Mam doła, nie wiem co jest grane w moim związku. A.miał wrócić z wyjazdu 03 pażdziernika, dwa tygodnie go w domu nie było i przez ten czas rozmawialiśmy przez telefon może ze 4 razy z czego 3 razy dzwoniłam ja. Ostatnio dał mi do zrozumienia, że mu przeszkadzam więc nie zadzwoniłam więcej. Telefon milczał z jednej i z drugiej strony. Dzisiaj się w końcu odezwał ale to wcale nie poprawiło mi nastroju. Nie zapytał ani o dziecko, ani o mnie tylko poinformował mnie, że wyjazd się trochę przedłuży, wróci najprawdopodobniej za tydzień w środę albo w czwartek. Zatkało mnie...Jeszcze nigdy nie zostałam przez niego tak potraktowana, naprawdę nie wiem o co chodzi. Domyślam się że coś jest nie tak ale pojęcia nie mam co. Co ja mam o tym wszystkim myśleć??? To do niego takie niepodobne. Jest to dla mnie na tyle nowa sytuacja, że kompletnie nie wiem jak mam na coś takiego reagować, nigdy wcześniej czegoś takiego między nami nie było. Zawsze szczere rozmowy, czasem jakieś drobne sprzeczki, uważałam go za fantastycznego faceta a tu taka niemiła niespodzianka. Pojęcia nie mam co dalej. Wsciekła jestem, głodna i zaraz zeżrę czekoladę z orzechami i gigantyczne ciastko...