Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Wesoła, uśmiechnięta i wredna kobieta powróciła ;)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 8980
Komentarzy: 379
Założony: 12 stycznia 2016
Ostatni wpis: 12 marca 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Niesia92

kobieta, 35 lat, Zielona Góra

169 cm, 84.30 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

15 lutego 2016 , Komentarze (17)

Myślałam, że waga nie drgnie, bo mam straszne zaparcia, a tu niespodzianka, -1,2 kg. Po zastoju i wzroście, teraz się cieszę jak małe dziecko i odliczam kg do 7 z przodu. 

Dziś cały dzień w nowej pracy, jestem jakoś mega pozytywnie nastawiona. Muszę tylko tymczasowo zmienić kolejność posiłków, a więc:

śniadanie: bułka z szynką i szpinakiem

2 śniadanie: jogurt

3 śniadanie: banan

obiad: makaron razowy, szpinak, łosoś

kolacja: bułka z szynką i szpinakiem

Czy ja jem za mało?

Buziaki:*

14 lutego 2016 , Komentarze (24)

Zamierzam dziś Was poczytać. Mam pewne braki ze względu na brak czasu. 

Wczoraj na kabaretach uśmiałam się jak nie pamiętam kiedy. Nawet mój N. zaliczył debiut sceniczny. Stwierdził, że usiądziemy z brzegu bo będzie lepsza widoczność i został wybrany do skeczu. Dziewczyna mu się oświadczyła, ale nie chciał :p No ma szczęście. :D

Dziś niezapowiedzianie odwiedził mnie kuzyn, którego ostatnio widziałam 7 lat temu. Ze względu na swoje skomplikowane relacje rodzinne uważam, że było nam to potrzebne... Chyba częściej powinniśmy się spotykać, dobrze to na mnie wpływa. Brakowało mi tego cholernie.

Ciągle jestem głodna! Ciągle! Nie wiem o co kaman, ale zawsze tak mam przy owulacji. Też tak macie?:? Staram się opanowywać i najwyżej przegryzać coś zdrowego, ale właśnie skończyłam kolację, a mi mało...

śniadanie: bułka z jajecznicą z szynką i szczypiorkiem

obiad: 1,5 talerza zupy kalafiorowej

podwieczorek: banan

kolacja: bułka z szynką i szpinakiem

I jeszcze takie ciacho zrobiłam:

Nie, nie zjadłam :P 

Idę Was czytać :*

13 lutego 2016 , Komentarze (6)

N mnie zabiera na walentynkowe kabarety na żywo, więc dziś Was nie poczytam:)

Tak na szybko: 

śniadanie: bułka z pastą jajeczną

2 śniadanie jogurt truskawkowy

obiad: zupa kalafiorowa

podwieczorek: 3 mandarynki

kolacja: kurczak z warzywami + bułka

Buziaki:*

12 lutego 2016 , Komentarze (13)

Nie mam mocy na nic więcej.

Śniadanie: owsianka

2 śniadanie: banan

obiad: ryż z kurczakiem i warzywami

kolacja: bułka z pastą jajeczną, serek wiejski ze szczypiorkiem - zjadłam więcej bo zapomniałam o podwieczorku

Buziaki:*

11 lutego 2016 , Komentarze (12)

Nie, nie z Vitalią. Dietetycznie spoko, waga ruszyła, dziś pokazała 85,6 kg. Chyba jednak ta woda mi się zatrzymała, ale paska nie zmieniam, oficjalne ważenie w poniedziałek. 

Dziś miałam pożegnanie w starej pracy. Tak bardzo się bałam, że się rozkleję i prawie by tak się stało, ale ostatkiem sił się powstrzymałyśmy. Kurczę z jednej strony cieszę się, bo czekają mnie fajne zarobki, praca na kierowniczym stanowisku, ale kurde sentyment pozostał....

Były kwiaty i był prezent od jednej z szefowych... Aj bo się rozkleję. Ale takie jest życie. Będzie mi jej cholernie brakować, ale tak musi być. Ja to jednak jestem sentymentalna... Też tak macie?


A co do diety... Powstrzymałam się dziś przed ogromną ilością ciasta, choć była głodna bo nie wzięłam obiadu, a zostałam dziś trochę dłużej w pracy. Obiad zjadłam dopiero o 17... ale no cóż, niektórych rzeczy się nie da zaplanować. 

Śniadanie: bułka z szynką i serem

2 śniadanie: jogurt jabłkowy z ziarnami

obiad: ryż z kurczakiem i warzywami

kolacja: grzanki z ciemnej bułki

Buziaki:*

9 lutego 2016 , Komentarze (42)

Jest mi lepiej. Cały czas dietuje, tylko mam chwilę zwątpienia. Każdemu się zdarzają. 

Dziś mam dzień zwątpienia w znajomych, ale to materiał na inną historię. Mój N. mi kiedyś powiedział: teraz możesz liczyć na mnie i swoją mamę, na całej reszcie się możesz przejechać

Skubany miał rację. Wiadomo, mam 2-3 przyjaciółki z którymi zawsze mogę pogadać, ale dziś jestem jakaś mega rozbita. Chyba nigdy nie uwierzę w 100% przyjaźń... A może to po prostu ze mną coś jest nie tak?

Żadna moja przyjaźń się nie utrzymywała. Żadna. Mam 2 dobre przyjaciółki ze studiów, ale one mieszkają daleko. Z żadną nie wyjdę na kawę i nie poskarżę się na zło wszechobecne. Mamy nie chce martwić, a N. też nie chcę wszystkiego mówić, bo on twierdzi, że za bardzo się przejmuję. A do cholerki z tym wszystkim.

śniadanie: bułka z szynką i keczupem 

2 śniadanie: jogurt z ziarnami

obiad: pół woreczka ryżu, ryba pieczona, buraczki

podwieczorek: dwie mandaryni

kolacja: pół bułki z szynką i szczypiorkiem, pół bułki z paprykarzem i szczypiorkiem

Buziaki:*

8 lutego 2016 , Komentarze (6)

86,5 kg. Tyle mam na dziś do powiedzenia. Pasek zmieniam, bo nie będę się oszukiwać. Miłego wieczoru. 

7 lutego 2016 , Komentarze (15)

Spadku pewnie nie będzie, ale przeczekam ten zastój. 

Nie mam nawet mocy dziś pisać. Jakaś jestem nie do życia, ale wyciągnęłam Lubego na spacer kilkukilometrowy po obiedzie (który znów on zrobił);p, potem się trochę powygłupialiśmy i mamy 19. Jutro od nowa tydzień pracy, aż się boję. 

A jadłam dziś:

Śniadanie: pół bułki z szynką + miseczka sałatki

obiad: makaron razowy, kurczak pieczony (ściągnęłam skórę), buraczki -  tak mega się najadłam :)

podwieczorek: banan

kolacja: bułka z szynką ogórkiem i szczypiorkiem

buziaki :*

6 lutego 2016 , Komentarze (20)

Wczoraj nie pisałam, dietetycznie było ok, poza jednym kabanosem i dużą ilością wina. Świętowaliśmy wczoraj z N mój awans zawodowy, więc nie mam wyrzutów sumienia. Żadnych. Doszliśmy w końcu do porozumienia, więc już lepiej się czuję. 

Dziś rano wstałam, zjadłam, a potem stwierdziłam, że jeszcze pora pospać i tak do południa:p

Mój N zrobił dziś obiad, sam z siebie;P i moją ulubioną sałatkę z sałaty lodowej, papryki, cebuli, ogórka, kukurydzy, fasoli i sera feta. Rozpieszcza mnie<3

Ja za to zrobiłam cytrynowca, ponoć wyszedł pyszny, ale ja nie lubię swoich ciast to się nie dowiem:P 

A jadłam dziś: 

śniadanie: bułka z masełkiem, szynką i ogórkiem


obiad: makaron razowy, dwa kawałki mięska (filety z udźca z indyka smażone na małej ilości oleju, bez panierki) i moja sałatka

podwieczorek: banan

kolacja; pół bułki z szynką i miseczka sałatki z obiadu

Buziaki:*

4 lutego 2016 , Komentarze (22)

Nie, no kurde nie! NIE! nie! NIE! Ja się nie zgadzam, weszłam dziś kontrolnie na wagę, a tam 86,6 kg nosz do cholerki anielki jakim cudem?

Później stara praca, potem nowa... z moim N też się nie mogę dogadać przez te zmiany. Ja się naprawdę staram nie denerwować i próbować na spokojnie rozwiązywać problemy, ale czasem się nie da. 

Pączka nie zjadłam, waga mi całkiem odebrała ochotę na jakiekolwiek słodkości. Dobrze, że ten dzień się kończy bo mam wrażenie, że wszystko obraca się przeciwko mnie. Z ćwiczeniami to samo... wytrzymałam 15 (słownie: piętnaście) minut... ehh...

A jadłam dziś:

śniadanie: bułka z żółtym serem i ogórkiem

2 śniadanie: jogurt truskawkowy z ziarnami

obiad: pół woreczka kaszy gryczanej z pulpetami i surówką z ogórków

podwieczorek: 2 mandarynki

kolacja: bułka z szynką, jajkiem i szczypiorkiem

buziaki:*