po treningu - mam kryzys – czuję się dzisiaj jakaś spuchnięta i nawet nie mam zamiaru wchodzić na wagę, trening dzisiejszy zaliczyłam, lecz niestety tylko 6,5km – może jutro będzie lepiej …
Z utęsknieniem czekam na wyraźny spadek wagi – jak już pisałam mam dziwny organizm gdyż właśnie w ciągu kilku dni mogę mieć nawet + 3kg, – dlatego czekam na pierwszą, 6 zamiast 7 czyli na 69 no a potem … będzie już z górki :) – taką przynajmniej mam nadzieję.
To, co jest istotne to, to - że 2 śniadanie można sobie zamieniać z podwieczorkiem. Staram się, aby moje posiłki były w miarę możliwości zbilansowane.
Kolejna propozycja na następny dzień - ma być smacznie, zdrowo i szybkie w przygotowaniu :)
śniadanie (około 7,30 - gdy mam urlop, normalnie 6.00):
- otręby owsiane pomieszane z gryczanymi (2 łyżki), kilka sztuk suszonych rodzynek, żurawina zalane mlekiem 0,5%
- kawa z mlekiem sojowym
- woda
2 śniadanie (około 13 - gdy mam urlop, normalnie 11.30):
- sałatka: sałata lodowa, rukola, 3 brzuszki z wędzonego łososia, dymka, około 4, 5 oliwek, 1 ogórek kwaszony, 1/2 papryki, pomidor, sos winegret (łyżka) i zmiksowana łyżka papryczki chili (ze słoika - wodę odlałam)
- woda z cytryną
podwieczorek (około 17 - gdy mam urlop, normalnie również tak):
- sałatka owocowa: nektarynka, kiwi, winogrona, jabłko
obiadokolacja (między 19 a 20 - spać chodzę około 1 w nocy):
- zupa krem gotowana na piersi (dowolna mieszanka warzywna bez ziemniaków - mięso wyjąć i zostawić na kolejny dzień), łyżka lub 2 jogurtu naturalnego, koper, pietruszka
- woda, dużo wody