Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Dobiegam 50tki i nie czuję tego wieku Abrahama....Raczej potrzebę nadania memu ciału formy i wyglądu zgodnego z moim wewnętrznym "młodym" ja :)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 31684
Komentarzy: 910
Założony: 13 maja 2016
Ostatni wpis: 21 października 2021

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Oracus

kobieta, 57 lat, Gliwice

163 cm, 58.40 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

4 kwietnia 2017 , Komentarze (6)

Wtorek.....pochmurno z przebłyskami słońca, ale nie za ciepło....no dobra nie narzekam, może być (kujon) Wczorajszy masaż super...nie pogryzłam masażystki i nawet dość dużą "moc" wytrzymałam, jutro znowu...to już będzie 5ty. podobno pod koniec serii można przy tym spać....no nie wiem...(mysli)

Wczoraj tak się obżarłam, że do teraz mnie trzyma...brzuchol mam pełny.... No moja kochana ciecierzyca z leczo i olejem lnianym z chipsami z selera.... w zbyt dużych ilościach....Ale była taaaaka dobra...., że zjadłam dwa głębokie talerze pełne po brzegi...(impreza)

Już jestem po wodzie, zakwasie i wsuwam jabłko bo coś zjeść trzeba.....Potem mam pudding z chia z malinami i jagodami , a potem warzywka i obiad ....to nie wiem...boję się , że znowu ciecierzyca rządzi.....(kujon). Może , żeby się nie przejadać wyskoczę na kijki...wczoraj już miałam pójść...Sąsiadka chodzi od kilku tygodni i mogłabym się "podpiąć".....tia....

No to co, no to spokojnego wtoreczku Wam życzę (pa)

3 kwietnia 2017 , Komentarze (4)

Poniedziałek, już nie taki śliczny jak weekend.....no ale to poniedziałek do pracy iść trzeba więc nie ma takiego żalu. Dzisiaj znowu masaż.....zobaczymy jak będzie, mam nadzieję, że się ciało zahartowało i nie będę chciała pogryźć pani masażystki....:x

Jak jest na wyjściu......... dziwnie....mogę więcej, ale jakoś szału nie ma , żeby się rzucać na jedzenie.... Bardzo smakują mi strączkowe i oleje....to inny wymiar smaku :PP, z rzeczy mniej przyjemnych trochę pobolewał mnie wczoraj brzuch....nie mocno, ale jednak i głowa,,,,,na WO nic takiego nie miało miejsca po 5-7 dniach.....Zapomniałam co to ból żołądka...a kiedyś każdy prawie posiłek tak się kończył....nie chcę aby to wróciło... Mam nadzieję, że to ciśnienie albo taki pojedynczy incydent....

No to co...? To miłego poniedziałku Wszystkim (pa)

2 kwietnia 2017 , Komentarze (2)

Niedziela :) Słońce, wiosna, wolny dzień ...czego jeszcze chcieć :D

Wczoraj był super spacer po lesie-parku, pogoda cuuuuudna.

Zrobiłam sobie trochę pyszności wczoraj, pudding z nasionami chia, hummus ....no i leczo mniam mniam mniam. Mam i na dziś wiec suuuuper. Zrobię jeszcze jakieś kotleciki z kaszy i suroweczkę i będzie "wypas" :p

Pięknej niedzieli (pa)

1 kwietnia 2017 , Komentarze (7)

czyli po WO dzień 1 szy. No i sobota :D Jest dobrze , chociaż lekki stresik mam jak to będzie....Dzisiaj mam zamiar dodać trochę strączkowych i olej lniany....Nie wiem czy się cieszyć czy martwić...,,że to już nie takie proste.... Wczoraj usiłowałam kupić ciecierzycę w puszce ( uwielbiam, choć zawsze sama gotuję) bo marzył mi się mus czekoladowy....A bazą jest właśnie woda z cieciorki...ma właściwości podobne do białka kurzego, można ubić na pianę dodać trochę gorzkiej czekolady i voila - mus jak prawdziwy.... Ale nie znalazłam tam gdzie poszłam , to kupiłam suchą, ugotuję sobie, przyprażę na patelni i orzeszki do chrupania będą :D

Poza tym na dzisiaj planuję trochę ruchu, ogarniania domu no i .....błogiego lenistwa, być może w postaci wygrzewanie się w słoneczku na balkonie :)

Udanej soboty Wam wszystkim (pa)

31 marca 2017 , Komentarze (11)

Tamtaramtamtam (impreza) FINAŁ. Ostatni dzień! Brawo ja! Ukłony dla publiczności :PP Było tak łatwo, że sama jestem  w  szoku...poza tymi pierwszymi 5-7 dniami ...... Dzisiaj w nocy miałam pierwszy sen o jedzeniu (słowo) do tej pory takie rzeczy mi się nie śniły...a tu proszę i ja w roli głównej na jakimś pikniku ze świadomością że to już koniec ostatni dzień postu, kupuję sobie lody czekoladowe..mmmmmmmmmmmm......duuuuuużżżżżooooo (lody)(lody)(lody)Może to od tego, że ostatnio penetruję internet w poszukiwaniu zdrowych słodyczy i ostatnio czytałam właśnie o lodach orzechowych i czekoladowych....(mysli)

Wczoraj znowu byłam na masażu, na prawdę super...i mimo , że nie ćwiczę (te raz w tygodniu....na siłowni to nic...) skóra jakaś jędrniejsza i widzę po obwodach, że pospadały....a najśmieszniejsze na koniec...dzisiaj waga postanowiła mnie przeprosić za wszystkie 42 dniowe wybryki i pokazała 58,7 (domyślam się że to jakaś jednodniowa zmyłka, taka wago-strategia, aby zamydlić mi oczy i obniżyć czujność....ale nic z tego, zaraz sobie cel zmienimy , żeby nie było tak łatwo, bo jest jeszcze z czego zrzucać...(tajemnica))

A zatem kłaniam się nisko i dziękuję za słowa otuchy i rozpoczynam etap zdrowego żywienia i do walki o zdrowie i piękne ciało na 50 tkę, życząc Wam cuuuuuudnego weekendu (pa)

30 marca 2017 , Komentarze (7)

Trochę się zachmurzyło...ale nie jest źle, bo nie pada :D, waga złośliwie uznała, że skoro mi nie zależy to pokaże więcej i przywaliła 0,3 w górę...olewam ją.

Jutro ostatni dzień WO...jak ja to przeżyję.....Już rozglądam się za zdrowymi przepisami i zbieram się do zakupów, aby przejść na wyłącznie zdrowe odżywianie....A jak będzie....napiszę (kujon).

Czwarteczek to już zaraz piąteczek także tak....Miłego czwarteczku zatem (pa)

P.S. Mój mąż jak mu pokazałam moje spadające dżinsy i że trzeba wyrzucić i kupić nowe...a ja je tak lubię....., zauważył złośliwie..." może zostaw , do wakacji jeszcze trochę czasu, mogą się przydać" 

No way !!! (kujon)

29 marca 2017 , Komentarze (11)

Na dworze pięknie :D Popijam sobie wodę z cytrynką i czuję się lekko (balon)

Na masażu Pani mnie faktycznie sponiewierała...momentami darłam się nawet :x.... Jutro kolejny....ma być z każdym lepiej....no cóż zobaczymy.

Waga bez zmian.

Miłej środy kochani (pa)

28 marca 2017 , Komentarze (1)

Wiosna pełną parą :D

Zaraz lecę na masaż.....to mnie trochę Pani sponiewiera :PP ale co tam , ciałko odżyje na wiosnę.

Życzę sobie i Wam cudownego wtorku (pa)

27 marca 2017 , Skomentuj

Poniedziałek. Jeszcze zimno, wręcz przymrozek na aucie...ale ma być 15 stopni na co bardzo liczę :D Waga w górę 0,1 ale nadal poniżej 60....  ic, ze tylko "symbolicznie" poniżej i już (kujon).

Dzisiaj pracowity mam nadzieje dzień, tak więc nabieram sił i lecę pracować życząc Wam udanego tygodnia (pa)

26 marca 2017 , Komentarze (9)

Niedziela! Wiosenna! A w tygodniu to już w ogóle ma być "wypas" 15-17 stopni.....Kocham taką wiosnę ! 

Wczoraj byłam na masażu - super sprawa. Mam takich łącznie jedenascie, ufam, że efekt będzie lał . Zaczęłam odgruzowania szaf i średnio mi to idzie.... Czy Wy też macie z tym problem....? Nie umiem racjonalnie rozstawać się z rzeczami, w których nie chodzę....Nawet nie zawsze pamietam, że je mam....Jak już wyrzucę/oddam to sobie przypominam, że kurczę teraz to jest mega modny fajny krój/kolor i czuję żal..... A mam ich tyle, że niestety nie mieszczą się w szafach..... No i staram się to sobie jakoś w głowie poukładać, nawet czytałam "mądre" książki na temat zestawienia 10 najważniejszych rzeczy w szafie, które powinny być w najwyższym gatunku , klasyczne , ale w minimalnych ilościach....Za "cholerę" nie potrafię ....Jestem raczej sroką lub jak ktoś woli osobą lubiącą oryginalne ubrania....i nawet jak ich nie noszę lubię je mieć.... Segreguję, wrzucam do worka , a potem przymierzam i odkładam.... Dalam sobie "dead line" do wtorku....Ma być porządek i koniec. Trzymajcie kciuki.....

A zapomniałabym....waga postanowiła być dzisiaj miła i porzuciła wstrętne 60 na rzecz 59,8 :D. Nie zrobiłam foty, żeby jej nie wkurzać , ale stawałam dwa razy (kujon).

Także tak....życząc Wam cudnej niedzieli pozdrawiam serdecznie (pa)