj mi pokazała 65,9 (szloch). Kurde myślałam, ze normalnie spadnie do ok 64 a tu dupa (kujon)

nastawiłam budzik na 6 obudziłam się dzisiaj - nie chciało mi się biegać, weszłam na wagę i się załamałam - miałam tylko ochotę płakać i leżeć w łóżku , ALE zmobilizowałam się i poszłam biegać - zrobiłam moje standardowe 8 km i mimo wszystko jestem szczęśliwa :D

oczywiście cały dzień ciągnie mnie do słodyczy, ale zrobie wszystko żeby tego nie zrobić .


śniadanie : nektarynka, kawałek banana, owsianka ( fitness lovers)

kawa + mleko owsiane  + erytrol

2 śniadanie : kromka chleba sojowego ( dzielona na 2) + hummus + ser żółty + szynka                         + pomidor + pomidorki koktajlowe + 4 małe parówki + ketchup ( łyżeczka) 

kawa + mleko + erytrol

woda + sok z czarnego bzu

obiad : trendy lunch + pierś z kurczaka w panierce orzechowej + fasolka

kawa + mleko + erytrol

woda + sok z czarnego bzu 

kolacja : ciasto białkowe z mikrofali + łyżka dżemu 100% + ogórek + garść mieszanki                     studenckiej 

nie mogłam wytrzymać już, więc zrobiłam kolacje prawie na słodko :D musze zacząć jeść warzywa na kolacje :C

* 8 km biegania 

*

co do tych ćwiczeń - to są całkiem fajne i polecam :) jednak fakt, ze zrobiłam dwa pod rząd sugeruje, że nie sa takie furious :D

no i dosyć dużo ćwiczeń na dzisiaj,ale po tej kolacji nie mogłam sie powstrzymać :D 

3 września 2016 , Skomentuj

mimo wczorajszego obżarstwa waga pokazała dzisiaj 64,4 co mnie bardzo zmotywowało :D

no i znowu nie spałam całą noc - rozważałam, czy nie zostać w łóżku bo bałam się, że z bólem głowy nie będzie mi się chciało biegać, ale jestem przykładem, że zamiast myśleć trzeba działać. Mimo wszystko przebiegałam 8 km i bólu głowy pozbyłam się po drodze :p

Endomondo pokazało mi, ze dystans 5 km pokonałam szybciej niż ostatnio o 2 min i 30 s (smiech) tak więc jestem z tego powodu mega szczęśliwa i działam dalej 

śniadanie : placki bananowe + masło orzechowe + dżem 100% + krem z fasoli

miały byc placuszki twarogowe, ale niestety nie chciały wyjść i byłam tak głodna, ze postanowiłam zrobić najszybsze placki, które zawsze wychodzą :D

kawa + mleko + erytrol

2 sniadanie : sałatka z arbuzem + chleb żytni + almette+ szynka + ser+ pomidor +                                   ketchup

kawa + mleko 3,2%

trochę podjadnia :C - kilka razy dziabnełam pizze i ciasto 

obiad : ryż brązowy pełnoziarnisty + leczo ( pieczarki, cebula, papryka, pomidor, cukinia               + przyprawa) 

sok domowej roboty ( szklanka)

woda + sok z czarnego bzu

kolacja: serek wiejski + łyżka odżywki + garść orzechów + pomidorki + 2 małe jajka                         (jajecznica) + odrobina ketchupu 

tak, ze jeśli chodzi o ćwiczenia:

* 8 km biegu

* 25 min wchodzenia ( za podjadanie) 

dobra wchodzenie było w planach, ale ostatecznie nie robie bo nie mam siły :C wrzucałam  2 tony węgla i mam już dosyć ćwiczeń - no i mam okropne odciski ;(

zdjecia znowu sie nie dodają tak więc to koniec - dobranoc :3 

3 września 2016 , Skomentuj

dzisiaj wpis na szybko.  Po wczorajszych ćwiczeniach mam niesamowite zakwasy w udach :D niestety dzisiaj nadszedł ten dzień - myśli o słodyczach nie dawały mi spokoju. W pewnym momencie już nie mogłam wytrzymać i nie mogłam znaleźć sobie miejsca- dobrze, ze mam w miarę zdrowe słodycze na taką okazje. Własnie myślałam o tym ,że nie powinnam mieć takich rzeczy w domu, ale z drugiej strony lepiej , ze są bo czuję, że dzisiaj mogłabym się rzucić na wszystko :C 

śniadanie : nektarynka, kiwi + płatki orkiszowe

kawa + mleko + łyżeczka erytrolu

woda + sok z czarnego bzu 

2 śniadanie : sałatka z arbuzem + kromka chleba żytniego ( podzielona na dwie +                                  szynka, ser, pomidor, serek almette + ketchup 

szklanka soku ( domowej roboty)

mleko + łyżka odżywki + 2 ciastka owsiane 

obiad : pizza z kalafiora 

kawa + mleko + baton proteinowy ( nie ma za dobrego składu, ale ma dużo białka i         kosmiczny smak ) 

woda + sok z czarnego bzu

kolacja: serek wiejski + ogórek + szczypiorek + sałatka z arbuzem + mieszanka                             studencka ( może ok 2 garści ) 

no nie było jakoś wybitnie dobrze, ale licze na to, ze po takiej ilości słodyczy moje zachcianki ucichną na jakiś czas. A nawet jesli nie to mam siłę, żeby z tym walczyć. Wreszcie mam motywację do działania i staram się nie poddawać ]:> jutro może spaść śnieg a ja i tak idę biegać - zbieram tyłek już 5 dni i nie mogę się zebrać a jutro jest idealny dzień żeby pobiegać i spalić te słodycze :D 

niestety zdjęcia nie chcą się dodać :C 

no i szalała ostatnio z tymi mieszankami - dlatego robię kilka dni przerwy :D 

nie wiem jak ja to zrobiłam, ale ostatecznie nie dodałam wpisu tak więc robie to dzisiaj :D 

1 września 2016 , Skomentuj

ahh dzisiaj już 1 wrzesień a niedawno zaczynały się wakacje -  cudownie, ze ja ma jeszcze cały miesiąc :D  i mam nadzieję, że ten miesiąc uda mi się dobrze wykorzystać . Moja waga chyba mnie kłamie, bo dzisiaj już pojawiło się 64 . Oczywiście to dobrze - moje wstępne plany zakładają żeby do końca września zejść do 63 albo nawet do 62 :), ale to są tylko wstępne plany i nie będę się głodzić żeby tego dokonać . Gdyby nadal było tak dobrze jak teraz to może do świąt udałoby się zobaczyć 59 na moim liczniku (smiech) - jednak póki co jeszcze daleko do tego.

dzisiaj miałam iść biegać, ale całą noc nie mogłam spać i stwierdziłam, ze nie ma co biegać z bólem głowy i że lepiej poćwiczyć w domku i iść biegać jutro albo pojutrze :D las mi nie ucieknie a w ćwiczeniach mogę przebierać i nie muszę się do niczego zmuszać . 

śniadanie : nektarynka, kiwi + płatki jaglane + 30g odżywki

kawa + mleko + łyżeczka erytrolu 

woda + sok z czarnego bzu

2 śniadanie : kromka chleba żytniego +1/2 plastra sera żółtego + 3 plasterki mielonki                              sojowej, plaster pomidora + ketchup + sałatka z arbuzem (duża porcja)

inka + mleko

obiad : ok 3 kawałków pizzy ze spodem z kalafiora - chyba 3 bo pizza mi nie wyszła i                  się  rozwalała :(

kawa + mleko + łyżeczka erytrolu 

sok własnej roboty :D 

kolacja : sałatka z arbuzem + serek wiejski + 2 łyżeczki odżywki + garść mieszanki                           studenckiej 

No nie było dzisiaj źle. Miałam ochotę dzisiaj na coś słodkiego do kawy i wpadły mi w łapy ciasteczka owsiane, ale ostatecznie zrezygnowałam i odniosłam swój mały sukces (impreza)

tak wyglądała pizza, która dzisiaj zrobiłam - jednak wszędzie pisali, ze sie nie rozpada więc to pewnie ja coś zrobiłam nie tak :C . Co do składników : pierś z kurczaka, parówka, brokuły, pomidor, mozzarella, pieczarki, passata i przyprawy. Nie była zła, ale wolę pizze z kaszy jaglanej bo się nie rozpada. 

oprócz pizzy dzisiaj zrobiłam też sok 

marchew, jabłka, pomarańcze i buraczki - pyszny i ma piękny kolor (zakochany)

ten trening jest świetny - mozna się spocić ]:>

przede mną jeszcze ćwiczenia i 50 pompek 

dzisiaj odkryłam nowe ćwiczenia i  będę musiała je wypróbować :) 

no i mam przepis na smaczne śniadanko i pełne białka 

https://app.vitalia.pl/2015/06/fit-placus...

w najbliższym czasie zrobie z fasolowym kremem czekoladowym i może kupię dżem truskawkowy 100% - mmm pyszności (zakochany)

[EDIT] -- zrobiłam zajebiste ćwiczenia Max Interval Sports Training , ale jestem zła - włączyłam te ćwiczenia na cda i do połowy było dobrze a potem caly czas się zacinało i nie dało się ćwiczyć . Ostatnie 5 min pominęłam bo myślałam, ze  roztrzaskam laptopa o ściane :D no kurde mam motywacje- chce zrobić 55 minutowe ćwiczenia , ale oczywiście wszechświat nie chce żebym schudła bo nie byłoby śmiesznie gdybym była zadowolona z siebie i szczęśliwa. Szukam tych ćwiczeń na innych stronach a cda może mnie pocałować :<

31 sierpnia 2016 , Komentarze (2)

od rana zrobiłam ogromny błąd - postanowiłam wejść na wagę. Bardzo mnie to zdołowało, ponieważ dwa dni temu waga pokazywała 63,9 a wczoraj mimo tego, ze zrobiłam mega cięzkie ćwiczenia , dzisiaj waga pokazała 65,0. Ale postaram się o tym nie mysleć za bardzo i nie poddawać się . Jedyną rzeczą jaka mnie pociesza jest to, ze straciłam łącznie 4 cm w udach - to tak piękne, że aż niemożliwe :D. Moim celem jest dojście do 55 cm w udach ( miałam dokładnie tyle kiedy ważyłam 53 Kg ) . No i Vitalia pokazała mi, ze zostało mi jedynie 11 kg do zrzucenia (smiech)

dzisiaj wolne od ćwiczeń. Tak stwierdziłam, ze lepiej ćwiczyć co drugi dzień żeby miec więcej energii - ewentualnie dzisiaj pójde na rower albo rolki . A jutro idę biegać bo nie byłam już 3 dni :PP

śniadanie: owsianka + brzoskwinia 

kawa + mleko +łyżeczka erytrolu 

woda + sok z czarnego bzu

2 śniadanie : 2 parówki (93% mięsa z kurczaka) + kromka chleba + 1/2 plastra sera                                żółtego, 2 plastry mielonki sojowej + almette jogurtowe + pomidor +                                    ketchup ( łyżka )  + ogórek 

Już tyle razy miałam ochotę na parówki - zazwyczaj jem sojowe, ale nie miałam ich gdzie kupić - jednak znalazłam takie, które mają 93% mięsa . Niedługo znowu będę w mieście, więc poszukam sojowych albo kupię piratki w lidlu :D

kubek mleka + 30 g odżywki waniliowej '

obiad : trendy lunch + brokuł + kalafior ( posypane mąką orzechową) + pierś z kurczaka              smażona na oleju kokosowym w panierce z mąki orzechowej )

kocham ta mąkę - jest cudowna (zakochany)

kawa + mleko + łyżeczka erytrolu + pół batonika proteinowego 

myślałam, że dam rade bez słodkiego dzisiaj, ale mama wróciła z pracy z torbą słodyczy i stwierdziłam, ze mogę tego nie wytrzymać bez czegoś słodkiego

kolacja : sałatka ( arbuz, oliwki, ser sałatkowy,czerwona cebula, sałata rzymska) +                          serek wiejski + łyżeczka odżywki + 2 garści mieszanki studenckiej ( miała być                  jedna,  ale nie mogłam się powstrzymać :C) 

polecam sałatkę - byłam sceptyczna bo jak to arbuz w sałatce? (strach) ale mama kupiła wczoraj wielkiego arbuza i postanowiłam ją zrobić i uwielbiam. Pyszna i nie mogłam się oderwać. Tak samo pyszna jak grecka, więc będę ją robić częściej - dopóki jeszcze śą w sklepach dobre arbuzy :D 

jeśli macie wolną chwilę to polecam ten film :) 

jednak dzisiaj nie ćwicze - byłam kosić trawe no i zbieram siły na jutro :) zrobię tylko moje 50 pompek. 

30 sierpnia 2016 , Skomentuj

śniadanie : smoothie ( ananas, mango, papaja ) + płatki jaglane + 30 g odżywki

kawa + mleko + łyżeczka erytrolu

woda + sok z czarnego bzu 

 śniadanie: 2 kromki żytniego chleba + 1/2 plastra sera, 2 plastry szynki + 2 plastry                              pomidora + kilka kropli ketchupu + 2 jajka ( jajecznica ) + garść                                            nerkowców

obiad : pierś z kurczaka + przyprawa do indyka smażona na oleju kokosowym  w                          panierce otrębowej + gotowana marchewka + kasza z suszonymi pomidorami

i ogólnie tutaj u mnie sklepy są takie sobie - jest ich kilka i czasem zdarzają sie perełki dzisiaj kupiłam troche w miare zdrowych słodkości na promocji . Za ciastka zapłaciłam 2,60. Za te 2 po prawej dałam razem 3,20 zł. No i jedynie ten baton ''men'' kosztował 4,60 :C . Chociaż te batony  GO ON mają średni skład, ale są mega pyszne. Niedługo będe robic zakupy zdrowego jedzonka więc chyba spróbuje Questów bo wszyscy zachwalają te batony :D

kawa + mleko 

baton w całości :

u mnie mogę dostać tylko ten, czyli orzechowy, waniliowy i ciasteczkowy i ten jest chyba najlepszy :D

kolacja : 3 placki tuńczykowe ---> https://app.vitalia.pl/blog/2012/dietetyczne-p...                     + pomidor + almette + mielonka sojowa + ketchup 

dzisiejsze ćwiczenia : 

ok 30 min ćwiczeń - ramiona, nogi, pośladki. Fajnie ćwiczenia :) 

jako, ze kolacja była mega duza to  mam w planach zrobić ciezki trening, czyli Insanity -  max cardio conditioning ]:>

29 sierpnia 2016 , Skomentuj

tak więc dzisiaj okagły 20 dzień - z tej okazji moja waga pokazała dzisiaj 63,9 :Dciesze się, ale mimo wszystko liczę się z tym, że waga spadła przez wczorajsze ćwiczenia i że jutro może być wyższa :D 

śniadanie : owsianka + brzoskwinia 

kawa + mleko + łyżeczka erytrolu

2 śniadanie : bułka otrębowa dukana ( ze słonecznikiem, siemieniem, nasionami chia,                           czarnym sezamem ) + 1/2 plastra sera , kilka plastrów szynki + plaster                               pomidora + hummus + kilka kropel ketchupu + sałatka makaronowa 

kawa + mleko 

obiad : ryż jasminowy + gotowana marchewka + łosos w sosie teriyaki z sezamem 

kawa + mleko + łyzeczka erytrolu 

łyżeczka masła orzechowego + łyżeczka lodów (szloch)

woda + sok z czarnego bzu 

kolacja : ogórek + 3 placuszki (otręby + mąka orzechowa ) + twarożek ze                                           szczypiorkiem 

kurcze dzisiaj poszłam spać w dzień i jak wstałam to pierwsze co to do jedzenenia :C na szczęscie w miarę szybko poszłam po resztki rozumu do głowy i przestałam 

no i zauważyłam, że jem chyba zbyt duzo otrębów. Ehh jakoś za bardzo gotować mi sie nie chce - ale jakos tak mam, że na kolacje nigdy nie mam pomysłu . 

No i jem za dużo jajek - ale to też dlatego, że tu u mnie wielu rzeczy nie mogę dostac. Jutro poszukam inspiracji na kolacje :D 

a co do ćwiczeń : od rana z mamą sprzątałyśmy i poźniej większość dnia się leniłam i ok 21 stwierdziłam, ze trzeba cos z tym zrobić bo tak nie może być (pomysl)

i tak oto poszłam jeździć na rolkach - zrobiłam 7 km i udało mi się spalić ok 280 kcl 

tak więc nie było idealnie, ale nie każdy dzień musi być idelany- wazne żebym walczyła o to, żeby było jak najlepiej (ninja)