Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

niezbyt zmotywowana ale wierze ze sie uda

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 14966
Komentarzy: 331
Założony: 29 października 2014
Ostatni wpis: 16 maja 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Muflon29

kobieta, 39 lat,

172 cm, 60.70 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

3 grudnia 2014 , Komentarze (6)

W pracy bonanza (senny) koniec roku, ale może i dobrze bo nie ma czasu na jedzenie, a szczególnie podjadanie ;) tymczasem gotuję zupę na kolejne dni, coś w stylu bigosu ze świeżej kapusty i lecę powyginać się z Mel B. Podejście nr 1 :D

Menu z dzisiaj:

I śniadanie: banan, actimel, cappucino

II śniadanie: serek grecki z musem truskawkowym i musli

Lunch: sałatka z grillowanego kurczaka, kukurydzy, jajka, majonez light (przez kocioł w pracy nawet nie udało mi się zjeść do końca...)

kawa (x2), zielona herbata (x1), +/- litr wody

2 grudnia 2014 , Komentarze (4)

Nie wiem jak u was dziewczęta, ale u mnie jest dopiero 02.12 a ja jestem wykończona tym miesiącem(kreci) zapowiada się męczący miesiąc, a przynajmniej tygodnie do świąt, czyli 7 rano wyjście z domu, 19sta powrót. Nie żeby była to nowość, ale mam nadzieję, że nie wszystkie dni będą takie.

Czytając wpisy, szczególnie te o ćwiczeniach postanowiłam zajrzeć na youtube i obejrzeć Mel B i panią (pannę??) Ewę... zmęczyłam się od samego oglądania :p przekonuje mnie Mel B (czy tylko ja nie mogłam oderwać oczu od jej biustu??(smiech) i nie interesują mnie kobiety;)) co by nie było, po takim dniu nie opuszczę kanapy... ale może jutro zacznę, dziś będę intensywnie wcierać kremy. A teraz pora na herbatkę z pokrzywy, z miętą, imbirem i miodem :D

Menu z dzisiaj:

I śniadanie: przecier z owoców egzotycznych

II śniadanie: serek grecki z musem truskawkowym i musli

Lunch: 2 jajka sadzone z fasolką szparagową

w ciagu dnia: banan i actimel

Kolacja: 3 mini gołąbki inaczej z sosem pomidorowym (to już ostatni raz, przynajmniej na jakiś czas :p)

kawa (x2), zielona herbata (x2), +/- litr wody

1 grudnia 2014 , Komentarze (2)

No i rozpoczynam 2 miesiąc :D do świąt 3 tygodnie i 3 kg do zrzucenia, ehhh (mysli)

Zresetowałam już pasek, więc obecna waga wyjściowa to 71.8, cel: 69 i mniej. Jeśli uda mi się zejść poniżej 70kg, będzie to idealny prezent na święta :D

Menu z dzisiaj:

I śniadanie: przecier z owoców egzotycznych

II śniadanie: wasa z serkiem śmietankowym, jabłko

Lunch: serek wiejski z pomidorem

Podwieczorek: banan

Kolacja: 2 mini gołąbki inaczej z sosem pomidorowym (wiem wiem, nie jest to najlepszy wybór ale napiekłam ich wczoraj trochę :) )

kawa (x2), zielona herbata (x2), +/- litr wody

29 listopada 2014 , Komentarze (9)

Nie będę się nazbyt rozpisywać. Wynik po miesiącu to -3,5kg. Jestem zadowolona, mimo że jeszcze 1-2tyg temu był lepszy (-4,5kg). Wiem już, że zgubienie kilku nadprogramowych kg jest możliwe. Najbardziej cieszę się, że udało mi się uregulować posiłki, 4 razy dziennie, jem mniej, tzn mniejsze porcje. 

Plan do świąt, zgubić kolejne 3 kg. Po weekendzie biorę się do roboty:D

27 listopada 2014 , Komentarze (1)

Niestety wczoraj rozłożyła mnie turbulencja żołądkowa, dzień wyjęty z kalendarza... nie wiem czy po którymś z posiłków czy generalnie skumulowało się przemęczenie....

Ten tydzień mogę zaliczyć jednak do straconych, nie oszukiwałam, ale jestem w kiepskiej formie. W weekend będę starała się pilnować, odpocząć, żeby dobrze rozpocząć następny tydzień

Menu na jutro:

I śniadanie: smoothie z mrożonych malin

II śniadanie: serek wiejski z pomodorowymi sucharkami

Lunch: omlet z 2 jaj, szpinak, brokuły

mięta, zielona herbata, +/- litr wody

25 listopada 2014 , Komentarze (5)

Nie będę się już rozwodzić nad moją słabą wolą w weekendy... wrócę do tego napewno w przyszły poniedziałek :p póki co czuję, że mój organizm znowu zaczyna magazynować wodę, ale taka nasza uroda.. ehhh... 

Menu na jutro:

I śniadanie: smoothie z mrożonych truskawek i wody aloesowej o smaku truskawkowym

II śniadanie: wrap z grillowanym kurczakiem, mixem sałat, czerwoną papryką, ogórkiem i serkiem typu Philadelphia

Lunch: sałatka owocowa z melona, kaki, granatu i mango (lekki lunch bo na wieczór będę klepać schabowe, oczywiście bez ziemniaczków :p ewentualnie trochę colesława)

zielona herbata, +/- litr wody


... skoro mowa o schabowych, obrazek, który mi się kojarzy i za każdym razem mnie rozbraja :D


24 listopada 2014 , Skomentuj

Już pisałam, że weekendy mi nie idą.. po kolejnej weekendowej porażce uświadomiłam sobie, że święta już za pasem, a tym samym zbliża się mój pierwszy "okres rozliczeniowy". Pierwszy bilans za 4 dni, bilans pierwszego miesiąca, jednak bardziej liczyć się będą święta bo wtedy spotkam najbliższych, których nie widziałam od wielu tygodni i jeśli oni zauważą zmianę będzie to mój pierwszy mały sukces.

Nie pamiętam czy wspominałam ale mieszkam poza granicami PL. Wyjazdy do PL nie należą do moich ulubionych, uświadamiają mi jak bardzo zaczynam odbiegać od tych pięknych i szczupłych dziewcząt, których nie brakuje w PL. W trakcie ostatnich spotkań z rodziną usłyszałam nie raz, jak mi się przybiera na wadze. Nie raz... nie dwa...za trzecim razem człowiek nabiera ochoty znokautować rozmówcę :D jednak nie były to raczej złośliwe uwagi, tylko takie zwykłe gadanie jak to mają w zwyczaju ciocie, babcie.. dlatego też wszyscy wyszli z nich bez szwanku :D

Tym samym czas zacisnąć pośladki i popracować nad silną wolą, w końcu to niecałe 4 tygodnie, żeby udowodnić innym i sobie, że wciąż potrafię ;) Nowy Rok to rok kiedy na liczniku pojawi się 3 z przodu, no i mam nadzieję, że 6 z przodu na wadze :D

Menu na jutro:

I śniadanie: smoothie z melona i kiwi

II śniadanie: serek grecki z musem truskawkowym, malinami (ok50gr) i musli

Lunch: kurczak tandori (+/-150 gr)  z kaszą bulgari i ciecierzycą

zielona herbata, +/- litr wody

24 listopada 2014 , Komentarze (4)

No nic, chyba muszę przywyknąć do tego, że w weekendy nie daję rady i nie panuję nad ilością pochłoniętego jedzenia. Po tygodniu pilnowania posiłków w weekend hulaj dusza piekła nie ma, a przynajmniej do poniedziałku i stawania na wadze. Po weekendzie kolejne straty, które będę odrabiać do środy... ehhh

Menu na dzisiaj:

I śniadanie: smoothie z melona i kiwi

II śniadanie: serek wiejski z pomidoren

Lunch: zupa krem z dyni z pomidorową grzanką i mixem nasion

zielona herbata, +/- litr wody

20 listopada 2014 , Komentarze (2)

Juz pisałam, że zaczęłam bać się weekendów ;) za dużo pokus... w tygodniu 12h poza domem, więc idzie nieźle, ale jutro znowu kolacja z pracy, w weekend kino (będę omijać szerokim łukiem stoisko z popcornem :D), jeśli wyskoczymy na zakupy to coś na szybko na mieście, a potem płacz w poniedziałek... ehhh

Menu na jutro:

I śniadanie: smoothie z melona, kiwi, banana, miód

II śniadanie: jogurt grecki z musem z jeżyn (znowu :) - kupuję wielopaki) z musli i suszoną żurawiną

Lunch: sałatka z kaszą jaglaną, kurczakiem, mieszanką meksykańską, czerwoną cebulą, natką pietruszki, łyżeczka majonezu light

Kolacja: kto wie??

zielona herbata, +/- litr wody

19 listopada 2014 , Komentarze (2)

Niewiele mam do napisania, poza tym że z motywacją jest wciąż ok, a nawet wzrasta. Na wadze 71-72kg, których nie widziałam od grudnia zeszłego roku!!! :D

A w menu na jutro powtórka z dzisiaj, wrap. Dobra i lekka opcja, która zasmakowała mojemu Lubemu :) i mógł w końcu skorzystać na mojej diecie ;)

Menu na jutro:

I śniadanie: smoothie z melona, sok z 1/2 grejpfruta, miód

II śniadanie: wrap z serkiem typu Philadelphia light (smak grillowana papryka), grillowana pierś z kurczaka, mix salat, ogórek, papryka żółta, czerwona cebula

Lunch: sałatka z kaszą jaglaną, kurczakiem, mieszanką meksykańską, czerwoną cebulą, natką pietruszki, łyżeczka majonezu light

Kolacja: do przemyślenia

zielona herbata, +/- litr wody