Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem mężatką i mamą czteroletniego Piotrusia i dwuletniego Maciusia. Jestem osobą naprawdę szczęśliwą, wszystko o czym zamarzę to praktycznie udaje mi się osiągnąć oprócz zgubienia 10 kg nabranych przez ostatnie parę lat. Ja po prostu lubię jeść:dużo i często oczywiście na słodko.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 40302
Komentarzy: 419
Założony: 24 marca 2006
Ostatni wpis: 17 kwietnia 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
reksio31

kobieta, 49 lat, Wrocław

170 cm, 68.00 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Ważyć 60 kg i wziąć się wreszcie za angielski

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

22 stycznia 2008 , Komentarze (4)

Bo dzisiaj ten dzień - jest fajnie  - pół kg mniej. Chce mi się żyć!!!!!!!!!!!!!!! Całuję was wszystkie!!!!!!!!!

21 stycznia 2008 , Komentarze (3)

Dobrze że moje babcie nie pieką, bo już wczoraj zjadłam cieniutki, faktycznie cieniutki kawałek torcika urodzinowego mężą. To pierwsza słodycz od 1 stycznia. Dobre było !!!!!!!!!!!
Wczoraj odwiedziłam Wrocławski Pasaż Grunwaldzki - przeceny są superanckie. Zakupiłam spodenki i kilka bluzek, oczywiście jak to Piotruś powiedział ,,ubranko na cycuszki" też. Zrobiłam tyle km po sklepie ze steperek odpuściłam. W ogóle mój steper coś zaczął skrzypieć i  zdaje się że czeka mnie wydatek! Jaki proponujecie????? Have a nice day!!!

19 stycznia 2008 , Komentarze (1)

 Nie wiem czy mogę nazwać dietką to co stosuję, ale od 1 stycznia nie zjadłam ani grama słodyczy. A to już wielki sukces. Nie jem kolacji z chlebkiem tylko surówkę. Do tego ćwiczę codziennie na steperku ostatnio 25 min.a od poniedziałku mam zamiar 30 min. Waga ruszyła ale tylko raz i cisza. Może powinnam jednak liczyć te kalorie.  Humor mam coś kiepski więc do poniedziałku.papapap

15 stycznia 2008 , Komentarze (2)

Powoli, powoli aby do celu. Po tygodniu niewielka zmiana. Od 4 dni walcze ze steperkiem. Zastanawiam sie jak moja ulubiona vitalijka robi 8000 kroków. Ma juz niesaowitą kondycję - bo ja po 2000 padam na pysk. Wczoraj zaczęłam również słynne a6W. Zobaczymy ...
Ogólnie nie wierzę w horoskopy ale wczoraj znalazłam w gazecie VITA , że jak zacznę dietkę od nowego roku to w maju efekty będą zachwycające. . Start był trafiony  myślę że mata też będzie w zasięgu.  Pozdrowienia

9 stycznia 2008 , Komentarze (1)

Waga mnie szokuje. Nie zmieniam na razie miejsca parkowania samolotu ale dzisiaj 72,5.  Zgubi mnie kiedyś to codzienne ważenie. Chyba poczekam do nastepnego wtorku za zmianami. Słodyczy nadal mi nie brakuje.  Poszukałam w internecie ćwiczenia o których wszyscy piszą aw6 czy a6w. Ale juz je mam wydrukowane i leżą w domku. I na razie tylko leżą. Pozdrawiam Was Vitalijki

8 stycznia 2008 , Komentarze (2)

Tydzień dietki i samolot ruszył w nieznaną drogę! Na razie czasu na ćwiczenia brak, tylko wieczorkiem trochę brzuszków na szybkiego robię. Oczywiście o słodyczach zapomniałam i białym chlebku też. Pozdrawiam wszystkich wytrwałych. Kończe bo dzisiaj jade na szkolenie. papa

7 stycznia 2008 , Komentarze (1)

Ale tu się zmieniło na tej stronce. Wracam do was z wielkimi planami i pełna energii do waliki. Powiedzcie gdzie znależć folder ,,ulubione" bo musze szukac znajomych po starych wpisach. Pozdrawiam wszystkich znajomych Dora

30 marca 2007 , Komentarze (9)

Jak fajowo i tak nikt nie docenia mojego wysiłku i zastanawiam się po co tak sie poswiecać. człowiek durny w końcu mam płatne 100% na chorobowym. A ja tyram na 6 tyg przed rozwiązaniem. Dosyc tego!!!
Poza tym przytyłam 14 kg i uwazam  ze nie jest żle. Mam tylko brzuch!!!! Wielki!!!!!! A reszta pozostała bez zmian - jak na razie!!
pozdrawiam Was wszystkich tak cieplutko jak tylko moge. Obiecuje poprawe ale to jak będzie po wszystkim.
Buziaki Dora

20 lutego 2007 , Komentarze (5)



przy pierwszyj ciąży to śledziło się każdy dzień teraz nie wiem jak mija tydzień za tygodniem. Znowu miałamprzerwę, troche pod koniec miesiąca nawalaja nam komputery a do tego 2 tyg mialam grype.
Nadal bez zmian, to juz 27 tydzien - 10 kg do przodu ale czuje sie wysmienicie. Pozsatnowłam, ze przy nastepnej izycie czyli 14 marca biore juz wolne. Cesarke mam miec w okolicach 12 maja wiec trzeba troszke odpoczac. A co u Was kochani??? Dzisiaj poczytam troszke i popodziwiam wasze postepy. Zapowiadaja juz koniec zimy a wiecie co sie z tym wiaze!!! Żeby nie było z coniektórymi tak, że ja urodzę i szybciej wrócę do formy niż Ci którzy tylko piszą że się odchudzają!! Czas to zmienic - trzymam  kciuki - podwójnie!!!


Załaczam jeszcze zdjęcie mojego Piotrusia. papapa







16 stycznia 2007 , Komentarze (4)

Jak już Wam kochani wspomniałam to zostałam sama w biurze i robię za dwoje a moze nawet za 3 bo zawsze jednego nam brakowalo. Najchetniej rzuciłabym wszystko i poszła na wolne ale za fajnych ludzi mam w wydziale a w szczególności szefową - więc nie mogę im tego zrobic. dzisiaj jestem w domku bo Piotrus załapał jakiegoś wirusa żoładkowego. Jutro jednak powrót. Poza tym trzymam się dobrze i podobnie jak w pierwszej ciąży rośnie mi tylko brzuszek - przybyło coprawda już prawie 7 kg ale to w końcu 22 tydzień. Pozdrawiam Was kochani gorąco. Nie ma dnia bym o Was nie pomyślała, ale wybaczcie sami widzicie. Pamiętajcie, że niedługo wiosna i czas pokazać te szczupłe lub pięknie odchudzone ciałka. Buzka