Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

niezbyt zmotywowana ale wierze ze sie uda

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 15004
Komentarzy: 331
Założony: 29 października 2014
Ostatni wpis: 16 maja 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Muflon29

kobieta, 39 lat,

172 cm, 60.70 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

17 grudnia 2014 , Komentarze (1)

Nie wiem jak wy, ale ja chcę święta... padam po dzisiejszym dniu i jedyne co mam zamiar jeszcze dzisiaj zrobic to dopić piwko (po 12 h poza domem, 10 w pracy, pozostale stracone przez komunikację miejską, należy się :p) i pomyślę o świąteczym menu :D

Menu z dzisiaj:

śniadanie: kanapka, szklanka ciepłej wody z cytryną

II śniadanie: 2 x batonik zbożowy, jabłko

Lunch: grillowany łosoś z fasolką szparagową

Kolacja: po ciężkim dniu, bardzo ciężkim... burger w picie z surówką z rzodkiewki, selera naciowego, czerwonej cebuli i kapusty, z pomidorem, no i jasne piwo zbożowe 

kawa (x4), ziołowa herbatka x 3, +/- 1 litr wody

16 grudnia 2014 , Komentarze (6)

Menu z dzisiaj:

śniadanie: kanapka z twarożkiem, ogórkiem i pomidorem x2, szklanka ciepłej wody z cytryną

II śniadanie: całkiem solidny pasztecik (zaczęło się świąteczne dokarmianie w pracy...), 2 x batonik zbożowy

Lunch: kurczak zapiekany z ryżem i ciecierzycą 

Podwieczorek: aż wstyd się przyznać... kawałeczek tortu (cd dokarmiania w pracy..)

Kolacja: smoothie z kiwi, melona, ananasa  (tak wyszło, ze względu na ten tort nie zjadłam sałatki owocowej po lunchu więc owoce wylądowały w mixerze)

kawa (x2), ziołowa herbatka x 2, +/- 0,5 świeżego soku z pomarańczy i truskawek

15 grudnia 2014 , Komentarze (7)

Jak tam u was po weekendzie? U mnie nawet nieźle, pierwszy raz od dłuższego czasu bez większego balastu :Dno i powoli nastrajam się świątecznie :) choinka już stoi, ale gdzie ten śnieg??

Napisałam w tytule o małym kroczku, otóż... jeszcze nietrwale ale pozbyłam się kg, którymi obrosłam po rzuceniu palenia (niestety muszę was zmartwić, znowu palę, jedynie miałam dłuższą przerwę w tym roku, udało mi się wytrwać 4 mce). W zeszłym roku o tej porze przed rzuceniem palenia ważyłam 71kg, po rzuceniu waga dochodziła do 77. Póki co nie wyznaczyłam sobie nowej daty kiedy to ponownie odstawię papierosy, ale chodzi mi to po głowie. Narazie będę walczyć dalej z kg, które pojawiły się od siedzącego trybu życia i braku należytej aktywności... Tak więc walczę dalej o 64kg ;)

Menu z dzisiaj:

śniadanie: składana kanapka z wędliną i ogórkiem, szklanka ciepłej wody z cytryną

II śniadanie: sałatka owocowa: kiwi, ananas, granat

Lunch: grillowana pierś z kurczaka z fetą i oliwkami

Podwieczorek: serek homogenizowany z czekoladowymi chrupkami (wiem wiem czekoladowymi... :p )

Kolacja: właśnie myślę co by tu...

kawa (x3), ziołowa herbatka x 2, +/- 0,5 litra wody

12 grudnia 2014 , Komentarze (3)

Dzięki Bogu już weekend.. ehhh, ciężki tydzień za mną (kreci) kolejny nie zapowiada się lepiej, ale mam 2 dni na relax... albo i nie. Czas ubrać choinkę, sprzątać... choć to akurat na plus bo się powyginam trochę ;)

Menu z dzisiaj:

śniadanie: mus z owoców egzotycznych, knoppers x2, gruszka, actimel (niestety dziś śniadanie było w biegu, co wpadło w rękę...)

Lunch: grillowany łosoś z gotowaną marchewką i fasolką szparagową

Kolacja: wątróbka wieprzowa, kromka x1

kawa (x3), ziołowa herbatka x 2, +/- 0,5 litra wody

11 grudnia 2014 , Skomentuj

Menu z dzisiaj:

I śniadanie: smoothie z 1 banana i 1 grejpfruta

II śniadanie: serek wiejski z pomidorem i mixem ziaren: dynia, słonecznik, pini

Lunch: zabielana zupa jarzynowa

Podwieczorek: knoppers 

Kolacja: znowu wyjście do restauracji... : wrap z sałatą i mięsem wieprzowym, sałatka z orzechami, grzankami z kozim serem, kilka martini (limit % na ten tydz wyczerpany...)

kawa (x4), ziołowa herbatka, +/- 0,5 litra wody

w ciągu dnia: marchewki z twarożkiem pomidorowym

10 grudnia 2014 , Komentarze (4)

Generalnie bez zmian, i na wadze i w pracy. 

2 tydz bonanzy w pracy i nie zapowiada się na zmianę, przynajmniej do świąt. Waga zaczarowana, stoi i coraz dalej jestem od przedświatecznego celu.

Menu z dzisiaj:

I śniadanie: smoothie z 1/2 banana, soku z 1 pomarańczy i 1 grejpfruta

II śniadanie: serek grecki z musem truskawkowym, z musli, ziarnami z 1/2 granatu, 1/2 kiwi

Lunch: ok. 150 gr grillowanego łososia z gotowaną marchewką

Podwieczorek: knoppers + mus z owoców egzotycznych

Kolacja: domowej roboty burger w picie z mixem sałat, ogórkiem i pomidorem

kawa (x2), ziołowa herbatka, +/- 0,5 litra wody

9 grudnia 2014 , Komentarze (7)

Menu z dzisiaj:

I śniadanie: smoothie z 1/2 banana, 1/2 kiwi i soku z 1 pomarańczy

II śniadanie: kanapka z mixem sałat, awokado, ogórkiem i szynką

Lunch: ok. 150 gr kurczaka tandori z mixem ciemnego ryżu i kaszy z fasolką szparagową

W ciągu dnia: knoppers

kawa (x2), +/- 0,5 litra wody

W ciągu dnia znowu wpadło kilka lukrowanych pierniczków (slina)Istne dzieło szatana...

8 grudnia 2014 , Komentarze (5)

Muszę przyznać, że nie grzeszyłam zbytnio w ten weekend, ale mimo to weekendowe menu nie było wzorowe. Tak już zostanie, weekendy będą moimi cheat days... Co by nie było czuję, że przez ostatni miesiąc uporałam się z rozbitym żołądkiem, bo czuję, że jem mniej i staram się bardziej wsłuchiwać w swój organizm, jem wolniej i częściej.

Menu z dzisiaj:

I śniadanie: smoothie z banana i soku z 1 grejpfruta

II śniadanie: kanapka z pumperniklem, mixem sałat, ogórkiem i szynką

Lunch: serek wiejski z 1/2 awokado i mxem ziaren: dynia, pini, słonecznik

Podwieczorek: jabłko

kawa (x2), ziołowa herbata x 2, +/- 0,5 litra wody

W ciągu dnia wpadło kilka lukrowanych pierniczków (slina)

5 grudnia 2014 , Komentarze (7)

Jak to przy piątku przystało, są pierwsze grzechy...ehh

Menu z dzisiaj:

I śniadanie: 2xmaca z jajkiem (x2) sadzonym

II śniadanie: przecier z owoców egzotycznych

Lunch: zupa kapuściana 200 ml

Podwieczorek: kiwi + ziarna granatu

Kolacja: po ciężkim tyg w pracy udałam się z koleżanką do restauracji: pita z pomidorem i kozim serem, 2xgrecka grillowana kiełbaska, 3x jasne piwno

kawa (x3),  +/- litr wody

4 grudnia 2014 , Komentarze (10)

Postanowiłam się zmierzyć, największy spadek w talii, -5 cm, czyli oponka znika, już jakiś czas temu odczułam, że półeczka powoli się zminiejsza. Mimo, iż osobiście nie sklasyfikowałabym się jako typ figury jabłko, sposób w jaki przytyłam to właśnie w okolicach brzucha i ramion (nie lubię swoich ramion i już od dawna unikam odsłaniania ich). 

Dziś znowu spróbowałam poćwiczyć z Mel B i kolejne "samouświadomienie", zastałam się, strasznie!!! W młodości (nie żebym stara była :D ale...) uprawiałam sporo sportu, a teraz po 5min rozgrzewce ledwo zipię.... Postaram się ćwiczyć 2-3 w tyg do końca roku, żeby się rozruszać, w styczniu, jeśli nabiorę trochę wprawy, ułożę sobie zestaw i podejmę wyzwanie ;)

Menu z dzisiaj:

I śniadanie: przecier z owoców egzotycznych

II śniadanie: serek wiejski z pomidorem

Lunch: zupa kapuściana 200 ml

w ciagu dnia: banan

jabłko

kawa (x3), mięta, +/- litr wody