Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem studentką 3 roku zarządzania nauk ekonomicznych. Przytyłam na studiach. Nie ma to jak "na własnym garnku", prawda? Teraz walczę, na razie z niepowodzeniem z zrzuceniem kilogramów które przezimowałam.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 11599
Komentarzy: 69
Założony: 3 maja 2014
Ostatni wpis: 15 maja 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
iindeependent

kobieta, 30 lat,

160 cm, 57.90 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: 51

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

10 lutego 2015 , Skomentuj

W środę 4 lutego na siłowni weszłam na wagę, wiedziałam, że przytyłam, ale 2 i pół kilo? Okej widziałam to już po brzuszku i boczkach wyskoczyły ponownie. Styczeń wyglądał tak, że 2 tygodnie jadłam bardzo ładnie i w miarę regularnie, a następne 2 tygodnie pozwalałam sobie dość często na słodycze. O, i masz babo placek. W niedzielę upiekłam jeszcze ciasteczka.... już miałam dosyć, resztę co została zaniosłam koleżankom. 
Dziś oglądałam wybory w miss fitnessu i bikini. Nabrałam motywacji, wzięłam sobie w zakładkę, żeby go włączać, gdy jej zabraknie.
Dziś postanowiłam skurczyć sobie trochę żołądek.
Śniadanie: marchewka surowa, obrana
Obiad: mały kotlet z piersi kurczaka-był zamrożony, podgrzałam go w piekarniku. z kaszą gryczaną, jednym ogórkiem konserwowym i gruszką w occie
Kolacja: 1 jajko na twardo + sałatka ze szpinaku świeżego, papryki czerwonej, pomidora, oliwki czarne, cebula czerwona. Sos był pyszny: łyżka octu winnego, pół łyżeczki musztardy, łyżka oliwy z oliwek, pieprz, sól. Muszę go zrobić ponownie :).
Ćwiczenia:

-turbo spalanie z ewą, pierwszy raz od dawna zrobiła go bez małej przerwy, na którą zawsze sobie pozwalam około 2 minut miedzy którąś z rund. Chya byłam mocno zmotywowana. 

- mel  brzuch

- mel b pośladki

Mój brzuch i boczki wyglądają strasznie. Nie chcę już tak wyglądać. Zamiast iść do przodu zaczęłam się cofać. Słabość, to oznacza moją słabość. Gdzie moja twarda determinacja. Zawiodłam sama siebie. Wracam. Come back ! I'm here :) ! Go !

Treningi z dni poprzednich do uzupełnienia w kalendarzu który muszę kupić.
4.02 ćwiczenia na siłowni, więcej crossfit półtorej godziny
7.02 killer z ewa
8.02 bieg na bieżni 6.72 km, czas: 40:53, spalone kalorie: 500
9.02 bieganie na świeżym powietrzu 4.20 km, około 22 minut, spalone kalorie: 214, średnia prędkość: 11 km/h
10.02 turbo spalanie, mel b brzuch, mel b pośladki.

25 stycznia 2015 , Komentarze (2)

wstałam przed 12

śniadanie: 12;40 tortilla praktycznie z samymi warzywami, pare kawałków wędzonego kurczaka do sosu z jogurtu i czosnku dodałam pół łyżeczki majonezu. Nie wiem po co to zrobiłam. Głupie nawyki z przeszłości.

Po śniadaniu ćwiczenia:

-killer z Ewą Ch dałam z siebie 80 % nadal nie jestem usatysfakcjonowana, kiedyś przy tych ćwiczeniach dawałam z siebie 100 %  i po cudownie intensywnych potach było to widać.

-mel b pośladki

-mel b brzuch

- nowe ćw na pośladki

- wyzwanie brzuch

- przysiady, wypady nóg

-obiad:16:30 kaszanka domowej roboty z sałatką + zaparzone ziółka liść sensu na przeczyszczenie i liść morwy białej na regulację cukru. Najadłam się tym obiadem. A powinnam czuć chyba lekki niedosyt. Chciałabym spalić tłuszczyk, żeby mój abs był w końcu widoczny.

Podwieczorek: 18:40 pieczony banan w piekarniku ze zrobioną przeze mnie czekoladą. Trochę serka mascarpone, łyżka kakao, łyżka miodu. Banana przekroiłam wzdłuż i nadziałam. Piekłam razem ze skórką. Masa czekoladowa smakowała jak prawdziwa czekolada(oczywiście taka do smarowania). Za długo podjadałam codziennie coś słodkiego i mój czekoladoholizm powrócił. Teraz pare dni ciężkiego odwyku trzea zrobić żeby uzależnienie odeszło w niepamięć.

kolacja: pół jajka na twardo,kromka chleba, sałatka z serka wiejskiego, tunczyka, ogórka. pół szklanki kakao 

obżarstwo pełną parą, bo zjadłam jeszcze troszeczkę kremu zrobionego z madcarpone, kakao, miodu i pare orzechów. Fuj objadłam się dziś jak nigdy. 

24 stycznia 2015 , Komentarze (1)

dzisiaj zupełna nieregularność z powodu wczorajszej imprezy i kaca ^^

śniadanie gdzies koło 11 : placuszki owsiane z serkiem wiejskim 3

zjadłam cos niedobrego dzis a mianowicie orzeszki ziemne w ciescie paprykowym, czekolade gorzka 8 kawałków chyba - BLĄD

OBIAD: końcówka tortilli wielkości połowy pięści

kolacja: sałatka z serka wiejskiego, tunczyka, ogórek kwaszony, jajko kromka chleba

podjadanie: jedna surowa marchewka

Nie mogłam spać do 4 nad ranem. W nocy zjadłam pół garści musli iiii........ wypiłam kakao na wierzchu z bitą śmietaną. Haha, nie wiem co ja robię.

ćwiczenia: 

-turbo spalanie, 

-mel b pośladki,

-mel b abs, 

mel b klatka i ramiona

nie czuje się usatysfakcjonowana treningiem nie dałam z siebie wszystkiego, nie czułam wycisku, jutro bedzie lepiej :)

22 stycznia 2015 , Komentarze (1)

8:50 Naleśnik: jedno jajko, 2 łyżki mąki kukurydzianej- świetna opcja, trochę mleka, 3 cząstki czekolady e.wedla, położone na naleśnik żeby się rozpuściła, pół banana, trochę dźemu truskawkowego. Niebo w gębie, że się tak wyrażę.

11:30 duże jabłko

15:15 tortilla z kawłkami wieprzowiny, papryką czerwoną, pomidorem, cebulką czerwoną, mix sałat, ser feta, oliwki sos niestety zrobiłam z majonezu i ketchupu + pesto, ponieważ jogurt naturalny choć nie otwarty i ważny jeszcze 2 tygodnie smakował jakby przesiąkł plastikiem. No to na sos wyszła taka łyżka majonezu. Czyli kalorie spore i dziś. 

Po obiedzie koleżanka poczęstowała mnie 4 małe zawijasy z ciasta francuskiego z czekoladą w środki + 3 kawałki czekolady. Jestem skończona. To co udało mi się osiągnąć przez tydzień wszystko zaprzepaściłam w 2 dni. Tak mi przykro. Popadłam już w uzależnienie cukru, wystarczyły tylko 3 cząstki czekolady. Jestem czekoladoholiczką ! Chyba taka jest moja ciężka prawda. A wiecie co jest najgorsze, że już wymarzyłam sobie desery z tą czekoladą i chcę kupić jeszcze jedną. Boże. Nie! Uchroń mnie :) !

Przesadzam, nie? Tak wiem. Już trzeba brać się w garść. JUtro kończą się zajęcia w tym tygodniu, przez weekend czeka mnie wspaniały i ciężki trening. Nareszcie !!!

21 stycznia 2015 , Skomentuj

10:45 Śniadanie: kanapka z pełnoziarnistego chleba z wędzonym mięsem z kurczaka, trochę majonezu, na to sobie pozwoliłam, takie kanapki pamiętam z domu :) + pomidor i ogórek kiszony. Nie wiem czemu ale uwielbiam ogórka kiszonego na kanapkach. Ciekawe jakie ma wartości odżywcze, Trzeba sprawdzić- BŁĄD PORA POSIŁKU PRZESUNIĘTA O GODZINĘ./ BŁĄD UŻYŁAM MASŁA I MAJONEZU.

Nie wiem czy kiedyś zacznę wstawać z własnej woli na pierwsze śniadanie o tej godzinie o której powinnam. Zawsze zajęcia mnie do tego zmuszają.

i szybko na zajęcie

12:40 II śniadanie: średnio-małe jabłuszko - DOBRZE PORA POSIŁKU

Nie wiem czy dziś znajdę czas na trening :( tyle zaliczeń i kolokwiów.

14:30 obiad reszta wczorajszego obiady kasza pęczak z fasolą i kukurydzą

17:30 podwieczorek-koktajl ( i tu się zaczęło) pół szklanki maślanki, pół banana, 3 cząstki czekolady, 2 łyżki otrębów, 2 łyżki siemienia lnianego, 2 łyżeczki kawy, 3 tabletki słodzika - Blendujemy. Pychota i mega słodkie. I co dalej ? Zjadłam półtorej czekolady, najpierw wpieprzyłam jedną, później połowę drugiej, kupiłam jedną mleczną czekoladę tylko do koktajlu, a drugą żeby spróbować 3 kawałków czekolady ze slonymi migdałami, bo nigdy takiej nie jadłam, a była w promocji i pomyślałam, że mogę pozwolić sobie na taki łakoć.... 3 cząstki tylko nie? Yhm, zapomnij. Ja po prostu nie mogę mmieć w domu czekolady.Chciałam sobie udowodnić że może sobie tak leżeć, a ja po nią nie sięgnę. Chyba nie ma takiej możliwości. A już tak dobrze było mi bez tych słodyczy. 

Następnie, bo to jeszcze nie koniec, koleżanka poczęstowała mnie małą zapiekanką z małej okrągłej bułki z pieczarkami i salami. ZJADŁAM. Haha, jak lecić, to po całości, nie? :)...Dżizys

23:00 Kolacja omlet z dwóch jajek, szpinakiem cebulką i czosnkiem, siedziałam do 5 nad ranem

2,3 w nocy jabłko 

Wolne od ćwiczeń nie miałam czasu.

Katastrofa dzień.

20 stycznia 2015 , Komentarze (4)

Wstałam specjalnie po 9 żeby zrobić trening :). Ale był cudowny, nie ma to jak trening z rana. Mnie osobiście najbardziej uszczęśliwia ta pora dnia, oczywiście gdy budzę się wyspana :).

9:30 Śniadanie: przed samym treningiem ćwiartka jabłka - DOBRZE PORA POSIŁKU

12:30 II Śniadanie: koktajl: mleko, garść szpinaku, pół banana, cynamon, łyżka miodu ( nie potrafię z niego zrezygnować, muszę go jakoś ograniczyć- jakoś ? haha jakby to było takie trudno, przecież wystarczy to odstawić :) -DOBRZE PORA POSIŁKU

14:30 Obiad: kasza pęczak z kawałkiem kiełbasy zalana fasolką i kukurydzą + już był tam sos meksykański bonduelle. Dobre, ale nie wiem ile miało to kalorii. - DOBRZE PORA POSIŁKU

Polecam kaszę pęczak ! Świetna.

18:30 Podwieczorek: garść kaszy pęczak z fasolką i kukurydzą.

Ćwiczenia: 

-ewa chodakowska killer,

- mel b brzuch

-mel b pośladki

- ewa chodakowska smukłe nogi

- dodatkowe ćwiczenia na brzuch, pośladki, ramiona z hatelkami, podskoki z przysiadami z gumą  

CZUJĘ SIĘ SZCZĘŚLIWA BO WYĆWICZONA :). 

Wy też ruszajcie, do dzieła ! 

19 stycznia 2015 , Komentarze (2)

10:30 Śniadanie: jogurt z mrożonymi owocami - BŁĄD PORA POSIŁKU PRZESTAWIONA O GODZINĘ

14:30 Obiad: makaron chili ze szpinakiem listki, cebulą, czosnkiem i serkiem mascarpone + pieprz canye pycha, ale kaloryczne, lecz musiałam kiedyś spróbować tego przepisu - DOBRZE PORA POSIŁKU, ŹLE DUŻO ZJADŁAM

cienki plaster makowca, moja współlokatorka mnie poczęstowała, a ja nie zawsze potrafię odmówić słodkiego, walczę cały czas z tym. Gdyby nie te współlokatorki to może udałoby mi się przetrwać bez słodkiego, nie miałabym przynajmniej do słodyczy dostępu. A tak to : " chcesz, chcesz? no weź, pyszne :) " no i nie weź od takiej czekoladki czy ciastka :)  - BŁĄD

17:40 Podwieczorek: resztka z obiadu- DOBRZE PORA POSIŁKU

Kolacja: fasolka zielona, jajko na miękko, tuńczyk, szczypiorek, kromka chleba pełnoziarnistego - DOBRZE

22:00 mniej niż garść suchego musli - BŁĄD

Ćwiczenia: Wolne dziś :) raz w tygodniu :)

19 stycznia 2015 , Komentarze (1)

12:40 Śniadanie : owsianka z bananem, kakao, chilli. -BŁĄD PORA POSIŁKU

Brak II śniadania

14: 15 Obiad: Żurek, mała miseczka - DOBRZE PORA POSIŁKU

17:30 Podwieczorek: kanapka z serem, kiełbasą, pomidorem - DOBRZE PORA POSIŁKU

22:40 Kolacja: omlet z dwóch jajek ze szpinakiem, czosnkiem, cebulą i serem feta.- ŹLE PORA POSIŁKU - siedziałam do 1:30 :)

Ćwiczenia: 

-godzinna biegu po lasach, i jeziorze :) Było cudownie. 

-mel  pośladki

- mel b abs

-tiffany boczki

2 BŁĘDY/ 2 DOBRZE

19 stycznia 2015 , Komentarze (2)

8:50 Śniadanie: owsianka z jabłkiem, bananem, suszonymi owocami, łyżką miodu - DOBRZE PORA POSIŁKU

11:40 II śniadanie: 3 rogaliki z ciasta francuskiego z dżemem, na zawodach- BŁĄD O JEDEN ROGALIK ZA DUŻO, DOBRZE PORA POSIŁKU

15:30 Obiad: soczewica zielona z pomidorem, papryką cukinią, cebulą, czosnkiem, natką pietruszki, majerankiem, pieprzem, solą.- DOBRZE PORA POSIŁKU, przesunięta o godzinę, ale przymykam na to oko. 

18:30 podwieczorek - koktajl: szpinak, pół banana, jabłko - DOBRZE PORA POSIŁKU, przesunięta o godzinę

22:00 kolacja: sałatka ze szpinakiem, ogórek, ogórek kiszony, papryka, pomidor, oliwki, ser feta, kanapka -BŁĄD PORA OBIADU

Ćwiczenia:  5 Km na zawodach GRAND PRIX CITY TRAIL w Olsztynie. Dobiegłam z z czasem 24:33 i 183 miejscem na 422 osoby. Poprawiłam swój wynik o 6 minut! :)

Jest progres. Będę się szykować na następne zawody :).

- mel b pośladki

17 stycznia 2015 , Skomentuj

Śniadanie: śledź w śmietanie - wstałam o 11- BŁĄD NIEREGULARNOŚĆ POSIŁKÓW

II śniadanie:13;00 bevita ciasteczka  kakowe -BŁĄD NIEREGULARNOŚĆ POSIŁKÓW 

Obiad: 16:30 Zielona soczewica z pomidorem, papryką czerwoną, cukinią, cebulą, czosnkiem, solą, pieprzem, majerankiem i natką pietruszki. Pycha ! Soczewica jest bardzo smaczna. Jadłam po raz pierwszy.

Podwieczorek: No i stało się. Wypiłam z koleżankami piwo. Zaczęłam być głodna, jak to po alkoholu. Iiiiii............ zjadłam chałwę !!! :( Aaaaa, ooooo. + kanapka, chleb z ziarnami z sałatą i szynką. 

Przeżyję. Już trudno. Uwaga na przyszłość. Chyba trzeba będzie pozbyć się alkoholu na czas diety. Jeju jeju. Jednak nie ! :( Proszę o jakiś opieprz. Może to mnie zmotywuje.

Kolacja: twarożek ze szczypiorkiem i cebulką + kromka chleba waza. 

Ćwiczenia: mel b pośladki, mel b brzuch, + dodatkowe ćwiczenia na pośladki, nogi, brzuch, pompki.

Jutro rano mam zawody. Na 5 km. Grand Prix City Trail.  5 km. Na 11:00 a ja siedzę i piszę w pamiętniku. Życzcie powodzenia ! Ściskam :)! 

A jak wasza dieta i trening?