Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem studentką 3 roku zarządzania nauk ekonomicznych. Przytyłam na studiach. Nie ma to jak "na własnym garnku", prawda? Teraz walczę, na razie z niepowodzeniem z zrzuceniem kilogramów które przezimowałam.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 11429
Komentarzy: 69
Założony: 3 maja 2014
Ostatni wpis: 15 maja 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
iindeependent

kobieta, 30 lat,

160 cm, 57.90 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: 51

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

15 stycznia 2015 , Skomentuj

Rozpisałam sobie posiłki na kartce, ułatwia mi to kontrolowanie jedzenia. Choć tragicznie nie jest, ale i tak się czuję winna, łamiąc jakiekolwiek zasady diety. Więc po to ta kartka. Wtedy również łatwiej dopisywać mi listę zakupów. Zawsze po przyjściu ze sklepu czegoś mi brakowało, dzięki temu wyzbędę się tego problemu :). 

No więc tak dzisiejszy dzień wyglądał następująco:

Śniadanie: owsianka z bananem, jabłkiem i miodem. Pycha. Trochę za dużo. Od teraz moją miarką będzie moja salaterka. Naprawdę chciałabym te porcje zmniejszyć do rozmiarów pięści, ale za każdym razem są trochę większe. Mimo dużych postępów. 

Dziewczęta pamiętajmy żeby również siebie chwalić, następnym razem będzie lepiej. -BŁĄD-TROCHĘ ZA DUŻA PORCJA

II ŚNIADANIE- 1 śniadanie było w czasie drugiego. Chyba będę wybaczać sobie te późniejsze wstawanie i pomijanie jednego śniadanie. W końcu nie na co dzień mogę w tygodniu się wyspać.

OBIAD- Spaghetti dietetyczne - DOBRZE-ZASADA PIĘŚCI ZACHOWANA

PODWIECZOREK- twaróg z jogurtem i dżemem, jabłko - DOBRZE- ZASADA PIĘŚCI ZACHOWANA

KOLACJA- zapiekanka z chleba na zakwasie z fetą, oliwkami i pomidorkiem koktajlowym. Chyba nie powinnam używać sera i go piec? Jak uważacie? Czy od czasu do czasu mogę sobie na to pozwolić? Raczej wolałabym schudnąć...

Po kolacji zjadłam musli polane miodem :-(. Muszę się tego wyzbyć. Lepiej opychać się sałatkami na kolację.-BŁĄD - PO KOLACJI PODJADAŁAŚ :) haha, aż wieje ode mnie ironią taka jestem zła na siebie.

ĆWICZENIA: 5200m biegu/30 min, mel b abs, mel b pośladki  ćwiczę z gumą z obciążeniem, dodatkowe ćw na brzuch i pośladki. -DOBRZE

Podsumowując:

2 BŁĘDY/ 4 (ŚNIADANIE, KOLACJA)

DOBRZE 2/4 (PODWIECZOREK, OBIAD), ĆWICZENIA +1

Pół na pół jest lepiej :-).  Wyczekuję takiego dnia, że wszystko będzie dobrze. Powodzenia życzę i Wam ! Buziaki :-*

14 stycznia 2015 , Skomentuj

Wracam do zapisywania tego co jem bo jak widzę wtedy mogę się kontrolować. Od 3 dni nie daję sobie z tym rady i brzydko to wygląda. Chcę schudnąć. A siedzenie w nocy i jedzenie kusi mnie. Będę prowadzić pamiętnik i wyłapywać błędy. Czysto, przezroczyście. 

CEL TO JEŚĆ REGULARNI I DIETETYCZNIE. STOSOWAĆ ZASADĘ PIĘŚCI.

Czy któraś z Pań może doradzić co jeść na II śniadanie i podwieczorek?

Śniadanie: kanapka z szynką, serem 11:30 w porze drugiego śniadania -(BŁĄD I śniadanie w porze drugiego)

Obiad spaghetti z pomidorów, cebulki i 3 łyżeczek serka topionego porcja pięści - DOBRZE - PORA OBIADU 14:30, ZASADA PIĘŚCI

podwieczorek; owsianka z kakao, żurawiną - BŁĄD - ZA KALORYCZNY PODWIECZOREK - DOBRZE, PORA POSIŁKU

kolacja: dwie zapiekanki z chleba żytniego z fetą, oliwkami, pomidorkami, szynką, serem + kanapka = 3 kanapki, później musli z miodem pełna salaterka -BŁĄD - WIELKA KOLACJA + SŁODKIE MUSLI NA NOC - DOBRZE- 20:30- PORA KOLACJI

ćwiczenia: 5200 m biegu w 30 minut -BŁĄD, BRAK DODATKOWYCH ĆWICZEŃ

Podsumowując: 

JEDZENIE: 

3 BŁĘDY / 4 POSIŁKI + 1 BŁAD ZA JEDZENIE PO WYZNACZONEJ KOLACJI

CWICZENIA: BŁAD BRAK ĆWICZEŃ MODELUJĄCYCH I SIŁOWYCH

15 września 2014 , Komentarze (1)

Dolewam oliwy do ognia, nie wiem czy to wytrzymam przy tak intensywnym sporcie jaki uprawiam. Ale nie ma satysfakcji przez dobicia do celu.
KOLACJA MAX DO GODZ. 19.00 !
Puf lecimy ! :)

10 września 2014 , Komentarze (3)

Śniadanie: 9:00 jedna parówka z jedną kanapką z sałatą, szczypiorkiem, pomidorem.
Ćwiczenia: 9 km od 9:30 spalone ponad 500 kalorii
II Śniadanie: 12:00 pół salaterki ryżu na mleku z malinami i miodem

Stanęłam na wadze 52 kg! A myślałam, że przez te dni przytyłam, ponieważ 4 dni temu babcia upiekła ciasto drożdżowe i każdego dnia przez 4 dni codziennie zjadałam po kromce ciasta na ciepło posmarowanego nutellą. To najgorsze co może być: w kuchni na półce czai się ta nutella. Gdy nie ma u mnie słodyczy w domu to nie ma problemu, nie ma to ich nie jem. Gorzej, gdy mam świadomość, że one istnieją. 
Przez te dni nie prowadzenia dziennika, spróbowałam innych form ćwiczeń, wybrałam się na nową siłownię i chętnie wykupiłabym sobie karnet, gdybym nie wyjeżdżała za 2i pół tygodnia. Poszłam na intensywną zumbę. Instruktorka  po zajęciach powiedziała mi, że nadawałabym się na instruktora. Na zumbie byłam dopiero 2 raz. Pierwszy raz biłam rekord Polski w tańczeniu zumby. 
A nie pochwaliłam się moimi nowymi planami... Zamierzam uczestniczyć na kurs instruktora fitnessu ze Szkoły Gdańskiej. Akurat ta szkoła przyjeżdża do Olsztyna i będzie przez miesiąc w każdy weekend prowadzić kursy. To pierwszy krok do mojego małego sukcesu :) !

30 sierpnia 2014 , Skomentuj

Śniadanie: kanapka z twarożkiem, pół kanapki z serkiem topionym i pomidorem Obiad: 15.00 pól miseczki zupy ogórkowej 2 obiad: 17.20 jedno pieczone udko z kurczaka, kawa z mlekiem i miodem.

30 sierpnia 2014 , Skomentuj

I oczywiście stało się 3 dni idą do kosza. Jadłam babeczkę z malinami, kawałki ciasta z malinami i nie ćwiczyłam ! 3 dni! Siedzę i uczę się do egzaminu. Wczoraj nareszcie wyciągnęłam się z depresji antydietowej. Zrobiłam niezły trening i czuje się o wiele lepiej. Już zapomniałam jakie cudowne uczucie spełnienia towarzyszy treningowi. Więc tak, zapis z wczoraj wygląda następująco: Śniadanie: jedna połowa bułki grahamki (ez masła) z twarożkiem z rzodkiewką i szczypiorkiem. Obiad: 14:15 jedna pałeczka małego pieczonego udka z gotowaną marchewką, cukinią i dynią + kalafior. Grzech: babecka z malinami Kolacja: mleko z bananem, musli, len, otrębami i pół łyżeczki miodu o godz 21:15. Usnęłam około 3. Ćwiczenia: - natalia gacka brzuch dla zaawansowanych - mel b pośladki - ewa chodakowska turbo spalanie - natalia gacka tabata Efekt po ćwiczeniach: czułam się CUDOWNIE.

25 sierpnia 2014 , Skomentuj

Śniadanie: półtorej salaterki zupy owocowej
Wczoraj przeforsowałam się ćwiczeniami (zrobiłam się blada jak ściana i nie mogłam wstać przez poł godziny, jestem zmęczona braniem antybiotyku) teraz wiem, że za Ewką muszę poczekać. Zostają mi tylko ćwiczenia modelujące i rozciąganie.
Przed obiadem skusiłam się na dwa małe wędzone brzuszki z łososia i trochę majonezu.
Obiad: 14:30 na małym talerzu średnia porcja spaghetti ze świeżych pomidorów.
Kolacja: mała kanapka z 2 plastrami jajka, trochę majonezu, pomidor, cebulka. 
Jedna kromka chleba waza z kremem czekoladowym awokado, kilka winogron.
Parę godzin później podjadłam tego kremu i ze 4 kawałka śledzia to dlatego że siedziałam do 1 w nocy... 

Ech jestem niezadowolona z siebie, złamałam się 2 razy i podjadałam między posiłkami :(.

24 sierpnia 2014 , Komentarze (2)

Śniadanie : 3 plasterki smażonej cukinii, pierwszy raz zjadłam tak mało :). Tyle, że niedobrze, bo smażone...
Poszłam się zważyć, bo u mnie oczywiście nie ma wagi... :). Ruchomy kilogram poszedł w dół. Po śniadaniu waga wskazała 53.5 :).
Obiad: 14;30 Mały talerzyk kaszy jaglanej z lecz z mięsem mielonym.
Deser: kubek kakao Wedel z miodem i pół łyżeczki cukru
Kolacja: mała kanapka z jajkiem, trochę na jajko majonezu(bo inaczej nie strawię jajka samego), pomidor, cebulka + 3 ogórki gruntowe do pogryzania.
Ćwiczenia: natalia gacka brzuch, 
ewka turbo spalanie
mel b pośladki
rozciąganie
Dziś porzucam ewkę, wczoraj mało nie zemdlałam, mój organizm jest zbyt zmęczony i wyjałowiony antybiotykiem. Pare dni po tym jak zacznę go brać wrócę do ostrych ćwiczeń.

23 sierpnia 2014 , Skomentuj

Śniadanie: jedna mała kanapeczka z ziarnami, szynką, pomidorem i cebulką + jedno jabłko.
Obiad: 15:30 miseczka kaszy jaglanej z leczo ( dziś + trochę mielonego mięsa w leczo) 
Podwieczorek: 18:00 salaterka zblendowanego banana z mlekiem, miodem i nasionami. Gdy to jem myślę o tym, że zajadam się słodyczami :).
Kolacja: 21:00 jedno jajko na twardo z majonezem i koperkiem + pełnoziarnista kromka chleba(bardzo mała) 
Ćwiczenia: Natalia Gacka Ćwiczenia na mięśnie brzucha dla zaawansowanych,
Ćwiczenia na Natalią Gacką na jędrne pośladki. Nadal przez leki nie mogę wykonywać cardio :(.
Ogólnie jestem zadowolona z tego dnia :). Nie mogę już się doczekać, gdy będę mogła normalnie ćwiczyć i biegać. 

22 sierpnia 2014 , Skomentuj

Śniadanie: jajecznica z dwóch jajek, szynki, pomidora i cebuli. Zjadłam ją ez żadnych dodatków po raz pierwszy.
Obiad: plasterki cukinii smażone na oliwie z oliwek. 
Choć jestem na antybiotyku, postanowiłam dziś ćwiczyć. Bo inaczej nic mi się nie uda jeżeli nie zacznę dziś. Koniec i kropka.
Strasznie miałam ochotę na coś słodkiego. Doszłam do wniosku, że przez te tygodnie uzależniłam się od słodkiego.
Deser: półmiseczki mleka z miodem i musli.
Kolacja: salaterka kaszy jaglanej z leczo warzywnym. Bardzo mała porcja :-). Obym nic nie zjadła po tym.
Ćwiczenia: wykonałam serię brzuszków z gacką. Zaczęła mnie strasznie boleć głowa i czułam się wyczerpana. Wiedziałam już, że nie dam rady ćwiczyć jak na razie. To efekty zażywania antybiotyku i zmęczenia organizmu chorobą. Będę jak na razie wykonywać proste ćwiczenia modelujące. Jak mel b czy gacka. Musisz Ewuniu na mnie poczekać :-).