Pamiętnik odchudzania użytkownika:
lena67

kobieta, 57 lat, Dąbrówka

163 cm, 65.60 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

14 lipca 2017 , Komentarze (2)

Wstałam dość wcześnie, byłam u lekarza z wynikami, dostałam skierowanie na prześwietlenie kręgosłupa i na echo serca, lekarka stwierdziła,że żałuje ze nie skierowała mnie do szpitala na kardiologię żeby zrobili mi wszystkie badania a nie tylko koronarografię, a teraz to co chwilę zapisuję się na inne badanie a najgorsze to czekanie na wolny termin.

Jutro jadę do mojej siostry do Zakopanego na tydzień, pochodzę trochę po dolinkach i po Krupówkach, najem się oscypków i wrócę do domu, zobaczę jak się będę tam czuła, muszę przyznać ,że jestem zrezygnowana, chciałabym już konkretnie wiedzieć co mi dolega i konkretnie leczyć moje dolegliwości, ale niestety nic nie wiem i pewnie jeszcze długo nie będę wiedziała od czego mnie tak "dusi" a może to wszystko od otyłości??

Na koniec lipca idę po zdolność do pracy, zastanawiam się czy mówić,że mi coś dolega, czy przemilczeć byle tylko dostać zdolność ?? a może wspomnieć,że źle się czuję po nockach i że nogi mam opuchniete tak,że nie mogę ich zginać ?? co myślicie mówić, czy nie ...........

13 lipca 2017 , Komentarze (5)

Jestem po gastroskopii, badanie okazało się niebolesne ale bardzo nieprzyjemne , wynik dostałam od razu ,okazało się,ze mam jedną małą nadżerkę, ale pan doktor powiedział,że ta nadżerka nie jest przyczyną moich dolegliwości, owszem żołądek może boleć jeśli się przejem, lub zjem coś niezdrowego, ale ja raczej się nie przejadam a i zgagi mam bardzo sporadycznie, mimo tego że każda nadżerka to w rozpoznaniu refluks u mnie nie ma objawów tej choroby. Wiem,że trzeba to leczyć farmakologicznie i będę zażywać leki, ale przyczyny dolegliwości trzeba szukać gdzie indziej, tak stwierdził lekarz. Więc znowu jestem w punkcie wyjścia.Kiedy wreszcie ruszę do przodu ? Wczoraj grzebałam w moich dokumentach i znalazłam pierwszy wypis z SOR z 2015 r, kiedy się zgłosiłam z silnym bólem w klatce piersiowej i bólem pleców miedzy łopatkami, wykluczono zawał i skierowano mnie do lekarza rodzinnego ,potem na SOR zgłosiłam się jeszcze 4 razy i nigdy nie było zawału, zawsze kierowano mnie do lekarza rodzinnego, ale jak widać od lat nie wiem co powoduje u mnie tak silny ból w klatce,plecach i ciągnie się do szyi. Wiem tylko,że zdarza mi się to po ciężkim tygodniu pracy , po 2,3 nockach 12 godzinnych. Ale co z tego, tyle badań a wiedzy zero, nadal nie wiem co mi dolega i jak mam to leczyć............

11 lipca 2017 , Komentarze (1)

Jutro idę na gastroskopię, trochę się denerwuję, bo nigdy nie miałam, ale wszystko można przeżyć. Ciekawa jestem co wykaże, może rzeczywiście mam coś nie tak, sama już nie wiem, chciałabym już wiedzieć konkretnie co mi dolega, chciałabym także nie chodzić na nocki ,ale moje schorzenia nie wykluczają pracy w nocy, marzę o ustabilizowanym i unormowanym życiu ,rano praca, potem inne zajęcia, a w takim systemie jak ja pracuję to po nockach jestem po prostu nieżywa, zanim dojdę do siebie to jest już wieczór, a jak idę na podwójną nockę, to rano serce  (podobne to nie serce ) mnie boli, bóle takie rozpierające, rozrywające, niepokój i zanim mi to minie to jest około 2 godzi i dopiero wtedy mogę się położyć spać , ale spać też nie za bardzo mogę więc po 3,4 godzinach snu budzę się z bólem głowy i tak za każdym razem i do wieczora trzęsę się, zimno mi i tak do następnych nocek, może kiedyś los się do mnie uśmiechnie, chociaż ja mam całe życie pod górkę ,więc pewno do emerytury tak mi przyjdzie...................

9 lipca 2017 , Komentarze (21)

Już tracę cierpliwość do siebie, po 2 dniach dobrych, bez słodyczy,przychodzi wielkie obżarstwo i całkowite zatracenie,brak rozsądku ,odchudzanie zagłuszone, potem najedzona,przejedzona i wściekła siedzę i ryczę. Jestem zawiedziona sobą, nie mogę zrozumieć jak można mieć taką słabą wolę, jak można tak się ślinić na jedzenie i jak można nagle utracić mózg ???

Jak ja mam skutecznie się odchudzać, kiedy siły woli starcza tylko na 2 dni ? Jak można mieć tak słabą wolę ??? głupia jestem i do tego gruba, wręcz odrażająca , zwały tłuszczu wiszą ,ubrania ciasne, wielki biust, olbrzymia pupa, wiszący tłusty brzuchol, wielkie udziska i olbrzymie łydy ,oto cała ja mała grubaska, kulotko ...........

Boże widzisz i nie grzmisz !!!!!!

Jak sobie pomóc, jak przemówić do rozsądku i jak przestać myśleć o jedzeniu ??? Jak się przestawić i jedząc odrobinę być najedzonym, jak zgubić te nadprogramowe kilogramy i wyjść z nałogu jedzenia ??? Jak jeść aby przeżyć ,a nie objadać się i czerpać z tego przyjemność. Dlaczego ja tak lubię dobrze zjeść i dlaczego tylko najedzona jestem szczęśliwa ??? Trudne pytania i ja nie znam odpowiedzi , obżarstwo to moja obsesja ,ciężko mi na sercu, oj ciężko..............

5 lipca 2017 , Komentarze (2)

Rano waga pokazała 101,6 kg ,zjadłam na śniadanie bułkę lekko posmarowaną masłem i do tego dwie łyżki twarożku z rzodkiewką. Od rana powtarzam sobie w głowie, że jem tylko małe porcje i nie jestem głodna. Jak na razie działa, muszę także pozbyć się nałogu cukrowego ,nakupiłam marchwi i kalarepy,aby mieć coś na przekąskę jak mnie dopadnie głód, muszę wierzyć i wierzę,że tym razem się uda. Dzisiaj dostałam @ i jak zwykle zaczęła się migrena. Czekam jak na zbawienie na koniec @ ,mama zgubiła przed 50 ,siostra też a ja nadal się męczę, ogólnie @ mi nie przeszkadza ale ten cholerny ból głowy mnie dobija, chciałabym już sobie odpocząć od tego ,ale widać nie pisane mi to w najbliższym czasie bo @ mam regularnie jak w zegareczku, tak od 2 lat bo przedtem bywało różnie.

W połowie miesiąca pojadę do siostry do Zakopanego na tydzień , bo na inne wakacje mnie nie stać, chociaż ostatnio nie lubię gór bo po złamaniu śródstopia, o łażeniu po górach to mogę tylko pomarzyć, ewentualnie wybiorę się spacerkiem do Morskiego Oka, razem z siostrą w swoim tempie w kapelusikach, jak 3 lata temu też pomału zaszłyśmy, nie korzystam z koników, o nie. Jeśli czujesz się na siłach idź, a jeśli nie wybierz dolinki a z koni nie korzystaj - takie moje zdanie. No to by było na tyle, pozdrawiam i trzymajcie za mnie kciuki.

4 lipca 2017 , Komentarze (7)

Byłam u lekarza i dostałam skierowanie na gastroskopię,żeby wykluczyć dolegliwości żołądkowe,które podobno dają podobne objawy jak serce, dostałam także skierowanie na prześwietlenie kręgosłupa odcinka piersiowego. Pani doktor mówi,że kończą się jej pomysły ,zapisała mi także leki obniżające tętno bo mam w granicach 95 -115 ,ale boli mnie po tych tabletkach głowa. Dziękuję Wam za zainteresowanie i podsuwanie pomysłów na diagnozę, wszystko mówię lekarce, a ona daje mi skierowania na badania, może wreszcie okaże się co mi jest. 

Dieta nie istnieje ale oglądałam zdjęcia z urodzin mojego taty i się przeraziłam,Boże jak mogłam się tak zapuścić jestem gruba jak beczka, po prostu wielka dynia a po poznańsku korbol, cholera jestem tak słaba ,nie potrafię postanowić i trzymać się diety, jak zobaczę coś co lubię to dostaję ślinotoku i zapominam,że mam się odchudzać ,po prostu żrę jak dzika świnia ,i myślę tylko o nażarciu się ,zapełnieniu wielkiego brzucha ,a zaraz potem mam wyrzuty sumienia bo nagle przychodzi olśnienie ,tak długo jak odchudzanie nie zacznie się w mojej głowie,tak długo będę tyła, już nawet nie przeraża mnie trzycyfrowy wynik na wadze. Jak mam przetłumaczyć sobie  ??? jak mam postanowić ???jeśli jedzenie działa na mnie jak narkotyk !!!!Po najedzeniu najpierw euforia a potem wyrzuty , a potem znowu głód a raczej apetyt na coś ,jedzenie,euforia i wyrzuty.....i tak na okrągło , jak jestem w domu to myślę o jedzeniu ,myślę co kupić, co ugotować i czym sobie dogodzić, dzisiaj jest pierwszy dzień ,w który nie kupiłam czegoś słodkiego , ale już teraz myślę ,dlaczego nie kupiłam czegoś na wieczorną przygryzkę, przekąskę, bo jak oglądam program w telewizji, albo czytam to chętnie coś podjadam, wiem,że nie powinnam ale jak mi się włączy żarówka z napisem jeść to przestaję myśleć, Muszę częściej pisać bo to mi też pomaga..........no to by było na tyle.

25 czerwca 2017 , Komentarze (7)

Jestem beznadziejna, zaczynam i nie kończę ,tak było z WO po 2 dniach zrezygnowałam,źle się czułam, bardzo bolała mnie głowa, i do tego miałam maraton w pracy, zrezygnowałam bo myślałam,że nie dam rady.W międzyczasie byłam w szpitalu, trzy dni co prawda ,ale ...zrobili mi koronarografię i okazało się ,że zmian miażdżycowych nie ma, ale po zabiegu czułam się fatalnie, wymiotowałam i zemdlałam w toalecie ,dlatego zostawili mnie dłużej na obserwacji. Mam teraz zwolnienie 2 tygodnie , muszę iść do kardiologa, zmian w tętnicach nie ma więc skąd te rozpierające bóle w klatce, i wszystkie inne objawy choroby wieńcowej ?? Dlaczego tak źle się czuję, a w szczególności po nockach, można powiedzieć,że po każdej nocce umieram, ból w klatce ,ciągnący się do szyi , słabość, i do ego kołotanie serca, o co tu chodzi ? co mi jest ? co dolega? jak leczyć ?Z pracy zadzwonili kiedy wracam, bo nie ma kto pracować , to co nawet umrzeć też nie będę mogła bo mnie nie ma kto zastąpić ? przecież nie ma ludzi niezastąpionych. Jak siedzę w domu to przynajmniej mi nogi nie puchną , a ledwo wrócę do pracy to po 12 godzinach nogi mam tak opuchnięte i sztywne, że ledwo nimi przebieram, coś mi dolega, ale co ? Czasami wydaje mi się ,że wyolbrzymiam moje dolegliwości, dlatego i wstydzę się ich, ale latami nie chorowałam poważnie i sama teraz nie wiem czy mówić,że mi coś dolega czy raczej przemilczeć i poczekać ,może samo minie ?

6 czerwca 2017 , Komentarze (3)

A więc zaczęłam ,dzisiaj mój pierwszy dzień na WO ,głowa mnie boli od popołudnia,głodna jestem jak diabli, ale nie poddam się przynajmniej dzisiaj.

Rano waga pokazała 100,2 kg, byłam w pracy 12 godzin i zjadłam ćwierć surowego kalafiora, pół czerwonej i pół żółtej papryki, sałatkę z pomidorów i ogórków kiszonych z cebulką, a jak wróciłam do domu to zjadłam zupę krem z brokułów . A zapomniałam o szklance soku z jabłek i plastrze melona ( wiem,żę nie można ,ale ostatnio na WO też jadłam zielonego melona. Myślę że dużo ,zobaczymy jak jutro mi pójdzie, mam nadzieję że dobrze i bez kłopotów, na pewno będę głodna ale ja na WO zawsze jestem głodna. To by było tyle na dzisiaj, pozdrawiam

4 czerwca 2017 , Komentarze (5)

Kolejny dzień mija a ja bez diety, waga to 101,4 kg świetnie nie ma co !!!!!

Postanowiłam,że spróbuję chociażby 2 lub 3 kg na początek, martwię się swoim stanem zdrowia, bardzo często boli mnie głowa, brzuch mam często taki jakby nie żywy, wzdęty ,bolący, męczą mnie gazy Naturalna pisze,że wszystko zaczyna się w jelitach, wszystkie choroby i jak tak nie szczególnie się czuję to widzę jak mnie nowotwory zżerają, ostatnio przez tydzień bolał mnie przełyk podczas jedzenia nawet papki, a dzisiaj ani śladu po bólu, innym razem w nocy obudził mnie okropny kaszel a w gardle czułam same wymiociny (sorry jeśli ktoś jest wrażliwy ) sama nie wiem czy to z nerwów bo coraz bardziej boję się tej koronarografii, przypomniała mi się moja sąsiadka ze starego miejsca zamieszkania, która zmarła po wstrzyknięciu kontrastu , to było jakieś 20 lat temu ale jednak. Boję się też,że jeśli mi wstawią stenty to mnie znacznie ograniczy i będę musiała,przestać pracować na 2 etaty a bez tego 2 etatu to ja zginę marnie, co prawda za dużych zysków nie ma ale na drobne wydatki i takie sprawy np jak zdjęcie kamienia z zębów mojego syna, czy zakup drukarki, na takie drobiazgi  mogę sobie pozwolić, to naprawdę drobiazgi i pieniądze niewielkie ale jak bardzo przydatne !!! Ogólnie ciężko mi ,bardzo jest też mi przykro,że w tym roku nie pojadę na wakacje z powodu braku kasy, szkoda bo to był jedyny czas kiedy mogłam odpocząć i się zrelaksować. A w tym roku przyjdzie mi siedzieć w domu czyli wakacji wcale, bo sprzątanie i gotowanie plus zakupy jak zwykle na mojej głowie. Widać nie zasłużyłam, będę siedzieć na balkonie i wkurzać się na miasto ale cóż, tak już musi być. Może w przyszłym roku się uda. Mam jeszcze pytanie czy przy chorobie wieńcowej serca można być na poście Ewy Dąbrowskiej ? Czy dieta WO mi posłuży ?? Bo to jest dieta ,która najlepiej mi wychodziła, ale zastanawiam się czy nie obciąży serca jeszcze bardziej.

30 maja 2017 , Komentarze (3)

Piszę mało ale czytam często.

Nie dostałam zdolności do pracy, musiałam szybko iść prywatnie do kardiologa,trafiłam na świetnego lekarza, 19 czerwca idę do szpitala,na szczegółowe badania i koronarografię  , potem ustalone zostaną leki i wrócę do pracy, póki co pracuję nadal na drugim etacie ale więcej bo mam więcej czasu. Teraz wiem,że te wszystkie opuchlizny,słabości ,duszności i wiele innych objawów to nie efekt otyłości ale chorego na wieńcówkę serca, co prawda p.docent stwierdził że jeśli by się udało zrzucić choć odrobinę masy to tylko na zdrowie mi wyjdzie ......to tyle u mnie na dzisiaj .