Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 32674
Komentarzy: 391
Założony: 13 lipca 2014
Ostatni wpis: 25 października 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
lenaaa88

kobieta, 36 lat, Jamajka

158 cm, 80.40 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

12 lipca 2016 , Komentarze (4)

Nadal walczę :) raz lepiej , raz gorzej ale nie poddaję się...

Najgorsze jest to że w sumie w nikim bliskim nie mam wsparcia. Każdy macha ręką i mówi TAK TAK... Z jednej strony się nie mogę im dziwić, już tyle razy zaczynałam zrzucać kilogramy... Także jestem sama na tym polu bitwy...

23 czerwca 2016 , Komentarze (2)

Leże i zdycham... a to dopiero początek. Lubię lato ale upałów i duchoty wprost nie cierpię. Dziś rozłożyłam basen :D wyszorowałam jego część, jutro resztę i będzie można nalewać wody. W weekend będę się chłodziła :D młody też już siedzi jak na szpilkach bo on to chciałby już teraz , natychmiast... I weź wytłumacz 5 latkowi że musi poczekać... :?

22 czerwca 2016 , Komentarze (1)

Obecna waga 85,6kg to chyba jakaś klątwa... Nie mogę się jej pozbyć... Już od ponad roku tak się utrzymuje. Powtórzę się kolejny raz: NAJWAŻNIEJSZE ŻE NIE WZROSŁA... Także obecnie trwam sobie między 85,2 a 85,6... 

(gwiazdy)

Ponownie jestem zakochana <3 spotykam się z kimś od ponad miesiąca... Co będzie to będzie... Jednak myślę że będzie dobrze...

(gwiazdy)

Także kolejny tysięczny raz jestem na diecie. Od wczoraj w sumie :D tzn. po prostu pilnuję tego co planuję zjeść w ciągu dnia. Wróciłam ponownie do jedzenia śniadania... Jem 4 posiłki dziennie (wiem powinnam 5), tylko 4 bo jakoś nie mogę wpasować tego 5.

1 - śniadanie

2 - II śniadanie

3 - obiad

4 - kolacja

Ten podwieczorek jakoś mi nie po drodze. Może chociaż w ramach podwieczorku wprowadzę sok warzywny? 

Zaczęłam w notesie zapisywać na jakieś 3 dni do przodu to co będę jadła. Ułatwia mi to zakupy i nie tracę codziennie czasu na wymyślanie. Na fb znalazłam DIETETYCZNE PRZEPISY , będę korzystała tylko z dań obiadowych , są proste w wykonaniu , a na tym najbardziej mi zależało... 

15 marca 2016 , Komentarze (2)

No i najgorsze za mną :p zawsze pierwsze dni diety są najgorsze... żołądek ''utyty'' więc zanim się troszkę skurczy to ciągle woła JEŚĆ ]:> mój już na całe szczęście żreć nie woła błagalnym głosem... ]:>

Nie wiem czy tym razem mi się uda czy nie uda zrzucić ładne kg ;) coś tam na 100% spadnie... Ile będzie to będzie... Najważniejsze że nie doprowadziłam się do stanu 100kg jak kiedyś... :D więc już jakiś sukces w moim życiu jest...

21 lutego 2016 , Komentarze (5)

No i znów zaczynam od nowa :| 

Już te kolejne zmagania nie robią na mnie wrażenia. Teraz przyznam szczerze że nie mam motywacji (szloch) jakoś tak dziwnie się porobiło w moim życiu...

Od ponad miesiąca znów jestem SINGIELKĄ. Tej decyzji akurat nie żałuję. Związek z D i tak nie miał przyszłości, zaczął mnie irytować i wolałam z nim porozmawiać chwilę przez telefon i mieć spokój niż się z nim spotkać...

Niby rozstaliśmy się w zgodzie ale jakoś szczególnego kontaktu nie mamy...

Nie wiem czy zrobię coś ze swoją wagą czy nie... Nawet nie wiem po co tutaj wlazłam... Najnormalniej w świecie nawet mi się schudnąć nie chce (kreci) porąbane to...

17 grudnia 2015 , Komentarze (3)

Dzisiaj z wrażenia o mało co nie padłam jak długa. Wlazłam na wagę a tam 85,4kg. Jakim cudem ja się pytam? A no nie wiem. Oczywiście byłam grzeczna i nie podżerałam ani nic z tych grzeszków. Wodę piję i to dużo. 

Tak sobie więc myślę, może waga zepsuta... Ale nie... Działa normalnie...

Oczywiście wiadomo że na początku to waga leci jak szalona, tak samo było ostatnim razem w 6 miesięcy straciłam 18kg. Może tym razem też tak będzie :D 

16 grudnia 2015 , Skomentuj

Trzymam się ;) ograniczyłam się z tym całym dziadostwem które mnie gubiło... Staram się pić więcej wody bo wiem że piję jej za mało. Jednak już powoli, powolutku się do niej znów przyzwyczajam. 

Święta coraz bliżej :-) pozostało tylko dokupić parę drobiazgów... już się nie mogę doczekać tych wolnych dni... Może uda mi się nareszcie porządnie wypocząć.

Ostatnio wieczory spędzam z książką, a raczej wersją elektroniczną :-) ściągam książki namiętnie i przed snem zawsze sobie troszkę poczytam... Może coś polecicie? Coś co czyta się szybko, przyjemnie, z dreszczykiem emocji...

Ostatnio taka popularna jest DZIEWCZYNA Z POCIĄGU - powiem tak, taki szał dzikich ciał był na temat tej książki wiec skusiłam się w Empiku i kupiłam książkę. Mnie tam dooopy nie urwało z wrażenia, fakt - czyta się przyjemnie i szybko ale spodziewałam się naprawdę takiego BUM a niestety mnie to nie dopadło.

Bardziej przypadła mi ostatnio książka pt. ''STIGMATA'' :-) , obecnie kończę czytać ''URATUJ MNIE'' i właśnie jak skończę to już dalej nie mam pomysłu. Wszystkie GREY'E, CROSS'Y już przeczytałam (cwaniak)

14 grudnia 2015 , Komentarze (1)

Powoli waga spada :D o całe 0.8kg hehe jednak ogromnie się cieszę. Ciężka praca przede mną niestety ale nie ma nic za darmo.

Trzeba pocierpieć trochę aby być szczupłym (cwaniak) 

13 grudnia 2015 , Komentarze (1)

Dostałam kopa motywacyjnego do WALKI Z OTYŁOŚCIĄ. Nie napiszę póki się nie sprawdzi ]:> a ma się to wszystko sprawdzić w przyszłą sobotę... A nawet jak się nie sprawdzi to i tak motywacja pozostanie. Bo najgorzej zrobić pierwszy poważny mocny krok :)

Zabieram się właśnie za ogarnięcie kuchni :) później zakupy i pichcenie czegoś zdrowego na jutrzejszy dzień w pracy :) pora odkurzyć swój parowar. 

Zauważyłam że tak właśnie działam. Mój ostatni sukces prawie -18kg gdzie moja waga osiągnęła 81,2kg również był poparty OSTRYM KOPEM.

Później jakieś chęci były ale jakoś bez skutku bo to już nie było to... 

Widocznie tak to ze mną jest, musi mną coś porządnie SZTURCHNĄĆ abym naprawdę uwierzyła w samą siebie (puchar) i swój sukces...

10 grudnia 2015 , Skomentuj

A więc ograniczyłam się :D 

wymówki typu PO ŚWIĘTACH, PO SYLWKU... Mogły jedynie doprowadzić do 9 z przodu na wadze... A wtedy mogłabym się troszkę podłamać. Już wystarczająco czuję się utyta i bleeeeh...

Dziś w necie znalazłam super kubek (cwaniak) szkoda że dopiero dzisiaj, gdybym trafiła na niego wcześniej to zamówiłabym na prezent dla Darka pod choinkę...

Zamówię więc na walentynki (dziewczyna)