Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 18286
Komentarzy: 807
Założony: 2 września 2015
Ostatni wpis: 19 maja 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Sadpotato

mężczyzna, 34 lat, Kraków

182 cm, 83.50 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

1 października 2015 , Komentarze (21)

Dzisiaj musiałem dopełnić formalność związanych z nową pracą. O 7.30 stawiłem się w przychodzi medycyny pracy. Na staniu w kolejkach na kolejne badania itd. straciłem w sumie 3 godziny. Następnie pojechałem na uczelnię z upominkiem dla promotorki jako podziękowanie za prowadzenie. Następny przystanek miałem w biurze firmy, gdzie ze zdobytą zdolnością do pracy naskrobaną przez lekarza stawiłem się w celu podpisania umowy i wysłuchaniu szczegółów. Wracając wstąpiłem jeszcze do sklepu po nową baterię do komórki. Wyszedłem, wsiadłem w tramwaj po czym zauważyłem, że zostawiłem umowę w sklepie... tak więc przesiadka i jazda z powrotem. Do domu dotarłem koło 14. zjadłem obiad i ruszyłem na trening. Zrobiło się dość ciepło więc z przyjemnością pojechałem do parku gdzie zrobiłem w sumie:

- 100 podciągnięć na drążku

- 100 wiosłowań w zwisie

- 120 wzniosów nóg w zwisie 

- stanie na rękach

- skakanka 

Kiedy byłem na treningu zadzwoniła mama, która szczęśliwie na chwile przyszła do domu, żeby wyprowadzić psy i złapał ją kurier z moją nową zabawką :D

Tak więc następny na następnym treningu szalejemy z gumą :D 

29 września 2015 , Komentarze (13)

          Pełen pozytywnej energii po obronie wybrałem się na trening do parku jako, że pogoda dzisiaj dopisywała. Dzisiaj postanowiłem oprzeć trening na pompkach tak więc wykonałem:

- 60 pompek na uchwytach z szeroką rozstawą rąk 

- 45 pompek eksplozywnych klasycznych

- 45 pompek diamentowych

- 30 pompek z wychyleniem barków do przodu 

- 20 pompek na uchwytach z szeroką rozstawą rąk i nogami na podwyższeniu

- 20 pompek diamentowych z nogami na podwyższeniu

- 10 pompek eksplozywnych z nogami na podwyższeniu

- 50 pompek z nogami na obniżeniu

- 10 pompek na palcach

- 10 pompek na pięściach

- trening w staniu na rękach

- 60 podciągnięć wąskim podchwytem

- kilka mostków

- trochę skakanki na rozgrzewkę i między seriami

- wiszenie na drążku do oporu

        Tak więc wykonałem ogólnie 300 pompek różnego rodzaju... mój nowy rekord. Klata, ramiona i triceps spuchły jak dzikie, a od wiszenia na drążku nie jestem w stanie utrzymać kubka z wodą... dawno nie czułem takiego zmęczenia mięśni ;p 


        Teraz zaraz wybieram się ze znajomymi lekko poświętować magistra, a po powrocie wezmę się za nadrabianie w czytaniu waszych pamiętników :D

29 września 2015 , Komentarze (21)

Obrona okazała się wręcz formalnością, niecałe 10 minut prezentacji na luzie + 2 łatwe pytanie z mini dyskusją która bardzo spodobała się komisji i po 15 minutach wychodzę jako Magister inżynier na 5 :D 

Do tego świetna praca którą zaczynam już 5 października... lepszego zakończenia tego etapu w moim życiu nie mogłem sobie wymarzyć :) Teraz czas na obiadek i ruszam na trening rozładować pozytywne emocje. Wieczorem na pewno tez coś naskrobie :)

28 września 2015 , Komentarze (22)

Jutro 9:00 bronię magistra więc życzcie powodzenia i trzymajcie kciuki! A ja teraz wracam do nauki, a wasze wpisy poczytam jutro :) 

27 września 2015 , Komentarze (6)

Dzisiaj miałem odpoczywać, no ale po wczorajszej pizzie i dobrym, długim śnie czułem się naprawdę świetnie. Do tego piękna pogoda nie pozwoliła mi siedzieć w domu, tak więc po śniadaniu ruszyłem do SW parku na trening... początkowo myślałem, że tylko poskaczę na skakance ale będąc już na miejscu stwierdziłem, że plecy i ramiona mam dość wypoczęte żeby je trochę ruszyć :) 

Trening:

- rozgrzewka na skakance 

- 80 podciągnięć zróżnicowanym szerokim nachwytem 

- 60 pompek w staniu na rękach

- trening w staniu an rękach bez podpory

- dużo skakanki 

Nie wiem czy to zasługa tej pizzy ale dzisiaj w moje plecy i ramiona wstąpił demon. Znacząco zwiększyłem ilość powtórzeń na serię oraz dynamikę. Przy podciągnięciach starałem się wyrzucić się jak najwyżej nad drążek i wyglądało to dużo lepiej niż przy wcześniejszych próbach gdzie na cały trening liczba podciągnięć zamykała się na 55 przy większej ilości serii z mniejszą ilością powtórzeń(nie dawałem rady więcej po prostu ;p).  Tak samo ilość pompek w staniu na rękach to mój absolutny rekord jeśli chodzi o ilość na jednym treningu. 

Tak więc trening bardzo udany :D

Później popołudnie i obiad z dziewczyną (kurczak z rożna, mniam), no a teraz wieczorne kucie do magisterki. Jutro już treningu nie będzie na pewno bo trzeba się przygotowywać ostro na wtorek. 

27 września 2015 , Komentarze (22)

Nienawidzę takiej pogody... nie chce się ruszać ani nigdzie wychodzić cholernie... 

No ale trening zrobić trzeba więc ruszyłem na siłownie. Dzisiaj triceps i brzuch mocno więc:

- 140 dipsów 

- 60 wzniosów nóg w zwisie 

- 60 wycieraczek 

- trochę podciągania

- dużo skakanki (rozgrzewka + między seriami)

- stanie na rękach 

Tak więc trening dość intensywny. Trwał niecałe 2 godziny.

Po treningu prysznic i jazda do lubej na obiad :) Później na wspólne zakupy - kupiłem dla siebie tylko parzydełko do herbaty :p No a następnie na małą  "imprezę w pizzerii" gdzie ze znajomymi świętowałem moją nową posadę :D Pozwoliłem sobie na jednorazowe oszukiwanie w diecie i najadłem się pizzą :p W końcu okazja jest - w zamian zrezygnowałem z alkoholu ;p

A teraz siedzę w domku i szykuję się do spania powoli. Jutro czeka mnie raczej bardzo nudny dzień regeneracyjny. 

25 września 2015 , Komentarze (18)

Rano wycieczka na uczelnie, małe zakupy i powrót do domu... zimno, pada... nienawidzę takiej pogody. Myślałem, że cały dzień przewegetuję przed komputerem nudząc się niemiłosiernie. Aż tu nagle zadzwonił telefon. I co? 

DOSTAŁEM TĘ PRACĘ !!!

Tak więc euforia mnie ogarnia, zaczynam od 5 października :D Zarzucili stawką przekraczającą moje początkowe oczekiwania :D Dzięki wszystkim za wsparcie i trzymanie kciuków na rozmowie, jak widać pomogło bardzo. Znajomy gadał z managerem który stwierdził, że praktycznie nie było żadnych wątpliwości kogo przyjąć, bo reszta kandydatów nawet nie potrafiła rozwiązać zadań  sprawdzających umiejętności z excela :D To jest naprawdę dobry dzień :D

24 września 2015 , Komentarze (43)

I tak oto pierwszy miesiąc (umowny) za mną. Rano wskoczyłem na wagę z wielkimi oczekiwaniami lecz ta pokazała tylko niewielki spadek (0,5 kg)... No cóż  przynajmniej mogę trochę przesunąć pasek. Następnie przystąpiłem do robienia zdjęć. Jak się okazuję pomimo niewielkiego spadku wagi wizualnie poprawiło się dużo lepiej (cwaniak) 

Pomimo niewielkiej zmiany wagi tłuszcz na bokach i brzuchu znacznie się zredukował... nie ma już za bardzo za co łapać :p Odnotowałem znaczny przyrost mięśni na plecach i brzuchu co tłumaczy zastój w wadze. Tak więc początkowe niezadowolenie z wagi przerodziło się w duży sukces i radość z efektów :D

popołudniu zaliczyłem fryzjera i opitoliłem się na krótko.

Wybaczcie jakość ale nie chce mi się szukać aparatu ;p 

Wykorzystując chwilę wolnego przejechałem się do sklepu sportowego i kupiłem uchwyty do pompek.

Dzięki tym duperelkom mogłem sobie znacząco utrudnić niektóre dzisiejsza ćwiczenia, a w szczególności pompki w staniu na rękach gdyż teraz muszę wykonywać je znacznie głębiej. 

Z nowymi zabawkami ruszyłem na trening gdzie siedziałem od 16,30 do 19,30. Było całkiem sporo ludzi, grała muzyka i ogólnie świetna atmosfera:) 

Dzisiaj mocno pocisnąłem barki i klatkę:

- skakanka na rozgrzewkę + trochę podciągnięć (nie liczyłem)

- 40 pompek na jednej ręce z drugą wyprostowaną i podpartą. 

- 60 pompek z szerokim rozstawieniem rąk

- 30 pompek z wychyłem na przód 

- 70 pompek z nogami na podwyższeniu

- 20 pompek z nogami na obniżeniu

- 10 pompek łuczniczych 

- 30 scyzoryków 

- 28 pompek w staniu na rekach 

- 20 pompek "superman"

- 40 wzniosów nóg w zwisie

- trening w staniu na rekach

Większość ćwiczeń wykonywałem z nowymi zabawkami więc wzrósł ich poziom trudności z powodu zwiększenia zakresu ruchu. Dzisiaj było niestety bardzo mało skakanki ale po wczoraj moje nogi nie są w najlepszej kondycji i trzeba im się dać zregenerować. Po całym tym treningu nie byłem w stanie zrobić już ani jednej pompki, barki i klata wysiadły całkowicie (slina) Teraz pozostaje mi zrobić kolację i odpocząć. 

23 września 2015 , Komentarze (14)

Dzisiaj udało mi się wyspać i po śniadaniu postanowiłem, że przejadę się do sklepu sportowego i kupię tą nieszczęsną gumę do treningów. Znalazłem taki który w ofercie internetowej posiadał w asortymencie odpowiednią, wsiadłem na rower i w drogę. Na miejscu gość stwierdził z przykrością, że ta ostatnia przeze mnie pożądana własnie się spakowała do wysłania i że spodziewa się dostawy popołudniu. 

No nic... wsiadłem na rower i pojechałem z powrotem. Zaliczyłem zakupy spożywcze, zjadłem 2 śniadanie i wykorzystując wolną chwilę od razu zrobiłem obiad - makaron pełnoziarnisty z kurczakiem w sosie pomidorowym. Posiedziałem chwilę na kompie po czym zebrałem się znów na rower i w drogę do sklepu. Na miejscu dowiedziałem się, że niestety dostawa nie dotarła... gość poprosił mnie o numer tel i obiecał, że zadzwoni jak tylko przyjdą. Tak więc pozostaje mi czekać. Mam nadzieję, że uda mi się ją kupić jutro przed treningiem. 

Po powrocie do domu, korzystając z chwili wolnego postanowiłem skoczyć do kwiaciarni i kupiłem jesienny bukiet po czym wsiadłem w autobus i pojechałem pod pracę swojej lubej, wyszła kilka minut wcześniej i wpadłem na nią akurat jak wychodziłem z autobusu. Tak więc uradowana była niespodzianką :) 

Później przyszedł czas na wieczorny trening. Poszliśmy razem na siłownie gdzie wykonałem:

- 20 min rozgrzewki na skakance

- 40 przysiadów na jednej nodze

- 100 przysiadów klasycznych

- 60 wykroków z eksplozywnym wybiciem do powrotu 

- 50 wyskoków z przysiadu 

Do tego między każdą serią ćwiczeń męczyłem skakankę. Cały trening zajął 1,5 h ale był ekstremalnie intensywny, koszulka przykleiła się na dobre, a po każdym odkrytym kawałku ciała lał się strumień potu... 

A teraz obolały siedzę w domu i mam nadzieję, że będę mógł jutro chodzić, bo czeka mnie trening na drążkach. Jutro mija miesiąc mojej ciężkiej pracy więc będą zdjęcia i ważenie^^  

21 września 2015 , Komentarze (28)

Wczorajszy dzień przeleciał bez niezwykłości. Dieta ok, większość dnia przesiedziałem u dziewczyny, dużo spacerowania, a wieczór spędziłem nad prezentacją z pracy magisterskiej. 

Zaczyna się robić coraz zimniej... nienawidzę tego :( Dzisiaj się nie wyspałem, z rana podróż do promotorki czekanie w kolejce i poprawianie prezentacji. Prosto z uczelni na trening na którym siedziałem trochę ponad 2 godziny. Dzisiaj bez szału przycisnąłem plecy i biceps. Zapomniałem rękawiczek i odciski nie pozwoliły wykonać więcej.

- 55 podciągnięć szerokim nachwytem 

- 60 podciągnięć bardzo szerokim nachwytem z podparciem nóg

- 40 podciągnięć wąskim podchwytem  z podparciem nóg

- dużo stania na rękach

- dużo skakanki 

- ćwiczenia do flagi podpartej 

Z ćwiczeń prosto do domu, mycie przebieranie i jazda na korki uczyć matematyki i fizyki mniej zdolnych. Później na zaproszenie prosto do znajomych, odwiozłem dziewczynę i bum jestem w domu po 22... Jutro trochę więcej wolnego to odpocznę i może coś upichcę.